O serialach

"O serialach" to podcast Bartosza Węglarczyka i Piotra Markiewicza, w którym razem z gościem przedstawiają osobiste rekomendacje najważniejszych premier. To obowiązkowa pozycja dla każdego fana filmowego i serialowego świata, podszyta wiedzą o nieoczywistych faktach.

Kategorie:
TV & Film

Odcinki od najnowszych:

Uczta (nie tylko) dla oka. Premiera "Diuny 2" #OnetAudio
2024-03-08 10:12:08

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który nadawaliśmy na żywo, zapraszając widzów i widzki do interakcji i wymiany opinii, na pierwszy plan wysunięta została m.in. premiera "Diuny 2". Czy prawie trzy godziny spędzone w kinie były ucztą nie tylko na oka? Co jeszcze zainteresowało prowadzących? — Duży news ze świata polskich seriali, Netflix ogłosił oficjalnie: będzie drugi sezon "1670" — mówi Bartosz Węglarczyk — Bardzo się cieszymy, trzymamy mocno kciuki. Nic więcej nie wiemy, poza tym, że drugi sezon będzie w 2025, czyli w przyszłym roku. — Jest to wielkie kino — mówi o filmie "Diuna 2" Piotr Markiewicz, a Bartosz Węglarczyk dodaje: — Jest to kino totalne. Jest to kino, w którym wszystko jest na absolutnie najwyższym możliwym poziomie. — Austin Butler, który mnie znudził we "Władcach przestworzy" i jest tam nijaki, nie lubię też filmu "Elvis", no to tu ma wreszcie coś do zagrania. Postać, którą gra, jest wspaniała — opowiada redaktor naczelny Onetu. — Byłem na tym [filmie "Diuna 2" —przyp. red.] w IMAX-ie, a później na zwykłym seansie, ale z dużym ekranem i jest fundamentalna różnica w tym, jak to się odbiera. Jak ten dźwięk cię otacza i dudni, to jesteś w samym środku tego — wspomina Piotr Markiewicz.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który nadawaliśmy na żywo, zapraszając widzów i widzki do interakcji i wymiany opinii, na pierwszy plan wysunięta została m.in. premiera "Diuny 2". Czy prawie trzy godziny spędzone w kinie były ucztą nie tylko na oka? Co jeszcze zainteresowało prowadzących?

— Duży news ze świata polskich seriali, Netflix ogłosił oficjalnie: będzie drugi sezon "1670" — mówi Bartosz Węglarczyk — Bardzo się cieszymy, trzymamy mocno kciuki. Nic więcej nie wiemy, poza tym, że drugi sezon będzie w 2025, czyli w przyszłym roku.

— Jest to wielkie kino — mówi o filmie "Diuna 2" Piotr Markiewicz, a Bartosz Węglarczyk dodaje: — Jest to kino totalne. Jest to kino, w którym wszystko jest na absolutnie najwyższym możliwym poziomie.

— Austin Butler, który mnie znudził we "Władcach przestworzy" i jest tam nijaki, nie lubię też filmu "Elvis", no to tu ma wreszcie coś do zagrania. Postać, którą gra, jest wspaniała — opowiada redaktor naczelny Onetu.

— Byłem na tym [filmie "Diuna 2" —przyp. red.] w IMAX-ie, a później na zwykłym seansie, ale z dużym ekranem i jest fundamentalna różnica w tym, jak to się odbiera. Jak ten dźwięk cię otacza i dudni, to jesteś w samym środku tego — wspomina Piotr Markiewicz.

Na nowy sezon czekaliśmy trzy lata. "Rojst" sprostał oczekiwaniom? #OnetAudio
2024-03-01 11:07:05

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Piotr Markiewicz i Bartosz Węglarczyk wzięli na tapet tytuły, które ostatnimi czasy są na ustach wszystkich. Czy "Szogun" wciągnie, a nowy "Rojst" sprosta oczekiwaniom wiernych fanów? Zapraszamy do słuchania! — Jest to absolutnie wspaniały serial — mówi o "Szogunie" Piotr Markiewicz — Przepięknie nakręcony. Jako widz streamingu czuję się rozmasowany, ale serial jest nie do oglądania z prostego powodu. Wspaniale, że akcję przenieśli do Japonii, ale mówią po japońsku i musisz siedzieć przy tym ekranie i czytać napisy, żeby zrozumieć, o co chodzi. — To potworne, jak oni śmieli. Powinni po polsku mówić wszyscy — żartuje Bartosz Węglarczyk. — To jest bardzo dobra rzecz. Dźwignęli. Dwa pierwsze odcinki są bardzo dobre — prostuje Piotr Markiewicz. — Słyszałem, że wszystko się rozwiązuje. Zamykają definitywnie tą story z trzech sezonów razem, wszystko przywiązują supełkiem i wszystko jest dowiezione — mówi o najnowszym sezonie "Rojsta" Bartosz Węglarczyk. — Świetnie się to ogląda — dodaje Piotr Markiewicz — Pięknie oddane są tamte czasy i jest ten klimat lat 2000. Wsiąkasz w tę serię.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Piotr Markiewicz i Bartosz Węglarczyk wzięli na tapet tytuły, które ostatnimi czasy są na ustach wszystkich. Czy "Szogun" wciągnie, a nowy "Rojst" sprosta oczekiwaniom wiernych fanów? Zapraszamy do słuchania!

— Jest to absolutnie wspaniały serial — mówi o "Szogunie" Piotr Markiewicz — Przepięknie nakręcony. Jako widz streamingu czuję się rozmasowany, ale serial jest nie do oglądania z prostego powodu. Wspaniale, że akcję przenieśli do Japonii, ale mówią po japońsku i musisz siedzieć przy tym ekranie i czytać napisy, żeby zrozumieć, o co chodzi.

— To potworne, jak oni śmieli. Powinni po polsku mówić wszyscy — żartuje Bartosz Węglarczyk.

— To jest bardzo dobra rzecz. Dźwignęli. Dwa pierwsze odcinki są bardzo dobre — prostuje Piotr Markiewicz.

— Słyszałem, że wszystko się rozwiązuje. Zamykają definitywnie tą story z trzech sezonów razem, wszystko przywiązują supełkiem i wszystko jest dowiezione — mówi o najnowszym sezonie "Rojsta" Bartosz Węglarczyk.

— Świetnie się to ogląda — dodaje Piotr Markiewicz — Pięknie oddane są tamte czasy i jest ten klimat lat 2000. Wsiąkasz w tę serię.

Finał "True Detective". Podtrzymał poziom z początku sezonu? #OnetAudio
2024-02-23 10:10:12

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Piotr Markiewicz i Bartosz Węglarczyk ponownie spotykają się, by na żywo połączyć się z widzami i widzkami, opowiadając o najnowszych serialach, największych hitach i klapach, o których prędko chcemy zapomnieć. O czym będzie mowa tym razem? Między innymi o finale serialu "True Detective". Czy sprostał oczekiwaniom krytyków, fanów i naszych prowadzących? — "Władcy przestworzy", czyli serial, o którym rozmawialiśmy i którego nie jesteśmy wielkimi fanami. Ciekawa informacja, bo okazuje się, że jesteśmy w mniejszości: są najlepszym serialowym debiutem w historii Apple TV+. Przebili wszystko inne. Tyle ludzi się nie zna, na tym, co ogląda — opowiada Bartosz Węglarczyk. — Discovery Plus robi nowy serial o Sherlocku Holmesie — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk — Tu będzie taka sytuacja, że Sherlock Holmes się dowiaduje, że ma nieślubne dziecko. To jest dziewczyna i on będzie razem z nią rozwiązywał zagadki. —Trochę to brzmi jak: "słuchajcie, a może byśmy dali jeszcze taką siostrę Sherlocka Holmesa? A nie, siostra już była... To może zróbmy... córkę!" — śmieje się Piotr Markiewicz. — Problem z "Sherlockiem Holmesem" jest taki, że wszystkie książki, seriale i filmy są niezwykle męskocentryczne. Tam są mężczyźni sami. Jednak mówimy o wiktoriańskiej Anglii — dodaje redaktor naczelny Onetu. — Powiem tak, po ostatnim odcinku, po pierwsze, moja miłość do Jodie Foster jest jeszcze większa, bo była tam naprawdę fenomenalna. Mi się to naprawdę podobało, ale podtrzymuję, że to nie był "True Detective", to był inny serial — mówi Bartosz Węglarczyk. — Finał był dość oczywisty — mówi w kontrze Piotr Markiewicz — Mniej więcej od połowy domyślasz się, w czym jest problem. Gdyby to był serial, który nie jest nazwany "True Detective", to bym powiedział, że to naprawdę dobrze zrobiony serial. Jeżeli bierzesz jednak tę łatkę "True Detective", to mierzysz się jednak w trochę innej kategorii. Niestety ja podtrzymuję, że trzeba to porównywać z pozostałymi sezonami i jest to jeden ze słabszych sezonów "True Detective".

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Piotr Markiewicz i Bartosz Węglarczyk ponownie spotykają się, by na żywo połączyć się z widzami i widzkami, opowiadając o najnowszych serialach, największych hitach i klapach, o których prędko chcemy zapomnieć. O czym będzie mowa tym razem? Między innymi o finale serialu "True Detective". Czy sprostał oczekiwaniom krytyków, fanów i naszych prowadzących?

— "Władcy przestworzy", czyli serial, o którym rozmawialiśmy i którego nie jesteśmy wielkimi fanami. Ciekawa informacja, bo okazuje się, że jesteśmy w mniejszości: są najlepszym serialowym debiutem w historii Apple TV+. Przebili wszystko inne. Tyle ludzi się nie zna, na tym, co ogląda — opowiada Bartosz Węglarczyk.

— Discovery Plus robi nowy serial o Sherlocku Holmesie — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk — Tu będzie taka sytuacja, że Sherlock Holmes się dowiaduje, że ma nieślubne dziecko. To jest dziewczyna i on będzie razem z nią rozwiązywał zagadki.

—Trochę to brzmi jak: "słuchajcie, a może byśmy dali jeszcze taką siostrę Sherlocka Holmesa? A nie, siostra już była... To może zróbmy... córkę!" — śmieje się Piotr Markiewicz.

— Problem z "Sherlockiem Holmesem" jest taki, że wszystkie książki, seriale i filmy są niezwykle męskocentryczne. Tam są mężczyźni sami. Jednak mówimy o wiktoriańskiej Anglii — dodaje redaktor naczelny Onetu.

— Powiem tak, po ostatnim odcinku, po pierwsze, moja miłość do Jodie Foster jest jeszcze większa, bo była tam naprawdę fenomenalna. Mi się to naprawdę podobało, ale podtrzymuję, że to nie był "True Detective", to był inny serial — mówi Bartosz Węglarczyk.

— Finał był dość oczywisty — mówi w kontrze Piotr Markiewicz — Mniej więcej od połowy domyślasz się, w czym jest problem. Gdyby to był serial, który nie jest nazwany "True Detective", to bym powiedział, że to naprawdę dobrze zrobiony serial. Jeżeli bierzesz jednak tę łatkę "True Detective", to mierzysz się jednak w trochę innej kategorii. Niestety ja podtrzymuję, że trzeba to porównywać z pozostałymi sezonami i jest to jeden ze słabszych sezonów "True Detective".

"Najwspanialsza noc w historii popu" to też najwspanialsze półtorej godziny przed ekranem? #OnetAudio
2024-02-16 10:29:29

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz ponownie spotykają się, by w odcinku nadawanym na żywo, porozmawiać o nowościach z wielkiego i srebrnego ekranu. Tym razem prowadzący wzięli na tapet między innymi film "Najwspanialsza noc w historii popu", który opowiada historię pewnej styczniowej nocy 1985 roku, gdy w jednym miejscu spotkało się kilka największych gwiazd muzyki, by nagrać hitowy przebój "We Are The World". Zapraszamy do słuchania! — Są same pozytywne recenzje i ja też nie będę mówił nic złego na ten film — zaczyna Piotr Markiewicz, odnosząc się do produkcji Netflixa "Najwspanialsza noc w historii popu" ("The Greatest Night in Pop") — Wolałbym, żeby był trochę inaczej skonstruowany, natomiast jest tam tyle wspaniałych smaczków i tyle wspaniałego podejścia... Uważam, że Quincy Jones powinien być dużo bardziej wybity w tym filmie, bo on musiał naprawdę dużo wykminić. To nie jest tak, że oni nagrali i zaśpiewali, tylko on musiał sobie wyobrazić, którą ścieżkę, które wokale razem, dogrywamy chór, ktoś śpiewa acapella, później mamy Michaela Jacksona nagranego zupełnie osobno. Jak on to pięknie ogarnął! — Jestem zafascynowany tym serialem — mówi o czwartym sezonie "True Detective" Bartosz Węglarczyk, dodając: — Nadal uważam, że nowy sezon w ogóle nie trzyma konwencji poprzednich sezonów. To nie jest "True Detective". Po prostu. Natomiast sam w sobie jest absolutnie genialnym serialem. Aktorzy są wspaniali, a Jodie Foster jest bezklasowa, bo nawet nie można powiedzieć, że jest pierwszej klasy. Jest poza klasami. Absolutnie genialna.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz ponownie spotykają się, by w odcinku nadawanym na żywo, porozmawiać o nowościach z wielkiego i srebrnego ekranu. Tym razem prowadzący wzięli na tapet między innymi film "Najwspanialsza noc w historii popu", który opowiada historię pewnej styczniowej nocy 1985 roku, gdy w jednym miejscu spotkało się kilka największych gwiazd muzyki, by nagrać hitowy przebój "We Are The World". Zapraszamy do słuchania!

— Są same pozytywne recenzje i ja też nie będę mówił nic złego na ten film — zaczyna Piotr Markiewicz, odnosząc się do produkcji Netflixa "Najwspanialsza noc w historii popu" ("The Greatest Night in Pop") — Wolałbym, żeby był trochę inaczej skonstruowany, natomiast jest tam tyle wspaniałych smaczków i tyle wspaniałego podejścia... Uważam, że Quincy Jones powinien być dużo bardziej wybity w tym filmie, bo on musiał naprawdę dużo wykminić. To nie jest tak, że oni nagrali i zaśpiewali, tylko on musiał sobie wyobrazić, którą ścieżkę, które wokale razem, dogrywamy chór, ktoś śpiewa acapella, później mamy Michaela Jacksona nagranego zupełnie osobno. Jak on to pięknie ogarnął!

— Jestem zafascynowany tym serialem — mówi o czwartym sezonie "True Detective" Bartosz Węglarczyk, dodając: — Nadal uważam, że nowy sezon w ogóle nie trzyma konwencji poprzednich sezonów. To nie jest "True Detective". Po prostu. Natomiast sam w sobie jest absolutnie genialnym serialem. Aktorzy są wspaniali, a Jodie Foster jest bezklasowa, bo nawet nie można powiedzieć, że jest pierwszej klasy. Jest poza klasami. Absolutnie genialna.

"Pan i Pani Smith" wraca po dwóch dekadach jako serial. Czy ktokolwiek czekał na ten powrót? #OnetAudio
2024-02-09 10:26:49

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym  o dcinku wideocastu " O   serialach " Piotr Markiewicz  o raz Bartosz Węglarczyk ponownie rozmawiają  o  filmach i  serialach , które są teraz na ustach wszystkich. Wśród  o mawianych tytułów znajdzie się między innymi "Pan i Pani Smith", który wraca jako serial z Donaldem Gloverem i Mayą Erskine w rolach głównych  o raz produkcja "Władcy przestworzy" z gwiazdorskim składem, w którym znalazł się między innymi Austin Butler  o raz Barry Keoghan. Zapraszamy do słuchania!

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku wideocastu "O serialach" Piotr Markiewicz oraz Bartosz Węglarczyk ponownie rozmawiają o filmach i serialach, które są teraz na ustach wszystkich. Wśród omawianych tytułów znajdzie się między innymi "Pan i Pani Smith", który wraca jako serial z Donaldem Gloverem i Mayą Erskine w rolach głównych oraz produkcja "Władcy przestworzy" z gwiazdorskim składem, w którym znalazł się między innymi Austin Butler oraz Barry Keoghan. Zapraszamy do słuchania!

"Biedne istoty" są na ustach wszystkich. Słusznie? #OnetAudio
2024-02-02 10:21:01

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz ponownie nadają na żywo, by podzielić się z słuchaczami i widzami swoimi przemyśleniami na temat tego, co dzieje się teraz w kinie, telewizji i na streamingach. Na tapet wzięte zostały między innymi "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa. Czy to, że są na ustach wszystkich, powinno być powodem do zadowolenia? A może są nieco... przehypowane? Zapraszamy do słuchania! — Ja mam teraz serię złych azjatyckich seriali. Ja w ogóle lubię azjatyckie seriale, zwłaszcza kryminalne, ale ten serial, który teoretycznie powinien mi się bardzo podobać, nie podoba mi się w ogóle. Tak irytował mnie pierwszy odcinek, że zrezygnowałem z oglądania. To jest w ogóle bardzo ciekawe zawiązanie akcji, bo rozgrywa się w momencie, gdy Japończycy uciekają z okupowanej Korei. Jest koniec II Wojny Światowej, oni uciekają i zaczynają się morderstwa — opowiada o serialu Netfliksa "Gyeongseong Creature" Bartosz Węglarczyk. — Bardzo się cieszę, że ten film powstał, bo wszystkie filmy, które jakkolwiek eksperymentują z formą, mam wrażenie, że popychają kino naprzód i raz na jakiś czas zdarzy się taka perełka, która stanie się światowym fenomenem — mówi o "Poor Things", czyli "Biednych istotach" Piotr Markiewicz — Dla mnie ten film się nie zalicza do fenomenów. Emma Stone jest naprawdę wspaniała w tym filmie, Mark Ruffalo mam wrażenie, że nie chce grać w tym filmie, Willem Dafoe jest... Willem Dafoe. Ale jest to tak abstrakcyjny film, z tak bardzo łopatologicznie wyłożonym feminizmem, że ja tego nie kupuję.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz ponownie nadają na żywo, by podzielić się z słuchaczami i widzami swoimi przemyśleniami na temat tego, co dzieje się teraz w kinie, telewizji i na streamingach. Na tapet wzięte zostały między innymi "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa. Czy to, że są na ustach wszystkich, powinno być powodem do zadowolenia? A może są nieco... przehypowane? Zapraszamy do słuchania!

— Ja mam teraz serię złych azjatyckich seriali. Ja w ogóle lubię azjatyckie seriale, zwłaszcza kryminalne, ale ten serial, który teoretycznie powinien mi się bardzo podobać, nie podoba mi się w ogóle. Tak irytował mnie pierwszy odcinek, że zrezygnowałem z oglądania. To jest w ogóle bardzo ciekawe zawiązanie akcji, bo rozgrywa się w momencie, gdy Japończycy uciekają z okupowanej Korei. Jest koniec II Wojny Światowej, oni uciekają i zaczynają się morderstwa — opowiada o serialu Netfliksa "Gyeongseong Creature" Bartosz Węglarczyk.

— Bardzo się cieszę, że ten film powstał, bo wszystkie filmy, które jakkolwiek eksperymentują z formą, mam wrażenie, że popychają kino naprzód i raz na jakiś czas zdarzy się taka perełka, która stanie się światowym fenomenem — mówi o "Poor Things", czyli "Biednych istotach" Piotr Markiewicz — Dla mnie ten film się nie zalicza do fenomenów. Emma Stone jest naprawdę wspaniała w tym filmie, Mark Ruffalo mam wrażenie, że nie chce grać w tym filmie, Willem Dafoe jest... Willem Dafoe. Ale jest to tak abstrakcyjny film, z tak bardzo łopatologicznie wyłożonym feminizmem, że ja tego nie kupuję.

Nominacje do Oscarów. Uzasadnione zachwyty i pominięte tytuły #OnetAudio
2024-01-26 09:48:27

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" skupiamy się nie tylko na serialowych i filmowych premierach, klasykach, hitach oraz klapach, ale również na nominacjach do tegorocznych Oscarów. Kto znalazł się na liście i jest tam zasłużenie, a kto jest największym przegranym już na etapie samych nominacji, a właściwie... ich braku? Zapraszamy do słuchania! — W tym roku drugi sezon "Squid Game". Z tymi samymi głównymi bohaterami, co ciekawe. I znowu mają być squid games , czyli te wszystkie lalki strzelające — opowiada Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Pamiętasz, jak się zakończył pierwszy sezon? Tam jest spore otwarcie na drugi. — W kwietniu na Netfliksie ukaże się "Seks w Wielkim Mieście". Nie żaden nowy sezon, a całość, od samego początku — mówi redaktor naczelny Onetu — Jest to wyprzedaż klejnotów koronnych. Z pewnością doceniamy to, jaką ten serial odegrał rolę w historii HBO i fakt, że go wyprzedają, jest coraz większym potwierdzeniem, że ta stacja się kończy. — Przy wszystkich moich zastrzeżeniach do "Barbie", uważam, że Greta Gerwig powinna dostać tę nominację za reżyserię. Jednak zrobienie filmu, który jest fenomenem kulturowym, zasługuje co najmniej na to, żeby jego reżyser dostał chociaż nominację do Oscara — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" skupiamy się nie tylko na serialowych i filmowych premierach, klasykach, hitach oraz klapach, ale również na nominacjach do tegorocznych Oscarów. Kto znalazł się na liście i jest tam zasłużenie, a kto jest największym przegranym już na etapie samych nominacji, a właściwie... ich braku? Zapraszamy do słuchania!

— W tym roku drugi sezon "Squid Game". Z tymi samymi głównymi bohaterami, co ciekawe. I znowu mają być squid games, czyli te wszystkie lalki strzelające — opowiada Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Pamiętasz, jak się zakończył pierwszy sezon? Tam jest spore otwarcie na drugi.

— W kwietniu na Netfliksie ukaże się "Seks w Wielkim Mieście". Nie żaden nowy sezon, a całość, od samego początku — mówi redaktor naczelny Onetu — Jest to wyprzedaż klejnotów koronnych. Z pewnością doceniamy to, jaką ten serial odegrał rolę w historii HBO i fakt, że go wyprzedają, jest coraz większym potwierdzeniem, że ta stacja się kończy.

— Przy wszystkich moich zastrzeżeniach do "Barbie", uważam, że Greta Gerwig powinna dostać tę nominację za reżyserię. Jednak zrobienie filmu, który jest fenomenem kulturowym, zasługuje co najmniej na to, żeby jego reżyser dostał chociaż nominację do Oscara — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk.

Nowy sezon "True Detective" zachwycił krytyków. Czy widzowie podzielają ich entuzjazm? #OnetAudio
2024-01-19 08:40:30

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który nadawaliśmy na żywo, zapraszając słuchaczy i słuchaczki do wspólnej dyskusji, ponownie omawialiśmy tytuły, które zainteresowały nas w kinie i telewizji. Które seriale i filmy zachwyciły zarówno widzów, jak i krytyków, a które wywołują skrajnie różne opinie? – Porozmawiajmy o detektywie Forście – mówi Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz kontynuuje: – W sensie o czymś więcej niż tym jednym odcinku, któremu ledwo sprostałem? – Po pierwsze, bardzo się cieszę, że sięgamy po adaptacje polskiej literatury. Dodam również, że detektyw Forst jest bardzo ciekawą postacią, która zasługuje na to, by mieć swój serial. Nawiązując jednak do twojego pytania, absolutnie nie warto oglądać dalej. Tak bardzo żałuję. No Borys Szyc szukający mordercy w Zakopanem – czego chcieć więcej? Przepiękne widoki, super ludzie, wszystko ciekawe, z tyłu ta historia górali podczas II Wojny Światowej... Jednak po 20 minutach pierwszego odcinka guzik mnie już obchodziło to, kto zabił i o co chodzi. Nie wzbudzało to we mnie żadnych emocji. Uważam, że powinni nakręcić drugi sezon, ale powinni dać go innemu scenarzyście i reżyserowi, udając, że tego pierwszego sezonu w ogóle nie było. Chciałbym, żeby się udało – opowiada Bartosz Węglarczyk. – Cały pierwszy odcinek bardzo mi się podobał – mówi o najnowszym sezonie "True Detective" Piotr Markiewicz – Uważam, że tak długo siedzieli nad stworzeniem klimatu, że udało im się to zrobić. Zapada noc i czujesz tę noc. Czujesz, że ci bohaterowie nie są zagubieni, że są do tego przyzwyczajeni i jest to dla nich norma [akcja serialu rozgrywa się podczas nocy polarnej – przyp. red.], ale my, widzowie, musimy wejść w ten klimat. – Świetnie się to ogląda, moim zdaniem, i mam wrażenie, że ten sezon jest bardziej społeczny niż poprzednie – dodaje Bartosz Węglarczyk – Myślę, że tam więcej się dowiemy o tej społeczności i ludziach, którzy tam mieszkają, a mniej o samych detektywach. W pierwszych sezonach to detektywi byli kluczowi, a teraz chodzi o to miasto. Miasto będzie głównym bohaterem.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który nadawaliśmy na żywo, zapraszając słuchaczy i słuchaczki do wspólnej dyskusji, ponownie omawialiśmy tytuły, które zainteresowały nas w kinie i telewizji. Które seriale i filmy zachwyciły zarówno widzów, jak i krytyków, a które wywołują skrajnie różne opinie?

– Porozmawiajmy o detektywie Forście – mówi Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz kontynuuje: – W sensie o czymś więcej niż tym jednym odcinku, któremu ledwo sprostałem?

– Po pierwsze, bardzo się cieszę, że sięgamy po adaptacje polskiej literatury. Dodam również, że detektyw Forst jest bardzo ciekawą postacią, która zasługuje na to, by mieć swój serial. Nawiązując jednak do twojego pytania, absolutnie nie warto oglądać dalej. Tak bardzo żałuję. No Borys Szyc szukający mordercy w Zakopanem – czego chcieć więcej? Przepiękne widoki, super ludzie, wszystko ciekawe, z tyłu ta historia górali podczas II Wojny Światowej... Jednak po 20 minutach pierwszego odcinka guzik mnie już obchodziło to, kto zabił i o co chodzi. Nie wzbudzało to we mnie żadnych emocji. Uważam, że powinni nakręcić drugi sezon, ale powinni dać go innemu scenarzyście i reżyserowi, udając, że tego pierwszego sezonu w ogóle nie było. Chciałbym, żeby się udało – opowiada Bartosz Węglarczyk.

– Cały pierwszy odcinek bardzo mi się podobał – mówi o najnowszym sezonie "True Detective" Piotr Markiewicz – Uważam, że tak długo siedzieli nad stworzeniem klimatu, że udało im się to zrobić. Zapada noc i czujesz tę noc. Czujesz, że ci bohaterowie nie są zagubieni, że są do tego przyzwyczajeni i jest to dla nich norma [akcja serialu rozgrywa się podczas nocy polarnej – przyp. red.], ale my, widzowie, musimy wejść w ten klimat.

– Świetnie się to ogląda, moim zdaniem, i mam wrażenie, że ten sezon jest bardziej społeczny niż poprzednie – dodaje Bartosz Węglarczyk – Myślę, że tam więcej się dowiemy o tej społeczności i ludziach, którzy tam mieszkają, a mniej o samych detektywach. W pierwszych sezonach to detektywi byli kluczowi, a teraz chodzi o to miasto. Miasto będzie głównym bohaterem.

"Saltburn" to przerost formy nad treścią? "To wszystko już było" #OnetAudio
2024-01-11 20:00:00

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz podsumowują seriale i filmy, od których rozpoczęli nowy rok. Co w najbliższych miesiącach pojawi się na ekranach kin i w zasobach platform streamingowych? Posłuchajcie, by przekonać się, co redaktorzy sądzą o bijącym rekordy popularności,  viralowym już "Saltburn" w reżyserii Emerald Fennell. — Wynudziłem się strasznie na tym filmie — mówi o "Saltburn" Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Chciałbym, żeby w tym filmie było coś odkrywczego, ale mam poczucie, że jednym zasadniczym plusem, i to mi się naprawdę bardzo podobało, jest to, jak ten film został nakręcony. 4:3, pięknie pokolorowany. Treści tam nie było, było to powtórzenie i uwaga — trzy sceny, na których punkcie social media oszalały, czyli scena z wanną, scena z grobem i scena z tańcem na końcu. Jak się spojrzy na przekrój osób, które na ich punkcie zwariowały, to głównie są to młode osoby, które nigdy nie widziały takich scen wcześniej w filmach. Nie. To też już było. To nie są najbardziej szokujące sceny, które widzieliśmy w kinie. — Na Netfliksie pojawiła się "Pretty Woman" — wyjaśnia redaktor naczelny Onetu. — Z "Pretty Woman" najlepsza historia jest taka, że to nie miała być komedia romantyczna — mówi Piotr Markiewicz. — Film w pierwotnej wersji miał się nazywać "3000 dolarów" i miał być naprawdę smutnym filmem, dramatem, w którym główna bohaterka umiera na koniec. Taki był scenariusz — uzupełnia Bartosz Węglarczyk. — Nowy Harlan Coben na Netfliksie, "Fool Me Once" się nazywa. Fantastyczny scenariusz, świetnie nakręcony serial, jest to w ogóle jedna z najlepszych książek Cobena. W połowie serialu, jeśli nie czytałeś książki i nie wiesz, co się wydarzy, to wszystkie twoje teorie diabli biorą. Nie masz pojęcia, co się wydarzy i nikt nie zgadnie, jak to się skończy — opowiada Bartosz Węglarczyk.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz podsumowują seriale i filmy, od których rozpoczęli nowy rok. Co w najbliższych miesiącach pojawi się na ekranach kin i w zasobach platform streamingowych? Posłuchajcie, by przekonać się, co redaktorzy sądzą o bijącym rekordy popularności, viralowym już "Saltburn" w reżyserii Emerald Fennell.

— Wynudziłem się strasznie na tym filmie — mówi o "Saltburn" Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Chciałbym, żeby w tym filmie było coś odkrywczego, ale mam poczucie, że jednym zasadniczym plusem, i to mi się naprawdę bardzo podobało, jest to, jak ten film został nakręcony. 4:3, pięknie pokolorowany. Treści tam nie było, było to powtórzenie i uwaga — trzy sceny, na których punkcie social media oszalały, czyli scena z wanną, scena z grobem i scena z tańcem na końcu. Jak się spojrzy na przekrój osób, które na ich punkcie zwariowały, to głównie są to młode osoby, które nigdy nie widziały takich scen wcześniej w filmach. Nie. To też już było. To nie są najbardziej szokujące sceny, które widzieliśmy w kinie.

— Na Netfliksie pojawiła się "Pretty Woman" — wyjaśnia redaktor naczelny Onetu.

— Z "Pretty Woman" najlepsza historia jest taka, że to nie miała być komedia romantyczna — mówi Piotr Markiewicz.

— Film w pierwotnej wersji miał się nazywać "3000 dolarów" i miał być naprawdę smutnym filmem, dramatem, w którym główna bohaterka umiera na koniec. Taki był scenariusz — uzupełnia Bartosz Węglarczyk.

— Nowy Harlan Coben na Netfliksie, "Fool Me Once" się nazywa. Fantastyczny scenariusz, świetnie nakręcony serial, jest to w ogóle jedna z najlepszych książek Cobena. W połowie serialu, jeśli nie czytałeś książki i nie wiesz, co się wydarzy, to wszystkie twoje teorie diabli biorą. Nie masz pojęcia, co się wydarzy i nikt nie zgadnie, jak to się skończy — opowiada Bartosz Węglarczyk.

"Akademia Pana Kleksa". Kawulski: "Mówienie do dzieci to bardzo duża odpowiedzialność" #OnetAudio
2024-01-04 20:00:00

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. Ten rok otwiera odcinek podcastu "O serialach", w którym prowadzący — Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz spotykają się w studio z wyjątkowym gościem, Maciejem Kawulskim. Co ma do powiedzenia reżyser i producent nowej wersji "Akademii Pana Kleksa", który według wielu porwał się na jedną z polskich świętości? Zapraszamy do słuchania! — Lubię historie i lubię je opowiadać. Myślę, że posiadam dość romantyczną i balladową naturę — opowiada Maciej Kawulski, gość odcinka — Interesują mnie ludzie i historie zaklęte w ich duszach. — Nigdy nowy Kleks nie stanie się czymś lepszym dla kogoś, kto przeżywał 40 lat wcześniej starego Kleksa — wyjaśnia reżyser i producent "Akademii Pana Kleksa" — Chciałbym zaprosić na ten film też dorosłych, ale bez oczekiwań. Musisz w sobie znaleźć to dziecko i z pozycji tego dziecka obejrzeć ten film. — Stworzenie Kleksa, wymyślenie go od nowa i wtłoczenie w niego jakichś elementów, które ty byś chciał, żeby miał Kleks... Co dałeś mu od siebie? — pyta Piotr Markiewicz. — Przede wszystkim przesunąłem tę postać trochę na drugi plan. Nie chciałbym kogoś zrazić, bo "Akademia Pana Kleksa" jest akademią pana Kleksa , ale w dzisiejszych czasach dzieci nie utożsamią się z panem z wielką brodą, który w kolorowy sposób prowadzi zajęcia i jest trochę magikiem — wyjaśnia Maciej Kawulski — Dzisiaj dzieci potrzebują postaci, z którą się utożsamią i tą postacią w filmie jest Ada Niezgódka. Postać, z którą mogą utożsamić się i chłopcy, i dziewczynki, w której ta płeć jest gdzieś na drugim planie. Jest to po prostu bohater — dodaje.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

Ten rok otwiera odcinek podcastu "O serialach", w którym prowadzący — Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz spotykają się w studio z wyjątkowym gościem, Maciejem Kawulskim. Co ma do powiedzenia reżyser i producent nowej wersji "Akademii Pana Kleksa", który według wielu porwał się na jedną z polskich świętości? Zapraszamy do słuchania!

— Lubię historie i lubię je opowiadać. Myślę, że posiadam dość romantyczną i balladową naturę — opowiada Maciej Kawulski, gość odcinka — Interesują mnie ludzie i historie zaklęte w ich duszach.

— Nigdy nowy Kleks nie stanie się czymś lepszym dla kogoś, kto przeżywał 40 lat wcześniej starego Kleksa — wyjaśnia reżyser i producent "Akademii Pana Kleksa" — Chciałbym zaprosić na ten film też dorosłych, ale bez oczekiwań. Musisz w sobie znaleźć to dziecko i z pozycji tego dziecka obejrzeć ten film.

— Stworzenie Kleksa, wymyślenie go od nowa i wtłoczenie w niego jakichś elementów, które ty byś chciał, żeby miał Kleks... Co dałeś mu od siebie? — pyta Piotr Markiewicz.

— Przede wszystkim przesunąłem tę postać trochę na drugi plan. Nie chciałbym kogoś zrazić, bo "Akademia Pana Kleksa" jest akademią pana Kleksa, ale w dzisiejszych czasach dzieci nie utożsamią się z panem z wielką brodą, który w kolorowy sposób prowadzi zajęcia i jest trochę magikiem — wyjaśnia Maciej Kawulski — Dzisiaj dzieci potrzebują postaci, z którą się utożsamią i tą postacią w filmie jest Ada Niezgódka. Postać, z którą mogą utożsamić się i chłopcy, i dziewczynki, w której ta płeć jest gdzieś na drugim planie. Jest to po prostu bohater — dodaje.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie