BiznesAlert.pl - podcasty z energią

Podcast by BiznesAlert.pl

Kategorie:
Biznes

Odcinki od najnowszych:

Arabia już wie jak się kończy pomaganie Rosji | #SPIĘCIE S. 6. Odc. 25
2023-06-23 07:00:36

Arabia Saudyjska rzuciła Rosji koło ratunkowe na rynku ropy. Zapłaciła za to rozczarowaniem. Relacje Rijadu i Moskwy mogą być minorowe, a ceny ropy zamiast rosnąć zgodnie z intencjami potęg naftowych - spadają. To temat Spięcia w tym tygodniu. - Przyjaźń przyjaźnią, ale pieniądze ze sprzedaży ropy muszą płynąć. Arabia Saudyjska i Rosja współpracują w ramach grupy państw porozumienia naftowego OPEC+ - przypomina Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Ta współpraca nie układa się za dobrze, bo Arabia umówiła się, że tak jak Rosja ograniczy zużycie ropy o 500 tysięcy baryłek dziennie. Tymczasem Rosjanie przycięli mniej. Dziennikarze zachodni ustalili, że ten fakt wywołał rosnące napięcia między tymi potęgami. - Saudyjczycy przycięli tyle, co deklarowali, a Rosjanie mają więcej ropy do dyspozycji i mogą się rzucić do rywalizacji o rynki. Przed porozumieniem naftowym OPEC+ Arabia i Rosja prowadziły wojnę cenową i walczyły o rynki, szczególnie w Azji. Teraz to relacja zwana w świecie anglosaskim Frenemies. Rywalizują na rynku ropy, choć chcą podnieść razem jej cenę - powiedział Wojciech Jakóbik. Tymczasem ciężar wpływu na rynek ropy przenosi się do Azji, bo cena baryłki coraz bardziej zależy od sytuacji gospodarczej Chin. - Inflacja w maju wynosiła 0,2 procent wróżąc ryzyko deflacji. To zaś oznacza mniejszy popyt wewnętrzny odpowiadający za 60 procent chińskiego Produktu Krajowego Brutto. Spadek PKB w Chinach będzie miała skutki dla gospodarki globalnej - tłumaczy Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl. - Do tego dochodzi spadek aktywności przemysłowej notowany od kilku miesięcy oraz ucieczka firm zachodnich z Chin. Perspektywy gospodarcze Chin są na razie kiepskie. Całą rozmowę można znaleźć na naszych kanałach YouTube, Spotify oraz SoundCloud.
Arabia Saudyjska rzuciła Rosji koło ratunkowe na rynku ropy. Zapłaciła za to rozczarowaniem. Relacje Rijadu i Moskwy mogą być minorowe, a ceny ropy zamiast rosnąć zgodnie z intencjami potęg naftowych - spadają. To temat Spięcia w tym tygodniu. - Przyjaźń przyjaźnią, ale pieniądze ze sprzedaży ropy muszą płynąć. Arabia Saudyjska i Rosja współpracują w ramach grupy państw porozumienia naftowego OPEC+ - przypomina Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Ta współpraca nie układa się za dobrze, bo Arabia umówiła się, że tak jak Rosja ograniczy zużycie ropy o 500 tysięcy baryłek dziennie. Tymczasem Rosjanie przycięli mniej. Dziennikarze zachodni ustalili, że ten fakt wywołał rosnące napięcia między tymi potęgami. - Saudyjczycy przycięli tyle, co deklarowali, a Rosjanie mają więcej ropy do dyspozycji i mogą się rzucić do rywalizacji o rynki. Przed porozumieniem naftowym OPEC+ Arabia i Rosja prowadziły wojnę cenową i walczyły o rynki, szczególnie w Azji. Teraz to relacja zwana w świecie anglosaskim Frenemies. Rywalizują na rynku ropy, choć chcą podnieść razem jej cenę - powiedział Wojciech Jakóbik. Tymczasem ciężar wpływu na rynek ropy przenosi się do Azji, bo cena baryłki coraz bardziej zależy od sytuacji gospodarczej Chin. - Inflacja w maju wynosiła 0,2 procent wróżąc ryzyko deflacji. To zaś oznacza mniejszy popyt wewnętrzny odpowiadający za 60 procent chińskiego Produktu Krajowego Brutto. Spadek PKB w Chinach będzie miała skutki dla gospodarki globalnej - tłumaczy Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl. - Do tego dochodzi spadek aktywności przemysłowej notowany od kilku miesięcy oraz ucieczka firm zachodnich z Chin. Perspektywy gospodarcze Chin są na razie kiepskie. Całą rozmowę można znaleźć na naszych kanałach YouTube, Spotify oraz SoundCloud.

Zaczęło się! Kryzys dotarł do Chin: nie chcą pracować | #SPIĘCIE S. 6. Odc. 24
2023-06-16 07:00:39

Gdy Europa i USA zmagają się z wysoką inflacją w Chinach jest bardzo prawdopodobny scenariusz deflacji, czyli spadku cen. Wiele krajów może pozazdrościć Chinom takiej sytuacji, ale wcale nie wróży ona nic dobrego. Deflacja następuje przy spadku PKB, czyli w okresie kryzysu lub gospodarczego spowolnienia. Wynika to ze słabnącego eksportu i konsumpcji która stanowi 60 procent wzrostu PKB Chin. Spadła też produkcja przemysłowa. Wielu chińskich ekonomistów ostrzega że spowolnienie gospodarcze zmierza wielkimi krokami - opowiada Jacek Perzyński, sinolog i redaktor BiznesAlert.pl. - Jak wiemy gospodarka, zależy też od zatrudnienia. Podobno w Chinach jest problem z bezrobociem wśród osób młodych. Czemu nie ma ich na rynku pracy? - pyta Stachura. - Problem nie wynika z braku chęci młodych osób do pracy. Ogólna krajowa stopa bezrobocia wynosi 5 procent. W przypadku młodzieży, czyli osób w wieku 16-24 lata wynosi 20,4 procent. W tym roku liczba absolwentów wyniesie 11,5 miliona osób. Bezrobocie wśród nich może być bardzo duże. Wynika to przede wszystkim ze spowolnienia gospodarczego, które zmierzy do Chin wielkimi krokami. Konsekwencje tego będą jeszcze w przyszłości. Jest to problem długofalowy nie tylko dla Chin bo kraj ten jest motorem napędowym całej światowej gospodarki. To wynika też z głębszego problemu tzn. z kultury nadgodzin, które są w Chinach powszechne - tłumaczy Perzyński. Chińczycy chyba nie chcą pracować za tzw. "miskę ryżu" - kwituje Stachura. Dowiedz się więcej o chińskiej i światowej gospodarce oglądając podcast #SPIĘCIE.
Gdy Europa i USA zmagają się z wysoką inflacją w Chinach jest bardzo prawdopodobny scenariusz deflacji, czyli spadku cen. Wiele krajów może pozazdrościć Chinom takiej sytuacji, ale wcale nie wróży ona nic dobrego. Deflacja następuje przy spadku PKB, czyli w okresie kryzysu lub gospodarczego spowolnienia. Wynika to ze słabnącego eksportu i konsumpcji która stanowi 60 procent wzrostu PKB Chin. Spadła też produkcja przemysłowa. Wielu chińskich ekonomistów ostrzega że spowolnienie gospodarcze zmierza wielkimi krokami - opowiada Jacek Perzyński, sinolog i redaktor BiznesAlert.pl. - Jak wiemy gospodarka, zależy też od zatrudnienia. Podobno w Chinach jest problem z bezrobociem wśród osób młodych. Czemu nie ma ich na rynku pracy? - pyta Stachura. - Problem nie wynika z braku chęci młodych osób do pracy. Ogólna krajowa stopa bezrobocia wynosi 5 procent. W przypadku młodzieży, czyli osób w wieku 16-24 lata wynosi 20,4 procent. W tym roku liczba absolwentów wyniesie 11,5 miliona osób. Bezrobocie wśród nich może być bardzo duże. Wynika to przede wszystkim ze spowolnienia gospodarczego, które zmierzy do Chin wielkimi krokami. Konsekwencje tego będą jeszcze w przyszłości. Jest to problem długofalowy nie tylko dla Chin bo kraj ten jest motorem napędowym całej światowej gospodarki. To wynika też z głębszego problemu tzn. z kultury nadgodzin, które są w Chinach powszechne - tłumaczy Perzyński. Chińczycy chyba nie chcą pracować za tzw. "miskę ryżu" - kwituje Stachura. Dowiedz się więcej o chińskiej i światowej gospodarce oglądając podcast #SPIĘCIE.

Fala morskich farm wiatrowych w Polsce rozbija się o regulacje
2023-06-12 11:03:26

Obecne regulacje sprawiają, że od momentu uzyskania prawa do obszaru na morzu do rozpoczęcia fazy konstrukcyjnej mija 8 lat. “Przy tych ambicjach, które mamy w Polsce i w Europie proces udzielania zgód powinien być bardziej skondensowany”, uważa Agata Staniewska-Bolesta, dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska. Agata Staniewska-Bolesta rozmawiała z BiznesAlert.pl o morskiej energetyce wiatrowej. Dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska opowiedziała jak w praktyce wygląda prowadzenie projektów offshorowych w polskich warunkach regulacyjnych. - Są regulacje, które bardzo nam pomagają, ale są też takie, które są dla nas trudniejsze. Z dobrych przykładów to cały system wsparcia, który jako sektor współtworzyliśmy z rządem. Powstała dobra regulacja, która bierze pod uwagę nie tylko interesy sektora, ale wielu innych interesariuszy, zapewniając przy tym takim firmom jak nasza bezpieczeństwo do realizowania projektów offshorowych. Ale są też takie obszary, np. permittingowe, gdzie moglibyśmy popracować nad tym, aby pewne procesy skracać, upraszczać i dzięki temu szybciej realizować projekty. Przy tych ambicjach, które mamy w Polsce i w Europie proces udzielania zgód powinien być bardziej skondensowany - mówi dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska. Proces realizacji inwestycji w morskie farmy wiatrowe składa się z trzech etapów: development, faza konstrukcyjna oraz faza operacyjna. Development to etap przygotowujący do fazy konstrukcyjnej, w którym inwestor musi zgromadzić wszystkie zgody i decyzje, a także przeprowadzić proces zakupowy poszczególnych elementów przyszłej infrastruktury. W polskich warunkach trwa on 8 lat. Jest to nieproporcjonalnie długo w porównaniu do fazy kontrukcyjnej, która zajmuje ok. 2 lat. - Obecnie znajdujemy się w zaawansowanej fazie development: dla projektu Baltica II ogłaszaliśmy ostatnio bardzo ważny kamień milowy, czyli podpisanie kontraktu z Siemensem na turbiny. Kontrakty na turbiny są cieżkie, ponieważ koszt ich realizacji jest ogromny, a więc jeśli mamy taki kontrakt możemy już się pewnie posuwać w kierunku fazy konstrukcyjnej. Dla projektu Baltica II ta faza rozpocznie się już w przyszłym roku. Z kolei w przypadku Baltica III to będziemy go realizowali zgodnie z tym, co otrzymaliśmy w kontrakcie różnicowym, czyli do końca 2029 roku – mówiła. Agata Stanieweska-Bolesta wskazała również, że Bałtyk jest bardzo obiecującym akwenem i morska energetyka wiatrowa ma duży potencjał rozwojowy. - Cały Bałtyk ma potencjał 83 GW; w zeszłym roku Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej przygotowało raport, z którego wynika, że dla polskiego wybrzeża możemy uzyskać 33 GW do 2050 roku. Te wyliczenia biorą pod uwagę progres technologiczny, jaki będzie miał miejsce w najbliższych latach. Myślę, że ten potencjał powinien być istotnym elementem budowania naszego miksu energetycznego - mówi dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska. Opracowała Maria Szurowska
Obecne regulacje sprawiają, że od momentu uzyskania prawa do obszaru na morzu do rozpoczęcia fazy konstrukcyjnej mija 8 lat. “Przy tych ambicjach, które mamy w Polsce i w Europie proces udzielania zgód powinien być bardziej skondensowany”, uważa Agata Staniewska-Bolesta, dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska. Agata Staniewska-Bolesta rozmawiała z BiznesAlert.pl o morskiej energetyce wiatrowej. Dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska opowiedziała jak w praktyce wygląda prowadzenie projektów offshorowych w polskich warunkach regulacyjnych. - Są regulacje, które bardzo nam pomagają, ale są też takie, które są dla nas trudniejsze. Z dobrych przykładów to cały system wsparcia, który jako sektor współtworzyliśmy z rządem. Powstała dobra regulacja, która bierze pod uwagę nie tylko interesy sektora, ale wielu innych interesariuszy, zapewniając przy tym takim firmom jak nasza bezpieczeństwo do realizowania projektów offshorowych. Ale są też takie obszary, np. permittingowe, gdzie moglibyśmy popracować nad tym, aby pewne procesy skracać, upraszczać i dzięki temu szybciej realizować projekty. Przy tych ambicjach, które mamy w Polsce i w Europie proces udzielania zgód powinien być bardziej skondensowany - mówi dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska. Proces realizacji inwestycji w morskie farmy wiatrowe składa się z trzech etapów: development, faza konstrukcyjna oraz faza operacyjna. Development to etap przygotowujący do fazy konstrukcyjnej, w którym inwestor musi zgromadzić wszystkie zgody i decyzje, a także przeprowadzić proces zakupowy poszczególnych elementów przyszłej infrastruktury. W polskich warunkach trwa on 8 lat. Jest to nieproporcjonalnie długo w porównaniu do fazy kontrukcyjnej, która zajmuje ok. 2 lat. - Obecnie znajdujemy się w zaawansowanej fazie development: dla projektu Baltica II ogłaszaliśmy ostatnio bardzo ważny kamień milowy, czyli podpisanie kontraktu z Siemensem na turbiny. Kontrakty na turbiny są cieżkie, ponieważ koszt ich realizacji jest ogromny, a więc jeśli mamy taki kontrakt możemy już się pewnie posuwać w kierunku fazy konstrukcyjnej. Dla projektu Baltica II ta faza rozpocznie się już w przyszłym roku. Z kolei w przypadku Baltica III to będziemy go realizowali zgodnie z tym, co otrzymaliśmy w kontrakcie różnicowym, czyli do końca 2029 roku – mówiła. Agata Stanieweska-Bolesta wskazała również, że Bałtyk jest bardzo obiecującym akwenem i morska energetyka wiatrowa ma duży potencjał rozwojowy. - Cały Bałtyk ma potencjał 83 GW; w zeszłym roku Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej przygotowało raport, z którego wynika, że dla polskiego wybrzeża możemy uzyskać 33 GW do 2050 roku. Te wyliczenia biorą pod uwagę progres technologiczny, jaki będzie miał miejsce w najbliższych latach. Myślę, że ten potencjał powinien być istotnym elementem budowania naszego miksu energetycznego - mówi dyrektorka zarządzająca Ørsted Polska. Opracowała Maria Szurowska

10 lat redakcji Biznes Alert - Jak to się zaczęło? Czy jesteśmy obiektywni? | #SPIĘCIE S. 6. Odc. 23
2023-06-09 07:00:29

Trudno jest nam chwalić innych, a jeszcze trudniej chwalić siebie. Dlatego w tym specjalnym jubileuszowym odcinku podcastu #SPIĘCIE redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik został zapytany o historię i dorobek BA przez współpracownika redakcji, Mikołaja Teperka. Jako redaktor BiznesAlert.pl pracuję od 2013 roku, chociaż energetyką zajmuję się troszkę dłużej. Powstanie redakcji BA dzięki wsparciu Instytutu Jagiellońskiego było przełomowe. Zaczęliśmy pisać o wydarzeniach w energetyce ważnych dla zwykłego człowieka. Pierwszym kryzysem który relacjonowaliśmy była nielegalna aneksja Krymu przez Rosję - wspomina Jakóbik. Początki potrafią być trudne, ale przez dekadę działania redakcji na pewno jest się czym pochwalić. Co to może być w przypadku BiznesAlert? - pyta Teperek Są to trzy kategorie. Ludzie, osiągnięcia i rozpoznawalność. Mieliśmy wiele osób na pokładzie naszej redakcji, którzy przechodzili ścieżkę od początkujących, którzy wraz z doświadczeniem stawali się ekspertami piszących dla innych tytułów jak Rzeczpospolita, Dziennik Gazeta Prawna, Onet. W tych mediach są nasi wychowankowie. Jeśli chodzi o osiągnięcia to w naszej branży energetycznej jest coroczny konkurs pt. Platynowe Megawaty. W naszej redakcji tych nagród w różnych kategoriach nie brakowało. Podcast #SPIĘCIE, który Państwo właśnie oglądają taką nagrodę otrzymał, a ja zostałem Dziennikarzem Roku. Ale są też inne formy wyróżnienia jak na przykład cytowania. Jednym z najpiękniejszych dni w moim życiu było, gdy Financial Times cytował BiznesAlert.pl - opowiada Jakóbik Czy redakcja BiznesAlert.pl jest obiektywna? Na to i inne pytania odpowiedzi znajdziesz oglądając cały jubileuszowy odcinek podcastu #SPIĘCIE - zapraszamy na YouTube.
Trudno jest nam chwalić innych, a jeszcze trudniej chwalić siebie. Dlatego w tym specjalnym jubileuszowym odcinku podcastu #SPIĘCIE redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik został zapytany o historię i dorobek BA przez współpracownika redakcji, Mikołaja Teperka. Jako redaktor BiznesAlert.pl pracuję od 2013 roku, chociaż energetyką zajmuję się troszkę dłużej. Powstanie redakcji BA dzięki wsparciu Instytutu Jagiellońskiego było przełomowe. Zaczęliśmy pisać o wydarzeniach w energetyce ważnych dla zwykłego człowieka. Pierwszym kryzysem który relacjonowaliśmy była nielegalna aneksja Krymu przez Rosję - wspomina Jakóbik. Początki potrafią być trudne, ale przez dekadę działania redakcji na pewno jest się czym pochwalić. Co to może być w przypadku BiznesAlert? - pyta Teperek Są to trzy kategorie. Ludzie, osiągnięcia i rozpoznawalność. Mieliśmy wiele osób na pokładzie naszej redakcji, którzy przechodzili ścieżkę od początkujących, którzy wraz z doświadczeniem stawali się ekspertami piszących dla innych tytułów jak Rzeczpospolita, Dziennik Gazeta Prawna, Onet. W tych mediach są nasi wychowankowie. Jeśli chodzi o osiągnięcia to w naszej branży energetycznej jest coroczny konkurs pt. Platynowe Megawaty. W naszej redakcji tych nagród w różnych kategoriach nie brakowało. Podcast #SPIĘCIE, który Państwo właśnie oglądają taką nagrodę otrzymał, a ja zostałem Dziennikarzem Roku. Ale są też inne formy wyróżnienia jak na przykład cytowania. Jednym z najpiękniejszych dni w moim życiu było, gdy Financial Times cytował BiznesAlert.pl - opowiada Jakóbik Czy redakcja BiznesAlert.pl jest obiektywna? Na to i inne pytania odpowiedzi znajdziesz oglądając cały jubileuszowy odcinek podcastu #SPIĘCIE - zapraszamy na YouTube.

Perkowski: PKN Orlen ma być gotów na zimę
2023-06-07 08:17:33

Podczas konferencji Nafta i Gaz 2023 redaktor BiznesAlert.pl Mikołaj Teperek miał okazję porozmawiać z Robertem Perkowskim, który w PKN Orlen pełni funkcję członka zarządu ds. wydobycia. Czy koncern energetyczny będzie gotowy na przyszły sezon zimowy? Na jakim etapie kryzysu energetycznego obecnie jesteśmy? Czy jesteśmy przed kryzysem, czy po kryzysie - to dopiero historia pokaże. Nie znamy całej przyszłości. Poprzedniego kryzysu cen gazu nikt się nie spodziewał. Widać było, że cała Europa poza Polską miała z tym problem. Wyciągając wnioski można powiedzieć że wykonaliśmy dobrą robotę - My jako Państwo i wszystkie spółki które zabezpieczały bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Mimo wszystko przed nami jeszcze wiele wyzwań związanych z wieloma kwestiami takimi jak transformacja energetyczna czyli spełnienie celów redukcyjnych. Energetyka to wielkie przedsięwzięcie, którego nie da się w ciągu tak krótkiego czasu jak np. jeden rok zrekonstruować. Infrastruktura energetyczna powstawała przez dziesięciolecia i cały czas się buduje. Pragniemy żeby przy tych wszystkich inwestycjach i przemianach ceny energii dla naszych odbiorców prywatnych i biznesowych były jak najniższe i konkurencyjne - mówi prezes Perkowski. Za oknem początek lata 2023, jest ciepło i mało osób myśli teraz o zimie. Czy Orlen po fuzjach jest gotowy na zimę? - pyta Teperek. - Magazyny gazu są cały czas ładowane. Przygotowujemy się rutynowo do okresu zimowego, zresztą nie pierwszy raz. Wiele krajów dopiero rozpoczynało magazynowanie, gdy polskie były już pełne. Nie zawsze jest taka okoliczność żeby być pierwszym w tankowaniu, ale jest potrzeba żeby być zawsze gotowym. W tym momencie składam taką deklarację że będziemy na pewno gotowi na zimę, jak zresztą co roku - obiecuje prezes Perkowski z PKN Orlen. Obserwuj najnowsze alerty i publikacje na stronie redakcji BiznesAlert.pl
Podczas konferencji Nafta i Gaz 2023 redaktor BiznesAlert.pl Mikołaj Teperek miał okazję porozmawiać z Robertem Perkowskim, który w PKN Orlen pełni funkcję członka zarządu ds. wydobycia. Czy koncern energetyczny będzie gotowy na przyszły sezon zimowy? Na jakim etapie kryzysu energetycznego obecnie jesteśmy? Czy jesteśmy przed kryzysem, czy po kryzysie - to dopiero historia pokaże. Nie znamy całej przyszłości. Poprzedniego kryzysu cen gazu nikt się nie spodziewał. Widać było, że cała Europa poza Polską miała z tym problem. Wyciągając wnioski można powiedzieć że wykonaliśmy dobrą robotę - My jako Państwo i wszystkie spółki które zabezpieczały bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Mimo wszystko przed nami jeszcze wiele wyzwań związanych z wieloma kwestiami takimi jak transformacja energetyczna czyli spełnienie celów redukcyjnych. Energetyka to wielkie przedsięwzięcie, którego nie da się w ciągu tak krótkiego czasu jak np. jeden rok zrekonstruować. Infrastruktura energetyczna powstawała przez dziesięciolecia i cały czas się buduje. Pragniemy żeby przy tych wszystkich inwestycjach i przemianach ceny energii dla naszych odbiorców prywatnych i biznesowych były jak najniższe i konkurencyjne - mówi prezes Perkowski. Za oknem początek lata 2023, jest ciepło i mało osób myśli teraz o zimie. Czy Orlen po fuzjach jest gotowy na zimę? - pyta Teperek. - Magazyny gazu są cały czas ładowane. Przygotowujemy się rutynowo do okresu zimowego, zresztą nie pierwszy raz. Wiele krajów dopiero rozpoczynało magazynowanie, gdy polskie były już pełne. Nie zawsze jest taka okoliczność żeby być pierwszym w tankowaniu, ale jest potrzeba żeby być zawsze gotowym. W tym momencie składam taką deklarację że będziemy na pewno gotowi na zimę, jak zresztą co roku - obiecuje prezes Perkowski z PKN Orlen. Obserwuj najnowsze alerty i publikacje na stronie redakcji BiznesAlert.pl

Problemy rosyjskiego giganta gazowego - czemu Rosji nie wyszedł kryzys? | #SPIĘCIE S. 6. Odc. 22
2023-06-02 08:21:42

Inwazja Rosji na Ukrainę nie pozostała bez reakcji Unii Europejskiej. Do tej pory wprowadzono już kilkanaście pakietów sankcji, które ukarały działania Kremla. Usankcjonowały dochody Rosji z tytułu dostaw surowców energetycznych. W tym odcinku podcastu #SPIĘCIE redaktorzy BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik oraz Jacek Perzyński rozmawiają o rosyjskim gigancie gazowym - Gazprom. Czy problemy w Rosji to także nasze problemy? Pozycja Gazpromu po inwazji Rosji na Ukrainę mocno ucierpiała. Jak wygląda obecnie kondycja finansowa Gazpromu i co utracił rosyjski koncern energetyczny? - pyta Perzyński. Gazprom to narzędzie polityczne Kremla. Kryzys energetyczny, który zaczął się jeszcze długo przed inwazją Rosji na Ukrainę już teraz może być oceniany jako element przygotowania rosjan do ataku. To znaczy Gazprom systematycznie zmniejszał podaż gazu przykręcając kurek w gazociąg do Europy. Od lata 2021 roku ceny gazu rosły i tak zaczął się kryzys energetyczny, jeszcze przed inwazją. Można podejrzewać że było to narzędzie ekonomiczne, żeby Nas europejczyków zdemobilizować. Dzięki temu Gazprom miał zarabiać jeszcze więcej, ale wcale tak nie było. Kondycja finansowa Gazpromu pokazuje że w I kwartale 2023 roku firma zanotowała przychody prawie 2x niższe niż rok wcześniej. I co zabawniejsze, to nie jest skutek sankcji - tłumaczy Jakóbik. Obejrzyj cały odcinken podcastu #SPIĘCIE i dowiedz się czemu rosyjska gospodarka nie radzi sobie najlepiej w obecnym kryzysie energetycznym. Czemu Rosji nie wyszedł szantaż ekonomiczny? Subksrybuj kanał BiznesAlert na YouTube!
Inwazja Rosji na Ukrainę nie pozostała bez reakcji Unii Europejskiej. Do tej pory wprowadzono już kilkanaście pakietów sankcji, które ukarały działania Kremla. Usankcjonowały dochody Rosji z tytułu dostaw surowców energetycznych. W tym odcinku podcastu #SPIĘCIE redaktorzy BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik oraz Jacek Perzyński rozmawiają o rosyjskim gigancie gazowym - Gazprom. Czy problemy w Rosji to także nasze problemy? Pozycja Gazpromu po inwazji Rosji na Ukrainę mocno ucierpiała. Jak wygląda obecnie kondycja finansowa Gazpromu i co utracił rosyjski koncern energetyczny? - pyta Perzyński. Gazprom to narzędzie polityczne Kremla. Kryzys energetyczny, który zaczął się jeszcze długo przed inwazją Rosji na Ukrainę już teraz może być oceniany jako element przygotowania rosjan do ataku. To znaczy Gazprom systematycznie zmniejszał podaż gazu przykręcając kurek w gazociąg do Europy. Od lata 2021 roku ceny gazu rosły i tak zaczął się kryzys energetyczny, jeszcze przed inwazją. Można podejrzewać że było to narzędzie ekonomiczne, żeby Nas europejczyków zdemobilizować. Dzięki temu Gazprom miał zarabiać jeszcze więcej, ale wcale tak nie było. Kondycja finansowa Gazpromu pokazuje że w I kwartale 2023 roku firma zanotowała przychody prawie 2x niższe niż rok wcześniej. I co zabawniejsze, to nie jest skutek sankcji - tłumaczy Jakóbik. Obejrzyj cały odcinken podcastu #SPIĘCIE i dowiedz się czemu rosyjska gospodarka nie radzi sobie najlepiej w obecnym kryzysie energetycznym. Czemu Rosji nie wyszedł szantaż ekonomiczny? Subksrybuj kanał BiznesAlert na YouTube!

Mały i duży atom to małe oraz duże wyzwania | #SPIĘCIE S. 6. Odc. 21
2023-05-26 07:53:46

Pierwsza duża elektrownia jądrowa w Polsce ma powstać na początku lat 30'. Małe mogłyby powstać wcześniej. Wszystkie te rozwiązania czekają jednak wyzwania. W tym odcinku podcastu #SPIĘCIE o atomie rozmawiają redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik oraz redaktor Jacek Perzyński. - Budowa wielkoskalowej elektrowni jądrowej może kosztować nawet 100 miliardów złotych. Mały reaktor modułowy może kosztować koło 1,3 miliarda złotych. To też nie jest mała kwota. Jednak w dyskusji nt. polskiego atomu nie pojawia się nadal wątek składowania odpadów radioaktywnych. Naukowcy ze Stanford University, którzy twierdzą że SMR-y będą generować dziewięć razy więcej odpadów radioaktywnych w przeliczeniu na jednostkę energii niż tradycyjne elektrownie jądrowe - mówi Jacek Perzyński. - Zarządzanie takimi odpadami to będzie wyzwanie, które należy podjąć. Elektrownia duża, która będzie budowana na Pomorzu ma przekazywać odpady firmie Westinghouse - opowiada Jakóbik. Wymienia także wyzwania dużego atomu: inflacja, naprężone łańcuchy dostaw, opóźnienie harmonogramu Programu Polskiej Energetyki Jądrowej zakładającej pierwszy reaktor w 2033 roku. Całą rozmowę można znaleźć na naszych kanałach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:
Pierwsza duża elektrownia jądrowa w Polsce ma powstać na początku lat 30'. Małe mogłyby powstać wcześniej. Wszystkie te rozwiązania czekają jednak wyzwania. W tym odcinku podcastu #SPIĘCIE o atomie rozmawiają redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik oraz redaktor Jacek Perzyński. - Budowa wielkoskalowej elektrowni jądrowej może kosztować nawet 100 miliardów złotych. Mały reaktor modułowy może kosztować koło 1,3 miliarda złotych. To też nie jest mała kwota. Jednak w dyskusji nt. polskiego atomu nie pojawia się nadal wątek składowania odpadów radioaktywnych. Naukowcy ze Stanford University, którzy twierdzą że SMR-y będą generować dziewięć razy więcej odpadów radioaktywnych w przeliczeniu na jednostkę energii niż tradycyjne elektrownie jądrowe - mówi Jacek Perzyński. - Zarządzanie takimi odpadami to będzie wyzwanie, które należy podjąć. Elektrownia duża, która będzie budowana na Pomorzu ma przekazywać odpady firmie Westinghouse - opowiada Jakóbik. Wymienia także wyzwania dużego atomu: inflacja, naprężone łańcuchy dostaw, opóźnienie harmonogramu Programu Polskiej Energetyki Jądrowej zakładającej pierwszy reaktor w 2033 roku. Całą rozmowę można znaleźć na naszych kanałach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:

Chiński imperializm kolonizuje Afrykę. Co na to Zachód? | #SPIĘCIE S. 6. Odc. 20
2023-05-19 07:00:58

Transformacja energetyczna jest wyzwaniem dla całego świata. Afryka liczy na pomoc, z którą przychodzą Chiny. Co na to Zachód? #SPIĘCIE rozmawiają redaktorzy BiznesAlert.pl. - Jacek Perzyński oraz Jędrzej Stachura. Afryka to bardzo duży kontynent. Wydaje się, że w kontekście energetyki zapominamy o Afryce, a skupiamy się na USA, Europie i Chinach. I właśnie o tych Chinach w Afryce warto porozmawiać. Afryka generuje najmniej emisji do atmosfery, czyli najmniej szkodzi środowisku. Jednakże Afryka ma problemy z energią elektryczną bo aż połowa ludności kontynentu nie ma dostępu do prądu. Aczkolwiek PKB krajów afrykańskich wzrasta co czyni je coraz bardziej atrakcyjnymi miejscami do inwestycji z zewnątrz. Czy z pomocą mogą przyjść Chiny? Na czym miałaby ta pomoc polegać? - pyta Stachura. - W naszych analizach zbyt często zapominamy o Afryce. Jest to wielki kontynent, który prężnie się rozwija. Dla Europy i USA nie był to priorytet, co sprytnie wykorzystały Chiny które budowały tam swoją pozycję gospodarczą poprzez projekty infrastrukturalne oraz oferując atrakcyjne możliwości budowania obiektów energetycznych - opowiada Perzyński. Chinom zarzucane jest kolonizowanie Afryki - przytacza Stachura. - Rzeczywiście tak się mówi. W roku 2023 najważniejszym projektem energetycznym, który pozostanie ukończony będzie elektrownia wiatrowa w Namibi o mocy 50 MgW oraz elektrownia słoneczna w Zimbabwe o mocy 1gW. Chinom zarzuca się kolonizację i gospodarkę rabunkową. Należy przyjrzeć się jak działają podmioty z Państwa Środka. Faktem jest, że chińskie firmy otrzymują liczne subsydia państwowe. Dzięki temu startując w przetargach obniżają swoje ceny co dla państw afrykańskich może być bardzo atrakcyjne. I pojawia się taka sytuacja, że chińska firma wygrywa przetarg natomiast jakiś kraj afrykański mówi, że nie może kontynuować projektu z powodu braku środków. Chińska firma wtedy zgadza się kontynuować projekt w zamian za udostępnienie złóż ropy czy rejon gdzie obecne są pierwiastki ziem rzadkich. A afrykańskie złoża naturalne są bardzo bogate. Mówimy tu o złożach ropy naftowej, gazu ziemnego, złota, diamentów, litu, kobaltu - opowiada Perzyński. Zachód nie pozostaje jednak bezczynny. Całą rozmowę można znaleźć na naszych kanałach YouTube, Spotify oraz SoundCloud.
Transformacja energetyczna jest wyzwaniem dla całego świata. Afryka liczy na pomoc, z którą przychodzą Chiny. Co na to Zachód? #SPIĘCIE rozmawiają redaktorzy BiznesAlert.pl. - Jacek Perzyński oraz Jędrzej Stachura. Afryka to bardzo duży kontynent. Wydaje się, że w kontekście energetyki zapominamy o Afryce, a skupiamy się na USA, Europie i Chinach. I właśnie o tych Chinach w Afryce warto porozmawiać. Afryka generuje najmniej emisji do atmosfery, czyli najmniej szkodzi środowisku. Jednakże Afryka ma problemy z energią elektryczną bo aż połowa ludności kontynentu nie ma dostępu do prądu. Aczkolwiek PKB krajów afrykańskich wzrasta co czyni je coraz bardziej atrakcyjnymi miejscami do inwestycji z zewnątrz. Czy z pomocą mogą przyjść Chiny? Na czym miałaby ta pomoc polegać? - pyta Stachura. - W naszych analizach zbyt często zapominamy o Afryce. Jest to wielki kontynent, który prężnie się rozwija. Dla Europy i USA nie był to priorytet, co sprytnie wykorzystały Chiny które budowały tam swoją pozycję gospodarczą poprzez projekty infrastrukturalne oraz oferując atrakcyjne możliwości budowania obiektów energetycznych - opowiada Perzyński. Chinom zarzucane jest kolonizowanie Afryki - przytacza Stachura. - Rzeczywiście tak się mówi. W roku 2023 najważniejszym projektem energetycznym, który pozostanie ukończony będzie elektrownia wiatrowa w Namibi o mocy 50 MgW oraz elektrownia słoneczna w Zimbabwe o mocy 1gW. Chinom zarzuca się kolonizację i gospodarkę rabunkową. Należy przyjrzeć się jak działają podmioty z Państwa Środka. Faktem jest, że chińskie firmy otrzymują liczne subsydia państwowe. Dzięki temu startując w przetargach obniżają swoje ceny co dla państw afrykańskich może być bardzo atrakcyjne. I pojawia się taka sytuacja, że chińska firma wygrywa przetarg natomiast jakiś kraj afrykański mówi, że nie może kontynuować projektu z powodu braku środków. Chińska firma wtedy zgadza się kontynuować projekt w zamian za udostępnienie złóż ropy czy rejon gdzie obecne są pierwiastki ziem rzadkich. A afrykańskie złoża naturalne są bardzo bogate. Mówimy tu o złożach ropy naftowej, gazu ziemnego, złota, diamentów, litu, kobaltu - opowiada Perzyński. Zachód nie pozostaje jednak bezczynny. Całą rozmowę można znaleźć na naszych kanałach YouTube, Spotify oraz SoundCloud.

Polska będzie strzelać do statków - Siły zbrojne RP w gotowości | #SPIĘCIE S. 6. Odc. 19
2023-05-12 07:00:40

Czy Polska będzie strzelać do statków (i innych obiektów) tworzących zagrożenie infrastruktury energetycznej na morzu? W najnowszym odcinku cotygodniowego podcastu #SPIĘCIE redaktorzy BiznesAlert.pl przyglądają się nowym przepisom proponowanym przez Ministerstwo Obrony Narodowej RP. Omawiane teksty: https://biznesalert.pl/rosja-baltic-pipe-polska-bezpieczenstwo-infrastruktura-krytyczna/ https://biznesalert.pl/polska-prawo-mon-zatopienie-statku-zagrozenie-baltic-pipe/ W tym Spięciu rozmawiamy o infrastrukturze krytycznej. Polska rozszerza prawo do działań na morzu. Zapraszamy do wysłuchania nagrania na YouTube oraz Spotify oraz SoundCloud. - Różne rzeczy dzieją się ostatnio na Morzu Bałtyckim. We wrześniu 2022 roku doszło do sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2. Doszło także do szeregu innych incydentów m.in. z udziałem kabla ze Szwecji do Polski, który pozwala przesyłać w obu kierunkach energię elektryczną. Dochodziło do dziwnych zdarzeń i incydentów z udziałem floty rosyjskiej czy dotyczących infrastruktury krytycznej - tłumaczy Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. - W obliczu wojny na Ukrainie i wobec sabotażu Nord Stream 1 i 2, Unia Europejska oraz NATO patrzą uważnie na to co dzieje się na morzach, żeby nikt nie zamknął nam okien na świat z surowcami. A Polska ma takich okien kilka - np. gazoport, naftoport czy gazociąg Baltic Pipe. I to tej infrastrukturze poświęcone są nowe przepisy. MON chce rozszerzyć możliwość reagowania na zagrożenia terrorystyczne - opowiada Wojciech Jakóbik. - Chodzi o zabezpieczenie infrastruktury krytycznej na morzu, bo przecież zawsze może dojść do różnych incydentów spowodowanych przez kogoś kto ma złe intencje. Dzięki tym przepisom minister obrony narodowej będzie mógł podjąć decyzję o zniszczeniu zagrożenia. Polska będzie mogła strzelać do statków, robotów, łazików - czegokolwiek co może jakiś np. wrogi sąsiad wysłać przeciwko nam. Więcej na ten temat opowiadał nam dr Michał Piekarski w rozmowie Jędrzeja Stachury dostępnej w formie pisemnej na stronie BiznesAlert.pl. Zachęcamy do przeczytania przytoczonych powyżej artykułów oraz do wysłuchania całego podcastu #SPIĘCIE.
Czy Polska będzie strzelać do statków (i innych obiektów) tworzących zagrożenie infrastruktury energetycznej na morzu? W najnowszym odcinku cotygodniowego podcastu #SPIĘCIE redaktorzy BiznesAlert.pl przyglądają się nowym przepisom proponowanym przez Ministerstwo Obrony Narodowej RP. Omawiane teksty: https://biznesalert.pl/rosja-baltic-pipe-polska-bezpieczenstwo-infrastruktura-krytyczna/ https://biznesalert.pl/polska-prawo-mon-zatopienie-statku-zagrozenie-baltic-pipe/ W tym Spięciu rozmawiamy o infrastrukturze krytycznej. Polska rozszerza prawo do działań na morzu. Zapraszamy do wysłuchania nagrania na YouTube oraz Spotify oraz SoundCloud. - Różne rzeczy dzieją się ostatnio na Morzu Bałtyckim. We wrześniu 2022 roku doszło do sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2. Doszło także do szeregu innych incydentów m.in. z udziałem kabla ze Szwecji do Polski, który pozwala przesyłać w obu kierunkach energię elektryczną. Dochodziło do dziwnych zdarzeń i incydentów z udziałem floty rosyjskiej czy dotyczących infrastruktury krytycznej - tłumaczy Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. - W obliczu wojny na Ukrainie i wobec sabotażu Nord Stream 1 i 2, Unia Europejska oraz NATO patrzą uważnie na to co dzieje się na morzach, żeby nikt nie zamknął nam okien na świat z surowcami. A Polska ma takich okien kilka - np. gazoport, naftoport czy gazociąg Baltic Pipe. I to tej infrastrukturze poświęcone są nowe przepisy. MON chce rozszerzyć możliwość reagowania na zagrożenia terrorystyczne - opowiada Wojciech Jakóbik. - Chodzi o zabezpieczenie infrastruktury krytycznej na morzu, bo przecież zawsze może dojść do różnych incydentów spowodowanych przez kogoś kto ma złe intencje. Dzięki tym przepisom minister obrony narodowej będzie mógł podjąć decyzję o zniszczeniu zagrożenia. Polska będzie mogła strzelać do statków, robotów, łazików - czegokolwiek co może jakiś np. wrogi sąsiad wysłać przeciwko nam. Więcej na ten temat opowiadał nam dr Michał Piekarski w rozmowie Jędrzeja Stachury dostępnej w formie pisemnej na stronie BiznesAlert.pl. Zachęcamy do przeczytania przytoczonych powyżej artykułów oraz do wysłuchania całego podcastu #SPIĘCIE.

Czy ciepłownictwo będzie cool? Rozmowa z Piotrem Górnikiem z Fortum Heat and Power Polska
2023-05-05 09:15:49

Ciepłownictwo rzadko jest tematem dyskusji z przyjaciółmi ani porywającego reportażu. To jednak ten sektor w obliczu zmian klimatu będzie miał specjalną rolę do odegrania. Rozmawiamy o tym z Piotrem Górnikiem, prezesem Fortum w Polsce. Piotr Górnik, prezes Fortum, był gościem najnowszej rozmowy BiznesAlert.pl. Opowiedział o działalności firmy w sektorze ciepłownictwa, wykorzystaniu biomasy i drodze ku zeroemisyjności. – W najbliższych latach chcemy całkowicie odejść od węgla. Ciepłownictwo oparte o ten surowiec nie będzie ani czyste, ani konkurencyjne – podkreśla. – Gaz ma być paliwem przejściowym w wielu miejscach w Europie, ale my nie chcemy robić pośrednich kroków, przede wszystkim ze względu na koszty. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy nie mają takiej możliwości i są zmuszeni do pójścia w gaz. Jeśli to robią to przydałoby się żeby patrzyli perspektywicznie i w przyszłości myśleli o biometanie czy wodorze. My kładziemy nacisk na spalanie paliw z odpadów, czyli biomasa czy drewno odpadowe, natomiast kładziemy nacisk na elektryfikację systemu, pompy ciepła itp. Miks paliwowy w Polsce musi się zmieniać, aby zachować konkurencyjność – powiedział prezes Górnik.
Ciepłownictwo rzadko jest tematem dyskusji z przyjaciółmi ani porywającego reportażu. To jednak ten sektor w obliczu zmian klimatu będzie miał specjalną rolę do odegrania. Rozmawiamy o tym z Piotrem Górnikiem, prezesem Fortum w Polsce. Piotr Górnik, prezes Fortum, był gościem najnowszej rozmowy BiznesAlert.pl. Opowiedział o działalności firmy w sektorze ciepłownictwa, wykorzystaniu biomasy i drodze ku zeroemisyjności. – W najbliższych latach chcemy całkowicie odejść od węgla. Ciepłownictwo oparte o ten surowiec nie będzie ani czyste, ani konkurencyjne – podkreśla. – Gaz ma być paliwem przejściowym w wielu miejscach w Europie, ale my nie chcemy robić pośrednich kroków, przede wszystkim ze względu na koszty. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy nie mają takiej możliwości i są zmuszeni do pójścia w gaz. Jeśli to robią to przydałoby się żeby patrzyli perspektywicznie i w przyszłości myśleli o biometanie czy wodorze. My kładziemy nacisk na spalanie paliw z odpadów, czyli biomasa czy drewno odpadowe, natomiast kładziemy nacisk na elektryfikację systemu, pompy ciepła itp. Miks paliwowy w Polsce musi się zmieniać, aby zachować konkurencyjność – powiedział prezes Górnik.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie