rewers

zaglądamy na drugą stronę wiersza, czyli tam, gdzie nie wszystkim po drodze. chcemy zdjąć z poezji łatkę patosu - rozebrać ją z garniturów i sukienek. słowem można zachwycać się i nago, i w rozciągniętym swetrze, ale oczywiście powinno się o niej rozmawiać na poważnie i bez przekleństw. ŻART. klniemy w chuj, rozmawiamy z fajnymi ludźmi i czytamy wiersze na głos.


Odcinki od najnowszych:

Trzeba się liczyć z tym, że kiedyś twój balon z mięsem pęknie – ten z Aleksandrą Kasprzak
2023-03-20 19:20:45

oj, ostatnie odcinki to tylko papier i rywalizacja, więc miło będzie dla odmiany posłuchać o slamie. to znaczy - założenie, że ten odcinek będzie jakoś przesadnie słuchany, jest być może śmiałe, bo TU SIĘ TAK DUŻO DZIEJE, że same ledwo nadążałyśmy w montażu (i z montażem, hihi). ale wiecie, to jest klasyczny przykład sytuacji, kiedy trafia swoja na swoje i buzie się nie zamykają. w rewersie raczej nie udajemy, że znamy wszystkich ludzi lubiących poezję, więc nie będzie pewnie zdziwienia, jak przyznamy, że nie znałyśmy wcześniej oli kasprzak. tylko z przemiłych wiadomości, które do nas pisała zmarzniętymi palcami (bo rewersu słuchała zimą na dworcu). jaką miłą niespodzianką było zorientowanie się, co to za super osoba z przesuper tekstami. więc przyjechała i na lubelski dworzec!!! chociaż akurat mrozu nie było. była za to miło unosząca się w powietrzu ironia (co na przykład dla kasi nie jest ulubionym składnikiem atmosfery, A JEDNAK), śmieszki z Poety porównującego czytanie wierszy do pewnego krwawego spotkania pod termopilami, rozmowa o tomiku, o slamach i pracy dziennikarskiej. i to co zawsze: dużo herbaty, mnóstwo śmiechu, szczypta kingi skwiry i okruszki poezji.

oj, ostatnie odcinki to tylko papier i rywalizacja, więc miło będzie dla odmiany posłuchać o slamie. to znaczy - założenie, że ten odcinek będzie jakoś przesadnie słuchany, jest być może śmiałe, bo TU SIĘ TAK DUŻO DZIEJE, że same ledwo nadążałyśmy w montażu (i z montażem, hihi). ale wiecie, to jest klasyczny przykład sytuacji, kiedy trafia swoja na swoje i buzie się nie zamykają. w rewersie raczej nie udajemy, że znamy wszystkich ludzi lubiących poezję, więc nie będzie pewnie zdziwienia, jak przyznamy, że nie znałyśmy wcześniej oli kasprzak. tylko z przemiłych wiadomości, które do nas pisała zmarzniętymi palcami (bo rewersu słuchała zimą na dworcu). jaką miłą niespodzianką było zorientowanie się, co to za super osoba z przesuper tekstami. więc przyjechała i na lubelski dworzec!!! chociaż akurat mrozu nie było. była za to miło unosząca się w powietrzu ironia (co na przykład dla kasi nie jest ulubionym składnikiem atmosfery, A JEDNAK), śmieszki z Poety porównującego czytanie wierszy do pewnego krwawego spotkania pod termopilami, rozmowa o tomiku, o slamach i pracy dziennikarskiej. i to co zawsze: dużo herbaty, mnóstwo śmiechu, szczypta kingi skwiry i okruszki poezji.

Strefa komfortu to coś, gdzie rzadko bywam – ten z Adrianem Tujkiem
2023-03-13 19:20:02

oto gość, który najpierw był słuchaczem, a dopiero później gościem. gość, który napisał do nas jako pierwszy z pytaniem, czy nie chciałybyśmy jego nowego tomiku, co bardzo szanujemy, bo z naszym ogarnięciem natknęłybyśmy się na "pierwszą wizytę tamburynu w alpach" za 100 lat. gość, który przesłał nam książkę, a w nazwie nadawcy wpisał "kancelaria adwokacka". ale to nie tylko dlatego, że ma poczucie humoru, ale też dlatego, że pracuje w kancelarii adwokackiej. Adrian/Antek Tujek to w rewersie nie pierwsza osoba goszcząca z prawniczym wykształceniem, za to pierwsza, która ukradła nam powitanie. gadamy o mega oryginalnym początku jego zainteresowania poezją, o niecierpliwości i literaturze zaangażowanej (TO NIE MY ZACZĘŁYŚMY). zadajemy niewygodne pytania, okropnie hejtujemy pocztę polską i wiemy, z kim Adrian mógłby prowadzić podcast poetycki (serio, jak to zrobią, to rewers przepada z kretesem).  jak w prawie każdym odcinku rozmawiamy o wierszach Kingi Skwiry i po raz kolejny okazuje się, że w tym temacie nie wszystko już było dotykane. o slamach też będzie, bo jakbyśmy mogły pominąć!! ps tutaj linkujemy te zajebiste filmy. podczas rozmowy wyleciało nam z głowy, żeby po borzemu odesłać do źródła.

oto gość, który najpierw był słuchaczem, a dopiero później gościem. gość, który napisał do nas jako pierwszy z pytaniem, czy nie chciałybyśmy jego nowego tomiku, co bardzo szanujemy, bo z naszym ogarnięciem natknęłybyśmy się na "pierwszą wizytę tamburynu w alpach" za 100 lat. gość, który przesłał nam książkę, a w nazwie nadawcy wpisał "kancelaria adwokacka". ale to nie tylko dlatego, że ma poczucie humoru, ale też dlatego, że pracuje w kancelarii adwokackiej. Adrian/Antek Tujek to w rewersie nie pierwsza osoba goszcząca z prawniczym wykształceniem, za to pierwsza, która ukradła nam powitanie. gadamy o mega oryginalnym początku jego zainteresowania poezją, o niecierpliwości i literaturze zaangażowanej (TO NIE MY ZACZĘŁYŚMY). zadajemy niewygodne pytania, okropnie hejtujemy pocztę polską i wiemy, z kim Adrian mógłby prowadzić podcast poetycki (serio, jak to zrobią, to rewers przepada z kretesem).  jak w prawie każdym odcinku rozmawiamy o wierszach Kingi Skwiry i po raz kolejny okazuje się, że w tym temacie nie wszystko już było dotykane. o slamach też będzie, bo jakbyśmy mogły pominąć!!

ps tutaj linkujemy te zajebiste filmy. podczas rozmowy wyleciało nam z głowy, żeby po borzemu odesłać do źródła.

Przyjmimy, że czary istnieją – ten z Rafałem Rutkowskim
2023-03-06 19:20:32

oto drugi z rzędu gość, który zakwalifikował się ostatnio do drugiego etapu Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i kolejny bardzo śmieszny odcinek rewersu. śmieszny zaczął być długo przed nagraniem, mianowicie, kiedy Asia poszła do Dosłownej zaprosić Rafała, a on powiedział "no, w końcu", chociaż jak się przyznał, nie słuchał żadnego odcinka. śmiesznie nie przestało być nawet z końcem nagrania, bo przy jakiejś okazji Rafał zapytał nas: "ile się czeka na ten rewers? z osiem dni?" i usłyszał nieco przesadzone: "chyba osiem miesięcy", bo terminy mamy naprawdę odległe. ale dość o kuluarach. z rzeczy ważnych: dowiecie się, ile czasu od 12 marca będzie trwała podróż pociągiem na trasie Lublin-Warszawa, od którego roku istnieje Chmielewski, czyli najstarsza cukiernia w Lublinie, ile drzew uratował Rafał i co wspólnego ma z sadownictwem. z rzeczy ważniejszych: usłyszycie o tym, że jego najnowszy tom jest inny od dotychczasowych, dlaczego nie nadaje się do slamowania i nad jaką literaturoznawczą książką teraz pracuje, więc oczywiście możecie się też spodziewać miliona szpileczek, bo tak u nas kończą literaturoznawcy_czynie. z rzeczy najważniejszych: jeśli tego nie wiecie, to jeszcze w trakcie odcinka zaczniecie obliczać, jaką numerologiczną cyfrą jesteście.

oto drugi z rzędu gość, który zakwalifikował się ostatnio do drugiego etapu Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i kolejny bardzo śmieszny odcinek rewersu. śmieszny zaczął być długo przed nagraniem, mianowicie, kiedy Asia poszła do Dosłownej zaprosić Rafała, a on powiedział "no, w końcu", chociaż jak się przyznał, nie słuchał żadnego odcinka. śmiesznie nie przestało być nawet z końcem nagrania, bo przy jakiejś okazji Rafał zapytał nas: "ile się czeka na ten rewers? z osiem dni?" i usłyszał nieco przesadzone: "chyba osiem miesięcy", bo terminy mamy naprawdę odległe. ale dość o kuluarach. z rzeczy ważnych: dowiecie się, ile czasu od 12 marca będzie trwała podróż pociągiem na trasie Lublin-Warszawa, od którego roku istnieje Chmielewski, czyli najstarsza cukiernia w Lublinie, ile drzew uratował Rafał i co wspólnego ma z sadownictwem. z rzeczy ważniejszych: usłyszycie o tym, że jego najnowszy tom jest inny od dotychczasowych, dlaczego nie nadaje się do slamowania i nad jaką literaturoznawczą książką teraz pracuje, więc oczywiście możecie się też spodziewać miliona szpileczek, bo tak u nas kończą literaturoznawcy_czynie. z rzeczy najważniejszych: jeśli tego nie wiecie, to jeszcze w trakcie odcinka zaczniecie obliczać, jaką numerologiczną cyfrą jesteście.

Ale o co chodzi z inbami? – ten z Ivanem Davydenko
2023-02-27 19:20:58

jak w tytule. wtedy, kiedy rozmowy z gośćmi i gościniami przestaną nas zaskakiwać, będzie to sygnał początku życia bez rewersu. Ivan Davydenko, producent memów i przy okazji autor smakowitego tomu "halal" zadbał o to, żeby tych zaskoczeń nie brakowało. zrobił coś, czego w historii rewersu nigdy nie było i trudno nam mieć przeczucie, że jeszcze się wydarzy. z tylko łatwymi pytaniami jak z wiosną - niekoniecznie, więc rozmawiamy sobie nie bez dozy uszczypliwości, co szybko wychwycą baczniejsi słuchacze_czki. jak szybko? już po 3. minucie, bo mniej więcej wtedy pojawia się pierwsza awanturka, i to w naszym standardowym punkcie odcinka. mamy już również opinię pierwszego słuchacza: "naprawdę bardzo mnie rozśmieszył ten odcinek" - powiedział Ivan, kiedy dokonał autoryzacji. no i małym druczkiem na końcu umowy wyciągniemy Wam kilka tematów na zachętę: czy można mieć zarzut, że ktoś pisze za mało ukraińsko, co nowego Ivan szykuje do wydania i jak to z tym wierszem o żabie pomidor było. i tak jak w tytule.
jak w tytule. wtedy, kiedy rozmowy z gośćmi i gościniami przestaną nas zaskakiwać, będzie to sygnał początku życia bez rewersu. Ivan Davydenko, producent memów i przy okazji autor smakowitego tomu "halal" zadbał o to, żeby tych zaskoczeń nie brakowało. zrobił coś, czego w historii rewersu nigdy nie było i trudno nam mieć przeczucie, że jeszcze się wydarzy. z tylko łatwymi pytaniami jak z wiosną - niekoniecznie, więc rozmawiamy sobie nie bez dozy uszczypliwości, co szybko wychwycą baczniejsi słuchacze_czki. jak szybko? już po 3. minucie, bo mniej więcej wtedy pojawia się pierwsza awanturka, i to w naszym standardowym punkcie odcinka. mamy już również opinię pierwszego słuchacza: "naprawdę bardzo mnie rozśmieszył ten odcinek" - powiedział Ivan, kiedy dokonał autoryzacji. no i małym druczkiem na końcu umowy wyciągniemy Wam kilka tematów na zachętę: czy można mieć zarzut, że ktoś pisze za mało ukraińsko, co nowego Ivan szykuje do wydania i jak to z tym wierszem o żabie pomidor było. i tak jak w tytule.

Poezja jest jak zapiekanka – ten z Aleksandrem Wójtowiczem
2023-02-20 19:20:02

a gdyby tak rzucić wszystko i pogadać o ptakach? właśnie tak nam wyszło z Aleksandrem Wójtowiczem, dostojnym gościem prosto z gabinetu historii literatury na UMCS i pokoju kierownika Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w Lublinie. literaturoznawcy raczej z definicji nie mają u nas lekko, ale tutaj docinamy tylko trochę. ktoś, kto nas trochę zna, może się zdziwi, jak tu mało złośliwości, więc przybliżymy kontekst - nie tak dawno Aleksander gościł w naszym rewersowym studiu nagrań i właśnie kiedy już w nim siedział i popijał herbatkę, okazało się, że mamy awarię sprzętu. hehe. my rozgoryczone, Olek na luzie, ale że siedziało się miło, przegadaliśmy sobie godzinkę. o poezji i rozmowie o niej, o nudnym języku literaturoznawców_czyń, o wulgaryzmach i wszystkim, co wypadałoby międlić w podcaście literackim. ale halo, tu rewers. dziś rozmawia się o ptakach. a niektóre nawet rozmawiają z nami.

a gdyby tak rzucić wszystko i pogadać o ptakach? właśnie tak nam wyszło z Aleksandrem Wójtowiczem, dostojnym gościem prosto z gabinetu historii literatury na UMCS i pokoju kierownika Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w Lublinie. literaturoznawcy raczej z definicji nie mają u nas lekko, ale tutaj docinamy tylko trochę. ktoś, kto nas trochę zna, może się zdziwi, jak tu mało złośliwości, więc przybliżymy kontekst - nie tak dawno Aleksander gościł w naszym rewersowym studiu nagrań i właśnie kiedy już w nim siedział i popijał herbatkę, okazało się, że mamy awarię sprzętu. hehe. my rozgoryczone, Olek na luzie, ale że siedziało się miło, przegadaliśmy sobie godzinkę. o poezji i rozmowie o niej, o nudnym języku literaturoznawców_czyń, o wulgaryzmach i wszystkim, co wypadałoby międlić w podcaście literackim. ale halo, tu rewers. dziś rozmawia się o ptakach. a niektóre nawet rozmawiają z nami.

Jestem ogromną miłośniczką słońca – ten z Zofią Pietras
2023-02-13 19:20:45

cóż za niespodzianka ten tytuł, prawda? na to ironicznie zadane pytanie uśmiechną się zapewne wszyscy, którzy byli ciałem i duchem na scenie poetyckiej vol. 2 w bałaganie w lublinie. w pewnym momencie zrobiło się tam jasno nie przez wspaniałe złote ściany, ale przez wspaniałe złote słowa o połykaniu słońca. czytała je wspaniała złotowłosa osoba, czyli Zofia Pietras, nasza dzisiejsza gościni. miałyśmy w rewersie wielki zaszczyt porozmawiać z nią, zanim zacznie jeździć na slamy po polsce i na nich rozdawać słoneczne pastylki. jako fanki tego wiersza - jak na rewers przystało zupełnie się z tym nie kryjemy i tak, nawet wspominamy inny zajebisty tekst świetnej osoby, który sprawia nam ciary - zrobiłyśmy rzecz dość ryzykowną: zapytałyśmy, jak powstawał ten ikoniczny tekst. a odpowiedź tak nas zaskoczyła, że kto wie, może już więcej nie zadamy takiego pytania? ;) A MOŻE WŁAŚNIE ZADAMY. proszę sobie włączyć i samej_emu posłuchać, bo jest tu nie tylko o słońcu. chociaż kurwa, jest zima, więc nic więcej nie byłoby nam potrzebne.

cóż za niespodzianka ten tytuł, prawda? na to ironicznie zadane pytanie uśmiechną się zapewne wszyscy, którzy byli ciałem i duchem na scenie poetyckiej vol. 2 w bałaganie w lublinie. w pewnym momencie zrobiło się tam jasno nie przez wspaniałe złote ściany, ale przez wspaniałe złote słowa o połykaniu słońca. czytała je wspaniała złotowłosa osoba, czyli Zofia Pietras, nasza dzisiejsza gościni. miałyśmy w rewersie wielki zaszczyt porozmawiać z nią, zanim zacznie jeździć na slamy po polsce i na nich rozdawać słoneczne pastylki. jako fanki tego wiersza - jak na rewers przystało zupełnie się z tym nie kryjemy i tak, nawet wspominamy inny zajebisty tekst świetnej osoby, który sprawia nam ciary - zrobiłyśmy rzecz dość ryzykowną: zapytałyśmy, jak powstawał ten ikoniczny tekst. a odpowiedź tak nas zaskoczyła, że kto wie, może już więcej nie zadamy takiego pytania? ;) A MOŻE WŁAŚNIE ZADAMY. proszę sobie włączyć i samej_emu posłuchać, bo jest tu nie tylko o słońcu. chociaż kurwa, jest zima, więc nic więcej nie byłoby nam potrzebne.

Mylcie się jak najczęściej – ten z Jolą Prochowicz i Bartoszem Wójcikiem
2023-02-06 19:20:39

bardzo nas to fascynuje, że zapraszamy do podcastu osoby związane z poezją, a nagle po kilku minutach okazuje się, że trzymają nas przy niej już tylko (albo bez "tylko", wybierzcie sobie) wiersze. w tym odcinku słychać to szczególnie. NICZEGO NIE ŻAŁUJEMY, nie da się ukryć, że życie jest ciekawsze od krytyki literackiej, a już na pewno teorii literatury. tutaj o życiu jest dużo, o czym przekonacie się, słuchając REKORDOWO DŁUGIEGO początku z offu (który lubi Bartek) i niemal REKORDOWO DŁUGIEJ całości rozmowy (więc Jola może nawet nie przesłucha). a teraz to, co tygryski lubią najbardziej, czyli wyciągnąć co nieco ze środka na zachętę. chociaż wg nas kończyć temat powinno to, że jest to PIERWSZY W HISTORII REWERSU odcinek, w którym dostajemy zaproszenie na ślub! a z rzeczy mniej matrymonialnych: o zmienieniu światka, które przerodziło się w zmienianie świata, o buncie wobec zastanej rzeczywistości w lublinie i o czerwonych robaczkach, które nie miały z nami lekko.  ps MOTTEFOBIA, żebyście nie musieli googlać ps 2 tutaj kliknijcie, jak stwierdzicie, że ileż można o tej poezji, rzucacie wszystko i jedziecie za morze

bardzo nas to fascynuje, że zapraszamy do podcastu osoby związane z poezją, a nagle po kilku minutach okazuje się, że trzymają nas przy niej już tylko (albo bez "tylko", wybierzcie sobie) wiersze. w tym odcinku słychać to szczególnie. NICZEGO NIE ŻAŁUJEMY, nie da się ukryć, że życie jest ciekawsze od krytyki literackiej, a już na pewno teorii literatury. tutaj o życiu jest dużo, o czym przekonacie się, słuchając REKORDOWO DŁUGIEGO początku z offu (który lubi Bartek) i niemal REKORDOWO DŁUGIEJ całości rozmowy (więc Jola może nawet nie przesłucha). a teraz to, co tygryski lubią najbardziej, czyli wyciągnąć co nieco ze środka na zachętę. chociaż wg nas kończyć temat powinno to, że jest to PIERWSZY W HISTORII REWERSU odcinek, w którym dostajemy zaproszenie na ślub! a z rzeczy mniej matrymonialnych: o zmienieniu światka, które przerodziło się w zmienianie świata, o buncie wobec zastanej rzeczywistości w lublinie i o czerwonych robaczkach, które nie miały z nami lekko. 

ps MOTTEFOBIA, żebyście nie musieli googlać

ps 2 tutaj kliknijcie, jak stwierdzicie, że ileż można o tej poezji, rzucacie wszystko i jedziecie za morze

Jak się nie wie, to też jest fajnie. Może nawet wtedy jest lepiej – ten z Kingą Skwirą
2023-01-23 19:20:33

świat to jak wiadomo, wioska. wystarczy jedno oznaczenie na instagramie (dzięki, Bartku Wójciku!!), żeby autorka zajebistych wierszy dowiedziała się o waszym podcaście i parę miesięcy później już siedzicie razem w studiu, pijecie herbatę i żywo dyskutujecie o ciastkach, czasami wplatając dygresje o poezji. świat to taka wioska, że w jednej chwili rozmawiacie o paryżu we francji, a w drugiej o poznaniu, też we francji, który zaraz po lublinie jest ulubionym francuskim miastem Kingi Skwiry, autorki, przypomnijmy, zajebistego tomu "wszystko już było dotykane". poetki, która po świetnym debiucie napisała drugą książkę i ponieważ świat jest nie tylko wioską, ale też nieśmiesznym żartem - na razie ma trudności z jej wydaniem. więc to już oficjalne: SZUKAMY MIŁEGO WYDAWNICTWA DRUGIEJ KSIĄŻKI KINGI. jeśli również zżera was ciekawość, co się w niej znajdzie, to... odpalcie sobie odcinek ;) może nie ma tu wielu fachowych pytań o wiersze, ale samych wierszy jest mnóstwo!

świat to jak wiadomo, wioska. wystarczy jedno oznaczenie na instagramie (dzięki, Bartku Wójciku!!), żeby autorka zajebistych wierszy dowiedziała się o waszym podcaście i parę miesięcy później już siedzicie razem w studiu, pijecie herbatę i żywo dyskutujecie o ciastkach, czasami wplatając dygresje o poezji. świat to taka wioska, że w jednej chwili rozmawiacie o paryżu we francji, a w drugiej o poznaniu, też we francji, który zaraz po lublinie jest ulubionym francuskim miastem Kingi Skwiry, autorki, przypomnijmy, zajebistego tomu "wszystko już było dotykane". poetki, która po świetnym debiucie napisała drugą książkę i ponieważ świat jest nie tylko wioską, ale też nieśmiesznym żartem - na razie ma trudności z jej wydaniem. więc to już oficjalne: SZUKAMY MIŁEGO WYDAWNICTWA DRUGIEJ KSIĄŻKI KINGI. jeśli również zżera was ciekawość, co się w niej znajdzie, to... odpalcie sobie odcinek ;) może nie ma tu wielu fachowych pytań o wiersze, ale samych wierszy jest mnóstwo!

W moim życiu większość historii jest trochę magiczna – ten z Prezydentką Magdaleną Krasuską
2023-01-16 19:20:46

to jest taki odcinek, że nie ma sensu nic tu pisać. Magda Krasuska, przychodząc na nagranie, spełniła nasze marzenie. ale to nie jest w ogóle dziwne, bo oto dziewczyna, przy której z wypowiadaniem marzeń na głos trzeba uważać - spełnia wszystkie od ręki. więc jako pojętne uczennice i my spełniłyśmy jej. już podczas montażu ok. siódmej minuty orzekłyśmy, że to najśmieszniejszy z dotychczasowych odcinków i świetnie się składa, że puszczamy go w świat akurat w BLUE MONDAY. ale Magda po prostu ma jakiś wrodzony dar rozbawiania ludzi, chociaż jeszcze w trakcie rozmowy zaczęła się martwić, że chyba jest za poważnie. któż by nie chciał mieć takiej prezydentki? więc w sumie spełniłyśmy też wasze marzenie. i też od ręki. i tu może ładnie by było zakończyć, ale to jest taki odcinek, że nie tylko bawi, nie tylko uczy, ale też INSPIRUJE. żeby was zaciekawić, zajawimy jeszcze tylko, że ze środka dowiecie się, dlaczego Magda ma tytuł prezydencki. chociaż jak ktoś ją zna, to wcale się nie zdziwi. ale to wtedy proszę włączyć, żeby po prostu marznąc na przystanku, posłuchać wierszy o kotach i pośmiać się z najgorszego pomysłu na zakończenie rozmowy (kryptonim: wróżby).
to jest taki odcinek, że nie ma sensu nic tu pisać. Magda Krasuska, przychodząc na nagranie, spełniła nasze marzenie. ale to nie jest w ogóle dziwne, bo oto dziewczyna, przy której z wypowiadaniem marzeń na głos trzeba uważać - spełnia wszystkie od ręki. więc jako pojętne uczennice i my spełniłyśmy jej. już podczas montażu ok. siódmej minuty orzekłyśmy, że to najśmieszniejszy z dotychczasowych odcinków i świetnie się składa, że puszczamy go w świat akurat w BLUE MONDAY. ale Magda po prostu ma jakiś wrodzony dar rozbawiania ludzi, chociaż jeszcze w trakcie rozmowy zaczęła się martwić, że chyba jest za poważnie. któż by nie chciał mieć takiej prezydentki? więc w sumie spełniłyśmy też wasze marzenie. i też od ręki. i tu może ładnie by było zakończyć, ale to jest taki odcinek, że nie tylko bawi, nie tylko uczy, ale też INSPIRUJE. żeby was zaciekawić, zajawimy jeszcze tylko, że ze środka dowiecie się, dlaczego Magda ma tytuł prezydencki. chociaż jak ktoś ją zna, to wcale się nie zdziwi. ale to wtedy proszę włączyć, żeby po prostu marznąc na przystanku, posłuchać wierszy o kotach i pośmiać się z najgorszego pomysłu na zakończenie rozmowy (kryptonim: wróżby).

W którymś momencie stwierdziłam: a gdzie jestem ja? – ten z Jagodą Graboś
2023-01-09 19:20:22

Jagoda Graboś wydała "Przeprowadzki" jako Jadwiga, bo posługuje się dwoma imionami na zmianę, ale o tym w ogóle nie będziemy rozmawiać. tak naprawdę to nawet nie jest rozmowa, tylko coś jak spacer w lesie: jest lato, szumiące drzewa, dużo słońca i wąski strumyczek obok. czujecie to? czasy są niespokojne jak komary, więc macie od nas bardzo spokojną godzinkę lekcyjną. nie bez powodu pojawia się tu odniesienie do szkolnych ławek, bo Jagoda jest też nauczycielką. i zaskakującą gościnią - kto by pomyślał, że kiedyś zabraknie nam słów na odpowiedź na flagowe rewersowe pytanie? jak się wsłuchacie, to na bank wyłapiecie ten moment. jest też o makabrycznej stronie procesu twórczego, którym ryzykownie chyba promować odcinek, a co dopiero poezję, oraz - oczywiście - nie zabraknie miniprzypierdolki o jedno przekleństwo. pewne rzeczy w rewersie się jednak nie zmieniają, co?
Jagoda Graboś wydała "Przeprowadzki" jako Jadwiga, bo posługuje się dwoma imionami na zmianę, ale o tym w ogóle nie będziemy rozmawiać. tak naprawdę to nawet nie jest rozmowa, tylko coś jak spacer w lesie: jest lato, szumiące drzewa, dużo słońca i wąski strumyczek obok. czujecie to? czasy są niespokojne jak komary, więc macie od nas bardzo spokojną godzinkę lekcyjną. nie bez powodu pojawia się tu odniesienie do szkolnych ławek, bo Jagoda jest też nauczycielką. i zaskakującą gościnią - kto by pomyślał, że kiedyś zabraknie nam słów na odpowiedź na flagowe rewersowe pytanie? jak się wsłuchacie, to na bank wyłapiecie ten moment. jest też o makabrycznej stronie procesu twórczego, którym ryzykownie chyba promować odcinek, a co dopiero poezję, oraz - oczywiście - nie zabraknie miniprzypierdolki o jedno przekleństwo. pewne rzeczy w rewersie się jednak nie zmieniają, co?

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie