Podcast Kryminalny

W małych miasteczkach strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
A wśród nich zbrodnie. Jedne popełniane z żądzy pieniądza, inne z pożądania lędźwi. W miasteczkach wszyscy szepcą, a nikt nie wie. Gadają, podjudzają jednych na drugich. Plują na zdradę, sami zdradzając, wzdrygają się na inność, sami uważając się za lepszych.
Lachno jest takim miasteczkiem. Tam zbrodnia nie jest codziennością, ale kiedy się wydarza, jest rodzinną tragedią.
Leon Pawlak, dziś sierżant, a wtedy początkujący posterunkowy uczący się fachu, opowiada o swojej codziennej służbie.
Jeśli masz ochotę na dreszczyk, posłuchaj

Kategorie:
Kryminalne

Odcinki od najnowszych:

Znikła, jak kamień w wodę || Kronika kryminalna #podcast #tomaszpodcast
2025-06-10 06:00:00

0:00 Wstęp 2:08 Wakacyjna miłość 12:30 Wierność i uczciwość małżeńska 22:25 …i że Cię nie opuszczę aż do… 32:10 Komisarz Bagieta odkopuje starą sprawę 43:44 Zagrzebana prawda Jagoda miała 23 lata, trójkę dzieci i odwagę, żeby zacząć wszystko od nowa. Wyszła z domu. I nigdy nie wróciła. Jej były mąż twierdzi, że uciekła z kochankiem. Jej siostra uważa jednak, że nigdy nie porzuciłaby swoich dzieci. I że ktoś musiał zrobić jej krzywdę. Ta historia to jedna z tych, które wydają się już zakończone i zapomniane. Przez pierwsze tygodnie po tym, jak Jagoda zniknęła, temat był w Lachnie gorąco dyskutowany. Ludzie gadali pod kościołem, przerzucali się teoriami na targowisku, omawiali to w zakładach pracy, a nawet szkołach. Jagoda z dnia na dzień porzuciła trójkę sowich dzieci oraz męża i pojechała w siną dal z jakimś absztyfikantem. „Zawsze wydawała mi się niestabilna emocjonalnie” – mówiły niektóre jej koleżanki. „Szon, zawsze mówiłem, że szon” – grzmieli starsi panowie przy piwie. Ale minęło dwanaście lat i temat ucichł. Mało kto pamiętał o Jagodzie. Ludzie przestali o niej rozmawiać. Wszyscy zapomnieli o sprawie. Za wyjątkiem jej rodziny, która latami nie mogła pogodzić się z tym, że dwudziestotrzyletnia Jagoda porzuciłaby swoje dzieci, swoje siostry, siostrzeńców, a zwłaszcza ojca, którego przecież tak bardzo kochała, i uciekłaby z jakimś lowelasem. Historia ta oparta jest na wydarzeniach, który miały miejsce pod koniec XX wieku w Altoonaie w Pensylwanii, a której ofiarą była 23-letnia Sherry Leighty.

0:00 Wstęp

2:08 Wakacyjna miłość

12:30 Wierność i uczciwość małżeńska

22:25 …i że Cię nie opuszczę aż do…

32:10 Komisarz Bagieta odkopuje starą sprawę

43:44 Zagrzebana prawda


Jagoda miała 23 lata, trójkę dzieci i odwagę, żeby zacząć wszystko od nowa.

Wyszła z domu. I nigdy nie wróciła.

Jej były mąż twierdzi, że uciekła z kochankiem.

Jej siostra uważa jednak, że nigdy nie porzuciłaby swoich dzieci. I że ktoś musiał zrobić jej krzywdę.


Ta historia to jedna z tych, które wydają się już zakończone i zapomniane.

Przez pierwsze tygodnie po tym, jak Jagoda zniknęła, temat był w Lachnie gorąco dyskutowany. Ludzie gadali pod kościołem, przerzucali się teoriami na targowisku, omawiali to w zakładach pracy, a nawet szkołach.

Jagoda z dnia na dzień porzuciła trójkę sowich dzieci oraz męża i pojechała w siną dal z jakimś absztyfikantem.


„Zawsze wydawała mi się niestabilna emocjonalnie” – mówiły niektóre jej koleżanki.

„Szon, zawsze mówiłem, że szon” – grzmieli starsi panowie przy piwie.


Ale minęło dwanaście lat i temat ucichł. Mało kto pamiętał o Jagodzie. Ludzie przestali o niej rozmawiać. Wszyscy zapomnieli o sprawie.

Za wyjątkiem jej rodziny, która latami nie mogła pogodzić się z tym, że dwudziestotrzyletnia Jagoda porzuciłaby swoje dzieci, swoje siostry, siostrzeńców, a zwłaszcza ojca, którego przecież tak bardzo kochała, i uciekłaby z jakimś lowelasem.


Historia ta oparta jest na wydarzeniach, który miały miejsce pod koniec XX wieku w Altoonaie w Pensylwanii, a której ofiarą była 23-letnia Sherry Leighty.

Wielki Bu
2025-06-01 13:41:48

Droga Słuchaczko, drogi Słuchaczu!

Droga Słuchaczko, drogi Słuchaczu!

Wielkie tajemnice małego miasteczka cz. 2.
2025-02-11 14:24:17

Wybaczcie, że tak długo trwało. Powoli się jednak podnoszę z desek ;) Droga Słuchaczko i drogi Słuchaczu,jeśli masz tę potrzebę

Wybaczcie, że tak długo trwało. Powoli się jednak podnoszę z desek ;)

Droga Słuchaczko i drogi Słuchaczu,jeśli masz tę potrzebę

DZIAŁAJĄCE AUDIO - Ksiądz proboszcz z Lachna. Wielkie tajemnice małego miasteczka - #podcast #crime #tomaszpodcast
2024-11-05 13:06:55

Szanowni Państwo, bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi, że audio się posypało i przykro mi, że miało to miejsce. Oto wersja z poprawionym dźwiękiem. Życzę miłego słuchania. Choć był wczesny i mglisty listopadowy poranek, a całe miasteczko spowijała jeszcze zaspana cisza, pojawiali się kolejni mieszkańcy, wyciągając wysoko szyje, aby dostrzec, co to się tu u licha dzieje. W powietrzu unosił się zapach mokrych liści i dymu z kominów, a chmury kłębiły się nisko nad dachami. Z porannej mgły wyłaniały się czerwonawe cegły neogotyckiego kościoła parafii pod wezwaniem św. Stanisława Kostki w Lachnie. Jego zarys powoli nabierał kształtów w wilgotnym, szarym powietrzu i wyłaniał się z oparów jak mroczny duch z przeszłości. Choć żadne oficjalne informacje nie zostały jeszcze podane, wszyscy mieszkańcy wiedzieli, że gdzieś wewnątrz tych zimnych, neogotyckich murów, spoczywa spowite mrokiem ciało księdza proboszcza. Znane większości mieszkańcom plotki były znowu powtarzane, a martwy proboszcz zdawał się być ich potwierdzeniem. Komisarz Bagieta czuł, że pod powierzchnią tej zbrodni kryje się coś znacznie bardziej złożonego i przerażającego niż zwykły akt przemocy. Kiedy gospodyni przyszła, drzwi do zakrystii były otwarte, a światło zapalone. W rogu izby zobaczyła skulonego organistę, który, trzęsąc się cały, szeptał: ‘Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu’.

Szanowni Państwo,

bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi, że audio się posypało i przykro mi, że miało to miejsce. Oto wersja z poprawionym dźwiękiem.

Życzę miłego słuchania.


Choć był wczesny i mglisty listopadowy poranek, a całe miasteczko spowijała jeszcze zaspana cisza, pojawiali się kolejni mieszkańcy, wyciągając wysoko szyje, aby dostrzec, co to się tu u licha dzieje. W powietrzu unosił się zapach mokrych liści i dymu z kominów, a chmury kłębiły się nisko nad dachami. Z porannej mgły wyłaniały się czerwonawe cegły neogotyckiego kościoła parafii pod wezwaniem św. Stanisława Kostki w Lachnie. Jego zarys powoli nabierał kształtów w wilgotnym, szarym powietrzu i wyłaniał się z oparów jak mroczny duch z przeszłości. Choć żadne oficjalne informacje nie zostały jeszcze podane, wszyscy mieszkańcy wiedzieli, że gdzieś wewnątrz tych zimnych, neogotyckich murów, spoczywa spowite mrokiem ciało księdza proboszcza. Znane większości mieszkańcom plotki były znowu powtarzane, a martwy proboszcz zdawał się być ich potwierdzeniem. Komisarz Bagieta czuł, że pod powierzchnią tej zbrodni kryje się coś znacznie bardziej złożonego i przerażającego niż zwykły akt przemocy. Kiedy gospodyni przyszła, drzwi do zakrystii były otwarte, a światło zapalone. W rogu izby zobaczyła skulonego organistę, który, trzęsąc się cały, szeptał: ‘Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu’.

Justyna K. – bestia z Wierzchowisk? – #podcast #kryminalny #tomaszpodcast
2024-07-17 20:54:10

0:00 Zbrodnia w Wierzchowiskach 10:40 Rozprawa sądowa 20:21 Motyw zbrodni 30:18 Etyka, prawo i sprawiedliwość Źródła: https://www.facebook.com/share/p/5C99R5rv2oofdN1m/

0:00 Zbrodnia w Wierzchowiskach 10:40 Rozprawa sądowa 20:21 Motyw zbrodni 30:18 Etyka, prawo i sprawiedliwość Źródła: https://www.facebook.com/share/p/5C99R5rv2oofdN1m/

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie