O negocjacjach praktycznie

Cieszę się, że tu jesteś!

Ten kanał wspiera praktykujących negocjatorów w ich przygotowaniach do
nadchodzących negocjacji.

Opowiadam na nim o typowych i nietypowych postawach negocjacyjnych, o
tym jak radzić sobie z sytuacjami potencjalnie trudnymi i jak wzbogacać
własny arsenał negocjacyjny.

Jestem przekonany, że niezależnie od posiadanych kwalifikacji
negocjacyjnych, znajdziesz tu dla siebie coś nowego albo przypomnisz
sobie coś dawno nie używanego.

Zadbałem o to, by co tydzień trafiała do Ciebie negocjacyjna podpowiedź.

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

#67 Kolejność argumentów
2023-10-19 10:00:00

Ponieważ argumentacja skłania do poszukiwania innych punktów widzenia, negocjator musi mieć pewność, że dostrzega i uznaje kontrargumenty. Unikanie pomysłów, które są sprzeczne z własnymi, daje rozmówcy wrażenie, że argumentacja jest niepewna i nieprzygotowana, a zatem mało przekonująca. Dlatego ważne jest, aby samemu argumentując odnosić się bez wezwania także do argumentów drugiej strony. Robiąc to oczywiście z taktem i umiarem. Do wyboru pozostaje sposób i czas omówienia spodziewanych argumentów drugiej strony. Można to robić przy prezentowaniu własnych argumentów, można także w podsumowaniu omówić kontrargumenty. Uporządkowana argumentacja daje szanse na uważne i elastyczne zajęcie się wątpliwościami drugiej strony i zachęca negocjatora do myślenia zaplanowanym wcześniej tokiem. Oczywiście uznanie i przywołanie kontrargumentów wpływa na wiarygodność argumentującego negocjatora – prezentuje się on dzięki temu jako pewny swojego rozwiązania i starannie przygotowany. Kontakt: https://sbs-training.pl/ pdu@sbs-training.pl

Ponieważ argumentacja skłania do poszukiwania innych punktów widzenia, negocjator musi mieć pewność, że dostrzega i uznaje kontrargumenty. Unikanie pomysłów, które są sprzeczne z własnymi, daje rozmówcy wrażenie, że argumentacja jest niepewna i nieprzygotowana, a zatem mało przekonująca. Dlatego ważne jest, aby samemu argumentując odnosić się bez wezwania także do argumentów drugiej strony. Robiąc to oczywiście z taktem i umiarem. Do wyboru pozostaje sposób i czas omówienia spodziewanych argumentów drugiej strony. Można to robić przy prezentowaniu własnych argumentów, można także w podsumowaniu omówić kontrargumenty. Uporządkowana argumentacja daje szanse na uważne i elastyczne zajęcie się wątpliwościami drugiej strony i zachęca negocjatora do myślenia zaplanowanym wcześniej tokiem. Oczywiście uznanie i przywołanie kontrargumentów wpływa na wiarygodność argumentującego negocjatora – prezentuje się on dzięki temu jako pewny swojego rozwiązania i starannie przygotowany.


Kontakt:

https://sbs-training.pl/

pdu@sbs-training.pl

#66 Pacta sunt servanda
2023-10-12 10:00:00

Ogólną klauzulę rebus sic stantibus określa art. 357 § 1 polskiego Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym artykułem sąd, na wniosek jednej ze stron umowy, może zmienić sposób wykonania umowy, wartość wykonania lub rozwiązać umowę. Warunkiem wstępnym ingerencji sądu w ten sposób jest wykazanie, że spełniony jest każdy z następujących warunków: (1) nadzwyczajna zmiana okoliczności; 2) poważne trudności w wykonaniu umowy lub groźba poważnej straty; 3) związek przyczynowy między (1) i (2); oraz (4) nieprzewidzenia przez strony wpływu zmiany okoliczności na wykonanie umowy przy zawieraniu umowy. Wydając wyrok, sąd powinien wziąć pod uwagę interesy wszystkich stron umowy oraz zasady współżycia społecznego. Jako jeden z przykładów można przywołać wyrok Sądu Najwyższego z 8.03.2018 mówiący, że zmiana okoliczności może być okolicznością indywidualną, dotyczącą wyłącznie konkretnego przedsięwzięcia budowlanego. W tym przypadku chodziło o pokrycie kosztów dodatkowych robót ziemnych niezbędnych do wykonania podstawowego zakresu umowy, których wartość wyniosła 50 proc. wynagrodzenia za podstawowy zakres umowy. Umowa o roboty budowlane miała charakter ryczałtowy i zawierała postanowienia przenoszące na wykonawcę ryzyko i koszt wykonania dodatkowych robót ziemnych niezbędnych do wybudowania obiektu o parametrach wskazanych w umowie. Pomimo tych postanowień umownych Sąd orzekł, że ponieważ w chwili zawarcia umowy nie można było przewidzieć dodatkowych robót budowlanych, fakt, że okazały się one konieczne, stanowił zmianę okoliczności i tym zostało uzasadnione podwyższenie wynagrodzenia wykonawcy. Na podstawie: Rebus sic stantibus clauses in recent Polish case law https://www.ibanet.org/article/bc907557-f09a-4b81-b89e-70c8bf2d4607 Kontakt: https://sbs-training.pl/ pdu@sbs-training.pl

Ogólną klauzulę rebus sic stantibus określa art. 357 § 1 polskiego Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym artykułem sąd, na wniosek jednej ze stron umowy, może zmienić sposób wykonania umowy, wartość wykonania lub rozwiązać umowę. Warunkiem wstępnym ingerencji sądu w ten sposób jest wykazanie, że spełniony jest każdy z następujących warunków: (1) nadzwyczajna zmiana okoliczności; 2) poważne trudności w wykonaniu umowy lub groźba poważnej straty; 3) związek przyczynowy między (1) i (2); oraz (4) nieprzewidzenia przez strony wpływu zmiany okoliczności na wykonanie umowy przy zawieraniu umowy. Wydając wyrok, sąd powinien wziąć pod uwagę interesy wszystkich stron umowy oraz zasady współżycia społecznego.

Jako jeden z przykładów można przywołać wyrok Sądu Najwyższego z 8.03.2018 mówiący, że zmiana okoliczności może być okolicznością indywidualną, dotyczącą wyłącznie konkretnego przedsięwzięcia budowlanego. W tym przypadku chodziło o pokrycie kosztów dodatkowych robót ziemnych niezbędnych do wykonania podstawowego zakresu umowy, których wartość wyniosła 50 proc. wynagrodzenia za podstawowy zakres umowy. Umowa o roboty budowlane miała charakter ryczałtowy i zawierała postanowienia przenoszące na wykonawcę ryzyko i koszt wykonania dodatkowych robót ziemnych niezbędnych do wybudowania obiektu o parametrach wskazanych w umowie. Pomimo tych postanowień umownych Sąd orzekł, że ponieważ w chwili zawarcia umowy nie można było przewidzieć dodatkowych robót budowlanych, fakt, że okazały się one konieczne, stanowił zmianę okoliczności i tym zostało uzasadnione podwyższenie wynagrodzenia wykonawcy.


Na podstawie: Rebus sic stantibus clauses in recent Polish case law

https://www.ibanet.org/article/bc907557-f09a-4b81-b89e-70c8bf2d4607


Kontakt:

https://sbs-training.pl/

pdu@sbs-training.pl

#65 Opowiedz mi bajkę
2023-10-05 10:00:00

W 1994 roku zespół francuskich speleologów pod kierunkiem Jean-Marie Chauveta odkrył w dolinie rzeki Ardeche jaskinię. Odkryta jaskinia to ciąg korytarzy o długości ponad pół kilometra i nie byłoby w odkryciu nic ciekawego, gdyby nie naskalne malowidła, powstałe ponad 30 tysięcy lat temu. Wikipedia podaje, że uwieczniono tu wizerunki m.in. mamutów, niedźwiedzi jaskiniowych, lwów jaskiniowych i nosorożców włochatych. Na cześć odkrywcy jaskinia nazwana została jego imieniem, a ze względu na malowidła została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Poza realistycznym odwzorowaniem zwierząt, na ścianach znajdują się plamy naniesione czerwonym i białym pigmentem, które do niedawna uważano za jakiś rodzaj abstrakcyjnej ozdoby. Ostatnie badania geologiczne przeprowadzone w regionie Bas-Vivarais we Francji, czyli tam gdzie znajduje się jaskinia, doprowadziły do ​​nowej interpretacji abstrakcyjnych plam. Naukowcy odkryli, że mniej więcej w czasie, kiedy powstawały malowidła miała miejsce erupcja wulkanu w Bas-Vivarais. To odkrycie rzuca nowe światło na abstrakcyjne wzory. Zdaniem badaczy ludzie mieszkający w rejonie rzeki Ardèche byli świadkami jednej lub kilku erupcji pobliskiego wulkanu i w ten sposób uwiecznili je w swoich malowidłach. Plamy pigmentu mogą zatem być najstarszym znanym przedstawieniem erupcji wulkanu. Jeśli tak, to są także najstarszą historią jaką opowiedzieli nam ludzie sprzed 30 tysięcy lat. W oparciu o: https://news.artnet.com/art-world/chauvet-cave-paintings-404753 https://www.wordsalive.org/blog/2018/9/5/the-history-of-storytelling Kontakt: https://sbs-training.pl/ pdu@sbs-training.pl

W 1994 roku zespół francuskich speleologów pod kierunkiem Jean-Marie Chauveta odkrył w dolinie rzeki Ardeche jaskinię. Odkryta jaskinia to ciąg korytarzy o długości ponad pół kilometra i nie byłoby w odkryciu nic ciekawego, gdyby nie naskalne malowidła, powstałe ponad 30 tysięcy lat temu. Wikipedia podaje, że uwieczniono tu wizerunki m.in. mamutów, niedźwiedzi jaskiniowych, lwów jaskiniowych i nosorożców włochatych. Na cześć odkrywcy jaskinia nazwana została jego imieniem, a ze względu na malowidła została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Poza realistycznym odwzorowaniem zwierząt, na ścianach znajdują się plamy naniesione czerwonym i białym pigmentem, które do niedawna uważano za jakiś rodzaj abstrakcyjnej ozdoby. Ostatnie badania geologiczne przeprowadzone w regionie Bas-Vivarais we Francji, czyli tam gdzie znajduje się jaskinia, doprowadziły do ​​nowej interpretacji abstrakcyjnych plam. Naukowcy odkryli, że mniej więcej w czasie, kiedy powstawały malowidła miała miejsce erupcja wulkanu w Bas-Vivarais. To odkrycie rzuca nowe światło na abstrakcyjne wzory. Zdaniem badaczy ludzie mieszkający w rejonie rzeki Ardèche byli świadkami jednej lub kilku erupcji pobliskiego wulkanu i w ten sposób uwiecznili je w swoich malowidłach. Plamy pigmentu mogą zatem być najstarszym znanym przedstawieniem erupcji wulkanu. Jeśli tak, to są także najstarszą historią jaką opowiedzieli nam ludzie sprzed 30 tysięcy lat.


W oparciu o: https://news.artnet.com/art-world/chauvet-cave-paintings-404753

https://www.wordsalive.org/blog/2018/9/5/the-history-of-storytelling



Kontakt:

https://sbs-training.pl/

pdu@sbs-training.pl

#64 Negatywne nastawienie
2023-09-28 10:00:00

Pewnego ranka w XIX-wiecznym Londynie dorożkarski koń kopnął przechodnia. Ot zwykłe zdarzenie, podobne do częstych dziś kolizji samochodowych. Zwykłe, ale jednak niezwykłe ze względu na osobę poszkodowanego i przyczynę zdarzenia. Poszkodowanym był wiktoriański uczony Francis Galton, który po tym incydencie natychmiast udał się do domu. Przyczyną zdarzenia był eksperyment myślowy jaki tego ranka prowadził Galton. Naukowiec chciał sprawdzić jak kondycja umysłu wpływa na otoczenie i do jakich skutków może to doprowadzić. Aby się tego dowiedzieć Francis Galton przed wyjściem na swój zwyczajowy poranny spacer skupił się na myśli, że jest najbardziej znienawidzonym mieszkańcem Londynu. Być może nawet poddał się swoistej autohipnozie. Podczas całego spaceru spotykały badacza różne przykrości był m.in. obrażany, został przewrócony i w efekcie nawet kopnął go koń. Te zdarzenia utwierdziły Galtona w przekonaniu, że nastawienia z jakim podchodzimy do zadania, wpływa na jakość realizacji. Trzeba przypomnieć, że Francis Galton był uznanym uczonym, który m.in. odkrył, że linie papilarne są niepowtarzalne i opracował sposób pobierania ich odcisków. Wprowadził także pojęcie eugeniki i prowadził badania w tym kierunku. Z historii Francisa Galtona można wysnuć następujący wniosek: nastawienie wewnętrzne wpływa na otoczenie. Dzieje się to poprzez mowę ciała, ton głosu, postawę itp. Otoczenie pod tym wpływem zmienia się i oddziałuje na nadawcę. Pozytywnie lub negatywnie. Chociaż opowiastka o spacerze Francisa Galtona ma anegdotyczny charakter, to wnioski z niej zostały potwierdzone w pracach Paula Watzlawicka, austriackiego badacza komunikacji międzyludzkiej, oraz w większym zakresie, w pracach amerykańskiego socjopsychologa profesora Roberta Rosenthala. Rosenthal poświęcił wiele swoich prac i eksperymentów efektowi Pygmaliona, czyli temu w jaki sposób twórca może wpływać na swoje tworzywo i jako ono na to oddziaływanie odpowiada. W oparciu o: Michael Birkenbihl, Train the Trainer, Moderne Industrie 1995 Kontakt: https://sbs-training.pl/ pdu@sbs-training.pl

Pewnego ranka w XIX-wiecznym Londynie dorożkarski koń kopnął przechodnia. Ot zwykłe zdarzenie, podobne do częstych dziś kolizji samochodowych. Zwykłe, ale jednak niezwykłe ze względu na osobę poszkodowanego i przyczynę zdarzenia. Poszkodowanym był wiktoriański uczony Francis Galton, który po tym incydencie natychmiast udał się do domu. Przyczyną zdarzenia był eksperyment myślowy jaki tego ranka prowadził Galton. Naukowiec chciał sprawdzić jak kondycja umysłu wpływa na otoczenie i do jakich skutków może to doprowadzić. Aby się tego dowiedzieć Francis Galton przed wyjściem na swój zwyczajowy poranny spacer skupił się na myśli, że jest najbardziej znienawidzonym mieszkańcem Londynu. Być może nawet poddał się swoistej autohipnozie. Podczas całego spaceru spotykały badacza różne przykrości był m.in. obrażany, został przewrócony i w efekcie nawet kopnął go koń. Te zdarzenia utwierdziły Galtona w przekonaniu, że nastawienia z jakim podchodzimy do zadania, wpływa na jakość realizacji. Trzeba przypomnieć, że Francis Galton był uznanym uczonym, który m.in. odkrył, że linie papilarne są niepowtarzalne i opracował sposób pobierania ich odcisków. Wprowadził także pojęcie eugeniki i prowadził badania w tym kierunku.


Z historii Francisa Galtona można wysnuć następujący wniosek: nastawienie wewnętrzne wpływa na otoczenie. Dzieje się to poprzez mowę ciała, ton głosu, postawę itp. Otoczenie pod tym wpływem zmienia się i oddziałuje na nadawcę. Pozytywnie lub negatywnie. Chociaż opowiastka o spacerze Francisa Galtona ma anegdotyczny charakter, to wnioski z niej zostały potwierdzone w pracach Paula Watzlawicka, austriackiego badacza komunikacji międzyludzkiej, oraz w większym zakresie, w pracach amerykańskiego socjopsychologa profesora Roberta Rosenthala. Rosenthal poświęcił wiele swoich prac i eksperymentów efektowi Pygmaliona, czyli temu w jaki sposób twórca może wpływać na swoje tworzywo i jako ono na to oddziaływanie odpowiada.


W oparciu o: Michael Birkenbihl, Train the Trainer, Moderne Industrie 1995


Kontakt:

https://sbs-training.pl/

pdu@sbs-training.pl

#63 Multitasking
2023-09-21 10:00:00

Oto eksperyment: Narysuj na kartce dwie poziome linie, jedna pod drugą, na całą szerokość strony. Włącz stoper lub lepiej poproś kogoś, aby zmierzył Twój czas podczas wykonywania zadania, które brzmi: Nad górną linią napisz zdanie: Wielozadaniowość to dla mnie pestka. Nad dolną linią zapisz kolejno liczby od 1 do 35 1 2 3 4 5 6 7 8 9 …… 35 Zadanie zajmie Ci prawdopodobnie 30-40 sekund. Ponownie przygotuj się do zmierzenia czasu lub poproś kogoś, aby to zrobił. Teraz wykonaj drugą próbę, ale nieco inaczej: ponownie narysuj dwie linie, ale zdanie w górnej linii wpisuj po jednej literze na zmianę z kolejnymi cyframi w dolnej linii. Innymi słowy, piszesz literę „W”, a następnie cyfrę „1”, po niej literę „i”, i po niej cyfrę „2” itd., aż uzupełnisz oba wiersze. Zobacz jaki czas udało Ci się osiągnąć. Można się spodziewać, że czas drugiej próby jest co najmniej dwa razy dłuższy niż pierwszej. Do tego mogą dojść błędy, skreślenia i frustracja z nimi związana. Różnica pomiędzy pierwszą i drugą próbą to właśnie efekt multitaskingu przy wykonywaniu nieco bardziej, ale przecież nie bardzo, złożonych zadań, czyli podczas interpretacji, zatrzymywania i analizowania informacji. Kontakt: https://sbs-training.pl/ pdu@sbs-training.pl

Oto eksperyment:

Narysuj na kartce dwie poziome linie, jedna pod drugą, na całą szerokość strony.

Włącz stoper lub lepiej poproś kogoś, aby zmierzył Twój czas podczas wykonywania zadania, które brzmi:

Nad górną linią napisz zdanie:

Wielozadaniowość to dla mnie pestka.

Nad dolną linią zapisz kolejno liczby od 1 do 35

1 2 3 4 5 6 7 8 9 …… 35


Zadanie zajmie Ci prawdopodobnie 30-40 sekund.


Ponownie przygotuj się do zmierzenia czasu lub poproś kogoś, aby to zrobił.

Teraz wykonaj drugą próbę, ale nieco inaczej: ponownie narysuj dwie linie, ale zdanie w górnej linii wpisuj po jednej literze na zmianę z kolejnymi cyframi w dolnej linii. Innymi słowy, piszesz literę „W”, a następnie cyfrę „1”, po niej literę „i”, i po niej cyfrę „2” itd., aż uzupełnisz oba wiersze.


Zobacz jaki czas udało Ci się osiągnąć. Można się spodziewać, że czas drugiej próby jest co najmniej dwa razy dłuższy niż pierwszej. Do tego mogą dojść błędy, skreślenia i frustracja z nimi związana.


Różnica pomiędzy pierwszą i drugą próbą to właśnie efekt multitaskingu przy wykonywaniu nieco bardziej, ale przecież nie bardzo, złożonych zadań, czyli podczas interpretacji, zatrzymywania i analizowania informacji.


Kontakt:

https://sbs-training.pl/

pdu@sbs-training.pl

#62 Renegocjacje
2023-09-14 10:00:00

Przez ponad 100 lat praca i miejsce jej wykonywania wyglądały tak samo: pracownicy przybywali na miejsce, aby w określonych godzinach i dniach tygodnia wypełniać swoje zawodowe obowiązki. Rozwój technologii i pandemia przyspieszyły ewolucję zaangażowania zawodowego, zarówno po stronie pracodawców jak i pracobiorców. Jak zauważył profesor Joseph Fuller z Harvard Kennedy School pracodawcy, pod przymusem pandemii, sprawdzili, które miejsca pracy i którzy pracownicy są naprawdę niezbędni dla sukcesu ich firmy, a jednocześnie pracownicy ponownie rozważyli codzienne wymagania, jakie praca nakłada na ich życie. Weryfikacji poddane zostały takie obciążenia jak podróże służbowe, dojazdy do pracy, sztywne harmonogramy dnia pracy itp., a pracownicy postawili sobie pytanie, czy chcą pracować w dotychczasowych warunkach. Naturalną konsekwencją tych rozważań stało się poszukiwanie przez pracowników bardziej przyjaznych miejsc pracy. Dla pracodawców ten sam proces oznaczał konieczność pozyskiwania pracowników na powstałe wakaty i stwarzania dla nowozatrudnionych komfortowego środowiska pracy. Nie trzeba było długo czekać, aby obie zainteresowane strony zauważyły, że zamiast się rozstawać, łatwiej jest ustalić nowe warunki współpracy. W ten sposób rozpoczęła się era nowego definiowania relacji pomiędzy pracownikiem i pracodawcą. Ja nazywam ją erą renegocjacji. https://news.harvard.edu/gazette/story/2021/02/how-covid-experiences-will-reshape-the-workplace/

Przez ponad 100 lat praca i miejsce jej wykonywania wyglądały tak samo: pracownicy przybywali na miejsce, aby w określonych godzinach i dniach tygodnia wypełniać swoje zawodowe obowiązki. Rozwój technologii i pandemia przyspieszyły ewolucję zaangażowania zawodowego, zarówno po stronie pracodawców jak i pracobiorców. Jak zauważył profesor Joseph Fuller z Harvard Kennedy School pracodawcy, pod przymusem pandemii, sprawdzili, które miejsca pracy i którzy pracownicy są naprawdę niezbędni dla sukcesu ich firmy, a jednocześnie pracownicy ponownie rozważyli codzienne wymagania, jakie praca nakłada na ich życie. Weryfikacji poddane zostały takie obciążenia jak podróże służbowe, dojazdy do pracy, sztywne harmonogramy dnia pracy itp., a pracownicy postawili sobie pytanie, czy chcą pracować w dotychczasowych warunkach. Naturalną konsekwencją tych rozważań stało się poszukiwanie przez pracowników bardziej przyjaznych miejsc pracy. Dla pracodawców ten sam proces oznaczał konieczność pozyskiwania pracowników na powstałe wakaty i stwarzania dla nowozatrudnionych komfortowego środowiska pracy. Nie trzeba było długo czekać, aby obie zainteresowane strony zauważyły, że zamiast się rozstawać, łatwiej jest ustalić nowe warunki współpracy. W ten sposób rozpoczęła się era nowego definiowania relacji pomiędzy pracownikiem i pracodawcą. Ja nazywam ją erą renegocjacji.


https://news.harvard.edu/gazette/story/2021/02/how-covid-experiences-will-reshape-the-workplace/

#61 Pudrowanie
2023-09-07 10:00:00

Marek Tulliusz Cyceron, starożytny rzymski mąż stanu i uczony z I wieku p.n.e., przywołał kupca z Rodos w swoim traktacie De officiis z 44 r. p.n.e., przedstawiając następujący dylemat: W czasie głodu i niedostatku na wyspie Rodos, ceny zboża znacznie wzrosły, zarabiali więc ci, którzy mieli zapasy. Jeden z kupców przywiózł duży ładunek zboża. Podczas swojej podróży statkiem wypełnionym zbożem, widział statki innych kupców zmierzające z dużymi ładunkami zboża w kierunku Rodos. Co ma zrobić w kupiec? Czy ma sprzedać swoje zboże po cenie wyższej, kryzysowej i dobrze zarobić? Czy może powinien poinformować mieszkańców wyspy, że zmierzają do nich nowe dostawy, niedługo cena spadnie i wtedy sprzedać swój zapas, po niższej cenie? Mowa jest tu o człowieku  mądrym i dobrym. Cyceron przywołał opinie Diogenesa z Babilonu, wybitnego stoika o wysokim autorytecie oraz Antypatera jego ucznia, człowieka o wielkiej przenikliwości. Według Antypatera informacje powinny być dostępne, aby kupujący mógł wiedzieć o wszystkim, o czym wie sprzedający. Inna była opinia Diogenesa, który uważał, że sprzedawca jest zobowiązany do ujawnienia tylko tych wad swoich towarów w zakresie, w jakim wymaga tego prawo oraz przeprowadzenia transakcji bez oszustwa na wadze, jakości itp. Przy zachowaniu tych warunków sprzedawca może sprzedać za cenę, jaką uda mu się uzyskać od kupujących. Kupiec bowiem argumentuje: „Przywiozłem mój ładunek, wystawiłem go na sprzedaż, sprzedaję moje zboże nie drożej niż inni, czasem nawet taniej, ponieważ moja dostawa zwiększyła podaż. Co w tym niewłaściwego?" Po drugiej stronie pojawia się rozumowanie Antypatera: "Kupiec powinien kierować się dobrem ludzkości i służyć społeczeństwu ludzkiemu, dobro wspólne powinno być jego dobrem i dlatego nie może on ukrywać przed współobywatelami, że czasy niedostatku się kończą, a zboże niedługo stanieje.” Być może Diogenes odpowiedziałby w następująco sposób: "Czym innym jest ukrywać, a czym innym nie mówić. (...)"Tak, rzeczywiście, natura ustanawia wspólnotę interesów między ludźmi. Pamiętam o tym. Ale czy ta wspólnota interesów jest taka, że nie można mieć nic własnego? Jeśli tak jest, to rzeczywiście wszystko powinno być dawane, a nie sprzedawane".   To moje dość swobodne i fabularyzowane tłumaczenie, mam nadzieję, oddające istotę dylematu. Poszukiwacze znajdą oryginalny tekst łaciński i jego angielski przekład m.in tutaj: Projekt Gutenberg eBook de officiis, autorstwa Cicero Kontakt: sbs-training.pl pdu@sbs-training.pl

Marek Tulliusz Cyceron, starożytny rzymski mąż stanu i uczony z I wieku p.n.e., przywołał kupca z Rodos w swoim traktacie De officiis z 44 r. p.n.e., przedstawiając następujący dylemat:

W czasie głodu i niedostatku na wyspie Rodos, ceny zboża znacznie wzrosły, zarabiali więc ci, którzy mieli zapasy. Jeden z kupców przywiózł duży ładunek zboża. Podczas swojej podróży statkiem wypełnionym zbożem, widział statki innych kupców zmierzające z dużymi ładunkami zboża w kierunku Rodos. Co ma zrobić w kupiec? Czy ma sprzedać swoje zboże po cenie wyższej, kryzysowej i dobrze zarobić? Czy może powinien poinformować mieszkańców wyspy, że zmierzają do nich nowe dostawy, niedługo cena spadnie i wtedy sprzedać swój zapas, po niższej cenie? Mowa jest tu o człowieku  mądrym i dobrym.

Cyceron przywołał opinie Diogenesa z Babilonu, wybitnego stoika o wysokim autorytecie oraz Antypatera jego ucznia, człowieka o wielkiej przenikliwości. Według Antypatera informacje powinny być dostępne, aby kupujący mógł wiedzieć o wszystkim, o czym wie sprzedający. Inna była opinia Diogenesa, który uważał, że sprzedawca jest zobowiązany do ujawnienia tylko tych wad swoich towarów w zakresie, w jakim wymaga tego prawo oraz przeprowadzenia transakcji bez oszustwa na wadze, jakości itp. Przy zachowaniu tych warunków sprzedawca może sprzedać za cenę, jaką uda mu się uzyskać od kupujących. Kupiec bowiem argumentuje: „Przywiozłem mój ładunek, wystawiłem go na sprzedaż, sprzedaję moje zboże nie drożej niż inni, czasem nawet taniej, ponieważ moja dostawa zwiększyła podaż. Co w tym niewłaściwego?"

Po drugiej stronie pojawia się rozumowanie Antypatera: "Kupiec powinien kierować się dobrem ludzkości i służyć społeczeństwu ludzkiemu, dobro wspólne powinno być jego dobrem i dlatego nie może on ukrywać przed współobywatelami, że czasy niedostatku się kończą, a zboże niedługo stanieje.”

Być może Diogenes odpowiedziałby w następująco sposób: "Czym innym jest ukrywać, a czym innym nie mówić. (...)"Tak, rzeczywiście, natura ustanawia wspólnotę interesów między ludźmi. Pamiętam o tym. Ale czy ta wspólnota interesów jest taka, że nie można mieć nic własnego? Jeśli tak jest, to rzeczywiście wszystko powinno być dawane, a nie sprzedawane".

 

To moje dość swobodne i fabularyzowane tłumaczenie, mam nadzieję, oddające istotę dylematu. Poszukiwacze znajdą oryginalny tekst łaciński i jego angielski przekład m.in tutaj: Projekt Gutenberg eBook de officiis, autorstwa Cicero

Kontakt:
sbs-training.pl
pdu@sbs-training.pl

#60 SMSem
2023-08-31 10:00:00

Kontakt: sbs-training.pl pdu@sbs-training.pl

Kontakt:

sbs-training.pl

pdu@sbs-training.pl

#59 Deadline
2023-08-24 10:00:00

Dla negocjatora umiejętność pracy pod presją wiąże się z radzeniem sobie z ograniczeniami, na które często nie ma wpływu – mogą to być ograniczenia zasobów, czasu, trudność zadania, niewystarczająca wiedza wymagana do wykonania zadania lub nagłe zmiany. Skuteczne planowanie i zarządzanie czasem, na przykład w celu złagodzenia lub uwzględnienia nieoczekiwanych problemów, może zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia negatywnych skutków, niektórych sytuacji jednak nie da się wyeliminować całkowicie. Nieoczekiwane zdarzenia lub wyzwania są nieodłącznym składnikiem pracy negocjatora i pojawiają się, niezależnie od tego, jak dobrze negocjacje zostały zorganizowane i zaplanowane. Wiele osób patrzy na presję jak na poważne zagrożenie ich planów. A przecież presja, nie tylko terminów, pomaga się skupić, ustalić priorytety lub organizować współpracę z drugą stroną w kierunku wspólnego porozumienia. Presja to okoliczność, która może stać się narzędziem, ustalającym kolejność zadań czy uwzględniającym wagę i wzajemność zależność części składowych procesu. Nie znaczy to, aby nakładać na siebie nadmierną presję, ale wykorzystać ją, jeśli już się pojawi. Kontakt: https://sbs-training.pl/ pdu@sbs-training.pl

Dla negocjatora umiejętność pracy pod presją wiąże się z radzeniem sobie z ograniczeniami, na które często nie ma wpływu – mogą to być ograniczenia zasobów, czasu, trudność zadania, niewystarczająca wiedza wymagana do wykonania zadania lub nagłe zmiany. Skuteczne planowanie i zarządzanie czasem, na przykład w celu złagodzenia lub uwzględnienia nieoczekiwanych problemów, może zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia negatywnych skutków, niektórych sytuacji jednak nie da się wyeliminować całkowicie.

Nieoczekiwane zdarzenia lub wyzwania są nieodłącznym składnikiem pracy negocjatora i pojawiają się, niezależnie od tego, jak dobrze negocjacje zostały zorganizowane i zaplanowane. Wiele osób patrzy na presję jak na poważne zagrożenie ich planów. A przecież presja, nie tylko terminów, pomaga się skupić, ustalić priorytety lub organizować współpracę z drugą stroną w kierunku wspólnego porozumienia. Presja to okoliczność, która może stać się narzędziem, ustalającym kolejność zadań czy uwzględniającym wagę i wzajemność zależność części składowych procesu. Nie znaczy to, aby nakładać na siebie nadmierną presję, ale wykorzystać ją, jeśli już się pojawi.


Kontakt:

https://sbs-training.pl/

pdu@sbs-training.pl

#58 Pewność
2023-08-17 10:00:00

Zachary Tormala, psycholog i profesor marketingu w Graduate School of Business na Uniwersytecie Stanforda twierdzi, że jeśli ludzie mają przychylny stosunek do przedmiotu lub osoby w środowisku biznesowym, ich większa pewność przełoży się m.in. na większą skłonność do dokonania np. zakupu. Pewność zależy od tego, czy dana osoba uważa, że ma komplet informacji i doświadczenie w określonej dziedzinie. Jeśli tak, prawdopodobnie będzie bardziej pewna swojej postawy. W swoich pracach prof. Tormala przyjrzał się wielu innym czynnikom i zauważył, że m.in. konsensus, powtórzenia i obrona jakiejś sprawy przyczyniają się do wzrostu pewności. Konsensus to świadomość, ile podobnych osób podziela określoną opinię. Im będzie ich więcej, tym pewność większa. Pewność budują też częste powtórzenia – zdania, które zostały wielokrotnie wygłoszone wzmacniają pewność wygłaszającego. Można wpływać na poczucie pewności rozmówcy tylko przez skłanianie do zwykłego powtórzenia określonej frazy np. „wspomniałeś, że konkurencyjny produkt jest słabej jakości. Czy mógłbyś wskazać powody swojej opinii? Powtórzenia są wzmagane przez konieczność obrony jakiejś tezy, można zatem wywoływać niewielką dyskusję, zmuszając rozmówcę do argumentacji w obronie wygłoszonego zdania, co upewni go np. w opinii o słabości produktu konkurencji. Kontakt: sbs-training.pl pdu@sbs-training.pl

Zachary Tormala, psycholog i profesor marketingu w Graduate School of Business na Uniwersytecie Stanforda twierdzi, że jeśli ludzie mają przychylny stosunek do przedmiotu lub osoby w środowisku biznesowym, ich większa pewność przełoży się m.in. na większą skłonność do dokonania np. zakupu. Pewność zależy od tego, czy dana osoba uważa, że ma komplet informacji i doświadczenie w określonej dziedzinie. Jeśli tak, prawdopodobnie będzie bardziej pewna swojej postawy. W swoich pracach prof. Tormala przyjrzał się wielu innym czynnikom i zauważył, że m.in. konsensus, powtórzenia i obrona jakiejś sprawy przyczyniają się do wzrostu pewności.

Konsensus to świadomość, ile podobnych osób podziela określoną opinię. Im będzie ich więcej, tym pewność większa. Pewność budują też częste powtórzenia – zdania, które zostały wielokrotnie wygłoszone wzmacniają pewność wygłaszającego. Można wpływać na poczucie pewności rozmówcy tylko przez skłanianie do zwykłego powtórzenia określonej frazy np. „wspomniałeś, że konkurencyjny produkt jest słabej jakości. Czy mógłbyś wskazać powody swojej opinii? Powtórzenia są wzmagane przez konieczność obrony jakiejś tezy, można zatem wywoływać niewielką dyskusję, zmuszając rozmówcę do argumentacji w obronie wygłoszonego zdania, co upewni go np. w opinii o słabości produktu konkurencji.


Kontakt:

sbs-training.pl

pdu@sbs-training.pl

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie