O świecie w Onecie

"O świecie w Onecie" to podcast Michała Broniatowskiego, w którym razem z zaproszonymi gośćmi komentuje najważniejsze wydarzenia polityczne w kraju i na świecie.

Kategorie:
Polityka Wiadomości

Odcinki od najnowszych:

#86 - Polskie władze używają fałszywych argumentów w sporze z Izraelem o odszkodowania
2021-06-28 15:14:54

Nowa polska ustawa praktycznie uniemożliwia uregulowanie odszkodowań za straty wojenne i gniewna reakcja Izraela na to była do przewidzenia, ponieważ kwestia dotyczy w większości utraconego mienia polskich Żydów. O kolejnym szkodliwym międzynarodowym konflikcie w jaki wciąga Polskę władza, rozmawiają w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser.

Nowa polska ustawa praktycznie uniemożliwia uregulowanie odszkodowań za straty wojenne i gniewna reakcja Izraela na to była do przewidzenia, ponieważ kwestia dotyczy w większości utraconego mienia polskich Żydów. O kolejnym szkodliwym międzynarodowym konflikcie w jaki wciąga Polskę władza, rozmawiają w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser.

#85 - Będą nowe, wyjątkowo ostre sankcje na Białoruś, ale Łukaszenko raczej się nie ugnie
2021-06-22 16:54:54

Unia Europejska, USA i Wielka Brytania ogłosiły bardzo szerokie i dotkliwe sankcje wobec reżimu Łukaszenki, w tym blokadę białoruskich finansów. Michał Broniatowski i Adam Jasser zastanawiają się w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" czy tym razem dadzą już one jakieś szanse na uzyskanie złagodzenia represji w Białorusi. Są, ale słabe. Ubiegłotygodniowa seria szczytów prezydenta USA Joego Bidena, jakie odbył w Europie, wniosła ważną nowość do globalnej polityki: nastąpiła zasadnicza zmiana w strategicznym planowaniu NATO, którego przywódcy, pod wpływem Stanów Zjednoczonych, uznali, że ich strategicznym adwersarzem jest już nie tylko Rosja, ale i Chiny. Europa może mieć kłopot z wywiązaniem się z wynikających z tego zobowiązań sojuszniczych, bo już i tak słabo sobie radzi z gotowością do odpowiedzi na agresywne zachowania Rosji. Chiny na tę nową strategię zareagowały z irytacją i wysłały kilka eskadr samolotów do strefy buforowej obrony powietrznej Tajwanu. Spotkanie Bidena z prezydentem Władimirem Putinem w Genewie zakończyło się bardzo ważnym komunikatem o kontynuacji konsultacji Ameryki z Rosją na temat kontroli zbrojeń nuklearnych i oświadczeniami obydwu liderów, że się wzajemnie szanują i będą się dalej spotykać. Biorąc pod uwagę okazywaną ostatnio wzajemną wrogość obu krajów, to jest to i tak bardzo dużo. Poza tym Putin dostał to, co dla jego politycznego przetrwania jest najważniejsze: obywatele Rosji zobaczyli, że stawił czoła amerykańskiemu wrogowi, nie przyznał się do żadnych naruszeń i jeszcze oskarżył USA o wszelkie zło tego świata. Biden z kolei bardzo ostro przedstawił stanowisko Waszyngtonu wobec rosyjskich cyberataków i w sprawie kremlowskich represji wobec opozycji i możliwej śmierci Aleksieja Nawalnego w więzieniu, dając Putinowi "jasno do zrozumienia, że konsekwencje tego byłyby druzgocące dla Rosji". W tę niedzielę wybrany został w Iranie nowy prezydent Ebrahim Raisi, który ma reputację radykalnego klerykała. Jego działania wobec rozmów w sprawie traktatu ograniczającego zbrojenia nuklearne Iranu, nie są jeszcze znane, może się więc zdarzyć, że traktat ten zostanie ostatecznie zerwany, ze złymi skutkami dla pokoju na Bliskim Wschodzie.

Unia Europejska, USA i Wielka Brytania ogłosiły bardzo szerokie i dotkliwe sankcje wobec reżimu Łukaszenki, w tym blokadę białoruskich finansów. Michał Broniatowski i Adam Jasser zastanawiają się w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" czy tym razem dadzą już one jakieś szanse na uzyskanie złagodzenia represji w Białorusi. Są, ale słabe.

Ubiegłotygodniowa seria szczytów prezydenta USA Joego Bidena, jakie odbył w Europie, wniosła ważną nowość do globalnej polityki: nastąpiła zasadnicza zmiana w strategicznym planowaniu NATO, którego przywódcy, pod wpływem Stanów Zjednoczonych, uznali, że ich strategicznym adwersarzem jest już nie tylko Rosja, ale i Chiny.

Europa może mieć kłopot z wywiązaniem się z wynikających z tego zobowiązań sojuszniczych, bo już i tak słabo sobie radzi z gotowością do odpowiedzi na agresywne zachowania Rosji.

Chiny na tę nową strategię zareagowały z irytacją i wysłały kilka eskadr samolotów do strefy buforowej obrony powietrznej Tajwanu.

Spotkanie Bidena z prezydentem Władimirem Putinem w Genewie zakończyło się bardzo ważnym komunikatem o kontynuacji konsultacji Ameryki z Rosją na temat kontroli zbrojeń nuklearnych i oświadczeniami obydwu liderów, że się wzajemnie szanują i będą się dalej spotykać.

Biorąc pod uwagę okazywaną ostatnio wzajemną wrogość obu krajów, to jest to i tak bardzo dużo.

Poza tym Putin dostał to, co dla jego politycznego przetrwania jest najważniejsze: obywatele Rosji zobaczyli, że stawił czoła amerykańskiemu wrogowi, nie przyznał się do żadnych naruszeń i jeszcze oskarżył USA o wszelkie zło tego świata.

Biden z kolei bardzo ostro przedstawił stanowisko Waszyngtonu wobec rosyjskich cyberataków i w sprawie kremlowskich represji wobec opozycji i możliwej śmierci Aleksieja Nawalnego w więzieniu, dając Putinowi "jasno do zrozumienia, że konsekwencje tego byłyby druzgocące dla Rosji".

W tę niedzielę wybrany został w Iranie nowy prezydent Ebrahim Raisi, który ma reputację radykalnego klerykała. Jego działania wobec rozmów w sprawie traktatu ograniczającego zbrojenia nuklearne Iranu, nie są jeszcze znane, może się więc zdarzyć, że traktat ten zostanie ostatecznie zerwany, ze złymi skutkami dla pokoju na Bliskim Wschodzie.

#84 - Biden bryluje na szczycie G7, a tymczasem w stronę Ameryki płyną irańskie okręty wojenne, być może z rakietami dalekiego zasięgu pod pokładem
2021-06-14 14:09:46

Na trzydniowym szczycie przywódców najbogatszych demokracji świata, prezydent Joe Biden triumfalnie ogłosił "powrót Ameryki", a pozostałych sześcioro przywódców grupy G7 nie ukrywało radości, że po ponurym czteroleciu Donalda Trumpa, Zachód znów jest razem, a nawet ma nowe propozycje dla świata. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie", Michał Broniatowski i Adam Jasser przypomnieli jednak, że w zgiełku wokół wielkiej europejskiej podróży Bidena, umknął poważny problem, który niebawem zmusi go do ostrych działań – przez Atlantyk płyną na północny-zachód dwa irańskie okręty wojenne, wioząc broń dla Wenezueli, w tym zapewne rakiety dalekiego zasięgu, zdolne do uderzenia w terytorium USA.  

Na trzydniowym szczycie przywódców najbogatszych demokracji świata, prezydent Joe Biden triumfalnie ogłosił "powrót Ameryki", a pozostałych sześcioro przywódców grupy G7 nie ukrywało radości, że po ponurym czteroleciu Donalda Trumpa, Zachód znów jest razem, a nawet ma nowe propozycje dla świata. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie", Michał Broniatowski i Adam Jasser przypomnieli jednak, że w zgiełku wokół wielkiej europejskiej podróży Bidena, umknął poważny problem, który niebawem zmusi go do ostrych działań – przez Atlantyk płyną na północny-zachód dwa irańskie okręty wojenne, wioząc broń dla Wenezueli, w tym zapewne rakiety dalekiego zasięgu, zdolne do uderzenia w terytorium USA.

 

#83 - Biden przybywa do Europy, by przestrzegać przed Putinem, a tu akurat Polska rusza pełną parą w stronę Rosji
2021-06-07 14:03:22

Czy wsparty przez część elity władzy niesławny tweet wicemarszałka Terleckiego na temat Swiatłany Cichanouskiej, to tylko dalszy ciąg wewnętrznych polskich swarów, czy też otwarta deklaracja wrogości wobec demokratycznych aspiracji Białorusi – deklaracja, która oznacza grę w jednej drużynie z Kremlem? W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają o tym, jak ten incydent wygląda na tle posłania z jakim na serię spotkań ze światowymi przywódcami przybywa do Europy prezydent Joe Biden – jego intencją jest m.in. wzmocnienie działań Zachodu wobec niedemokratycznej i ekspansjonistycznie nastawionej Rosji. Za sprawą szerokiej koalicji – od lewicy po skrajną prawicę – zostanie prawdopodobnie w tym tygodniu obalony premier Izraela Benjamin Netanyahu, który u władzy utrzymywał się 12 lat Parlament Europejski domaga się od Komisji szybkiego działania z wdrożeniem tzw. mechanizmu praworządności, uzależniającego wypłatę funduszy unijnych od przestrzegania rządów prawa Ministrowie finansów z G7 zgodzili się na wprowadzenie ogólnoświatowego minimalnego podatku od korporacji, w wysokości co najmniej 15 proc. i pobieranego w kraju, gdzie prowadzi się sprzedaż Bełkotliwy tweet wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego z odsyłaniem przywódczyni białoruskiej opozycji do Moskwy, bo ośmieliła się spotkać z polską "antydemokratyczną" opozycją, nie tylko nie doczekał się krytyki ze strony władzy, ale jeszcze uzyskał wsparcie kilku jej przedstawicieli. Nie jest to już tylko kolejny manifest polskiej pokręconej polityki wewnętrznej, tylko otwarta deklaracja co władza myśli o naszych sąsiadach na wschodzie. Okazuje się, że myśli to samo co Kreml – Polska położyła krzyżyk na białoruskiej opozycji, podobnie jak nie w smak jej emancypacja Ukrainy. Dalej idąca teza jest taka, że obecna polityka wschodnia Warszawy zakłada, iż zarówno Białoruś, jak i Ukraina zostaną nieuchronnie podporządkowane Rosji, więc nie ma co wspierać ich demokratycznych aspiracji. Kiedy to nastąpi, Polska siłą rzeczy nie przestanie być kluczowym sojusznikiem NATO na jego wschodnim przedmurzu, niezależnie od tego czy w Polsce łamie się demokratyczne zasady, czy też nie. W środę prezydent Biden przybywa do Europy na spotkania z przywódcami G7, NATO, Unii Europejskiej, a także (w kolejną środę) ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, Władimirem Putinem. Przyjeżdża z przesłaniem o konieczności wspólnego działania wobec wyzwań, jakie dla demokracji, światowego ładu i pokoju niesie zachowanie Rosji i Chin. I przypomina ( w swoim liście opublikowanym w "Washington Post" ), że Stany Zjednoczone muszą przewodzić światu z pozycji siły. Ten powrót Ameryki do wielostronnej współpracy z resztą Zachodu po czterech burzliwych latach izolacjonistycznej polityki Donalda Trumpa, to dobra wiadomość dla Europy, choć koncentracja Bidena na Chinach oznacza, że USA zostawia nasz kontynent samemu sobie i przenosi swoje główne zainteresowanie z Atlantyku na Pacyfik. Chiny stają się punktem ciężkości polityki zagranicznej Bidena. Jego administracja uważa to za globalne i ideologiczne wyzwanie, jako zasady organizującej amerykańską politykę zagraniczną, podobnie do tej jaką była zimna wojna, a potem wojna z terroryzmem. A o spotkaniu z prezydentem Putinem, Biden stanowczo pisze: "nie zawaham się zareagować na przyszłe szkodliwe działania [Rosji]. Kiedy się spotkamy, ponownie podkreślę zaangażowanie Stanów Zjednoczonych, Europy i podobnie myślących demokracji w obronę praw człowieka i jego godności". Upadek Netanyahu W Izraelu powstała wielka koalicja – od lewicy, po skrajną, nacjonalistyczną prawicę, a co ciekawsze, po raz pierwszy w historii kraju z udziałem partii reprezentującej izraelskich Arabów. W tym tygodniu ma zostać zaprzysiężony jej rząd, w wyniku czego władzę straci po 12 latach premier Benjamin Netanyahu, człowiek, który dla utrzymania się na stanowisku wprowadził religijnych fanatyków do głównego nurtu izraelskiej polityki, zaognił stosunki Żydów z arabskimi obywatelami kraju i doprowadził do rosnącej izolacji Izraela na arenie międzynarodowej. Nowa izraelska koalicja to przykład wspólnego działania wszystkich sił parlamentarnych dla obalenia przywódcy, który w opinii całej, rozczłonkowanej opozycji, działa ze szkodą dla interesów państwa. Podobnie postąpili Węgrzy, którzy postanowili iść wspólnie – od lewicy do skrajnej prawicy – na wybory w przyszłym roku, by obalić rządy Viktora Orbána. Takie posunięcie to ogromne polityczne ryzyko dla wszystkich jej uczestników, bo będą musieli w ramach koalicyjnego kompromisu odłożyć do szuflady znaczną część swoich wyborczych postulatów. A to z pewnością nie spodoba się ich wyborcom. Naciski w sprawie rządów prawa Europosłowie zagrozili wszczęciem procedury prawnej przeciwko Komisji Europejskiej "w ciągu dwóch tygodni", jeśli ta nie wdroży mechanizmu wiążącego wypłaty funduszy unijnych z gwarancjami praworządności. Komisja mówi, że mechanizm może zostać uruchomiony w drugiej połowie tego roku, ale europosłowie chcą szybszych działań. Komisja tłumaczy się, że pracuje nad wdrożeniem, ale że procedury są czasochłonne i trzeba też poczekać na wyrok TSUE, do którego Polska i Węgry zaskarżyły legalność mechanizmu rządów prawa.

Czy wsparty przez część elity władzy niesławny tweet wicemarszałka Terleckiego na temat Swiatłany Cichanouskiej, to tylko dalszy ciąg wewnętrznych polskich swarów, czy też otwarta deklaracja wrogości wobec demokratycznych aspiracji Białorusi – deklaracja, która oznacza grę w jednej drużynie z Kremlem? W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają o tym, jak ten incydent wygląda na tle posłania z jakim na serię spotkań ze światowymi przywódcami przybywa do Europy prezydent Joe Biden – jego intencją jest m.in. wzmocnienie działań Zachodu wobec niedemokratycznej i ekspansjonistycznie nastawionej Rosji.

  • Za sprawą szerokiej koalicji – od lewicy po skrajną prawicę – zostanie prawdopodobnie w tym tygodniu obalony premier Izraela Benjamin Netanyahu, który u władzy utrzymywał się 12 lat
  • Parlament Europejski domaga się od Komisji szybkiego działania z wdrożeniem tzw. mechanizmu praworządności, uzależniającego wypłatę funduszy unijnych od przestrzegania rządów prawa
  • Ministrowie finansów z G7 zgodzili się na wprowadzenie ogólnoświatowego minimalnego podatku od korporacji, w wysokości co najmniej 15 proc. i pobieranego w kraju, gdzie prowadzi się sprzedaż

Bełkotliwy tweet wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego z odsyłaniem przywódczyni białoruskiej opozycji do Moskwy, bo ośmieliła się spotkać z polską "antydemokratyczną" opozycją, nie tylko nie doczekał się krytyki ze strony władzy, ale jeszcze uzyskał wsparcie kilku jej przedstawicieli. Nie jest to już tylko kolejny manifest polskiej pokręconej polityki wewnętrznej, tylko otwarta deklaracja co władza myśli o naszych sąsiadach na wschodzie. Okazuje się, że myśli to samo co Kreml – Polska położyła krzyżyk na białoruskiej opozycji, podobnie jak nie w smak jej emancypacja Ukrainy. Dalej idąca teza jest taka, że obecna polityka wschodnia Warszawy zakłada, iż zarówno Białoruś, jak i Ukraina zostaną nieuchronnie podporządkowane Rosji, więc nie ma co wspierać ich demokratycznych aspiracji. Kiedy to nastąpi, Polska siłą rzeczy nie przestanie być kluczowym sojusznikiem NATO na jego wschodnim przedmurzu, niezależnie od tego czy w Polsce łamie się demokratyczne zasady, czy też nie.

W środę prezydent Biden przybywa do Europy na spotkania z przywódcami G7, NATO, Unii Europejskiej, a także (w kolejną środę) ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, Władimirem Putinem. Przyjeżdża z przesłaniem o konieczności wspólnego działania wobec wyzwań, jakie dla demokracji, światowego ładu i pokoju niesie zachowanie Rosji i Chin. I przypomina (w swoim liście opublikowanym w "Washington Post"), że Stany Zjednoczone muszą przewodzić światu z pozycji siły. Ten powrót Ameryki do wielostronnej współpracy z resztą Zachodu po czterech burzliwych latach izolacjonistycznej polityki Donalda Trumpa, to dobra wiadomość dla Europy, choć koncentracja Bidena na Chinach oznacza, że USA zostawia nasz kontynent samemu sobie i przenosi swoje główne zainteresowanie z Atlantyku na Pacyfik.

Chiny stają się punktem ciężkości polityki zagranicznej Bidena. Jego administracja uważa to za globalne i ideologiczne wyzwanie, jako zasady organizującej amerykańską politykę zagraniczną, podobnie do tej jaką była zimna wojna, a potem wojna z terroryzmem. A o spotkaniu z prezydentem Putinem, Biden stanowczo pisze: "nie zawaham się zareagować na przyszłe szkodliwe działania [Rosji]. Kiedy się spotkamy, ponownie podkreślę zaangażowanie Stanów Zjednoczonych, Europy i podobnie myślących demokracji w obronę praw człowieka i jego godności".

Upadek Netanyahu

W Izraelu powstała wielka koalicja – od lewicy, po skrajną, nacjonalistyczną prawicę, a co ciekawsze, po raz pierwszy w historii kraju z udziałem partii reprezentującej izraelskich Arabów. W tym tygodniu ma zostać zaprzysiężony jej rząd, w wyniku czego władzę straci po 12 latach premier Benjamin Netanyahu, człowiek, który dla utrzymania się na stanowisku wprowadził religijnych fanatyków do głównego nurtu izraelskiej polityki, zaognił stosunki Żydów z arabskimi obywatelami kraju i doprowadził do rosnącej izolacji Izraela na arenie międzynarodowej. Nowa izraelska koalicja to przykład wspólnego działania wszystkich sił parlamentarnych dla obalenia przywódcy, który w opinii całej, rozczłonkowanej opozycji, działa ze szkodą dla interesów państwa. Podobnie postąpili Węgrzy, którzy postanowili iść wspólnie – od lewicy do skrajnej prawicy – na wybory w przyszłym roku, by obalić rządy Viktora Orbána. Takie posunięcie to ogromne polityczne ryzyko dla wszystkich jej uczestników, bo będą musieli w ramach koalicyjnego kompromisu odłożyć do szuflady znaczną część swoich wyborczych postulatów. A to z pewnością nie spodoba się ich wyborcom.

Naciski w sprawie rządów prawa

Europosłowie zagrozili wszczęciem procedury prawnej przeciwko Komisji Europejskiej "w ciągu dwóch tygodni", jeśli ta nie wdroży mechanizmu wiążącego wypłaty funduszy unijnych z gwarancjami praworządności. Komisja mówi, że mechanizm może zostać uruchomiony w drugiej połowie tego roku, ale europosłowie chcą szybszych działań. Komisja tłumaczy się, że pracuje nad wdrożeniem, ale że procedury są czasochłonne i trzeba też poczekać na wyrok TSUE, do którego Polska i Węgry zaskarżyły legalność mechanizmu rządów prawa.

#82 - Jakie zamiary mają irańskie okręty wojenne, które opuściły Zatokę Perską i płyną na Zachód?
2021-05-31 15:25:40

Gdy Amerykanie próbują doprowadzić do wznowienia rozmów pokojowych z Iranem, ten wysyła okręty wojenne w ich stronę. Nie wiadomo jakie są zamiary ajatollahów, a Michał Broniatowski i Adam Jasser, zgodnie stwierdzają w swoim cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie", że to prawdopodobnie element zajmowania pozycji przed właściwymi negocjacjami. Tyle tylko, że wygląda groźnie. Inne zapalne miejsce na świecie leży tuż za wschodnią granicą Polski. Jawne wsparcie Putina dla porwania samolotu Ryanair przez służby Aleksandra Łukaszenki, potwierdza przypuszczenia, że ten akt piractwa odbył się z pełną aprobatą Kremla i jest elementem jego polityki stopniowego zmuszania Białorusi do zgody wchłonięcie przez Rosję. W ubiegłym tygodniu okazało się, że uznawana dotąd za teorię spiskową koncepcja, że odpowiedzialny za COVID-19 koronawirus wydostał się z laboratorium w Chinach, jest już oficjalną hipotezą: prezydent Joe Biden wydał polecenie, by służby bezpieczeństwa w ciągu 90 dni ustaliły co jest prawdą, czyli czy za pandemię odpowiedzialny jest człowiek, czy jednak jakieś zwierzę. W USA zacieśnia się pętla wokół Donalda Trumpa – prokuratura otworzyła dochodzenie w sprawie biznesów Trumpa przed wielką ławą przysięgłych. Przesłuchania potrwają pół roku, a fakt, że się taki ruch zdecydowano, świadczy o tym, że są dowody nielegalnych działań byłego prezydenta lub jego ludzi. Biden w zeszłym tygodniu zaproponował budżet na przyszły rok w wysokości 6 bln dolarów, zawierający bardzo kosztowne wydatki na cele społeczne. Jeśli projekt się powiedzie, USA zbliżą się do znanego z Europy systemu państwa opiekuńczego – coś takiego jeszcze kilka lat temu było nie do wyobrażenia w Ameryce hołdującej zasadzie "radź sobie sam". Na wtorkowym szczycie Rady Europejskiej unijni przywódcy mieli ustalić konkretne działania w ramach polityki klimatycznej UE, jednak wszystkie te konkrety usunięto z końcowej rezolucji z powodu sprzeciwu premiera Mateusza Morawieckiego, który argumentował, że proponowane zasady dotyczące emisji węglowych są korzystne dla bogatych krajów i szkodzą biednym. "Nie można czynić bogatych bogatszymi, a biednych biedniejszymi, to kwestia sprawiedliwości", argumentował Morawiecki przywódcom UE na zamkniętym posiedzeniu.

Gdy Amerykanie próbują doprowadzić do wznowienia rozmów pokojowych z Iranem, ten wysyła okręty wojenne w ich stronę. Nie wiadomo jakie są zamiary ajatollahów, a Michał Broniatowski i Adam Jasser, zgodnie stwierdzają w swoim cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie", że to prawdopodobnie element zajmowania pozycji przed właściwymi negocjacjami.

Tyle tylko, że wygląda groźnie. Inne zapalne miejsce na świecie leży tuż za wschodnią granicą Polski. Jawne wsparcie Putina dla porwania samolotu Ryanair przez służby Aleksandra Łukaszenki, potwierdza przypuszczenia, że ten akt piractwa odbył się z pełną aprobatą Kremla i jest elementem jego polityki stopniowego zmuszania Białorusi do zgody wchłonięcie przez Rosję.

W ubiegłym tygodniu okazało się, że uznawana dotąd za teorię spiskową koncepcja, że odpowiedzialny za COVID-19 koronawirus wydostał się z laboratorium w Chinach, jest już oficjalną hipotezą: prezydent Joe Biden wydał polecenie, by służby bezpieczeństwa w ciągu 90 dni ustaliły co jest prawdą, czyli czy za pandemię odpowiedzialny jest człowiek, czy jednak jakieś zwierzę. W USA zacieśnia się pętla wokół Donalda Trumpa – prokuratura otworzyła dochodzenie w sprawie biznesów Trumpa przed wielką ławą przysięgłych. Przesłuchania potrwają pół roku, a fakt, że się taki ruch zdecydowano, świadczy o tym, że są dowody nielegalnych działań byłego prezydenta lub jego ludzi. Biden w zeszłym tygodniu zaproponował budżet na przyszły rok w wysokości 6 bln dolarów, zawierający bardzo kosztowne wydatki na cele społeczne. Jeśli projekt się powiedzie, USA zbliżą się do znanego z Europy systemu państwa opiekuńczego – coś takiego jeszcze kilka lat temu było nie do wyobrażenia w Ameryce hołdującej zasadzie "radź sobie sam".

Na wtorkowym szczycie Rady Europejskiej unijni przywódcy mieli ustalić konkretne działania w ramach polityki klimatycznej UE, jednak wszystkie te konkrety usunięto z końcowej rezolucji z powodu sprzeciwu premiera Mateusza Morawieckiego, który argumentował, że proponowane zasady dotyczące emisji węglowych są korzystne dla bogatych krajów i szkodzą biednym. "Nie można czynić bogatych bogatszymi, a biednych biedniejszymi, to kwestia sprawiedliwości", argumentował Morawiecki przywódcom UE na zamkniętym posiedzeniu.

#81 - Graniczymy z pirackim państwem, którego przywódca okazał się międzynarodowym przestępcą
2021-05-24 14:04:02

Zmuszenie do lądowania polskiego samolotu lecącego nad terytorium Białorusi to akt międzynarodowego terroryzmu i oznaka tego, że prezydent Aleksander Łukaszenko jest już całkowicie pod kontrolą swojego rosyjskiego odpowiednika Władimira Putina. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie". Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają o tym jakie ten incydent będzie miał konsekwencje dla ładu międzynarodowego i jak zareagują Unia i NATO. Nie wolno przy tym zapominać o strasznym losie jaki grozi porwanemu z pokładu tego samolotu Romanowi Protasiewiczowi, opozycjoniście, którego białoruskie władze uznają za terrorystę – za takie oskarżenie grozi kara śmierci. Ważne jest też czy służby Łukaszenki zdołały zdobyć dostęp z telefonu Protasiewicza do ok. miliona nazwisk Białorusinów, którzy są odbiorcami w aplikacji Telegram jego serwisu informacyjnego NEXTA. W ubiegłym tygodniu doszło, po 11 dniach wzajemnego ostrzału rakietowego, do zawieszenia broni pomiędzy Izraelem, a kontrolującą Strefę Gazy organizacją Hamas. Było jak zawsze: zamieszki na ulicach dają pretekst Hamasowi do ostrzału Izraela, Izrael odpowiada potężnym ogniem rakietowym, a po kilku dniach wtrąca się Ameryka wraz z pobliskimi państwami arabskimi i następuje rozejm. Do następnego razu. Bo nie znikną praprzyczyny tego konfliktu, czyli wzajemna nienawiść, a przede wszystkim nieustanne rozgrywanie na tym terytorium swoich interesów przez państwa trzecie. Sytuację zaogniła wewnętrzna polityka Izraela, którego premier Benjamin Netanjahu tak bardzo chciał się utrzymać u władzy, że zawarł diabelski pakt ze skrajnie nacjonalistyczną prawicą, dając jej praktycznie zgodę na prowokacje wobec arabskiej mniejszości kraju. Efektem jest nowość – wylewający się na ulice bunt arabskich obywateli Izraela, którzy dotąd zachowywali dystans wobec wojowniczo nastawionych Palestyńczyków ze Strefy Gazy i z Zachodniego Brzegu. Stany Zjednoczone zaskoczyły w ubiegłym tygodniu, znosząc sankcje przeciwko głównym firmom i realizującym budowę rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. To otwiera niczym niezakłóconą już drogę do dokończeni projektu, który Polska i kilka innych krajów uznaje za zagrożenie strategiczne ze strony Rosji. Dlaczego prezydent Joe Biden zdecydował się na to? Z pragmatyzmu: sankcje i tak już by nie mogły powstrzymać kończącej się budowy Nord Stream 2, więc Amerykanie postanowili uczynić gest dobrej woli wobec Niemiec i osobiście kanclerz Angeli Merkel, która konsekwentnie utrzymuje, że ten projekt jest wyłącznie biznesem i nie ma nic wspólnego z polityką. Były też i inne przyczyny, ale o tym więcej w podcaście. Przez trzy dni minionego tygodnia marokańscy pogranicznicy przestali powstrzymywać migrantów od przekraczania granicy z hiszpańską enklawą w mieście Ceuta. Na terytorium Unii Europejskiej znalazło się z tego powodu ponad 8 tys. uciekinierów z Afryki. Incydent ten pokazuje jak bardzo polityka migracyjna UE uzależniona jest od działań Maroka i Turcji, które w zamian za unijną pomoc gospodarczą, mają nie pozwalać migrantom przedostawać się do Europy. Ale gdy tylko przyjdzie im na to ochota, przywódcy obu krajów mają możliwość szantażowania Unii. Zajścia w Ceucie pokazują, że problem migracyjny, to w dalszym ciągu jedno z kluczowych wyzwań dla unijnych władz w Brukseli.

Zmuszenie do lądowania polskiego samolotu lecącego nad terytorium Białorusi to akt międzynarodowego terroryzmu i oznaka tego, że prezydent Aleksander Łukaszenko jest już całkowicie pod kontrolą swojego rosyjskiego odpowiednika Władimira Putina. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie". Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają o tym jakie ten incydent będzie miał konsekwencje dla ładu międzynarodowego i jak zareagują Unia i NATO.

Nie wolno przy tym zapominać o strasznym losie jaki grozi porwanemu z pokładu tego samolotu Romanowi Protasiewiczowi, opozycjoniście, którego białoruskie władze uznają za terrorystę – za takie oskarżenie grozi kara śmierci. Ważne jest też czy służby Łukaszenki zdołały zdobyć dostęp z telefonu Protasiewicza do ok. miliona nazwisk Białorusinów, którzy są odbiorcami w aplikacji Telegram jego serwisu informacyjnego NEXTA.

W ubiegłym tygodniu doszło, po 11 dniach wzajemnego ostrzału rakietowego, do zawieszenia broni pomiędzy Izraelem, a kontrolującą Strefę Gazy organizacją Hamas. Było jak zawsze: zamieszki na ulicach dają pretekst Hamasowi do ostrzału Izraela, Izrael odpowiada potężnym ogniem rakietowym, a po kilku dniach wtrąca się Ameryka wraz z pobliskimi państwami arabskimi i następuje rozejm. Do następnego razu. Bo nie znikną praprzyczyny tego konfliktu, czyli wzajemna nienawiść, a przede wszystkim nieustanne rozgrywanie na tym terytorium swoich interesów przez państwa trzecie. Sytuację zaogniła wewnętrzna polityka Izraela, którego premier Benjamin Netanjahu tak bardzo chciał się utrzymać u władzy, że zawarł diabelski pakt ze skrajnie nacjonalistyczną prawicą, dając jej praktycznie zgodę na prowokacje wobec arabskiej mniejszości kraju. Efektem jest nowość – wylewający się na ulice bunt arabskich obywateli Izraela, którzy dotąd zachowywali dystans wobec wojowniczo nastawionych Palestyńczyków ze Strefy Gazy i z Zachodniego Brzegu.

Stany Zjednoczone zaskoczyły w ubiegłym tygodniu, znosząc sankcje przeciwko głównym firmom i realizującym budowę rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. To otwiera niczym niezakłóconą już drogę do dokończeni projektu, który Polska i kilka innych krajów uznaje za zagrożenie strategiczne ze strony Rosji. Dlaczego prezydent Joe Biden zdecydował się na to? Z pragmatyzmu: sankcje i tak już by nie mogły powstrzymać kończącej się budowy Nord Stream 2, więc Amerykanie postanowili uczynić gest dobrej woli wobec Niemiec i osobiście kanclerz Angeli Merkel, która konsekwentnie utrzymuje, że ten projekt jest wyłącznie biznesem i nie ma nic wspólnego z polityką. Były też i inne przyczyny, ale o tym więcej w podcaście.

Przez trzy dni minionego tygodnia marokańscy pogranicznicy przestali powstrzymywać migrantów od przekraczania granicy z hiszpańską enklawą w mieście Ceuta. Na terytorium Unii Europejskiej znalazło się z tego powodu ponad 8 tys. uciekinierów z Afryki. Incydent ten pokazuje jak bardzo polityka migracyjna UE uzależniona jest od działań Maroka i Turcji, które w zamian za unijną pomoc gospodarczą, mają nie pozwalać migrantom przedostawać się do Europy. Ale gdy tylko przyjdzie im na to ochota, przywódcy obu krajów mają możliwość szantażowania Unii. Zajścia w Ceucie pokazują, że problem migracyjny, to w dalszym ciągu jedno z kluczowych wyzwań dla unijnych władz w Brukseli.

#80 - COVID mógł zabić już ok. 10 mln ludzi, trzykrotnie więcej niż wynika z oficjalnych danych
2021-05-17 15:32:20

Dane, które zanalizował tygodnik "The Economist", wskazują, że od początku pandemii odnotowano od 7 do 13 mln więcej zgonów niż wskazywałyby wieloletnie trendy umieralności na świecie. Oficjalnie koronawirus zabił już prawie 3,5 mln zarażonych, a wspomniane 10 mln ofiar, to środek wynikającego ze statystyk przedziału, o czym rozmawiają w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser. Rozbieżność wynika z faktu, że aby zgon mógł zostać zarejestrowany jako spowodowany przez COVID-19, zmarły musi za życia przejść test na jego obecność i zostać uznany za ofiarę tej choroby. Rozmiary rakietowej bitwy, jaka w ciągu minionego tygodnia rozgorzała między Izraelem, a rządzącą w Strefie Gazy palestyńską organizacją Hamas, zaskoczyły świat, ale też i izraelski wywiad. Na dodatek państwo żydowskie nie spodziewało się wybuchu bardzo intensywnych protestów Palestyńczyków, będących obywatelami Izraela. Na takie protesty tylko czeka Hamas, który uznany jest przez Unię Europejską za organizację terrorystyczną, ale do wzrostu napięcia i w końcu wybuchu krwawych starć przyczyniły się również prowokacyjne działania izraelskich skrajnych nacjonalistów, a także niechęć premiera Benjamina Netanjahu do powstrzymywania ich zapędów w czasie, kiedy próbował (bezskutecznie zresztą) sformować wspólny rząd z ultraprawicowymi partiami. Netanjahu ostrzega, że Izrael nie złagodzi szybko swojej militarnej odpowiedzi na deszcz rakiet ze strefy Gazy. W Stanach Zjednoczonych Partia Republikańska usunęła w ubiegłym tygodniu deputowaną Liz Cheney z trzeciego najważniejszego stanowiska w klubie partii w Izbie Reprezentantów. Cheney głośno protestowała przeciwko przyjęciu przez republikanów jako obowiązujący dla ich członków dogmat, że zgodnie z bezpodstawnymi twierdzeniami byłego prezydenta Donalda Trumpa, zeszłoroczne wybory zostały sfałszowane. Wygląda na to, że deklarowanie wiary w kłamstwo stało się najważniejszym testem lojalności w dzisiejszej Partii Republikańskiej. Po niemal tygodniowym unieruchomieniu, udało się przywrócić do działania największy amerykański rurociąg transportujący benzynę, Colonial Pipeline, po tym tzw. atak ransomware zablokował sieć komputerową w firmie. Takie ataki, choć jak dotąd na mniejsze przedsiębiorstwa lub zarządy miast, przeprowadzane są, by żądać potem okupu za dostarczenie kodu, który może na powrót uruchomić komputery. Według relacji mediów Colonial Pipeline zapłaciła prawie milion dolarów, żeby móc przywrócić dostawy paliwa do stacji benzynowych na amerykańskim wschodnim wybrzeżu.

Dane, które zanalizował tygodnik "The Economist", wskazują, że od początku pandemii odnotowano od 7 do 13 mln więcej zgonów niż wskazywałyby wieloletnie trendy umieralności na świecie. Oficjalnie koronawirus zabił już prawie 3,5 mln zarażonych, a wspomniane 10 mln ofiar, to środek wynikającego ze statystyk przedziału, o czym rozmawiają w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser.

Rozbieżność wynika z faktu, że aby zgon mógł zostać zarejestrowany jako spowodowany przez COVID-19, zmarły musi za życia przejść test na jego obecność i zostać uznany za ofiarę tej choroby.

Rozmiary rakietowej bitwy, jaka w ciągu minionego tygodnia rozgorzała między Izraelem, a rządzącą w Strefie Gazy palestyńską organizacją Hamas, zaskoczyły świat, ale też i izraelski wywiad. Na dodatek państwo żydowskie nie spodziewało się wybuchu bardzo intensywnych protestów Palestyńczyków, będących obywatelami Izraela.

Na takie protesty tylko czeka Hamas, który uznany jest przez Unię Europejską za organizację terrorystyczną, ale do wzrostu napięcia i w końcu wybuchu krwawych starć przyczyniły się również prowokacyjne działania izraelskich skrajnych nacjonalistów, a także niechęć premiera Benjamina Netanjahu do powstrzymywania ich zapędów w czasie, kiedy próbował (bezskutecznie zresztą) sformować wspólny rząd z ultraprawicowymi partiami.

Netanjahu ostrzega, że Izrael nie złagodzi szybko swojej militarnej odpowiedzi na deszcz rakiet ze strefy Gazy.

W Stanach Zjednoczonych Partia Republikańska usunęła w ubiegłym tygodniu deputowaną Liz Cheney z trzeciego najważniejszego stanowiska w klubie partii w Izbie Reprezentantów. Cheney głośno protestowała przeciwko przyjęciu przez republikanów jako obowiązujący dla ich członków dogmat, że zgodnie z bezpodstawnymi twierdzeniami byłego prezydenta Donalda Trumpa, zeszłoroczne wybory zostały sfałszowane.

Wygląda na to, że deklarowanie wiary w kłamstwo stało się najważniejszym testem lojalności w dzisiejszej Partii Republikańskiej.

Po niemal tygodniowym unieruchomieniu, udało się przywrócić do działania największy amerykański rurociąg transportujący benzynę, Colonial Pipeline, po tym tzw. atak ransomware zablokował sieć komputerową w firmie.

Takie ataki, choć jak dotąd na mniejsze przedsiębiorstwa lub zarządy miast, przeprowadzane są, by żądać potem okupu za dostarczenie kodu, który może na powrót uruchomić komputery. Według relacji mediów Colonial Pipeline zapłaciła prawie milion dolarów, żeby móc przywrócić dostawy paliwa do stacji benzynowych na amerykańskim wschodnim wybrzeżu.

#79 - Unia Europejska rozpoczęła kolejną debatę w sprawie zmiany traktatów – zmieni czy będzie tylko gadać?
2021-05-10 15:36:22

W Dzień Europy ruszyła unijna Konferencja Przyszłości Europy. Może okazać się jeszcze jedną okazją do czczej gadaniny, a może też doprowadzić do fundamentalnych zmian w sposobie funkcjonowania UE. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser zastanawiają się, czy jeśli dojdzie do konkretów, to Unia stanie się bardziej federacją czy też luźną wspólnotą ojczyzn. Główne ośrodki unijnej władzy nie były nawet w stanie ustalić kto będzie Konferencji przewodniczył i w efekcie zarządza nią zespół przedstawicieli najważniejszych instytucji UE. Słabo to rokuje sprawczości tego wydarzenia, ale poczekajmy na konkrety. W wyniku zeszłotygodniowych wyborów do parlamentu krajowego w Szkocji, partie żądające oderwania od Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii uzyskały wyraźną większość. Dążenia Szkotów do niepodległości wiążą się w dużej mierze z chęcią powrotu do Unii Europejskiej, co oznacza, że jednym z najboleśniejszych skutków brexitu może być rozpad brytyjskiego Imperium. W Ameryce były prezydent Donald Trump doprowadził do zdominowania Partii Republikańskiej przez zwolenników jego pozbawionej wszelkich podstaw teorii, że zeszłoroczne wybory zostały sfałszowane. Te objawy niespodziewanego w Ameryce kultu jednostki mogą w rezultacie doprowadzić do poważnego rozłamu wśród republikanów i porażki w przyszłorocznych wyborach do Kongresu i prezydenckich w 2024 r. Prezydent Joe Biden oczywiście korzysta na bałaganie w partii opozycyjnej i kontynuuje promocję swojego wartego 4 bln dolarów wielkiego projektu interwencji państwa w gospodarkę, by ją pobudzić po pandemii i dać obywatelom nieznane dotąd w USA wsparcie socjalne. Natomiast na polu walki z koronawirusem, Biden posunął się do nieoczekiwanego ruchu i zaproponował zgodę na zniesienie ochrony patentowej na szczepionki. Pomysł spotkał się z niezwykle ostrym protestem ze strony UE i, co oczywiste, producentów szczepionek.

W Dzień Europy ruszyła unijna Konferencja Przyszłości Europy. Może okazać się jeszcze jedną okazją do czczej gadaniny, a może też doprowadzić do fundamentalnych zmian w sposobie funkcjonowania UE. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser zastanawiają się, czy jeśli dojdzie do konkretów, to Unia stanie się bardziej federacją czy też luźną wspólnotą ojczyzn.

Główne ośrodki unijnej władzy nie były nawet w stanie ustalić kto będzie Konferencji przewodniczył i w efekcie zarządza nią zespół przedstawicieli najważniejszych instytucji UE. Słabo to rokuje sprawczości tego wydarzenia, ale poczekajmy na konkrety.

W wyniku zeszłotygodniowych wyborów do parlamentu krajowego w Szkocji, partie żądające oderwania od Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii uzyskały wyraźną większość. Dążenia Szkotów do niepodległości wiążą się w dużej mierze z chęcią powrotu do Unii Europejskiej, co oznacza, że jednym z najboleśniejszych skutków brexitu może być rozpad brytyjskiego Imperium.

W Ameryce były prezydent Donald Trump doprowadził do zdominowania Partii Republikańskiej przez zwolenników jego pozbawionej wszelkich podstaw teorii, że zeszłoroczne wybory zostały sfałszowane. Te objawy niespodziewanego w Ameryce kultu jednostki mogą w rezultacie doprowadzić do poważnego rozłamu wśród republikanów i porażki w przyszłorocznych wyborach do Kongresu i prezydenckich w 2024 r.

Prezydent Joe Biden oczywiście korzysta na bałaganie w partii opozycyjnej i kontynuuje promocję swojego wartego 4 bln dolarów wielkiego projektu interwencji państwa w gospodarkę, by ją pobudzić po pandemii i dać obywatelom nieznane dotąd w USA wsparcie socjalne.

Natomiast na polu walki z koronawirusem, Biden posunął się do nieoczekiwanego ruchu i zaproponował zgodę na zniesienie ochrony patentowej na szczepionki. Pomysł spotkał się z niezwykle ostrym protestem ze strony UE i, co oczywiste, producentów szczepionek.

#78 - Czy znikome dostawy szczepionek do biednych krajów to objaw neokolonializmu czy racjonalne działanie
2021-05-03 14:24:49

W Indiach, kraju produkującym najwięcej szczepionek świecie, pandemia koronawirusa bije wszelkie rekordy. Michał Broniatowski i Adam Jasser spierają się w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" czy tragedia Indii to wynik nieudolności populistycznych polityków, czy też przyczyniły się do niej zasady opieki patentowej, utrudniające masową produkcję szczepionek na COVID poza krajami Zachodu. W ubiegłym tygodniu prezydent USA Joe Biden przedstawił plany wydatków, których łączna wartość może przekroczyć 6 bln dolarów w ciągu następnej dekady. Ten deszcz pieniędzy ma pomóc amerykańskiej gospodarce podnieść się po pandemii, odbudować podupadającą infrastrukturę kraju oraz wesprzeć rodziny w opiece nad dziećmi i ich edukacji. Tu znów powstał spór, czy te ogromne inwestycje oznaczają rewolucyjną przemianę Ameryki – gdzie dotąd panowały w życiu społecznym zasady wolnej amerykanki – w państwo opiekuńcze czy też jest to tylko oznaka mądrego inwestowania w przyszłość kraju. Swoje przemówienie w Kongresie Biden wygłosił w 100 dni od objęcia urzędu, ale to też 100 dni od utraty tego urzędu przez Donalda Trumpa. I Trump wcale nie zamierza zniknąć – jego fałszywe twierdzenie, że "ukradziono" mu wybory podziela ok. 70 proc. wyborców republikańskich, czyli mniej więcej jedna trzecia obywateli. Partia Republikańska ma więc dylemat, bo powstała sytuacja "kto nie z Trumpem, ten przeciwko nam", co może zniechęcić do niej racjonalnie nastawionych wyborców, a kolejne wybory już jesienią 2022 r. – do Izby Reprezentantów i częściowe do Senatu. Trump może mieć wkrótce poważny problem, bo FBI przeszukało mieszkanie i biura jego byłego głównego prawnika Rudy'ego Giulianiego. Giuliani jest podejrzany o namawianie ukraińskich polityków przed dwoma laty, do oskarżenia rodziny Bidena o korupcyjne działania w ich kraju. Ta ukraińska historia doprowadziła do pierwszego impeachmentu Trumpa, a jeśli teraz Giuliani powie w obronie własnej, że do tych działań namawiał go były prezydent, to Trumpa czeka proces w sądzie kryminalnym. Również w ubiegłym tygodniu Parlament Europejski zażądał od Komisji szybkiego wprowadzenia ogólnounijnych paszportów szczepionkowych. Będą z tym problemy, bo taki paszport ma tylko wtedy sens, jeżeli będą go respektować wszystkie kraje członkowskie i nie będą mogły nagle na własną rękę zamknąć granic albo narzucić kwarantannę. Tymczasem kraje UE domagają się swobody wprowadzania własnych rozwiązań w zakresie ochrony zdrowia, bo opieka zdrowotna leży w ich wyłącznej gestii i Bruksela nie powinna się do tego wtrącać. Jednocześnie obowiązkiem Unii jest zapewnienie swobody przemieszczania w ramach strefy Schengen. Paragraf 22.

W Indiach, kraju produkującym najwięcej szczepionek świecie, pandemia koronawirusa bije wszelkie rekordy. Michał Broniatowski i Adam Jasser spierają się w cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" czy tragedia Indii to wynik nieudolności populistycznych polityków, czy też przyczyniły się do niej zasady opieki patentowej, utrudniające masową produkcję szczepionek na COVID poza krajami Zachodu.

W ubiegłym tygodniu prezydent USA Joe Biden przedstawił plany wydatków, których łączna wartość może przekroczyć 6 bln dolarów w ciągu następnej dekady. Ten deszcz pieniędzy ma pomóc amerykańskiej gospodarce podnieść się po pandemii, odbudować podupadającą infrastrukturę kraju oraz wesprzeć rodziny w opiece nad dziećmi i ich edukacji.

Tu znów powstał spór, czy te ogromne inwestycje oznaczają rewolucyjną przemianę Ameryki – gdzie dotąd panowały w życiu społecznym zasady wolnej amerykanki – w państwo opiekuńcze czy też jest to tylko oznaka mądrego inwestowania w przyszłość kraju.

Swoje przemówienie w Kongresie Biden wygłosił w 100 dni od objęcia urzędu, ale to też 100 dni od utraty tego urzędu przez Donalda Trumpa. I Trump wcale nie zamierza zniknąć – jego fałszywe twierdzenie, że "ukradziono" mu wybory podziela ok. 70 proc. wyborców republikańskich, czyli mniej więcej jedna trzecia obywateli.

Partia Republikańska ma więc dylemat, bo powstała sytuacja "kto nie z Trumpem, ten przeciwko nam", co może zniechęcić do niej racjonalnie nastawionych wyborców, a kolejne wybory już jesienią 2022 r. – do Izby Reprezentantów i częściowe do Senatu.

Trump może mieć wkrótce poważny problem, bo FBI przeszukało mieszkanie i biura jego byłego głównego prawnika Rudy'ego Giulianiego. Giuliani jest podejrzany o namawianie ukraińskich polityków przed dwoma laty, do oskarżenia rodziny Bidena o korupcyjne działania w ich kraju. Ta ukraińska historia doprowadziła do pierwszego impeachmentu Trumpa, a jeśli teraz Giuliani powie w obronie własnej, że do tych działań namawiał go były prezydent, to Trumpa czeka proces w sądzie kryminalnym.

Również w ubiegłym tygodniu Parlament Europejski zażądał od Komisji szybkiego wprowadzenia ogólnounijnych paszportów szczepionkowych. Będą z tym problemy, bo taki paszport ma tylko wtedy sens, jeżeli będą go respektować wszystkie kraje członkowskie i nie będą mogły nagle na własną rękę zamknąć granic albo narzucić kwarantannę.

Tymczasem kraje UE domagają się swobody wprowadzania własnych rozwiązań w zakresie ochrony zdrowia, bo opieka zdrowotna leży w ich wyłącznej gestii i Bruksela nie powinna się do tego wtrącać. Jednocześnie obowiązkiem Unii jest zapewnienie swobody przemieszczania w ramach strefy Schengen. Paragraf 22.

#77 - Putin nakazał wycofanie wojsk znad granicy z Ukrainą – czy tę konfrontację wygrał czy przegrał?
2021-04-26 15:10:14

Rosyjski prezydent Władimir Putin rozlokował przy granicy z Ukrainą trzy armie i po kilku tygodniach je wycofał – zyskał co prawda zaproszenie od Joego Bidena na prywatną rozmowę, ale na tym chyba koniec pozytywów z tej awantury. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają o motywacjach, które mogły pchnąć Kreml do wywołania napięcia o kilkaset zaledwie kilometrów od polskich granic. Rozmowa dotyczyła również wydarzeń w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ubiegłym tygodniu prezydent Biden zorganizował wirtualną konferencję kilkudziesięciu światowych przywódców w sprawie klimatu. Wygląda na to, że sprawa odchodzenia od węgla, która do niedawna była w znacznej mierze domeną działaczy społecznych, stała się już kluczową kwestią międzynarodowej polityki. W minioną sobotę Biden ogłosił, jako pierwszy amerykański prezydent, że rozpoczęta przez Turcję w 1915 r. masakra Ormian była ludobójstwem. To nie tylko stwierdzenie oczywistego faktu, ale i akt politycznej odwagi, który potwierdza, że w istocie w post-trumpowskich międzynarodowych działaniach Ameryki, wartości okazują się ważniejsze od interesów. – jakie mogą być tego skutki? W Unii ważne wydarzenie, bo niemiecki Trybunał Konstytucyjny zgodził się na ratyfikację decyzji o środkach własnych UE czyli w praktyce na żyrowanie wspólnej pożyczki Brukseli w wysokości 750 mld euro na fundusz odbudowy. Odwrotna decyzja mogła doprowadzić do całkowitego wykolejenia się projektu. Innym ważnym wydarzenie w Unii był list przywódców Unii 11 krajów UE, które zażądały poszanowania władz krajowych w zakresie kształtowania polityki w takich dziedzinach jak praca i zatrudnienie, emerytury, edukacja i opieka nad dziećmi. Być może jest to gest o niewielkim znaczeniu praktycznym, ale odebrany został jako prztyczek w nos Brukseli, przypominający jej, że słabo sobie radzi w kwestiach zdrowotnych, a konkretnie szczepień na koronawirusa. Polski ani Węgier nie zaproszono, by przyłączyły się do listu.

Rosyjski prezydent Władimir Putin rozlokował przy granicy z Ukrainą trzy armie i po kilku tygodniach je wycofał – zyskał co prawda zaproszenie od Joego Bidena na prywatną rozmowę, ale na tym chyba koniec pozytywów z tej awantury. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają o motywacjach, które mogły pchnąć Kreml do wywołania napięcia o kilkaset zaledwie kilometrów od polskich granic.

Rozmowa dotyczyła również wydarzeń w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ubiegłym tygodniu prezydent Biden zorganizował wirtualną konferencję kilkudziesięciu światowych przywódców w sprawie klimatu. Wygląda na to, że sprawa odchodzenia od węgla, która do niedawna była w znacznej mierze domeną działaczy społecznych, stała się już kluczową kwestią międzynarodowej polityki.

W minioną sobotę Biden ogłosił, jako pierwszy amerykański prezydent, że rozpoczęta przez Turcję w 1915 r. masakra Ormian była ludobójstwem. To nie tylko stwierdzenie oczywistego faktu, ale i akt politycznej odwagi, który potwierdza, że w istocie w post-trumpowskich międzynarodowych działaniach Ameryki, wartości okazują się ważniejsze od interesów.

– jakie mogą być tego skutki?

W Unii ważne wydarzenie, bo niemiecki Trybunał Konstytucyjny zgodził się na ratyfikację decyzji o środkach własnych UE czyli w praktyce na żyrowanie wspólnej pożyczki Brukseli w wysokości 750 mld euro na fundusz odbudowy. Odwrotna decyzja mogła doprowadzić do całkowitego wykolejenia się projektu.

Innym ważnym wydarzenie w Unii był list przywódców Unii 11 krajów UE, które zażądały poszanowania władz krajowych w zakresie kształtowania polityki w takich dziedzinach jak praca i zatrudnienie, emerytury, edukacja i opieka nad dziećmi. Być może jest to gest o niewielkim znaczeniu praktycznym, ale odebrany został jako prztyczek w nos Brukseli, przypominający jej, że słabo sobie radzi w kwestiach zdrowotnych, a konkretnie szczepień na koronawirusa.

Polski ani Węgier nie zaproszono, by przyłączyły się do listu.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie