W tym podcaście prezentujemy audycje dokumentalne poświęcone wybitnym postaciom polskiej kultury, nauki i uczestnikom życia publicznego. Do tej pory przedstawiliśmy sylwetki m.in.: Tadeusza Różewicza, Józefa Hena, Stanisława Lema, Krzysztofa Gradowskiego, Krzysztofa Kieślowskiego, Marka Budzyńskiego, Mirosława Chojeckiego, Czesława Bieleckiego, prof. Lidii Grychtołówny, Olega Sencowa, Ignacego Łukasiewicza i Kazimierza Szpotańskiego. Kolejne odcinki będą się pojawiać cyklicznie w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, tuż po emisji w Programie I Polskiego Radia.
24 października 2023 roku zmarła doktor Wanda Półtawska, przyjaciółka Jana Pawła II. 2 listopada skończyłaby 102 lata. W czasie II wojny światowej trafiła do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Tam stała się ofiarą eksperymentów. Na krótko przed końcem wojny Półtawska została przewieziona do obozu w Neustadt-Glewe (podobóz Ravensbrück), gdzie przebywała do 7 maja 1945 roku. Po wojnie studiowała medycynę i stała się wybitnym psychiatrą. Przypominamy rozmowę z 1984 roku o terapii młodzieży i jej słabej odporności psychicznej. Jak bardzo aktualna jest ta rozmowa. Na czym polegają przeciwdziałania - nieprzystosowanie młodzieży do życia - przyczyny braku odporności psychicznej u znacznej jej części. Brak woli walki o siebie, ze swoim lenistwem, niehigieniczny tryb życia młodzieży miejskiej; trudne warunki a odporność psychiczna, brak umiejętności hamowania reakcji emocjonalnych, matura jako czynnik nerwicorodny, potrzeba wymagań, wysiłku, odporność na trudy, dzielność a zobojętnienie emocjonalne – wszystkie te zagadnienia poruszono w rozmowie.
24 października 2023 roku zmarła doktor Wanda Półtawska, przyjaciółka Jana Pawła II. 2 listopada skończyłaby 102 lata. W czasie II wojny światowej trafiła do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Tam stała się ofiarą eksperymentów. Na krótko przed końcem wojny Półtawska została przewieziona do obozu w Neustadt-Glewe (podobóz Ravensbrück), gdzie przebywała do 7 maja 1945 roku. Po wojnie studiowała medycynę i stała się wybitnym psychiatrą. Przypominamy rozmowę z 1984 roku o terapii młodzieży i jej słabej odporności psychicznej. Jak bardzo aktualna jest ta rozmowa. Na czym polegają przeciwdziałania - nieprzystosowanie młodzieży do życia - przyczyny braku odporności psychicznej u znacznej jej części. Brak woli walki o siebie, ze swoim lenistwem, niehigieniczny tryb życia młodzieży miejskiej; trudne warunki a odporność psychiczna, brak umiejętności hamowania reakcji emocjonalnych, matura jako czynnik nerwicorodny, potrzeba wymagań, wysiłku, odporność na trudy, dzielność a zobojętnienie emocjonalne – wszystkie te zagadnienia poruszono w rozmowie.
Albert Einstein powiedział, że "Życie można przeżyć na dwa sposoby. Tak, jakby nic nie było cudem albo jakby cudem było wszystko". Tadeusz Fredro-Boniecki myśli o swoim życiu tak, że cudem było wszystko. Urodził się w 1943 roku i jak mówi jego życie było bardzo ciekawe i bogate w wiele doświadczeń. Jest pierwszym pokoleniem, które nie doświadczyło wojny, ale wojna duże piętno na nim odcisnęła. Bowiem gdy miał zaledwie 9 miesięcy hitlerowcy zabili mu ojca. Matka została z pięciorgiem dzieci. Zostali z powodu reformy rolnej wyrzuceni z majątku. Był w zespole "Gawęda" i zdawał do szkoły teatralnej. Teatr był ucieczką od rzeczywistości, która go otaczała, poszedł jednak na polonistykę, książki też były swego rodzaju ucieczką. Po studiach zajął się dziennikarstwem, najpierw wcieleniowym, chciał napisać o sytuacji polskiej gastronomii i rozpoczął pracę jako barman w SPATiF-ie. Z artykułu nic nie wyszło, ale poznał - jak mówi - Swoją Najpiękniejszą. I to nadało ostateczny kształt jego życiu.
Albert Einstein powiedział, że "Życie można przeżyć na dwa sposoby. Tak, jakby nic nie było cudem albo jakby cudem było wszystko". Tadeusz Fredro-Boniecki myśli o swoim życiu tak, że cudem było wszystko. Urodził się w 1943 roku i jak mówi jego życie było bardzo ciekawe i bogate w wiele doświadczeń. Jest pierwszym pokoleniem, które nie doświadczyło wojny, ale wojna duże piętno na nim odcisnęła. Bowiem gdy miał zaledwie 9 miesięcy hitlerowcy zabili mu ojca. Matka została z pięciorgiem dzieci. Zostali z powodu reformy rolnej wyrzuceni z majątku. Był w zespole "Gawęda" i zdawał do szkoły teatralnej. Teatr był ucieczką od rzeczywistości, która go otaczała, poszedł jednak na polonistykę, książki też były swego rodzaju ucieczką. Po studiach zajął się dziennikarstwem, najpierw wcieleniowym, chciał napisać o sytuacji polskiej gastronomii i rozpoczął pracę jako barman w SPATiF-ie. Z artykułu nic nie wyszło, ale poznał - jak mówi - Swoją Najpiękniejszą. I to nadało ostateczny kształt jego życiu.
10 października minęło 55 lat od śmierci Nikifora. Jeden z najwybitniejszych na świecie malarzy naiwnych - prymitywistów - urodził się 21 maja 1895 roku w Krynicy. Jego matką była Łemkinia Jewdokia Drowniak, natomiast ojciec jest nieznany, prawdopodobnie był jednym z polskich artystów malarzy. Nikifor zawsze uważał się za zawodowego malarza. W różnych punktach uzdrowiska rozkładał codziennie swoją "przenośną pracownię". Swoje dzieła podpisywał jako "Netyfor malarz" lub "Matejko". Większość obrazów jest namalowana akwarelą, czasami łączoną z temperą lub farbą olejną. W ostatnich latach życia używał kredek. Szczególną inspiracją Nikifora była greckokatolicka Cerkiew. Tematy świeckie obejmowały krajobrazy krynickie, wnętrza budynków, dworce kolejowe i tory wijące się malowniczo między wzgórzami. Liczne są też jego autoportrety. Oblicza się, że w ciągu swego pracowitego życia artysta namalował kilkadziesiąt tysięcy obrazków. W 1995 r. zostało otworzone muzeum w Krynicy - Muzeum Nikifora - Galeria Sztuki "Romanówka", oddział Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
10 października minęło 55 lat od śmierci Nikifora. Jeden z najwybitniejszych na świecie malarzy naiwnych - prymitywistów - urodził się 21 maja 1895 roku w Krynicy. Jego matką była Łemkinia Jewdokia Drowniak, natomiast ojciec jest nieznany, prawdopodobnie był jednym z polskich artystów malarzy. Nikifor zawsze uważał się za zawodowego malarza. W różnych punktach uzdrowiska rozkładał codziennie swoją "przenośną pracownię". Swoje dzieła podpisywał jako "Netyfor malarz" lub "Matejko". Większość obrazów jest namalowana akwarelą, czasami łączoną z temperą lub farbą olejną. W ostatnich latach życia używał kredek. Szczególną inspiracją Nikifora była greckokatolicka Cerkiew. Tematy świeckie obejmowały krajobrazy krynickie, wnętrza budynków, dworce kolejowe i tory wijące się malowniczo między wzgórzami. Liczne są też jego autoportrety. Oblicza się, że w ciągu swego pracowitego życia artysta namalował kilkadziesiąt tysięcy obrazków. W 1995 r. zostało otworzone muzeum w Krynicy - Muzeum Nikifora - Galeria Sztuki "Romanówka", oddział Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
"Góry wysokie, wiem, co z wami walczyć każe…" - brzmią słowa hitu Budki Suflera "Cień wielkiej góry", który utrwalił legendę radiowca i himalaisty Zbigniewa Stepka. W 1956 ukończył on polonistykę na KUL, był autorem słuchowisk radiowych, a w latach 1958–1966 kierownikiem redakcji literackiej Radia Lublin. Autor m.in. powieści "Most" opublikowanej w 1972 r. oraz wydanej pośmiertnie książki "Charchira" (1974) o wyprawie w Ałtaj Mongolski z 1969 roku. Zginął w lawinie lodowej wraz z Andrzejem Grzązkiem w Himalajach Lahul, w drodze na szczyt CB12. Ich ciał nie odnaleziono. Na cmentarzu w Lublinie przy ulicy Lipowej, nieopodal siedziby Radia Lublin, znajduje się płyta symbolicznie upamiętniająca Zbigniewa Stepka. W tym roku mija 50. rocznica jego tragicznej śmierci. Dlatego zapraszamy do wysłuchania audycji dokumentalnej, która jest próbą ukazania Zbigniewa Stepka jako artysty radia, miłośnika gór i człowieka, który - we wszystkim, czego dotknął - chciał zdobywać najwyższe szczyty.
"Góry wysokie, wiem, co z wami walczyć każe…" - brzmią słowa hitu Budki Suflera "Cień wielkiej góry", który utrwalił legendę radiowca i himalaisty Zbigniewa Stepka. W 1956 ukończył on polonistykę na KUL, był autorem słuchowisk radiowych, a w latach 1958–1966 kierownikiem redakcji literackiej Radia Lublin. Autor m.in. powieści "Most" opublikowanej w 1972 r. oraz wydanej pośmiertnie książki "Charchira" (1974) o wyprawie w Ałtaj Mongolski z 1969 roku. Zginął w lawinie lodowej wraz z Andrzejem Grzązkiem w Himalajach Lahul, w drodze na szczyt CB12. Ich ciał nie odnaleziono. Na cmentarzu w Lublinie przy ulicy Lipowej, nieopodal siedziby Radia Lublin, znajduje się płyta symbolicznie upamiętniająca Zbigniewa Stepka. W tym roku mija 50. rocznica jego tragicznej śmierci. Dlatego zapraszamy do wysłuchania audycji dokumentalnej, która jest próbą ukazania Zbigniewa Stepka jako artysty radia, miłośnika gór i człowieka, który - we wszystkim, czego dotknął - chciał zdobywać najwyższe szczyty.
Właśnie trwa Festiwal Kultury Żydowskiej Warszawa Singera. Warto zatem pokazać sylwetkę polskiego prozaika żydowskiego pochodzenia. Adam Bogoryja-Zakrzewski przygotował na tę okazję specjalną audycję dokumentalną o jednym z najoryginalniejszych w okresie międzywojnia i XIX wieku polskich pisarzy - Brunonie Schulzu. Trzech największych twórców tego okresu - Schulz, Witkacy i Gombrowicz - wyniosło zdaniem schulzologów "literaturę polską na poziom europejski". Schulz budzi zainteresowanie współczesnych obecnie wydawnictw. Jego proza jest tłumaczona na ponad 45 języków, m.in. japoński i mandaryński. Prace plastyczne drohobyckiego artysty - niewielkie rysunki osiągają ceny około stu tysięcy złotych (stąd próby fałszerstw jego prac, tworzonych metodą cliché-verre).
Właśnie trwa Festiwal Kultury Żydowskiej Warszawa Singera. Warto zatem pokazać sylwetkę polskiego prozaika żydowskiego pochodzenia. Adam Bogoryja-Zakrzewski przygotował na tę okazję specjalną audycję dokumentalną o jednym z najoryginalniejszych w okresie międzywojnia i XIX wieku polskich pisarzy - Brunonie Schulzu. Trzech największych twórców tego okresu - Schulz, Witkacy i Gombrowicz - wyniosło zdaniem schulzologów "literaturę polską na poziom europejski". Schulz budzi zainteresowanie współczesnych obecnie wydawnictw. Jego proza jest tłumaczona na ponad 45 języków, m.in. japoński i mandaryński. Prace plastyczne drohobyckiego artysty - niewielkie rysunki osiągają ceny około stu tysięcy złotych (stąd próby fałszerstw jego prac, tworzonych metodą cliché-verre).
Bez wątpienia był jednym z najbardziej znanych polityków dwudziestolecia międzywojennego i jednym z twórców naszej niepodległości, który z poświęceniem i skutecznie walczył o przyłączenie większych obszarów Śląska do Polski. w II RP był związany z Chrześcijańską Demokracją. Po niekorzystnej dla Polaków interpretacji wyników plebiscytu, który miał rozstrzygnąć o przynależności państwowej Górnego Śląska, stanął na czele III powstania śląskiego jako jego dyktator. Powstanie przyniosło korzystniejszy dla Polski podział Śląska. W odrodzonej Polsce Wojciech Korfanty był posłem na Sejm i wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa, a także przeciwnikiem politycznym Józefa Piłsudskiego. Zmarł 17 sierpnia 1939, w 20. rocznicę wybuchu powstania śląskiego. W pozostawionym testamencie politycznym do ludu śląskiego nawoływał: "Walczcie o Polskę wielką, mocarstwową, katolicką, praworządną i zawsze sprawiedliwą".
Bez wątpienia był jednym z najbardziej znanych polityków dwudziestolecia międzywojennego i jednym z twórców naszej niepodległości, który z poświęceniem i skutecznie walczył o przyłączenie większych obszarów Śląska do Polski. w II RP był związany z Chrześcijańską Demokracją. Po niekorzystnej dla Polaków interpretacji wyników plebiscytu, który miał rozstrzygnąć o przynależności państwowej Górnego Śląska, stanął na czele III powstania śląskiego jako jego dyktator. Powstanie przyniosło korzystniejszy dla Polski podział Śląska. W odrodzonej Polsce Wojciech Korfanty był posłem na Sejm i wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa, a także przeciwnikiem politycznym Józefa Piłsudskiego. Zmarł 17 sierpnia 1939, w 20. rocznicę wybuchu powstania śląskiego. W pozostawionym testamencie politycznym do ludu śląskiego nawoływał: "Walczcie o Polskę wielką, mocarstwową, katolicką, praworządną i zawsze sprawiedliwą".
15 sierpnia mija 57. rocznica śmierci Jana Kiepury. Wybitny tenor urodził się w Sosnowcu, ale bliska jego sercu była Krynica-Zdrój. Nie tylko przyjeżdżał tu na wypoczynek, ale także był mieszkańcem uzdrowiska. W 1933 roku stanęła tu jego willa "Patria". Śpiewak chciał w ten sposób wyrazić swoje przywiązanie do ojczyzny, za którą w czasie ciągłych, dalekich podróży zawsze tęsknił. Jego muzycznym i duchowym pomnikiem jest odbywający się w kurorcie od 1967 roku do tej pory Festiwal im. Jana Kiepury, który stworzył kryniczanin Stefan Półchłopek. Kiepura miał wspaniały kontakt z publicznością. Śpiewał na ulicy, z dachu taksówki, balkonu czy na schodach gmachów operowych. Po śmierci w 1966 roku spoczął na Powązkach w Warszawie. W lipcu 2004 roku został odsłonięty w Krynicy-Zdroju pomnik tenora, który ukazuje go śpiewającego z uniesioną w górę ręką.
15 sierpnia mija 57. rocznica śmierci Jana Kiepury. Wybitny tenor urodził się w Sosnowcu, ale bliska jego sercu była Krynica-Zdrój. Nie tylko przyjeżdżał tu na wypoczynek, ale także był mieszkańcem uzdrowiska. W 1933 roku stanęła tu jego willa "Patria". Śpiewak chciał w ten sposób wyrazić swoje przywiązanie do ojczyzny, za którą w czasie ciągłych, dalekich podróży zawsze tęsknił. Jego muzycznym i duchowym pomnikiem jest odbywający się w kurorcie od 1967 roku do tej pory Festiwal im. Jana Kiepury, który stworzył kryniczanin Stefan Półchłopek. Kiepura miał wspaniały kontakt z publicznością. Śpiewał na ulicy, z dachu taksówki, balkonu czy na schodach gmachów operowych. Po śmierci w 1966 roku spoczął na Powązkach w Warszawie. W lipcu 2004 roku został odsłonięty w Krynicy-Zdroju pomnik tenora, który ukazuje go śpiewającego z uniesioną w górę ręką.
Cechowała go odwaga w wyznawaniu wiary i nieugiętość wobec komunistycznego systemu totalitarnego. Trwa proces beatyfikacyjny księdza Franciszka Blachnickiego, który zmarł 27 lutego 1987 roku w wieku 65 lat w podejrzanych okolicznościach. Ostatnie śledztwo wykazało, że powodem nagłej śmierci było otrucie duchownego. Kapłan był zaangażowany w ruch ewangelizacyjny i przez lata rozpracowywany przez służby PRL-u. Był między innymi inicjatorem Krucjaty Wstrzemięźliwości oraz Krucjaty Wyzwolenia Człowieka promującym m.in. całkowitą abstynencję od alkoholu, a także założycielem ruchu oazowego. Założony przez niego Ruch Światło-Życie formujący młodych katolików był pierwszym na tak wielką skalę w bloku państw komunistycznych. Zaangażowało się w nim łącznie około 2 mln osób. Centralą ruchu był Kopia Górka w Krościenku nad Dunajcem. Materiały archiwalne pochodzą z Instytutu im. ks. Franciszka Blachnickiego, Archiwum Głównego Ruchu Światło-Życie w Lublinie.
Cechowała go odwaga w wyznawaniu wiary i nieugiętość wobec komunistycznego systemu totalitarnego. Trwa proces beatyfikacyjny księdza Franciszka Blachnickiego, który zmarł 27 lutego 1987 roku w wieku 65 lat w podejrzanych okolicznościach. Ostatnie śledztwo wykazało, że powodem nagłej śmierci było otrucie duchownego. Kapłan był zaangażowany w ruch ewangelizacyjny i przez lata rozpracowywany przez służby PRL-u. Był między innymi inicjatorem Krucjaty Wstrzemięźliwości oraz Krucjaty Wyzwolenia Człowieka promującym m.in. całkowitą abstynencję od alkoholu, a także założycielem ruchu oazowego. Założony przez niego Ruch Światło-Życie formujący młodych katolików był pierwszym na tak wielką skalę w bloku państw komunistycznych. Zaangażowało się w nim łącznie około 2 mln osób. Centralą ruchu był Kopia Górka w Krościenku nad Dunajcem. Materiały archiwalne pochodzą z Instytutu im. ks. Franciszka Blachnickiego, Archiwum Głównego Ruchu Światło-Życie w Lublinie.
Jarosław Abramow-Newerly to polski pisarz, kompozytor, autor słuchowisk oraz tekstów i muzyki do piosenek. Jest synem pisarza Igora Newerlego i Barbary Abramow, nauczycielki i aktorki, przed wojną związanej z teatrem "Baj". Jarosław studiował filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. W 1955 uzyskał magisterium. Był jednym ze współzałożycieli Studenckiego Teatru Satyryków (STS), dla którego pisał skecze i piosenki, debiutował w nim również jako aktor. W STS działał aż do 1969 roku. Na lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte przypada rozkwit jego twórczości dramaturgicznej. Jest także autorem słuchowisk, tekstów i muzyki do piosenek. Abramow-Newerly jest również twórcą spektakli i widowisk telewizyjnych oraz kompozytorem (m.in. muzyki do tekstów Agnieszki Osieckiej). Wydania zbiorowe jego utworów to m.in. "Dramaty", "Co pan zgłasza?" i "Pięć minut sławy". Istnieją też ich przekłady na kilkanaście języków.
Jarosław Abramow-Newerly to polski pisarz, kompozytor, autor słuchowisk oraz tekstów i muzyki do piosenek. Jest synem pisarza Igora Newerlego i Barbary Abramow, nauczycielki i aktorki, przed wojną związanej z teatrem "Baj". Jarosław studiował filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. W 1955 uzyskał magisterium. Był jednym ze współzałożycieli Studenckiego Teatru Satyryków (STS), dla którego pisał skecze i piosenki, debiutował w nim również jako aktor. W STS działał aż do 1969 roku. Na lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte przypada rozkwit jego twórczości dramaturgicznej. Jest także autorem słuchowisk, tekstów i muzyki do piosenek. Abramow-Newerly jest również twórcą spektakli i widowisk telewizyjnych oraz kompozytorem (m.in. muzyki do tekstów Agnieszki Osieckiej). Wydania zbiorowe jego utworów to m.in. "Dramaty", "Co pan zgłasza?" i "Pięć minut sławy". Istnieją też ich przekłady na kilkanaście języków.
11 kwietnia obchodzony jest Polski Dzień Radia. 26 stycznia minęła 10 rocznica śmierci Stefana Kudelskiego. To kultowa postać dla ludzi radia i tych, którzy pracują z dźwiękiem. Przed laty cały świat reporterski miał ambicje pracować z analogowym magnetofonem "Nagra". Radiowcy doczekali się również jego cyfrowej wersji. Twórca "NAGRY" żył i pracował na emigracji w Szwajcarii. Tam zmarł w 2013 roku. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy. Jego magnetofon to legenda nie tylko radiofonii i produkcji filmowych. Nagrała m.in. Neila Armstronga na Księżycu i jego słynne zdanie – "That’s one small step for man, one giant leap for mankind" (to jest mały krok dla człowieka, a duży dla ludzkości). Nie bez powodu nazywano go królem życia. Potrafił z niego czerpać jak mało kto. Inteligenckie pochodzenie i szerokie koneksje rodziców zapewniły mu wyjątkowy start, ale na własny sukces zapracował już sam. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy.
11 kwietnia obchodzony jest Polski Dzień Radia. 26 stycznia minęła 10 rocznica śmierci Stefana Kudelskiego. To kultowa postać dla ludzi radia i tych, którzy pracują z dźwiękiem. Przed laty cały świat reporterski miał ambicje pracować z analogowym magnetofonem "Nagra". Radiowcy doczekali się również jego cyfrowej wersji. Twórca "NAGRY" żył i pracował na emigracji w Szwajcarii. Tam zmarł w 2013 roku. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy. Jego magnetofon to legenda nie tylko radiofonii i produkcji filmowych. Nagrała m.in. Neila Armstronga na Księżycu i jego słynne zdanie – "That’s one small step for man, one giant leap for mankind" (to jest mały krok dla człowieka, a duży dla ludzkości). Nie bez powodu nazywano go królem życia. Potrafił z niego czerpać jak mało kto. Inteligenckie pochodzenie i szerokie koneksje rodziców zapewniły mu wyjątkowy start, ale na własny sukces zapracował już sam. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy.
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
Prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności,
której polityka cookies jest częścią. Kontynuując przeglądanie serwisu zgadzasz się z naszą
Polityką prywatności.