Alfabet Wojtusika

O książkach, które czytam, przeczytałem, chciałbym przeczytać. O ludziach, którzy te książki piszą, tworzą. O rynku książki, literackich festiwalach, wydarzeniach. O tym co związane z literaturą - subiektywnie, alfabetycznie, w podcaście.
Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo
Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl
#182 20. Międzynarodowy Festiwal Opowiadania we Wrocławiu – sielanka opowieści ?
2024-10-11 00:05:01
Odcinek #182, w którym sprawdzam, co działo się podczas 20 Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu. Zaczynamy od spotkania z S jak szefową Agnieszką Wolny-Hamkało, która szkicuje nam perspektywę tegorocznej edycji spotkań poświęconych opowieściom. Jest A jak Ameryka, B jak balony i odrobina tytułowej „Amerykańskiej sielanki” . Ale stawiamy P jak poważne pytania i poszukiwania.
Odcinek #182, w którym sprawdzam, co działo się podczas 20 Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu.
Zaczynamy od spotkania z S jak szefową Agnieszką Wolny-Hamkało, która szkicuje nam perspektywę tegorocznej edycji spotkań poświęconych opowieściom.
Jest A jak Ameryka, B jak balony i odrobina tytułowej „Amerykańskiej sielanki” .
Ale stawiamy P jak poważne pytania i poszukiwania.
Zaczynamy od spotkania z S jak szefową Agnieszką Wolny-Hamkało, która szkicuje nam perspektywę tegorocznej edycji spotkań poświęconych opowieściom.
Jest A jak Ameryka, B jak balony i odrobina tytułowej „Amerykańskiej sielanki” .
Ale stawiamy P jak poważne pytania i poszukiwania.
#181 Jarosław Maślanek. "Klekot tysięcy patyków", czyli gra Pionkami pamięci
2024-10-04 00:05:02
Odcinek #181, w którym rozmawiam w Warszawie z Jarosławem Maślankiem o jego powieści "Klekot tysięcy patyków”. Wchodzimy w gęsty L jak las pamięci i nasłuchujemy D jak dźwięków, które przynosi. Pytam autora o C jak czarne dziury związane z M jak miejscem dzieciństwa. Pojawiają się wspólne doświadczenia roczników: G jak gra w kapsle i U jak ucieczka z małego miasta. Dochodzimy do wniosku, że przyznanie się do K jak korzeni może być uwalniające. Przyglądamy się P jak procesowi Ż jak żałoby, który łączy się z P jak poznawaniem siebie. Wychodzi na to, że P jak początek opowieści - bierze się ze śmierci. Jest M jak matka i jej N jak narracja. I są słowa- których czasem nie ma, wypadają poza nawias. Liczymy kroki bohaterki i wczytujemy się w opowieść pisaną różnym rozmiarem C jak czcionki. Okazuje się, że M jak muzyka ma wiele wspólnego z tworzeniem tekstu. I potwierdza się również M jak milczenie o historii. Na koniec raz jeszcze idziemy do miejsca historii - miejscowości Pionki. I wracamy do siebie.
Odcinek #181, w którym rozmawiam w Warszawie z Jarosławem Maślankiem o jego powieści "Klekot tysięcy patyków”.
Wchodzimy w gęsty L jak las pamięci i nasłuchujemy D jak dźwięków, które przynosi.
Pytam autora o C jak czarne dziury związane z M jak miejscem dzieciństwa.
Pojawiają się wspólne doświadczenia roczników: G jak gra w kapsle i U jak ucieczka z małego miasta. Dochodzimy do wniosku, że przyznanie się do K jak korzeni może być uwalniające.
Przyglądamy się P jak procesowi Ż jak żałoby, który łączy się z P jak poznawaniem siebie. Wychodzi na to, że P jak początek opowieści - bierze się ze śmierci.
Jest M jak matka i jej N jak narracja.
I są słowa- których czasem nie ma, wypadają poza nawias. Liczymy kroki bohaterki i wczytujemy się w opowieść pisaną różnym rozmiarem C jak czcionki.
Okazuje się, że M jak muzyka ma wiele wspólnego z tworzeniem tekstu. I potwierdza się również M jak milczenie o historii.
Na koniec raz jeszcze idziemy do miejsca historii - miejscowości Pionki.
I wracamy do siebie.
Wchodzimy w gęsty L jak las pamięci i nasłuchujemy D jak dźwięków, które przynosi.
Pytam autora o C jak czarne dziury związane z M jak miejscem dzieciństwa.
Pojawiają się wspólne doświadczenia roczników: G jak gra w kapsle i U jak ucieczka z małego miasta. Dochodzimy do wniosku, że przyznanie się do K jak korzeni może być uwalniające.
Przyglądamy się P jak procesowi Ż jak żałoby, który łączy się z P jak poznawaniem siebie. Wychodzi na to, że P jak początek opowieści - bierze się ze śmierci.
Jest M jak matka i jej N jak narracja.
I są słowa- których czasem nie ma, wypadają poza nawias. Liczymy kroki bohaterki i wczytujemy się w opowieść pisaną różnym rozmiarem C jak czcionki.
Okazuje się, że M jak muzyka ma wiele wspólnego z tworzeniem tekstu. I potwierdza się również M jak milczenie o historii.
Na koniec raz jeszcze idziemy do miejsca historii - miejscowości Pionki.
I wracamy do siebie.
#180 Karolina Morawiecka i "Kontrapunkt". Jak ćmi dobry kryminał ?
2024-09-27 00:05:02
O dcinek #180, w którym w Wielmoży rozmawiam z pisarką Karoliną Morawiecką o jej najnowszej powieści zatytułowanej "Kontrapunkt". Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach. Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści. Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu". Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność. Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie. Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach. Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr. Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie. Morze też może się pojawić w roli R jak rozpraszacza Filpa Wracza. Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie. W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej. I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty.
Odcinek #180, w którym w Wielmoży rozmawiam z pisarką Karoliną Morawiecką o jej najnowszej powieści zatytułowanej "Kontrapunkt".
Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach.
Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści.
Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu".
Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność.
Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie.
Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach.
Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr.
Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie.
Morze też może się pojawić w roli R jak rozpraszacza Filpa Wracza.
Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie.
W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej.
I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty.
Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach.
Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści.
Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu".
Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność.
Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie.
Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach.
Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr.
Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie.
Morze też może się pojawić w roli R jak rozpraszacza Filpa Wracza.
Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie.
W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej.
I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty.
#179 Mateusz Pakuła i „Skóra po dziadku”. Zło po kimś, czy w nas?
2024-09-20 00:05:02
Odcinek #179, w którym w Krakowie rozmawiam z Mateuszem Pakułą o książce „Skóra po dziadku”. Od razu szczerze pytam o O jak odwagę - autor uczciwie odpowiada. Pojawia się jeden z głównych bohaterów książki - K jak Kielce. Wraca historia z czasów stalinizmu, historia z W jak więzienia. Litera P nas - P jak prowadzi, ponieważ przyglądamy się różnym P jak poziomom P jak Patrzenia na historię przez pryzmat P jak pokoleń. I tu przychodzi dziadek P jak: „Parkita Henryk Piotr, syn Piotra. I Katarzyny.” Wchodzimy w jego S jak skórę. I w N jak nagrania i Z jak zapiski Pakuły. W Parkicie nie znajdujemy L jak lęku przed śmiercią, strachu przed O jak oficerem ubecji. Przyglądamy się P jak procesowi odkłamywania tego, co zostało nam przekazane. A rozmowa, jak książka, tworzy się w teatralno-poetycko-realistycznej R jak ramie. Powraca Z jak zwichnięta pamięć i Ż jak żarty, których żałujemy. I jest A jak antysemityzm, N jak niechęć do Innego. I pogrom kielecki. I jeszcze Akademia Pana Kleksa z wszystkimi postaciami z imionami na A. Ale tak naprawdę- powtarzając frazę, o tym, że nicość nie istnieje - przyglądamy się złu. Z jak zło w nas.
Odcinek #179, w którym w Krakowie rozmawiam z Mateuszem Pakułą o książce „Skóra po dziadku”.
Od razu szczerze pytam o O jak odwagę - autor uczciwie odpowiada.
Pojawia się jeden z głównych bohaterów książki - K jak Kielce.
Wraca historia z czasów stalinizmu, historia z W jak więzienia.
Litera P nas - P jak prowadzi, ponieważ przyglądamy się różnym P jak poziomom P jak Patrzenia na historię przez pryzmat P jak pokoleń.
I tu przychodzi dziadek P jak: „Parkita Henryk Piotr, syn Piotra. I Katarzyny.” Wchodzimy w jego S jak skórę. I w N jak nagrania i Z jak zapiski Pakuły.
W Parkicie nie znajdujemy L jak lęku przed śmiercią, strachu przed O jak oficerem ubecji.
Przyglądamy się P jak procesowi odkłamywania tego, co zostało nam przekazane.
A rozmowa, jak książka, tworzy się w teatralno-poetycko-realistycznej R jak ramie. Powraca Z jak zwichnięta pamięć i Ż jak żarty, których żałujemy.
I jest A jak antysemityzm, N jak niechęć do Innego.
I pogrom kielecki.
I jeszcze Akademia Pana Kleksa z wszystkimi postaciami z imionami na A.
Ale tak naprawdę- powtarzając frazę, o tym, że nicość nie istnieje - przyglądamy się złu.
Z jak zło w nas.
Od razu szczerze pytam o O jak odwagę - autor uczciwie odpowiada.
Pojawia się jeden z głównych bohaterów książki - K jak Kielce.
Wraca historia z czasów stalinizmu, historia z W jak więzienia.
Litera P nas - P jak prowadzi, ponieważ przyglądamy się różnym P jak poziomom P jak Patrzenia na historię przez pryzmat P jak pokoleń.
I tu przychodzi dziadek P jak: „Parkita Henryk Piotr, syn Piotra. I Katarzyny.” Wchodzimy w jego S jak skórę. I w N jak nagrania i Z jak zapiski Pakuły.
W Parkicie nie znajdujemy L jak lęku przed śmiercią, strachu przed O jak oficerem ubecji.
Przyglądamy się P jak procesowi odkłamywania tego, co zostało nam przekazane.
A rozmowa, jak książka, tworzy się w teatralno-poetycko-realistycznej R jak ramie. Powraca Z jak zwichnięta pamięć i Ż jak żarty, których żałujemy.
I jest A jak antysemityzm, N jak niechęć do Innego.
I pogrom kielecki.
I jeszcze Akademia Pana Kleksa z wszystkimi postaciami z imionami na A.
Ale tak naprawdę- powtarzając frazę, o tym, że nicość nie istnieje - przyglądamy się złu.
Z jak zło w nas.
#178 Wit Szostak i jego „Rumowiska”. Brodzenie w powieści rzece.
2024-09-13 00:05:01
Odcinek #178, w którym pytam Wita Szostaka w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie czy jego P jak powieści są jak rzeki. To otwiera główny nurt spotkania wokół książki „Rumowiska”. Ale sięgamy też w rozmowie po inne tytuły Wita. Zastanawiamy się nad dopływami O jak opowieści i dochodzimy do W jak wniosku, że pewnych P jak prawd o człowieku można się dowiedzieć tylko przez opowieść właśnie. Filozoficzne doświadczenie autora „Rumowisk” pomaga nam w drodze do poznania różnych sposobów B jak budowania powieści. Do tych myśli dostajemy się „Szczelinami” przez „Cudze słowa”. Mówimy o J jak języku, S jak samo-pisaniu, oraz o A jak autofikcji i E jak esejach. Przyglądamy się rodzinie i permanentnemu kryzysowi rodzicielstwa. Pojawiają się postaci D jak dziadka, B jak babci. Trzyma nas N jak nieobecność, która nie pozwala opowiadać dalej. Ani zadawać pytań. T jak tajemnicę przywołują wysokie, stare mieszkanie i W jak wędrowna szafa z lustrem, a pachnące chińskie G jak gumki do mazania zatrzymują Wita w zachwycie. Cały czas towarzyszy nam niepamięć i pamięć - wieloznaczność rzek.
Odcinek #178, w którym pytam Wita Szostaka w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie czy jego P jak powieści są jak rzeki.
To otwiera główny nurt spotkania wokół książki „Rumowiska”.
Ale sięgamy też w rozmowie po inne tytuły Wita.
Zastanawiamy się nad dopływami O jak opowieści i dochodzimy do W jak wniosku, że pewnych P jak prawd o człowieku można się dowiedzieć tylko przez opowieść właśnie.
Filozoficzne doświadczenie autora „Rumowisk” pomaga nam w drodze do poznania różnych sposobów B jak budowania powieści.
Do tych myśli dostajemy się „Szczelinami” przez „Cudze słowa”.
Mówimy o J jak języku, S jak samo-pisaniu, oraz o A jak autofikcji i E jak esejach.
Przyglądamy się rodzinie i permanentnemu kryzysowi rodzicielstwa.
Pojawiają się postaci D jak dziadka, B jak babci.
Trzyma nas N jak nieobecność, która nie pozwala opowiadać dalej.
Ani zadawać pytań.
T jak tajemnicę przywołują wysokie, stare mieszkanie i W jak wędrowna szafa z lustrem, a pachnące chińskie G jak gumki do mazania zatrzymują Wita w zachwycie.
Cały czas towarzyszy nam niepamięć i pamięć - wieloznaczność rzek.
To otwiera główny nurt spotkania wokół książki „Rumowiska”.
Ale sięgamy też w rozmowie po inne tytuły Wita.
Zastanawiamy się nad dopływami O jak opowieści i dochodzimy do W jak wniosku, że pewnych P jak prawd o człowieku można się dowiedzieć tylko przez opowieść właśnie.
Filozoficzne doświadczenie autora „Rumowisk” pomaga nam w drodze do poznania różnych sposobów B jak budowania powieści.
Do tych myśli dostajemy się „Szczelinami” przez „Cudze słowa”.
Mówimy o J jak języku, S jak samo-pisaniu, oraz o A jak autofikcji i E jak esejach.
Przyglądamy się rodzinie i permanentnemu kryzysowi rodzicielstwa.
Pojawiają się postaci D jak dziadka, B jak babci.
Trzyma nas N jak nieobecność, która nie pozwala opowiadać dalej.
Ani zadawać pytań.
T jak tajemnicę przywołują wysokie, stare mieszkanie i W jak wędrowna szafa z lustrem, a pachnące chińskie G jak gumki do mazania zatrzymują Wita w zachwycie.
Cały czas towarzyszy nam niepamięć i pamięć - wieloznaczność rzek.
#177 Zakład Karny w Jastrzębiu-Zdroju. Osadzeni w literaturze
2024-09-06 00:05:01
Odcinek #177, w którym rozmawiam między innymi z Agnieszką Witczak, Śląską Bibliotekarką Roku 2020 o projekcie „Połączeni literaturą” realizowanym w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Zdroju. Wielkie dzięki dla Agnieszki za to, że mogłem do tej idei dołączyć i poprowadzić warsztaty o P jak podcaście literackim z osadzonymi. Ich również tu posłuchacie. O czym jest specjalny odcinek Alfabetu? O W jak wracaniu do C jak czytania, o K jak karteczkach z zamówieniem, o roli biblioteki i Z jak zderzeniu światów. Pojawia się H jak historia bibliotekarki, P jak pasja i T jak tata czytający bajki. Osadzeni opowiadają o G jak gatunkach, wyjaśniają czym dla nich jest P jak poważna książka i analizują P jak prawdę w literaturze faktu. Przyglądamy się jak rozkręca się czytanie, próbujemy złapać moment gdy literatura staje się O jak odskocznią. Wspominamy czytanie za dzieciaka pod K jak kołdrą.I stawiamy (co nie dziwi) na B jak Batmana oraz przekonujemy się, że książki pomagają znaleźć D jak drogę. Specjalne podziękowanie dla Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju realizującej projekt "Połączeni literaturą" i dla Agnieszki za to, że od wielu lat współpracuje z Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju, że robi swoje - łączy.
Odcinek #177, w którym rozmawiam między innymi z Agnieszką Witczak, Śląską Bibliotekarką Roku 2020 o projekcie „Połączeni literaturą” realizowanym w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Zdroju.
Wielkie dzięki dla Agnieszki za to, że mogłem do tej idei dołączyć i poprowadzić warsztaty o P jak podcaście literackim z osadzonymi. Ich również tu posłuchacie.
O czym jest specjalny odcinek Alfabetu? O W jak wracaniu do C jak czytania, o K jak karteczkach z zamówieniem, o roli biblioteki i Z jak zderzeniu światów.
Pojawia się H jak historia bibliotekarki, P jak pasja i T jak tata czytający bajki.
Osadzeni opowiadają o G jak gatunkach, wyjaśniają czym dla nich jest P jak poważna książka i analizują P jak prawdę w literaturze faktu. Przyglądamy się jak rozkręca się czytanie, próbujemy złapać moment gdy literatura staje się O jak odskocznią. Wspominamy czytanie za dzieciaka pod K jak kołdrą.I stawiamy (co nie dziwi) na B jak Batmana oraz przekonujemy się, że książki pomagają znaleźć D jak drogę.
Specjalne podziękowanie dla Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju realizującej projekt "Połączeni literaturą" i dla Agnieszki za to, że od wielu lat współpracuje z Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju, że robi swoje - łączy.
Wielkie dzięki dla Agnieszki za to, że mogłem do tej idei dołączyć i poprowadzić warsztaty o P jak podcaście literackim z osadzonymi. Ich również tu posłuchacie.
O czym jest specjalny odcinek Alfabetu? O W jak wracaniu do C jak czytania, o K jak karteczkach z zamówieniem, o roli biblioteki i Z jak zderzeniu światów.
Pojawia się H jak historia bibliotekarki, P jak pasja i T jak tata czytający bajki.
Osadzeni opowiadają o G jak gatunkach, wyjaśniają czym dla nich jest P jak poważna książka i analizują P jak prawdę w literaturze faktu. Przyglądamy się jak rozkręca się czytanie, próbujemy złapać moment gdy literatura staje się O jak odskocznią. Wspominamy czytanie za dzieciaka pod K jak kołdrą.I stawiamy (co nie dziwi) na B jak Batmana oraz przekonujemy się, że książki pomagają znaleźć D jak drogę.
Specjalne podziękowanie dla Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju realizującej projekt "Połączeni literaturą" i dla Agnieszki za to, że od wielu lat współpracuje z Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju, że robi swoje - łączy.
#176 Max Cegielski - „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”, czyli esej chodzony
2024-08-30 00:05:01
Odcinek #176, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2024 w siedzibie Goy 3 Art Inkubatora rozmawiam z Maxem Cegielskim, autorem podróży w głąb prywatnego jądra ciemności. Towarzyszy nam książka „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”. Pytam gościa podcastu o ulubiony P jak przekład „Jądra ciemności”. Szybko staje się jasne, że tej pisemnej włóczęgi Max pierwotnie nie miał w P jak planach. Wyruszamy więc tropą przez Ustrzyki; pod stopami trzaska Ś jak śnieg, wieje wiatr i jest P jak pustka. Trafiamy na kirkut, zatrzymujemy się w miejscach pamięci. Wielu, w całej Polsce. Przekonujemy się, że H jak historia rodziny może być jak grząskie bagno. Pojawia się opowieść babci i wiele mówiące M jak milczenie. Zaglądamy do miejsc, w których nie ma Ś jak śladu po tych, którzy żyli w Gorlicach. A P jak pejzaż przypomina na każdym kroku o W jak wysiedleniu, Z jak zniszczeniu. Zastanawiamy się czym jest Stary Kontynent. Sprawdzamy jak esej chodzony może drążyć T jak tajemnicę. Mówimy o W jak wielokulturowości, P jak postkolonializmie, K jak Kresach, ale też brytyjskości Josepha Conrada. W głowie zostaje koszt przebytej przez nas drogi, włóczęgi.
Odcinek #176, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2024 w siedzibie Goy 3 Art Inkubatora rozmawiam z Maxem Cegielskim, autorem podróży w głąb prywatnego jądra ciemności.
Towarzyszy nam książka „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”.
Pytam gościa podcastu o ulubiony P jak przekład „Jądra ciemności”. Szybko staje się jasne, że tej pisemnej włóczęgi Max pierwotnie nie miał w P jak planach.
Wyruszamy więc tropą przez Ustrzyki; pod stopami trzaska Ś jak śnieg, wieje wiatr i jest P jak pustka. Trafiamy na kirkut, zatrzymujemy się w miejscach pamięci. Wielu, w całej Polsce.
Przekonujemy się, że H jak historia rodziny może być jak grząskie bagno. Pojawia się opowieść babci i wiele mówiące M jak milczenie. Zaglądamy do miejsc, w których nie ma Ś jak śladu po tych, którzy żyli w Gorlicach. A P jak pejzaż przypomina na każdym kroku o W jak wysiedleniu, Z jak zniszczeniu.
Zastanawiamy się czym jest Stary Kontynent.
Sprawdzamy jak esej chodzony może drążyć T jak tajemnicę.
Mówimy o W jak wielokulturowości, P jak postkolonializmie, K jak Kresach, ale też brytyjskości Josepha Conrada.
W głowie zostaje koszt przebytej przez nas drogi, włóczęgi.
Towarzyszy nam książka „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”.
Pytam gościa podcastu o ulubiony P jak przekład „Jądra ciemności”. Szybko staje się jasne, że tej pisemnej włóczęgi Max pierwotnie nie miał w P jak planach.
Wyruszamy więc tropą przez Ustrzyki; pod stopami trzaska Ś jak śnieg, wieje wiatr i jest P jak pustka. Trafiamy na kirkut, zatrzymujemy się w miejscach pamięci. Wielu, w całej Polsce.
Przekonujemy się, że H jak historia rodziny może być jak grząskie bagno. Pojawia się opowieść babci i wiele mówiące M jak milczenie. Zaglądamy do miejsc, w których nie ma Ś jak śladu po tych, którzy żyli w Gorlicach. A P jak pejzaż przypomina na każdym kroku o W jak wysiedleniu, Z jak zniszczeniu.
Zastanawiamy się czym jest Stary Kontynent.
Sprawdzamy jak esej chodzony może drążyć T jak tajemnicę.
Mówimy o W jak wielokulturowości, P jak postkolonializmie, K jak Kresach, ale też brytyjskości Josepha Conrada.
W głowie zostaje koszt przebytej przez nas drogi, włóczęgi.
#175 Magda Stachula i „Loft”. W kameralnym świecie domestic noir
2024-08-16 00:05:02
Odcinek #175, w którym rozmawiam w Krakowie z Magdą Stachulą, autorką thrillerów, polską królową domestic noir. Zaglądamy do nowej powieści zatytułowanej „Loft” i wchodzimy do mieszkania przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku. Są z nami bohaterowie tej fabuły: Dominika, Ilona, Karolina, Adrian, Piotr. Przyglądamy się P jask psychologii postaci i sprawdzamy różne ich motywacje. Bawimy się I jak interpretacjami ich poczynań. Zawieszamy wzrok na tym, co dzieje się po drugiej stronie ulicy opowieści. C jak ciekawość wprowadza nas w T jak tajemnice. Jest Z jak zdrada, K jak kłamstwo i kradzież. I M jak morderstwo. Pytam o P jak proces pisania, literackie pomysły inspirowane życiem i moment dojrzewania historii. Mówimy o N jak narracji: tej w pierwszej i tej trzeciej osobie. Wracamy do A jak adaptacji filmowej stawiając pytania o K jak krytykę. I wracamy do korzeni gatunku domestic noir.
Odcinek #175, w którym rozmawiam w Krakowie z Magdą Stachulą, autorką thrillerów, polską królową domestic noir.
Zaglądamy do nowej powieści zatytułowanej „Loft” i wchodzimy do mieszkania przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku.
Są z nami bohaterowie tej fabuły: Dominika, Ilona, Karolina, Adrian, Piotr. Przyglądamy się P jask psychologii postaci i sprawdzamy różne ich motywacje. Bawimy się I jak interpretacjami ich poczynań.
Zawieszamy wzrok na tym, co dzieje się po drugiej stronie ulicy opowieści.
C jak ciekawość wprowadza nas w T jak tajemnice. Jest Z jak zdrada, K jak kłamstwo i kradzież. I M jak morderstwo.
Pytam o P jak proces pisania, literackie pomysły inspirowane życiem i moment dojrzewania historii. Mówimy o N jak narracji: tej w pierwszej i tej trzeciej osobie.
Wracamy do A jak adaptacji filmowej stawiając pytania o K jak krytykę.
I wracamy do korzeni gatunku domestic noir.
Zaglądamy do nowej powieści zatytułowanej „Loft” i wchodzimy do mieszkania przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku.
Są z nami bohaterowie tej fabuły: Dominika, Ilona, Karolina, Adrian, Piotr. Przyglądamy się P jask psychologii postaci i sprawdzamy różne ich motywacje. Bawimy się I jak interpretacjami ich poczynań.
Zawieszamy wzrok na tym, co dzieje się po drugiej stronie ulicy opowieści.
C jak ciekawość wprowadza nas w T jak tajemnice. Jest Z jak zdrada, K jak kłamstwo i kradzież. I M jak morderstwo.
Pytam o P jak proces pisania, literackie pomysły inspirowane życiem i moment dojrzewania historii. Mówimy o N jak narracji: tej w pierwszej i tej trzeciej osobie.
Wracamy do A jak adaptacji filmowej stawiając pytania o K jak krytykę.
I wracamy do korzeni gatunku domestic noir.
#174 Łukasz Kamiński na „5”. Literackie Tatry i poezja z diabłem u boku
2024-08-09 00:05:02
Odcinek #174, w którym w Mediatece podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego 2024 rozmawiam z poetą Łukaszem Kamińskim o tym, po co chodzić w G jak góry. Liczymy do pięciu i na „5”- książce poetyckiej pod tym tytułem- się zatrzymujemy. Okazuje się, że T jak Tatry są zmienne. Jak poezja, w której siedzi D jak diabeł i sporo P jak prozy. Pytam Łukasza o D jak dzieciństwo i T jak tożsamość w nowym miejscu. Motywem przewodnim naszej rozmowy staje się W jak wędrówka. Wplatamy w tatrzański krajobraz L jak literackie konteksty. Pojawiają się więc Tetmajer, Witkacy i Żeromski. Wychodzi nam, że najbardziej lubimy O jak obserwacje bez udziału innych ludzi. Jest N jak natura, P jak poetycki dziennik i S jak spłacony tekstami dług. Towarzyszą nam W jak Woland, S jak surrealizm, P jak pisanie i Z jak zdania, które czasem trzeba wydłużyć. Skupiamy się też na sprawach społecznie ważnych: K jak koniach z Morskiego Oka i relacji człowiek-przyroda. Wracamy na szlak pisania i zastanawiamy się kiedy poezja przychodzi. I czy ona też wybiera góry.
Odcinek #174, w którym w Mediatece podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego 2024 rozmawiam z poetą Łukaszem Kamińskim o tym, po co chodzić w G jak góry.
Liczymy do pięciu i na „5”- książce poetyckiej pod tym tytułem- się zatrzymujemy.
Okazuje się, że T jak Tatry są zmienne. Jak poezja, w której siedzi D jak diabeł i sporo P jak prozy.
Pytam Łukasza o D jak dzieciństwo i T jak tożsamość w nowym miejscu.
Motywem przewodnim naszej rozmowy staje się W jak wędrówka. Wplatamy w tatrzański krajobraz L jak literackie konteksty. Pojawiają się więc Tetmajer, Witkacy i Żeromski.
Wychodzi nam, że najbardziej lubimy O jak obserwacje bez udziału innych ludzi. Jest N jak natura, P jak poetycki dziennik i S jak spłacony tekstami dług.
Towarzyszą nam W jak Woland, S jak surrealizm, P jak pisanie i Z jak zdania, które czasem trzeba wydłużyć.
Skupiamy się też na sprawach społecznie ważnych: K jak koniach z Morskiego Oka i relacji człowiek-przyroda.
Wracamy na szlak pisania i zastanawiamy się kiedy poezja przychodzi.
I czy ona też wybiera góry.
Liczymy do pięciu i na „5”- książce poetyckiej pod tym tytułem- się zatrzymujemy.
Okazuje się, że T jak Tatry są zmienne. Jak poezja, w której siedzi D jak diabeł i sporo P jak prozy.
Pytam Łukasza o D jak dzieciństwo i T jak tożsamość w nowym miejscu.
Motywem przewodnim naszej rozmowy staje się W jak wędrówka. Wplatamy w tatrzański krajobraz L jak literackie konteksty. Pojawiają się więc Tetmajer, Witkacy i Żeromski.
Wychodzi nam, że najbardziej lubimy O jak obserwacje bez udziału innych ludzi. Jest N jak natura, P jak poetycki dziennik i S jak spłacony tekstami dług.
Towarzyszą nam W jak Woland, S jak surrealizm, P jak pisanie i Z jak zdania, które czasem trzeba wydłużyć.
Skupiamy się też na sprawach społecznie ważnych: K jak koniach z Morskiego Oka i relacji człowiek-przyroda.
Wracamy na szlak pisania i zastanawiamy się kiedy poezja przychodzi.
I czy ona też wybiera góry.
#173 Agata Puwalska – „Otwarte światy” poezji
2024-08-02 00:05:01
Odcinek #173, w którym w księgarni CompareBookstore w Krakowie pytam poetkę Agatę Puwalską o to, co otwiera jej światy. Rozmawiamy o P jak poezji pełnej E jak emocji i tej, która uruchamia intelekt. A gdy się pisze, to pierwsze jest rozum czy serce. Sprawdzamy czy poezję można traktować zadaniowo. Wchodzimy w P jak przerzutnie, W jak wersy, K jak kolaże, w poziomy pisania wiersza. Wychodzi nam R jak rytm. Uruchamiamy L jak literackie i popkulturowe skojarzenia. Pojawia się Italo Calvino z „Niewidzialnymi miastami”, są gry RPG. Brniemy przez S jak strukturę, pytam o eksperymentowanie w poezji, wyciągamy z K jak kontekstu / kontekstów różne rzeczy. Bawimy się stereotypem poetki, szukamy interpretacji. Agata czyta swój tekst i na końc drogi okazuje się, że "rzetelne są tylko mapy morskie".
Odcinek #173, w którym w księgarni CompareBookstore w Krakowie pytam poetkę Agatę Puwalską o to, co otwiera jej światy.
Rozmawiamy o P jak poezji pełnej E jak emocji i tej, która uruchamia intelekt.
A gdy się pisze, to pierwsze jest rozum czy serce.
Sprawdzamy czy poezję można traktować zadaniowo.
Wchodzimy w P jak przerzutnie, W jak wersy, K jak kolaże, w poziomy pisania wiersza.
Wychodzi nam R jak rytm.
Uruchamiamy L jak literackie i popkulturowe skojarzenia.
Pojawia się Italo Calvino z „Niewidzialnymi miastami”, są gry RPG.
Brniemy przez S jak strukturę, pytam o eksperymentowanie w poezji, wyciągamy z K jak kontekstu / kontekstów różne rzeczy.
Bawimy się stereotypem poetki, szukamy interpretacji.
Agata czyta swój tekst i na końc drogi okazuje się, że "rzetelne są tylko mapy morskie".
Rozmawiamy o P jak poezji pełnej E jak emocji i tej, która uruchamia intelekt.
A gdy się pisze, to pierwsze jest rozum czy serce.
Sprawdzamy czy poezję można traktować zadaniowo.
Wchodzimy w P jak przerzutnie, W jak wersy, K jak kolaże, w poziomy pisania wiersza.
Wychodzi nam R jak rytm.
Uruchamiamy L jak literackie i popkulturowe skojarzenia.
Pojawia się Italo Calvino z „Niewidzialnymi miastami”, są gry RPG.
Brniemy przez S jak strukturę, pytam o eksperymentowanie w poezji, wyciągamy z K jak kontekstu / kontekstów różne rzeczy.
Bawimy się stereotypem poetki, szukamy interpretacji.
Agata czyta swój tekst i na końc drogi okazuje się, że "rzetelne są tylko mapy morskie".