rewers

zaglądamy na drugą stronę wiersza, czyli tam, gdzie nie wszystkim po drodze. chcemy zdjąć z poezji łatkę patosu - rozebrać ją z garniturów i sukienek. słowem można zachwycać się i nago, i w rozciągniętym swetrze, ale oczywiście powinno się o niej rozmawiać na poważnie i bez przekleństw. ŻART. klniemy w chuj, rozmawiamy z fajnymi ludźmi i czytamy wiersze na głos.


Odcinki od najnowszych:

Wszyscy to całe zewnątrz, które się wpierdala do wewnątrz – ten z Patrycją Sikorą
2023-01-02 19:20:22

musicie być wielkimi miłośnikami_czkami rewersu albo Patrycji Sikory, jeśli dotarliście aż tutaj i naprawdę przesłuchacie tych 73 minut PREMIEROWEGO SPOTKANIA WOKÓŁ JEJ NOWEJ KSIĄŻKI! w sumie głupio byłoby gadać krócej, zwłaszcza że do Miasta Inspiracji przyjechała specjalnie z Miasta Doznań. uprzedzamy jednak życzliwie, że nie wszystkie doznania będą tu przyjemne - w tym momencie nie hejtujemy Poznania (hejt w nagraniu), tylko z serca przyznajemy się, że przy tym odcinku technologia i świat zawiodły nas jakiś milion razy, więc całemu nagraniu towarzyszy szum. można to oczywiście interpretować jako działanie turbin rozmów (pozdrawiamy Gosię Lebdę) albo falowanie morzka (och!!!), ale można też być niszczycielem_ką dobrej zabawy i stwierdzić, że pewnie zjebał nam się sprzęt. a to wszystko pewnie dlatego, że nagrywałyśmy w jakiś pomylony Dzień Bez Przekleństw: pierdoliło się wszystko do tego stopnia, że nawet - czego się nie dowiecie z nagrania - ostatnia, rzucona z offu propozycja Kasi została zrealizowana z opóźnieniem. mamy nadzieję, że tak bogato naładowany odcinek, z którego dowiecie się (no tak, to chyba trzeba było napisać na początku?), jaką czcionką Patrycja pisze teksty, czemu tak dużo przeklina oraz usłyszycie, jak uroczo przeprasza, że tłumaczy nam wiersze, że ten właśnie odcinek rozświetli i Wasze noworoczne mroki.
musicie być wielkimi miłośnikami_czkami rewersu albo Patrycji Sikory, jeśli dotarliście aż tutaj i naprawdę przesłuchacie tych 73 minut PREMIEROWEGO SPOTKANIA WOKÓŁ JEJ NOWEJ KSIĄŻKI! w sumie głupio byłoby gadać krócej, zwłaszcza że do Miasta Inspiracji przyjechała specjalnie z Miasta Doznań. uprzedzamy jednak życzliwie, że nie wszystkie doznania będą tu przyjemne - w tym momencie nie hejtujemy Poznania (hejt w nagraniu), tylko z serca przyznajemy się, że przy tym odcinku technologia i świat zawiodły nas jakiś milion razy, więc całemu nagraniu towarzyszy szum. można to oczywiście interpretować jako działanie turbin rozmów (pozdrawiamy Gosię Lebdę) albo falowanie morzka (och!!!), ale można też być niszczycielem_ką dobrej zabawy i stwierdzić, że pewnie zjebał nam się sprzęt. a to wszystko pewnie dlatego, że nagrywałyśmy w jakiś pomylony Dzień Bez Przekleństw: pierdoliło się wszystko do tego stopnia, że nawet - czego się nie dowiecie z nagrania - ostatnia, rzucona z offu propozycja Kasi została zrealizowana z opóźnieniem. mamy nadzieję, że tak bogato naładowany odcinek, z którego dowiecie się (no tak, to chyba trzeba było napisać na początku?), jaką czcionką Patrycja pisze teksty, czemu tak dużo przeklina oraz usłyszycie, jak uroczo przeprasza, że tłumaczy nam wiersze, że ten właśnie odcinek rozświetli i Wasze noworoczne mroki.

A Wy lubicie, jak coś się kończy? – ten z Grześkiem Jędrkiem
2022-12-26 19:20:01

oj, oj, to nie była łatwa rozmowa. ale oczywiście tylko dla naszego gościa. he he. dla nas każda to przyjemność, frajda, a wręcz - co tu dużo mówić - poezja. chociaż uczciwie przyznajemy, że znęcałyśmy się nad Grześkiem Jędrkiem tak, jakby kiedyś nie przyszedł do rewersu. albo przynajmniej jakby to był jakiś roust (z kilku powodów warto tu podkreślić słowo "jakby"). choć było kąśliwie i zaczepnie, nie zabrakło również miłych rzeczy: słów o smaku szczęścia, smokach i największym sukcesie. znalazły się również wyrazy uznania za rezygnację z zajmowania się teorią literatury na rzecz literatury, acz przyszło nam to z trudem. no ale jak już żartujemy nawet w opisach odcinków, to chyba naprawdę warto zacząć się niepokoić. a Wy lubicie, jak coś się zaczyna? 
oj, oj, to nie była łatwa rozmowa. ale oczywiście tylko dla naszego gościa. he he. dla nas każda to przyjemność, frajda, a wręcz - co tu dużo mówić - poezja. chociaż uczciwie przyznajemy, że znęcałyśmy się nad Grześkiem Jędrkiem tak, jakby kiedyś nie przyszedł do rewersu. albo przynajmniej jakby to był jakiś roust (z kilku powodów warto tu podkreślić słowo "jakby"). choć było kąśliwie i zaczepnie, nie zabrakło również miłych rzeczy: słów o smaku szczęścia, smokach i największym sukcesie. znalazły się również wyrazy uznania za rezygnację z zajmowania się teorią literatury na rzecz literatury, acz przyszło nam to z trudem. no ale jak już żartujemy nawet w opisach odcinków, to chyba naprawdę warto zacząć się niepokoić. a Wy lubicie, jak coś się zaczyna? 

Frazy chodzą ze mną po mieście, to tryb pracy w tle – ten z Sarą Akram
2022-12-19 19:19:41

był złoty październik. liście z drzew jeszcze nie spadły do końca, ale już stworzyły kolorowe dywany. słońce było takie miękkie, a jesień taka piękna. i właśnie w tych okolicznościach na rozmowę zjawiła się Sara Akram o długim biogramie i dużym przeziębieniu. kaszelek nam towarzyszył, ale w rozmowie bynajmniej nie przeszkadzał. za najważniejszą część bio uznałyśmy oczywiście, że Sara była tak naprawdę pierwszą gościnią pierwszego sezonu rewersu. już po pierwszych minutach zorientujecie się, że bardzo się z Sarunią lubimy, ale dlaczego czytaniu bio towarzyszyły śmieszki? skąd jakaś złośliwość i wyciąganie brudków? po chuj grzebiemy w śmietniku porzuconych wspomnień i wypytujemy o pierwszy napisany wiersz? czemu non stop cytujemy (nawet w tytule troszkę) wiersz, którego Sara nie lubi? jeśli jesteście tego ciekawi_e, to nie klikajcie "play", bo wcale nie o tym gadamy. ale na czymś te 44 minuty zleciały, więc możecie się przekonać na czym.
był złoty październik. liście z drzew jeszcze nie spadły do końca, ale już stworzyły kolorowe dywany. słońce było takie miękkie, a jesień taka piękna. i właśnie w tych okolicznościach na rozmowę zjawiła się Sara Akram o długim biogramie i dużym przeziębieniu. kaszelek nam towarzyszył, ale w rozmowie bynajmniej nie przeszkadzał. za najważniejszą część bio uznałyśmy oczywiście, że Sara była tak naprawdę pierwszą gościnią pierwszego sezonu rewersu. już po pierwszych minutach zorientujecie się, że bardzo się z Sarunią lubimy, ale dlaczego czytaniu bio towarzyszyły śmieszki? skąd jakaś złośliwość i wyciąganie brudków? po chuj grzebiemy w śmietniku porzuconych wspomnień i wypytujemy o pierwszy napisany wiersz? czemu non stop cytujemy (nawet w tytule troszkę) wiersz, którego Sara nie lubi? jeśli jesteście tego ciekawi_e, to nie klikajcie "play", bo wcale nie o tym gadamy. ale na czymś te 44 minuty zleciały, więc możecie się przekonać na czym.

Zdjąć poezję z piedestału i wysłać ją do ludzi – ten z Magdą Sobiesiak vel Opal Ćwikłą
2022-12-12 19:20:09

poezja to nie jest coś zakurzonego, co ostatni raz dawało znaki życia w romantyzmie. poezja to bardzo współczesne narzędzie do robienia rewolucji, o czym gawędzimy sobie z Magdą Sobiesiak, znaną również jako Opal Ćwikła. z tego odcinka nie dowiecie się: dlaczego ktoś tak spierdolił system nauczania, że nie garniemy się do poezji; jakie byłyby alternatywne losy Karoliny Kózkówny, gdyby nie została błogosławioną; co to znaczy być egzaltowaną laleczką ani tym bardziej co autorka miała na myśli, pisząc to, co czytamy. ale dowiecie się za to dużo o tym, co kocha świat i czego pragnie rynek wydawniczy: jak wypełnić postanowienie noworoczne. nasza gościni udziela mnóstwa praktycznych wskazówek i tak nas tym zajmuje, że dopiero w 11. minucie rozmowy pada informacja o tym, co jest prawdziwym największym osiągnięciem Magdy. oto najmniej profesjonalna rozmowa z poetką i slamerką oraz odcinek, po którym nas pokochacie. bo couching to rzecz droższa od poezji, a my dzielimy się za darmo obiema.
poezja to nie jest coś zakurzonego, co ostatni raz dawało znaki życia w romantyzmie. poezja to bardzo współczesne narzędzie do robienia rewolucji, o czym gawędzimy sobie z Magdą Sobiesiak, znaną również jako Opal Ćwikła. z tego odcinka nie dowiecie się: dlaczego ktoś tak spierdolił system nauczania, że nie garniemy się do poezji; jakie byłyby alternatywne losy Karoliny Kózkówny, gdyby nie została błogosławioną; co to znaczy być egzaltowaną laleczką ani tym bardziej co autorka miała na myśli, pisząc to, co czytamy. ale dowiecie się za to dużo o tym, co kocha świat i czego pragnie rynek wydawniczy: jak wypełnić postanowienie noworoczne. nasza gościni udziela mnóstwa praktycznych wskazówek i tak nas tym zajmuje, że dopiero w 11. minucie rozmowy pada informacja o tym, co jest prawdziwym największym osiągnięciem Magdy. oto najmniej profesjonalna rozmowa z poetką i slamerką oraz odcinek, po którym nas pokochacie. bo couching to rzecz droższa od poezji, a my dzielimy się za darmo obiema.

Zastanawiam się, skąd we mnie odwaga, żeby wychodzić z tekstami o najtrudniejszych doświadczeniach – ten z Olą Kanar
2022-12-05 19:10:00

poezja to chyba taki świat, w którym jeszcze nie wszystko było dotykane. dlatego znowu rzuciłyśmy się na jego odkrywanie. rozmowa była miła: przy kawie i przy światełkach, ale nie zawsze była łatwa. kto by pomyślał, że w wędrówce po bezdrożach dygresji powiemy o przeżyciach, których żadna z nas nie powinna mieć, a miały wszystkie, oraz o regularnych kradzieżach. z tymi wierszami to jednak dziwna sprawa. do rozmowy dosiadła się wspaniała Ola Kanar, nominowana do Żurawi (ale to się stało już po nagraniu!), slamerka, pisarka, zinolożka i niepoetka. rozmawiałyśmy łapczywie, jakbyśmy się chciały tym nacieszyć, ale tak naprawdę wspólnie cieszyłyśmy się też PIERWSZYM ODCINKIEM NOWEGO REWERSU. zaplątałyśmy się też przez moment w babie lato podziałów na gatunki literackie, by w końcu uznać, że rozmowy z fachowymi pojęciami ostatecznie mogą się u nas odbywać, ale nie za darmo. aha, zadziwiłyśmy się też skojarzeniem, że wiersze muszą być wesołe. w tym kontekście naprawdę rozweseli Was końcówka.
poezja to chyba taki świat, w którym jeszcze nie wszystko było dotykane. dlatego znowu rzuciłyśmy się na jego odkrywanie. rozmowa była miła: przy kawie i przy światełkach, ale nie zawsze była łatwa. kto by pomyślał, że w wędrówce po bezdrożach dygresji powiemy o przeżyciach, których żadna z nas nie powinna mieć, a miały wszystkie, oraz o regularnych kradzieżach. z tymi wierszami to jednak dziwna sprawa. do rozmowy dosiadła się wspaniała Ola Kanar, nominowana do Żurawi (ale to się stało już po nagraniu!), slamerka, pisarka, zinolożka i niepoetka. rozmawiałyśmy łapczywie, jakbyśmy się chciały tym nacieszyć, ale tak naprawdę wspólnie cieszyłyśmy się też PIERWSZYM ODCINKIEM NOWEGO REWERSU. zaplątałyśmy się też przez moment w babie lato podziałów na gatunki literackie, by w końcu uznać, że rozmowy z fachowymi pojęciami ostatecznie mogą się u nas odbywać, ale nie za darmo. aha, zadziwiłyśmy się też skojarzeniem, że wiersze muszą być wesołe. w tym kontekście naprawdę rozweseli Was końcówka.

Bez odbioru - ten ostatni, ze Wszystkimi
2021-06-22 16:24:02

Nie musimy mieć ostatniego słowa, ale wypadało się pożegnać. Wiecie, ile było poniedziałków w ciągu roku akademickiego? My tak: 39! I większość z nich o 18:30 na antenie Radia Centrum upływała pod znakiem poezji. ReWers powstał - uwaga - nie z miłości do wierszy, nie z buntu przeciwko trendom literackim i czytelniczym, nie z bólu świata i chęci realizowania się twórczo: ReWers powstał z żartu. W tym odcinku opowiadamy z jakiego oraz zdradzamy jeszcze kilka nieistotnych szczegółów. Ponieważ naprawdę nie potrzebujemy mieć ostatniego słowa, oddałyśmy je naszym Gościoniom i Gościom, niewątpliwym współtwórcom ReWersu. Jedną z najcenniejszych zalet audycji było dla nas czytanie wierszy, czytanie wierszy, czytanie wierszy na głos, więc postanowiłyśmy umieścić w ostatnim odcinku rekordową ich liczbę - ale po swojemu. Zrobiłyśmy ze wszystkich przeczytanych utworów kilka innych, nadałyśmy swój sens, który (nie łudzimy się) pewnie będzie uchwytny tylko dla nas. Kolaże z wierszy! To Was czeka po kliknięciu "play". W ten sposób kończymy naszą najbardziej poetycką przygodę w życiu i zapowiadamy, że po wakacyjnej przerwie nie wracamy na antenę. Dziękujemy, ściskamy i - bez odbioru.

Nie musimy mieć ostatniego słowa, ale wypadało się pożegnać. Wiecie, ile było poniedziałków w ciągu roku akademickiego? My tak: 39! I większość z nich o 18:30 na antenie Radia Centrum upływała pod znakiem poezji. ReWers powstał - uwaga - nie z miłości do wierszy, nie z buntu przeciwko trendom literackim i czytelniczym, nie z bólu świata i chęci realizowania się twórczo: ReWers powstał z żartu. W tym odcinku opowiadamy z jakiego oraz zdradzamy jeszcze kilka nieistotnych szczegółów. Ponieważ naprawdę nie potrzebujemy mieć ostatniego słowa, oddałyśmy je naszym Gościoniom i Gościom, niewątpliwym współtwórcom ReWersu. Jedną z najcenniejszych zalet audycji było dla nas czytanie wierszy, czytanie wierszy, czytanie wierszy na głos, więc postanowiłyśmy umieścić w ostatnim odcinku rekordową ich liczbę - ale po swojemu. Zrobiłyśmy ze wszystkich przeczytanych utworów kilka innych, nadałyśmy swój sens, który (nie łudzimy się) pewnie będzie uchwytny tylko dla nas. Kolaże z wierszy! To Was czeka po kliknięciu "play". W ten sposób kończymy naszą najbardziej poetycką przygodę w życiu i zapowiadamy, że po wakacyjnej przerwie nie wracamy na antenę. Dziękujemy, ściskamy i - bez odbioru.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie