Podkast amerykański

Łukasz Pawłowski i Piotr Tarczyński o Stanach Zjednoczonych - komentujemy to, co się dzieje w amerykańskiej polityce, przypominamy ważne wydarzenia historyczne, a co jakiś czas omawiamy jakieś ważne zjawisko społeczne czy trapiący Amerykę problem. Nowy odcinek w każdą sobotę.

Czytajcie nasze książki:
Piotr: "Rozkład. O niedemokracji w Ameryce": https://bit.ly/40x9OYn
Łukasz: "Stany Podzielone Ameryki": https://bit.ly/3Yrz7s4

Jeśli chcecie nas wspierać, zapraszamy na http://patronite.pl/podkastamerykanski


Odcinki od najnowszych:

232. Trump "znika" ludzi, czyli sprawa Abrego Garcii
2025-04-26 07:24:03

12 marca Kilmar Abrego Garcia, mieszkający w stanie Maryland Salwadorczyk zostaje aresztowany przez ICE i trzy dni później deportowany do Salwadoru. Trafia do więzienia dla terrorystów, o zaostrzonym rygorze. Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski Za co? Nie wiadomo, bo nigdy nie został za nic skazany w Salwadorze, ani w USA. Dlaczego został deportowany? W wyniku “pomyłki administracyjnej”, co przyznała nawet administracja Trumpa. Sądy, w tym Sąd Najwyższy (jednomyślnie!) nakazały administracji sprowadzenie Abrego Garcii do kraju, ale ekipa Trumpa umywa ręce i twierdzi, że nie może zmusić władz Salwadoru do odesłania mężczyzny. A prezydent Salwadoru, przyjmowany uroczyście w Gabinecie Owalnym kpi, że przecież nie odeśle “groźnego terrorysty”. Ekipa Trumpa przekonuje, że nawet jeśli doszło do pomyłki, to nieistotnej, bo po prostu deportowała Salwadorczyka do Salwadoru, a w ogóle to dobrze się stało, bo Abrego Garcia jest groźnym przestępcą, nielegalnym imigrantem i złym człowiekiem. Próbujemy rozbrajać argumenty Białego Domu, przedstawiamy fakty, objaśniamy procedury i tłumaczymy dlaczego sprawa jest znacznie poważniejsza, niż to by się mogło wydawać. Nie chodzi bowiem tylko o Kilmara Abrego Garcię – o to czy jest dobrym mężem i ojcem, czy członkiem groźnego gangu – ale o to, czy prezydent może ignorować decyzje sądów, samodzielnie decydować o tym kto jest “terrorystą” i “znikać” ludzi do więzień w innych krajach. Posłuchajcie o kryzysie konstytucyjnym, który – i używamy tych słów świadomie i na poważnie – grozi zawaleniem się porządku prawnego Stanów Zjednoczonych.

12 marca Kilmar Abrego Garcia, mieszkający w stanie Maryland Salwadorczyk zostaje aresztowany przez ICE i trzy dni później deportowany do Salwadoru. Trafia do więzienia dla terrorystów, o zaostrzonym rygorze.

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

Za co? Nie wiadomo, bo nigdy nie został za nic skazany w Salwadorze, ani w USA. Dlaczego został deportowany? W wyniku “pomyłki administracyjnej”, co przyznała nawet administracja Trumpa. Sądy, w tym Sąd Najwyższy (jednomyślnie!) nakazały administracji sprowadzenie Abrego Garcii do kraju, ale ekipa Trumpa umywa ręce i twierdzi, że nie może zmusić władz Salwadoru do odesłania mężczyzny. A prezydent Salwadoru, przyjmowany uroczyście w Gabinecie Owalnym kpi, że przecież nie odeśle “groźnego terrorysty”.

Ekipa Trumpa przekonuje, że nawet jeśli doszło do pomyłki, to nieistotnej, bo po prostu deportowała Salwadorczyka do Salwadoru, a w ogóle to dobrze się stało, bo Abrego Garcia jest groźnym przestępcą, nielegalnym imigrantem i złym człowiekiem. Próbujemy rozbrajać argumenty Białego Domu, przedstawiamy fakty, objaśniamy procedury i tłumaczymy dlaczego sprawa jest znacznie poważniejsza, niż to by się mogło wydawać.

Nie chodzi bowiem tylko o Kilmara Abrego Garcię – o to czy jest dobrym mężem i ojcem, czy członkiem groźnego gangu – ale o to, czy prezydent może ignorować decyzje sądów, samodzielnie decydować o tym kto jest “terrorystą” i “znikać” ludzi do więzień w innych krajach. Posłuchajcie o kryzysie konstytucyjnym, który – i używamy tych słów świadomie i na poważnie – grozi zawaleniem się porządku prawnego Stanów Zjednoczonych.

231. DEI: ile faktów jest w prawicowym straszaku?
2025-04-19 08:00:00

Pierwszego dnia drugiej kadencji Donald Trump podpisał dwa rozporządzenia wykonawcze, które likwidowało wszelkie programy DEI w administracji federalnej: „niebezpieczne, upokarzające, niemoralne programy oparte na rasie i płci”. Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski Czym jest DEI? Dziś opowiadamy o inicjatywach mających zapobiegać dyskryminacji i wspierać różnorodność w miejscach pracy (Diversity), sprawiedliwość (Equity) i uwzględnianie innych, mniejszościowych perspektyw (Inclusion). Liberałowie i lewica twierdzą, że działania takie są nie tylko słuszne, ale też korzystne – zarówno ze społecznego, jak i biznesowego punktu widzenia. Zdaniem amerykańskiej prawicy DEI odpowiada za wszystko, co złe, włącznie z pożarami w Kalifornii i katastrofami lotniczymi. Administracja Trumpa zabrała się za zwalczanie DEI ze szczególną zajadłością, co przynosi czasami tragikomiczne skutki: ze stron rządowych masowo znikają zdjęcia i informacje, które mogłyby zostać uznane za przejaw DEI – informacje o czarnych weteranach, kobietach astronautkach, osobach LGBT. W czystce przepadły nawet zdjęcia samolotu, który zrzucił bombę atomową na Hiroszimę, bo miał nieszczęście nazywać się… „Enola Gay”. Pokażemy, że wbrew temu, co mówi prawica, programy mające wyrównywać szanse i pomagać grupom marginalizowanym, funkcjonowały w Stanach Zjednoczonych już od czasów wojny secesyjnej – nawet jeśli nikt ich wtedy nie nazywał „DEI”. Powiemy o tym, co zmieniły lata 60. XX wieku i epoka praw obywatelskich, a także jak zareagowały firmy w latach 80., kiedy Ronald Reagan chciał zlikwidować DEI. Porozmawiamy też o problemach z DEI, „przemyśle DEI” i o tym, dlaczego w obecnej dekadzie nastąpił gwałtowny wzrost DEI – i równie gwałtowny backlash przeciw takim inicjatywom.

Pierwszego dnia drugiej kadencji Donald Trump podpisał dwa rozporządzenia wykonawcze, które likwidowało wszelkie programy DEI w administracji federalnej: „niebezpieczne, upokarzające, niemoralne programy oparte na rasie i płci”.

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

Czym jest DEI? Dziś opowiadamy o inicjatywach mających zapobiegać dyskryminacji i wspierać różnorodność w miejscach pracy (Diversity), sprawiedliwość (Equity) i uwzględnianie innych, mniejszościowych perspektyw (Inclusion). Liberałowie i lewica twierdzą, że działania takie są nie tylko słuszne, ale też korzystne – zarówno ze społecznego, jak i biznesowego punktu widzenia. Zdaniem amerykańskiej prawicy DEI odpowiada za wszystko, co złe, włącznie z pożarami w Kalifornii i katastrofami lotniczymi.

Administracja Trumpa zabrała się za zwalczanie DEI ze szczególną zajadłością, co przynosi czasami tragikomiczne skutki: ze stron rządowych masowo znikają zdjęcia i informacje, które mogłyby zostać uznane za przejaw DEI – informacje o czarnych weteranach, kobietach astronautkach, osobach LGBT. W czystce przepadły nawet zdjęcia samolotu, który zrzucił bombę atomową na Hiroszimę, bo miał nieszczęście nazywać się… „Enola Gay”.

Pokażemy, że wbrew temu, co mówi prawica, programy mające wyrównywać szanse i pomagać grupom marginalizowanym, funkcjonowały w Stanach Zjednoczonych już od czasów wojny secesyjnej – nawet jeśli nikt ich wtedy nie nazywał „DEI”. Powiemy o tym, co zmieniły lata 60. XX wieku i epoka praw obywatelskich, a także jak zareagowały firmy w latach 80., kiedy Ronald Reagan chciał zlikwidować DEI.

Porozmawiamy też o problemach z DEI, „przemyśle DEI” i o tym, dlaczego w obecnej dekadzie nastąpił gwałtowny wzrost DEI – i równie gwałtowny backlash przeciw takim inicjatywom.

230. Cel ceł: czy w tym szaleństwie jest metoda?
2025-04-12 07:00:00

„Dzień wyzwolenia”, kiedy Donald Trump ogłosił odwetowe cła na niemal cały świat (poza Rosją), wywołał dramatyczne spadki na giełdach. Miliardy dolarów wyparowały, oszczędności emerytalne milionów Amerykanów zaczęły topnieć, a prezesi wielkich korporacji łapali się za głowę i zastanawiali czy popierając Trumpa nie postawili czasem na złego konia. Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski Do Białego Domu zaczęły płynąć prośby o to, by cła zawiesić, ale Donald Trump tylko wyśmiewał „panikarzy”, zapewniał, że wie co robi, że wszystko idzie świetnie i że czasem trzeba przełknąć gorzką pigułkę, aby wyleczyć pacjenta. I że żadnej zmiany kursu nie będzie. Po czym 9 kwietnia ogłosił zmianę kursu i zawieszenie ceł odwetowych na 90 dni. Dlaczego? Jego najzagorzalsi zwolennicy zaczęli przekonywać, że od samego początku taki był plan, a działania Trumpa to „mistrzowska strategia” i wzorowy popis „sztuki zawierania umów”. Tylko o jakich umowach myślą, skoro żadnej nie zawarto? Jeśli taki był plan, dlaczego sam Trump mówi, że kierował się „instynktem” i decyzję o zawieszeniu ceł podjął kilka godzin przed jej ogłoszeniem?  Więcej tu pytań niż odpowiedzi. Po co była ta „gorzka pigułka”? Czy cła mają być na stałe – i zachęcać do przenoszenia produkcji do USA, czy mają być narzędziem negocjacyjnym? Czy formułę służącą obliczeniu wysokości ceł opracował Czat GPT? A może słynny i tajemniczy ekonomista Ron Vara, którego nikt nigdy nie widział na oczy? No i kto zarobił na odbiciu giełdy – kto kupił tanio, a sprzedał drogo?

„Dzień wyzwolenia”, kiedy Donald Trump ogłosił odwetowe cła na niemal cały świat (poza Rosją), wywołał dramatyczne spadki na giełdach. Miliardy dolarów wyparowały, oszczędności emerytalne milionów Amerykanów zaczęły topnieć, a prezesi wielkich korporacji łapali się za głowę i zastanawiali czy popierając Trumpa nie postawili czasem na złego konia.

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

Do Białego Domu zaczęły płynąć prośby o to, by cła zawiesić, ale Donald Trump tylko wyśmiewał „panikarzy”, zapewniał, że wie co robi, że wszystko idzie świetnie i że czasem trzeba przełknąć gorzką pigułkę, aby wyleczyć pacjenta. I że żadnej zmiany kursu nie będzie. Po czym 9 kwietnia ogłosił zmianę kursu i zawieszenie ceł odwetowych na 90 dni. Dlaczego?

Jego najzagorzalsi zwolennicy zaczęli przekonywać, że od samego początku taki był plan, a działania Trumpa to „mistrzowska strategia” i wzorowy popis „sztuki zawierania umów”. Tylko o jakich umowach myślą, skoro żadnej nie zawarto? Jeśli taki był plan, dlaczego sam Trump mówi, że kierował się „instynktem” i decyzję o zawieszeniu ceł podjął kilka godzin przed jej ogłoszeniem? 

Więcej tu pytań niż odpowiedzi. Po co była ta „gorzka pigułka”? Czy cła mają być na stałe – i zachęcać do przenoszenia produkcji do USA, czy mają być narzędziem negocjacyjnym? Czy formułę służącą obliczeniu wysokości ceł opracował Czat GPT? A może słynny i tajemniczy ekonomista Ron Vara, którego nikt nigdy nie widział na oczy? No i kto zarobił na odbiciu giełdy – kto kupił tanio, a sprzedał drogo?

229. Andrew Jackson: "Król Andrzej Pierwszy" [CZĘŚĆ 2]
2025-04-05 07:00:00

Wracamy z drugą i ostatnią częścią opowieści o 7. prezydencie w historii USA. Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski W poprzednim odcinku zostawiliśmy Andrew Jacksona w przededniu inauguracji - po zwycięstwie w wyborach, po którym jednak przyszła tragedia - śmierć ukochanej żony. W żałobie Jackson pojechał do Waszyngtonu i już inauguracja jego prezydentury przeszła do historii - nie tyle ze względu na to co powiedział, bo to mało kto słyszał, ale ze względu na gest, jaki potem wykonał i wydarzenia w dalszej części dnia. Potem nie zwalniał tempa - zwalniał za to urzędników federalnych, zastępując ich swoimi ludźmi i obiecując, że w ten sposób zwalczy korupcję. Nie zwalczył. Zwalczał za to zaciekle politycznych oponentów i wszelkie instytucje, które uznawał za ograniczające władzę Ludu, a w konsekwencji jego, bo przecież był Ludu najwyższym przedstawicielem. Bił się z sądami, Kongresem, bankami, a nawet z atakujacymi go na ulicy ludźmi. Ale sam początek jego prezydentury stał pod znakiem skandalu… obyczajowego z pewnym żeglarzem i niewierną żoną w roli głównej. Sami nie wiemy jak to wszystko upchnęliśmy w jednym odcinku.

Wracamy z drugą i ostatnią częścią opowieści o 7. prezydencie w historii USA.

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

W poprzednim odcinku zostawiliśmy Andrew Jacksona w przededniu inauguracji - po zwycięstwie w wyborach, po którym jednak przyszła tragedia - śmierć ukochanej żony. W żałobie Jackson pojechał do Waszyngtonu i już inauguracja jego prezydentury przeszła do historii - nie tyle ze względu na to co powiedział, bo to mało kto słyszał, ale ze względu na gest, jaki potem wykonał i wydarzenia w dalszej części dnia.

Potem nie zwalniał tempa - zwalniał za to urzędników federalnych, zastępując ich swoimi ludźmi i obiecując, że w ten sposób zwalczy korupcję. Nie zwalczył. Zwalczał za to zaciekle politycznych oponentów i wszelkie instytucje, które uznawał za ograniczające władzę Ludu, a w konsekwencji jego, bo przecież był Ludu najwyższym przedstawicielem. Bił się z sądami, Kongresem, bankami, a nawet z atakujacymi go na ulicy ludźmi. Ale sam początek jego prezydentury stał pod znakiem skandalu… obyczajowego z pewnym żeglarzem i niewierną żoną w roli głównej.

Sami nie wiemy jak to wszystko upchnęliśmy w jednym odcinku.

228. Andrew Jackson: wojny, pojedynki i demokracja [CZĘŚC 1]
2025-03-29 07:00:00

W najnowszym odcinku porozmawiamy o prezydencie uznawanym przez wielu mu współczesnych za zagrożenie dla amerykańskiej demokracji. Za nieokrzesanego raptusa depczącego konstytucję i mającego ambicje monarsze. O prezydencie, w którym jedni widzieli tyrana, a inni trybuna ludowego, który jako pierwszy był w stanie postawić się politycznym i finansowym elitom – mimo że sam należał do najbogatszych mieszkańców swojego stanu. Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski Andrew Jackson – 7. prezydent w historii USA to fascynująca i przełomowa dla amerykańskiej historii politycznej postać. Pierwszy przywódca bez formalnego wykształcenia i pierwszy pochodzący z ówczesnego Dzikiego Zachodu. Ten założyciel Partii Demokratycznej przy pomocy swoich współpracowników zrewolucjonizował sposób prowadzenia kampanii wyborczej i budowania koalicji. Przez lata oceniany jako jeden z najwybitniejszych prezydentów, dziś uznawany za okrutnika, tępego rasistę i przemocowca w rankingach prezydenckich plasuje się znacznie niżej. Nie zdziwią się Państwo zapewne, że taka postać jest też jednym z politycznych idoli obecnego prezydenta.

W najnowszym odcinku porozmawiamy o prezydencie uznawanym przez wielu mu współczesnych za zagrożenie dla amerykańskiej demokracji. Za nieokrzesanego raptusa depczącego konstytucję i mającego ambicje monarsze. O prezydencie, w którym jedni widzieli tyrana, a inni trybuna ludowego, który jako pierwszy był w stanie postawić się politycznym i finansowym elitom – mimo że sam należał do najbogatszych mieszkańców swojego stanu.

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

Andrew Jackson – 7. prezydent w historii USA to fascynująca i przełomowa dla amerykańskiej historii politycznej postać. Pierwszy przywódca bez formalnego wykształcenia i pierwszy pochodzący z ówczesnego Dzikiego Zachodu. Ten założyciel Partii Demokratycznej przy pomocy swoich współpracowników zrewolucjonizował sposób prowadzenia kampanii wyborczej i budowania koalicji. Przez lata oceniany jako jeden z najwybitniejszych prezydentów, dziś uznawany za okrutnika, tępego rasistę i przemocowca w rankingach prezydenckich plasuje się znacznie niżej. Nie zdziwią się Państwo zapewne, że taka postać jest też jednym z politycznych idoli obecnego prezydenta.

227. Państwo to ja. Donald Trump kontra sądy
2025-03-22 07:00:00

Kolejny miesiąc urzędowania Donalda Trumpa nie przynosi wytchnienia. Ekipa prezydenta planuje likwidację Departamentu Edukacji, nakłada cła na kolejne kraje i produkty, deportuje migrantów, odmawia finansowania nielubianym instytucjom i toczy wojnę z sędziami. O aktywnościach na polu międzynarodowym nawet nie wspominamy. Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski Co z tego wszystkiego wynika? Przede wszystkim poważny kryzys konstytucyjny - jeśli władza wykonawcza, mimo napomnień, nie tylko nie wykonuje wyroków sędziów, ale jeszcze publicznie wzywa do usuwania sędziów z urzędu, to mamy kłopot. Przypisywane prezydentowi Jacksonowi słowa: „Sędzia Marshall wydał wyrok, niech sędzia go wyegzekwuje” wracają jako maksyma obecnej administracji. Działania prezydenta wymierzone w różne instytucje nie budzą specjalnych protestów bo - jak mówiliśmy wielokrotnie - instytucje państwowe i kontrolujące władzę nie cieszą się w USA wielkim zaufaniem. Nie znaczy to że Amerykanie są gotowi zaakceptować wszystko co robi prezydent. Na spotkaniach z kongresmenami protestują przeciwko demontażowi usług państwowych i zwalnianiu pracowników federalnych. Potrzebują jednak wsparcia. Na szczęście jest jeszcze partia opozycyjna… Opowieść o stanie Partii Demokratycznej, spójności jej działań i przywództwa zostawiliśmy sobie na koniec. Wiele dobrego powiedzieć się nie da - opozycji brakuje spójności, strategii i liderów. Czy gniew wyborców spowoduje że w USA pojawi się liberalna wersja Tea Party?

Kolejny miesiąc urzędowania Donalda Trumpa nie przynosi wytchnienia. Ekipa prezydenta planuje likwidację Departamentu Edukacji, nakłada cła na kolejne kraje i produkty, deportuje migrantów, odmawia finansowania nielubianym instytucjom i toczy wojnę z sędziami. O aktywnościach na polu międzynarodowym nawet nie wspominamy.

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

Co z tego wszystkiego wynika? Przede wszystkim poważny kryzys konstytucyjny - jeśli władza wykonawcza, mimo napomnień, nie tylko nie wykonuje wyroków sędziów, ale jeszcze publicznie wzywa do usuwania sędziów z urzędu, to mamy kłopot. Przypisywane prezydentowi Jacksonowi słowa: „Sędzia Marshall wydał wyrok, niech sędzia go wyegzekwuje” wracają jako maksyma obecnej administracji.

Działania prezydenta wymierzone w różne instytucje nie budzą specjalnych protestów bo - jak mówiliśmy wielokrotnie - instytucje państwowe i kontrolujące władzę nie cieszą się w USA wielkim zaufaniem.

Nie znaczy to że Amerykanie są gotowi zaakceptować wszystko co robi prezydent. Na spotkaniach z kongresmenami protestują przeciwko demontażowi usług państwowych i zwalnianiu pracowników federalnych. Potrzebują jednak wsparcia. Na szczęście jest jeszcze partia opozycyjna…

Opowieść o stanie Partii Demokratycznej, spójności jej działań i przywództwa zostawiliśmy sobie na koniec. Wiele dobrego powiedzieć się nie da - opozycji brakuje spójności, strategii i liderów. Czy gniew wyborców spowoduje że w USA pojawi się liberalna wersja Tea Party?

226. Szlak łez, czyli niewesoła historia traktatów amerykańsko-indiańskich
2025-03-15 07:00:00

Czasy są niewesołe, więc wracamy do historii Rdzennych Amerykanów. Dziś opowiemy o tym, jak powstanie Stanów Zjednoczonych wpłynęły na życie pierwszych mieszkańców kontynentu. Rzadko się o tym mówi, ale tzw. kwestia indiańska była jednym z powodów wybuchu wojny o niepodległość USA – wojny, która z punktu widzenia Indian była z kolei kolejną odsłoną walki o swoją ziemię i prawo do samostanowienia. Opowiadamy o marszu kolonistów na Zachód i o różnych strategiach oporu, jakie podejmowali Indianie. Na Północy próbowano powstań – rebelii Pontiaca, powstania Tecumseha, wojny Czarnego Jastrzębia. Na Południu tzw. Pięć Cywilizowanych Plemion spróbowało innej metody: wybiórczej asymilacji, przyjmowania europejskich obyczajów i równoczesnego zachowywania swoich tradycji. Niestety – za sprawą generała, a potem prezydenta Andrew Jacksona, strategia ta zakończyła się dla południowych Indian tak samo, jak dla Indian z Północy – wygnaniem na Zachód. Posłuchajcie o genialnym Sekwoi, twórcy czirokeskiego pisma w którym drukowano książki i wydawano gazety; o indiańskim wodzu Williamie McIntoshu; o zawieranych „po wsze czasy” traktatach z Indianami, które Stany Zjednoczone zawsze łamały; a przede wszystkim o ludobójczym „usunięciu Indian” i tzw. Szlaku Łez.

Czasy są niewesołe, więc wracamy do historii Rdzennych Amerykanów. Dziś opowiemy o tym, jak powstanie Stanów Zjednoczonych wpłynęły na życie pierwszych mieszkańców kontynentu. Rzadko się o tym mówi, ale tzw. kwestia indiańska była jednym z powodów wybuchu wojny o niepodległość USA – wojny, która z punktu widzenia Indian była z kolei kolejną odsłoną walki o swoją ziemię i prawo do samostanowienia.


Opowiadamy o marszu kolonistów na Zachód i o różnych strategiach oporu, jakie podejmowali Indianie. Na Północy próbowano powstań – rebelii Pontiaca, powstania Tecumseha, wojny Czarnego Jastrzębia. Na Południu tzw. Pięć Cywilizowanych Plemion spróbowało innej metody: wybiórczej asymilacji, przyjmowania europejskich obyczajów i równoczesnego zachowywania swoich tradycji. Niestety – za sprawą generała, a potem prezydenta Andrew Jacksona, strategia ta zakończyła się dla południowych Indian tak samo, jak dla Indian z Północy – wygnaniem na Zachód.


Posłuchajcie o genialnym Sekwoi, twórcy czirokeskiego pisma w którym drukowano książki i wydawano gazety; o indiańskim wodzu Williamie McIntoshu; o zawieranych „po wsze czasy” traktatach z Indianami, które Stany Zjednoczone zawsze łamały; a przede wszystkim o ludobójczym „usunięciu Indian” i tzw. Szlaku Łez.

225. "Lepszy niż Washington", czyli orędzie Donalda Trumpa
2025-03-08 07:00:00

3 marca Donald Trump wygłosił pierwsze w drugiej kadencji orędzie przed połączonymi Izbami Kongresu. Chwalił się swoimi osiągnięciami w walce z lewicowymi odchyleniami spod znaku “woke”; chwalił Elona Muska i działalność jego agencji zmierzającej do ograniczania wydatków federalnych; zapowiadał pozyskanie Kanału Panamskiego i Grenlandii; wprowadzenie potężnych ceł na produkty importowane z rozmaitych krajów świata (które co prawda mogą zaboleć, ale na dłuższą metę doprowadzą do gospodarczego odrodzenia), wywoływał z galerii kolejnych gości. Mówił najdłużej w historii - bo ponad 1,5 godziny - wywołując entuzjazm jednej strony oraz - niemrawe i nieskoordynowane - protesty drugiej. W dzisiejszym odcinku recenzujemy wystąpienie prezydenta, opowiadamy o tym co stało się później (spoiler alert - cła już następnego dnia zostały częściowo zawieszone), wreszcie zastanawiamy się, jakie długotrwałe konsekwencje będą miały działania administracji na arenie międzynarodowej. I czy na pewno komentatorzy w Polsce powinni przyjmować je z takim entuzjazmem?

3 marca Donald Trump wygłosił pierwsze w drugiej kadencji orędzie przed połączonymi Izbami Kongresu.

Chwalił się swoimi osiągnięciami w walce z lewicowymi odchyleniami spod znaku “woke”; chwalił Elona Muska i działalność jego agencji zmierzającej do ograniczania wydatków federalnych; zapowiadał pozyskanie Kanału Panamskiego i Grenlandii; wprowadzenie potężnych ceł na produkty importowane z rozmaitych krajów świata (które co prawda mogą zaboleć, ale na dłuższą metę doprowadzą do gospodarczego odrodzenia), wywoływał z galerii kolejnych gości.

Mówił najdłużej w historii - bo ponad 1,5 godziny - wywołując entuzjazm jednej strony oraz - niemrawe i nieskoordynowane - protesty drugiej.

W dzisiejszym odcinku recenzujemy wystąpienie prezydenta, opowiadamy o tym co stało się później (spoiler alert - cła już następnego dnia zostały częściowo zawieszone), wreszcie zastanawiamy się, jakie długotrwałe konsekwencje będą miały działania administracji na arenie międzynarodowej. I czy na pewno komentatorzy w Polsce powinni przyjmować je z takim entuzjazmem?

224. Gdzie są Demokraci? Gdzie są Republikanie?
2025-03-01 07:00:00

Elon Musk piłą mechaniczną masakruje federalne agencje, Donald Trump i jego ludzie prowadzą rozmowy się z Putinem ignorując protesty sojuszników, a Stany Zjednoczone głosują w ONZ przeciw Europie, a pod rękę z Rosją i Chinami. Na naszych oczach chwieje się transatlantycki system bezpieczeństwa, a amerykański system polityczny po raz kolejny pokazuje swoje ograniczenia i potrzebę reform. Donald Trump wykonuje monarchiczne ruchy… I co? I nic, bo wydaje się, jakby nie było żadnego sprzeciwu. Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski Gdzie się podziali się Republikanie, którzy rzekomo aż takim szacunkiem darzą Ronalda Reagana? Gdzie się podziali Republikanie tak rzekomo szanujący Konstytucję i ideały Ojców Założycieli? Jak politycy Partii Republikańskiej próbują reagować na działania Białego Domu - i DOGE - i co oznacza w praktyce „głębokie zaniepokojenie”? Gdzie są Demokraci, partia opozycyjna, która przegrała wybory prezydenckie, ale ma prawie tyle samo miejsc w Izbie Reprezentantów i Senacie? Dlaczego nie słychać głośnego sprzeciwu wobec tego, co się dzieje? Czy to oszołomienie przegraną, zaskoczenie skalą zachodzących zmian, czy przeciwnie, element jakiejś strategii? Dziś w odcinku OPOSycja, DOGEynki i cała masa przednich żartów, w sam raz pasujących do tej beczki śmiechu.

Elon Musk piłą mechaniczną masakruje federalne agencje, Donald Trump i jego ludzie prowadzą rozmowy się z Putinem ignorując protesty sojuszników, a Stany Zjednoczone głosują w ONZ przeciw Europie, a pod rękę z Rosją i Chinami. Na naszych oczach chwieje się transatlantycki system bezpieczeństwa, a amerykański system polityczny po raz kolejny pokazuje swoje ograniczenia i potrzebę reform. Donald Trump wykonuje monarchiczne ruchy… I co? I nic, bo wydaje się, jakby nie było żadnego sprzeciwu.

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

Gdzie się podziali się Republikanie, którzy rzekomo aż takim szacunkiem darzą Ronalda Reagana? Gdzie się podziali Republikanie tak rzekomo szanujący Konstytucję i ideały Ojców Założycieli? Jak politycy Partii Republikańskiej próbują reagować na działania Białego Domu - i DOGE - i co oznacza w praktyce „głębokie zaniepokojenie”?

Gdzie są Demokraci, partia opozycyjna, która przegrała wybory prezydenckie, ale ma prawie tyle samo miejsc w Izbie Reprezentantów i Senacie? Dlaczego nie słychać głośnego sprzeciwu wobec tego, co się dzieje? Czy to oszołomienie przegraną, zaskoczenie skalą zachodzących zmian, czy przeciwnie, element jakiejś strategii?

Dziś w odcinku OPOSycja, DOGEynki i cała masa przednich żartów, w sam raz pasujących do tej beczki śmiechu.

223. Prezydent William McKinley: nowy idol Trumpa
2025-02-22 07:00:00

W pierwszej kadencji Donalda Trumpa jego prezydenckim idolem był Andrew Jackson: zamożny plantator, który przedstawiał się jako obrońca zwykłych ludzi przed niegodziwymi elitami. Teraz Trump ma jednak nowego bohatera: jedną z jego pierwszych decyzji było przywrócenie dawnej nazwy najwyższemu szczytowi Stanów Zjednoczonych – górze Denali na Alasce, która wróciła do dawnej nazwy: Mount McKinley.  Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski McKinleya chwalił ostatnio wielokrotnie – także w swoim przemówieniu inauguracyjnym; przedstawia go często jako „utalentowanego biznesmena”, który „uczynił nasz kraj bardzo bogatym” poprzez nałożenie bardzo wysokich ceł na import do Stanów Zjednoczonych. Czy jednak rzeczywiście da się porównywać sytuację z końca XIX wieku z obecnymi czasami? Czy ówczesne cła są tym samym, co cła dziś? Czy służą temu samemu? W dzisiejszym odcinku opowiadamy o McKinleyu: nieco zapomnianym prezydencie, który nieoczekiwanie stał się bohaterem Trumpowej wyobraźni. Dlaczego „Napoleon protekcjonizmu” i „niechętny imperialista” miałby być wzorem dla ruchu MAGA?  Posłuchajcie o Hawajach, Kubie i Filipinach; pożytkach kampanii prezydenckiej prowadzonej z własnego ganku; i o polskim wkładzie w amerykańską historię polityczną.

W pierwszej kadencji Donalda Trumpa jego prezydenckim idolem był Andrew Jackson: zamożny plantator, który przedstawiał się jako obrońca zwykłych ludzi przed niegodziwymi elitami. Teraz Trump ma jednak nowego bohatera: jedną z jego pierwszych decyzji było przywrócenie dawnej nazwy najwyższemu szczytowi Stanów Zjednoczonych – górze Denali na Alasce, która wróciła do dawnej nazwy: Mount McKinley. 

Wesprzyjcie nas na ➡︎ https://patronite.pl/podkastamerykanski

McKinleya chwalił ostatnio wielokrotnie – także w swoim przemówieniu inauguracyjnym; przedstawia go często jako „utalentowanego biznesmena”, który „uczynił nasz kraj bardzo bogatym” poprzez nałożenie bardzo wysokich ceł na import do Stanów Zjednoczonych. Czy jednak rzeczywiście da się porównywać sytuację z końca XIX wieku z obecnymi czasami? Czy ówczesne cła są tym samym, co cła dziś? Czy służą temu samemu?

W dzisiejszym odcinku opowiadamy o McKinleyu: nieco zapomnianym prezydencie, który nieoczekiwanie stał się bohaterem Trumpowej wyobraźni. Dlaczego „Napoleon protekcjonizmu” i „niechętny imperialista” miałby być wzorem dla ruchu MAGA? 

Posłuchajcie o Hawajach, Kubie i Filipinach; pożytkach kampanii prezydenckiej prowadzonej z własnego ganku; i o polskim wkładzie w amerykańską historię polityczną.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie