Znacie? To posłuchajcie!

Głosy, głosy, głosy...
Prasówka z 16 lutego 2025 r. (7/2025)
2025-02-16 13:33:57
Zwrot akcji, suspens, katharsis, czy jak to zwał, trudno jednak uwierzyć, że Stany Zjednoczone dorobiły się swojego tyrana. Wyciąga łapę, po co się da, poucza, jak należy żyć, jakie wartości wyznawać, i że Europa się sprzeniewierzyła swoim wartościom. Mówi to facet, który przywrócił plastikowe słomki!
Ten atak, to dobrze dla Europy. W obliczu zagrożenia ludzie się jednoczą właśnie w celu obrony własnych wartości. Putin, jak dotąd nie wzbudzał aż takich emocji, które by zmusiły Europejczyków do myślenia o przyszłości kontynentu. Co prawda Putin jest wychowankiem szpeców z Łubianki i radzieckich szkół szpiegowskich, jednak to żadna nowina. Trump to co innego. Wszystkiego można się po nim było spodziewać, ale w chwili, gdy otworzył usta i rozwiał wszelkie wątpliwości, to dał nam powód po temu, aby być razem.
Obywatele Stanów Zjednoczonych powinni się zacząć go obawiać i należ im współczuć. Od początku, czyli wcale nie tak długo, żyli bez wojen na terytorium swojego kraju, nikt im nie burzył miast ani nie bombardował budynków, być może dlatego z takim histerycznym lękiem reagowali na zamach na WTC w 2001 r. Państwo to uważano kiedyś za ostoję demokracji, teraz to ostoja faszyzującego populizmu i gniazdo imperialistycznych pomysłów. Trump, który żądał dla świata pokoju, już za chwilę zacznie wysyłać wojska amerykańskie na wojny zaborcze, po Kanadę, Grenlandię, po Ukrainę. Jeśli w Polsce wygra PiS, to Kaczyński ofiaruje kraj Trumpowi i jeszcze go w rękę pocałuje na znak zdrady Europy. Zdrada jednak to zdrada, a ta będzie na miarę Potockich, Branickich, Rzwuskich, Kossakowskich czy Poniatowskich, chociaż nazwisko "Kaczyński" brzmi w tym towarzystwie komicznie.
Amerykanie uwierzyli, że Trump uczyni z USA potęgę, na jaką ten kraj zasługuje. Czyli na jaką? Tak naprawdę Trump jest jeźdźcem apokalipsy. Czy doczekamy amerykańskich obozów zagłady i zabójstw przeciwników politycznych? Czy Guantanamo rozleje się na cały świat? Tak łatwo w podobny scenariusz dziś uwierzyć. Oby się nie ziścił.
Prasówka z 9 lutego 2025 (6/2025)
2025-02-09 13:34:00
Kolejna demaskacja PiS-u
Prasówka z 2 lutego 2025 (5/2025)
2025-02-02 18:10:44
Kim jest Ziobro, powiedział mu prosto w twarz dawno temu pewien wysoko postawiony polityk przy okazji przesłuchania w sprawie afery Rywina. W sprawie bycia Ziobry nic się nie zmieniło, mimo że upłynął już dość długi czas, aby się czegoś nauczyć. I wcale nie chodzi tu o Ziobrę, ale o tych, co go postanowili rozliczyć. Oni go na komisję, on do telewizji Republika, no to oni go do więzienia na 30 dni. I co? I nic! Nic mu nie zrobią. Tak samo jak nie zrobili Wąsikowi, Kamińskiemu czy samemu Kaczoresku! Niech tylko spróbują go tknąć, a zaraz pod aresztem pojawią się tłumnie wyznawcy i obrońcy, którzy gotowi są zwalać pomniki i rwać bruk! Bardziej gotowi niż ci, co go chcą wsadzać. I skończy się jak zwykle, dajmy na to jak na początku 2024 r. z TVP. Urwie się nagle, a szary człowiek będzie się zastanawiał czy czasami się nie dogadali! Bo oni to z roboty wywalać swoich potrafią, jak mnie.
Co w takim razie zrobić z Ziobą? Nie wiem. Wiem za to, że naród w nadchodzących wyborach ma wybór między sraczką a zatwardzeniem, i taka to jest ta nasza demokracja.
Prasówka z 26 stycznia 2025 (4/2025)
2025-01-26 17:44:00
Przegląd prasy Tamary Olszewskiej. Czyta Janusz Wiertel.
Prasówka z 19 stycznia 2025 (3/2025)
2025-01-19 19:08:59
Trzaskowskiemu spada, Braun się lansuje, Nawrocki żąda przeprosin od Ukraińców inaczej nici z poparcia przystąpienia tego kraju do UE i NATO. Polski cyrk na kółkach w pełni. Kto to rozumie? Sprawę rozważa Tamara Olszewska. Posłuchaj!
Prasówka z 12 stycznia 2025 (2/2025)
2025-01-13 08:24:54
Prasówka Tamary Olszewskiej. Posłuchaj, co w polityce piszczy, co zmalowali politycy w minionym tygodniu.
Prasówka z 5 stycznia 2025 r. (1/2025)
2025-01-05 11:25:13
Nowy Rok, nowy krok, stare numery!
Czy tylko ja mam wrażenie, że nic się nie zmieniło i teraz, i wcześniej, po zmianie warty w Parlamencie, na stołku premiera i stołkach ministerialnych.
Swoistym kuriozum jest próba zignorowania wyroku PKW w sprawie przywrócenia dotacji PiS-owi. Wprost, ten i ów polityk KO mówi, że on by nie wypłacał! Zaraz, to mamy państwo prawa czy też "sprawiedliwość sprawiedliwością, ale racja musi być po naszej stronie"?
A wszystko to w ramach utopii fundowanej przez Ministra Bodnara, który snuje opowieści o popsutym przez PiS państwie i je naprawia. Naprawa jest trudna i potrwa. Idealnie będzie kiedyś tam w przyszłości, nie wiadomo właściwie kiedy. Teraz trzeba używać środków nadzwyczajnych, czasami naginać i naciągać prawo.
A to nieprawda. PiS żadnego prawa nie popsuł, natomiast szedł w stronę autorytaryzmu, czy wręcz dyktatury, co oczywiście wzbudzał słuszny sprzeciw. Tego typu sposoby rządzenia znane są od tysiącleci, szkoda, że nie ministrom z nowej paczki. System prawny, który pozostał po kaczystach, jest gdzieś w pół drogi i wypadałoby go zawrócić, zwłaszcza gdy idzie się do władzy z demokratycznymi hasłami na ustach. Konstytucja z 1997 r. w Art. II mówi, że " Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej".
Na problem można spojrzeć oczami Emila Durkheima, który, jak pisze prof. Roman Backer z UMK w "Totalitaryzmie":
W tym miejscu można posłużyć się pojęciem anomii, na określenie sytuacji społecznej, w której system norm jest zdezintegrowany i wewnętrznie sprzeczny, a więc ludzie muszą się przystosowywyać do sprzecznych wymogów. Taka sytuacja doprowadza do rozkładu całegosystemu norm, a w konsekwencji do rozpadu więzi społecznych. Stan anomii społecznej powoduje dezorganizację osobowości, przejawiającą się w nierespektowaniu przez nią praw i norm społecznego współzycia.
Prasówka z 15 grudnia 2024 (31/2024)
2024-12-15 14:25:52
Ciekawe gdzie się ukrył były wiceminister w rządzie PiS Marcin Romanowski? Są głosy, że przygarnął go Duda, inni twierdzą, że Ordo Iuris. Politycy PO obrzucają go wyzwiskami, że tchórz i „gdyby był niewinny, to by się nie miał czego bać w sądzie”.
To by się nie bał sądu
I tu mam spore wątpliwości. Politycy PO zapominają, że ten akurat argument „gdyby był niewinny, to by się nie miał czego bać w sądzie”, jest chwytliwym sofizmatem, ale niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Został wymyślony za rządów PiS-u i na potrzeby PiS-u, aby pognębić tych, przeciwko którym preparowano fałszywe, ale i prawdziwe zarzuty. Kluczem tu była przynależność i sympatie partyjne. Czy dobrze pamiętam, że właśnie przeciw temu szli do władzy zwolennicy Donalda Tuska? Dlaczego teraz tak łatwą i populistyczną retorykę, tak łatwo zaadaptowali i zastosowali do własnych potrzeb ci, którzy tak niedawno doświadczali jej na własnej skórze? Czy ten złośliwy i populistyczny zwrot jest formą zemsty, czy może próbą podniesienia własnej, obniżonej, za byłej zmiany, niskiej samooceny?
Nielogiczne
A skoro mowa o zatrzymaniach do wyjaśnienia, aresztowaniach i sądach, to twierdzenie "gdyby był krystalicznie czysty, to nie miałby czego się obawiać" nigdzie na świecie nie jest prawdziwe. Aresztowanie, sąd, więzienie lub ewentualne, ja będzie sprzyjać los, uniewinnienie nie są przeżyciami, za którymi ktokolwiek przepada, nie mówiąc o tych, którzy nie mają sobie nic do zarzucenia. To twierdzenie także na gruncie logiki formalnej jest fałszywe. Każdy się obawia aresztowania, ponieważ w sądach zdarzają się pomyłki (patrz: Tomasz Komenda i inni). Każdy system jest niedoskonały, w tym także i system prawny. W naszym kraju polityczne uzależnienie władzy sądowniczej od władzy wykonawczej nie pozostawia żadnych wątpliwości. Do tego doprowadzili tacy jak np. Romanowski, tyle że to nie Romanowski a Bodnar zastosował sztuczki i kruczki prawne wypracowane przez poprzedników. Używa ich po to, aby omijać prawo (patrz postawienie w stan likwidacji mediów publicznych nie aby je zlikwidować, ale po to, aby je przejąć; i inne).
Media niepubliczne (na marginesie)
Co do mediów publicznych, czy mnie się tylko wydaje, czy może inni to również zauważyli, że protesty przeciwko przejęciu mediów publicznych przez KO i okupacja budynku TVP na początku mijającego roku, przez działaczy i zwolenników PiS-u nagle się urwały? Co się wydarzyło? Czy został zawarty układ? Czy KO zawarło tajną umowę s PiS-em w sprawie mediów publicznych? Wiele na to wskazuje, bo oprócz zwolnienia znanych i zasłużonych dla Kaczyńskiego funkcyjnych i zarządzających mediami publicznymi w czasach PiS-u (tj. telewizją i radiem, także siedemnastoma stacjami TV i radia w regionach) nadal tam pracują. Są gotowi, aby w przypadku gdyby PiS wrócił do władzy, przywrócić stare porządki i przejąć nadzór nad mediami publicznymi. I co z tą deklarowaną przez KO niezależnością mediów publicznych?
Tak czy inaczej, są zarzuty wobec Romanowskiego
Na Romanowskim ciążą poważne zarzuty. Do czasu jednak gdy nie zostanie prawomocnie skazany, jest niewinny. A jednak politycy KO już go skazali. Łatwo i śmieszno trajkoczą bezmyślnie byle co, jak te przekupki na bazarze. To właśnie ci, którzy przekonywali jeszcze rok temu, że są godni zaufania. Ludzie w to wierzyli.
Nowi władcy Polski nie pozostawiają żadnych złudzeń. Nie są wcale lepsi od swoich przeciwników politycznych. Udowadniają, że litera prawa, którą nieśli na sztandarach, to lep na muchy dla naiwnych obywateli, czy może lepiej by powiedzieć — dawców głosów wyborczych. Parafrazując „Krótką rozprawę…” Mikołaja Reja: „KO do PiS-u, PiS do księdza. A nam wszystkim zewsząd nędza”. Wygląda, że jest ona wciąż na czasie. Mechanizmy władzy te same.
Prasówka z 8 grudnia 2024 (30/2024)
2024-12-08 15:52:49
Najnowszy odcinek "Prasówki" Tamary Olszewskiej.
Prasówka z 1 grudnia 2024 (29/2024)
2024-12-08 09:40:04
Co w polityce? Posłuchaj "Prasówki" Tamary Olszewskiej