Radio Naukowe

Radio Naukowe to podcast naukowy tworzony przez dziennikarkę Karolinę Głowacką. Tu na pierwszym planie są naukowczynie i naukowcy. Opowiadają - fenomenalnie! - o swoich dziedzinach wiedzy, aktualnych badaniach i wyzwaniach na przyszłość. Rozmawiamy nie tylko o tym CO wiemy, ale też SKĄD to wiemy.

Kategorie:
Edukacja Nauka

Odcinki od najnowszych:

#119 Archeologia podwodna – jak wydobyć zabytki z morskiego dna? | dr Krzysztof Kurzyk
2022-11-03 08:00:02

Pełna transkrypcja na radionaukowe.pl Podcast działa dzięki patronite.pl/radionaukowe *** Na grafice okładkowej dr Krzysztof Kurzyk nurkujący na wraku "Leopold". fot. R. Domżał. *** Bałtyk jest wdzięcznym morzem do zachowywania się drewnianych wraków. W Morzu Śródziemnym jest z tym gorzej. – Tam dużym problemem jest świdrak okrętowiec – mówi w Radiu Naukowym dr Krzysztof Kurzyk, Kierownik Działu Badań Podwodnych w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Świdrak zjada drewniane konstrukcje. W Bałtyku, poza pojedynczymi przypadkami w duńskich cieśninach, w zasadzie go nie ma. - U nas w Bałtyku na szczęście przez to, że jest ciemno, zimno i jest małe zasolenie a na dnie panują często beztlenowe warunki, to te wraki bardzo dobrze się zachowują. Szczególnie organiczne zabytki, czyli właśnie drewno czy skóra – opowiada. Ale także na przykład masło. Taki wielki słój z wiekowym masłem można zobaczyć na wystawie „Do DNA. 50 lat archeologicznych badań podwodnych”. Z kolei w sąsiedniej ekspozycji „Truso. Legenda Bałtyku” gwiazdą jest tysiącletni wrak łodzi bojowej. W pierwszej części podcastu dr Kurzyk oprowadza mnie po obu wystawach. Praca archeologa bywa trudna. – Czasami obiekt jest przysypany. Wtedy nurek archeolog musi wzbudzić osad i w efekcie siedzi w chmurze mułu. W skrajnej wersji jest tak, że pływa się po prostu po ciemku, jak w ciemnym pokoju i szuka się rękami zabytku w dnie – opowiada. Bywa, że jest dość chłodno, bo nurkuje się również w styczniu, kiedy z kolei sprzyja widoczność. W podcaście dużo rozmawiamy o technicznych rozwiązaniach pozwalających na pracę pod wodą, o niuansach potrzebnych do analizowania kolejnych odkryć. A kiedy archeolog podwodny idzie na emeryturę? Różnie to bywa! - Nasz kolega Zbyszek nadal nurkuje, ma już siedemdziesiąt lat na karku i jest w świetnej formie, więc możliwości są. Nie wiem, czy ja dotrwam do tego momentu, bo jestem trochę młodszej daty, więc nie wiem, czy jestem z tak dobrych materiałów – uśmiecha się dr Kurzyk. Wystawa "Do DNA. 50 lat archeologicznych badań podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku" jest otwarta do końca 2022, a „Truso. Legenda Bałtyku” potrwa do końca 2023. Obie są dostępne w oddziale Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku na Ołowiance. Zachęcam! Muzyka, którą słyszeliście na początku podcastu została wykonana na wspomnianym XVIII-wiecznego fletu odkrytego na dnie Bałtyku. Gra wybitna polską kompozytorkę i multiflecistka Maja Miro-Wiśniewska. Tutaj całość: https://www.youtube.com/watch?v=xJwx5ubptpg Zdjęcia z wystawy na radionaukowe.pl Dużo materiałów foto/wideo również na Instagramie RN w zapisanych relacjach.
Pełna transkrypcja na radionaukowe.pl
Podcast działa dzięki patronite.pl/radionaukowe
***
Na grafice okładkowej dr Krzysztof Kurzyk nurkujący na wraku "Leopold". fot. R. Domżał.
***
Bałtyk jest wdzięcznym morzem do zachowywania się drewnianych wraków. W Morzu Śródziemnym jest z tym gorzej. – Tam dużym problemem jest świdrak okrętowiec – mówi w Radiu Naukowym dr Krzysztof Kurzyk, Kierownik Działu Badań Podwodnych w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Świdrak zjada drewniane konstrukcje. W Bałtyku, poza pojedynczymi przypadkami w duńskich cieśninach, w zasadzie go nie ma.

- U nas w Bałtyku na szczęście przez to, że jest ciemno, zimno i jest małe zasolenie a na dnie panują często beztlenowe warunki, to te wraki bardzo dobrze się zachowują. Szczególnie organiczne zabytki, czyli właśnie drewno czy skóra – opowiada. Ale także na przykład masło. Taki wielki słój z wiekowym masłem można zobaczyć na wystawie „Do DNA. 50 lat archeologicznych badań podwodnych”. Z kolei w sąsiedniej ekspozycji „Truso. Legenda Bałtyku” gwiazdą jest tysiącletni wrak łodzi bojowej. W pierwszej części podcastu dr Kurzyk oprowadza mnie po obu wystawach.

Praca archeologa bywa trudna. – Czasami obiekt jest przysypany. Wtedy nurek archeolog musi wzbudzić osad i w efekcie siedzi w chmurze mułu. W skrajnej wersji jest tak, że pływa się po prostu po ciemku, jak w ciemnym pokoju i szuka się rękami zabytku w dnie – opowiada. Bywa, że jest dość chłodno, bo nurkuje się również w styczniu, kiedy z kolei sprzyja widoczność.

W podcaście dużo rozmawiamy o technicznych rozwiązaniach pozwalających na pracę pod wodą, o niuansach potrzebnych do analizowania kolejnych odkryć. A kiedy archeolog podwodny idzie na emeryturę? Różnie to bywa! - Nasz kolega Zbyszek nadal nurkuje, ma już siedemdziesiąt lat na karku i jest w świetnej formie, więc możliwości są. Nie wiem, czy ja dotrwam do tego momentu, bo jestem trochę młodszej daty, więc nie wiem, czy jestem z tak dobrych materiałów – uśmiecha się dr Kurzyk.

Wystawa "Do DNA. 50 lat archeologicznych badań podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku" jest otwarta do końca 2022, a „Truso. Legenda Bałtyku” potrwa do końca 2023. Obie są dostępne w oddziale Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku na Ołowiance. Zachęcam!

Muzyka, którą słyszeliście na początku podcastu została wykonana na wspomnianym XVIII-wiecznego fletu odkrytego na dnie Bałtyku. Gra wybitna polską kompozytorkę i multiflecistka Maja Miro-Wiśniewska. Tutaj całość: https://www.youtube.com/watch?v=xJwx5ubptpg

Zdjęcia z wystawy na radionaukowe.pl

Dużo materiałów foto/wideo również na Instagramie RN w zapisanych relacjach.

#118 Potęga ewolucji - jak ssakom i gadom udało się wrócić do mórz? | dr Daniel Tyborowski
2022-10-27 08:00:03

Pełna transkrypcja dostępna na radionaukowe.pl *** - Według naszej wiedzy kręgowce wyszły z wody na ląd raz. Ale powracały do tego morza wielokrotnie - mówi w Radiu Naukowym dr Daniel Tyborowski paleontolog, specjalista od gadów morskich i autor kanału „Daniel Tyborowski – Historia Naturalna”. - Pierwszymi ssakami, które opanowały środowisko morskie, były walenie – dodaje. Ale zanim niektóre ssaki „postanowiły” zejść z powrotem do wody, głębiny były opanowane przez morskie gady. – One rozpoczęły czas swojej prosperity już na początku triasu, około 240 milionów lat temu, a ostatnie gady morskie (chociaż oczywiście do dzisiaj mamy trochę żółwi morskich, legwanów, ale to jest dużo późniejsza historia, bliższa naszym czasom) wymarły z końcem ery gadów, czyli ery mezozoicznej, 66 milionów lat temu – wyjaśnia naukowiec. A kiedy zniknęły wielkie morskie gady, pojawiła się kusząca nisza ekologiczna, w którą weszły właśnie ssaki. Ewolucyjne mechanizmy przystosowywania się do wodnych warunków zaowocowały bardzo podobnymi rozwiązaniami. – Ewolucja konwergentna, czyli zbieżna, to taka która prowadzi do tego, że bliżej niespokrewnione ze sobą organizmy przyjmują podobne kształty – mówi dr Tyborowski. – W podręcznikach zawsze mamy takie zestawienie: ichtiozaur, delfin i rekin. Każde z tych zwierząt należy do innej grupy. Jedno jest gadem, drugie ssakiem, trzecie rybą, ale morfologicznie mniej więcej wyglądają tak samo – wyjaśnia. Zresztą, zejście zwierząt z powrotem do mórz jest ciekawe, bo pokazuje, jak działa ewolucja. - Bardzo często, kiedy się słyszy np. od kreacjonistów: „Proszę pokazać dowody na ewolucję, ale dzisiaj, żeby ewolucja zachodziła dzisiaj”. No to mamy hipopotamy, które są świetnym przykładem tego procesu [jako żyjące w dużym stopniu w wodzie – KG]. Mamy ssaki płetwonogie, które są takimi zwierzętami półwodnymi, a nawet mamy niedźwiedzie polarne, które między palcami mają błonę pławną. Zresztą stąd nazwa łacińska niedźwiedzia polarnego – Ursus maritimus, czyli niedźwiedź morski – wylicza dr Tyborowski. W podcaście rozmawiamy też o tym, jakim cudem dr Tyborowski jest w stanie zapamiętać tyle nazw gatunkowych i podziałów taksonomicznych, jakie cechy typowo ssacze pozostały u gatunków podwodnych i dlaczego nie wykształciły skrzeli. Bardzo polecam! Zajrzyjcie na kanał Daniela! https://www.youtube.com/channel/UCqx7aJuNqoOMFPeL2D0LuDA *** Rozwój Radia Naukowego, podróże, własne studio, transkrypcja odcinków, regularność pojawiania się odcinków = to wszystko jest możliwe dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Podoba Ci się to co robię? Dorzuć się, choćby symbolicznie. Dziękuję i zachęcam!
Pełna transkrypcja dostępna na radionaukowe.pl
***
- Według naszej wiedzy kręgowce wyszły z wody na ląd raz. Ale powracały do tego morza wielokrotnie - mówi w Radiu Naukowym dr Daniel Tyborowski paleontolog, specjalista od gadów morskich i autor kanału „Daniel Tyborowski – Historia Naturalna”. - Pierwszymi ssakami, które opanowały środowisko morskie, były walenie – dodaje.

Ale zanim niektóre ssaki „postanowiły” zejść z powrotem do wody, głębiny były opanowane przez morskie gady. – One rozpoczęły czas swojej prosperity już na początku triasu, około 240 milionów lat temu, a ostatnie gady morskie (chociaż oczywiście do dzisiaj mamy trochę żółwi morskich, legwanów, ale to jest dużo późniejsza historia, bliższa naszym czasom) wymarły z końcem ery gadów, czyli ery mezozoicznej, 66 milionów lat temu – wyjaśnia naukowiec. A kiedy zniknęły wielkie morskie gady, pojawiła się kusząca nisza ekologiczna, w którą weszły właśnie ssaki.

Ewolucyjne mechanizmy przystosowywania się do wodnych warunków zaowocowały bardzo podobnymi rozwiązaniami. – Ewolucja konwergentna, czyli zbieżna, to taka która prowadzi do tego, że bliżej niespokrewnione ze sobą organizmy przyjmują podobne kształty – mówi dr Tyborowski. – W podręcznikach zawsze mamy takie zestawienie: ichtiozaur, delfin i rekin. Każde z tych zwierząt należy do innej grupy. Jedno jest gadem, drugie ssakiem, trzecie rybą, ale morfologicznie mniej więcej wyglądają tak samo – wyjaśnia.

Zresztą, zejście zwierząt z powrotem do mórz jest ciekawe, bo pokazuje, jak działa ewolucja. - Bardzo często, kiedy się słyszy np. od kreacjonistów: „Proszę pokazać dowody na ewolucję, ale dzisiaj, żeby ewolucja zachodziła dzisiaj”. No to mamy hipopotamy, które są świetnym przykładem tego procesu [jako żyjące w dużym stopniu w wodzie – KG]. Mamy ssaki płetwonogie, które są takimi zwierzętami półwodnymi, a nawet mamy niedźwiedzie polarne, które między palcami mają błonę pławną. Zresztą stąd nazwa łacińska niedźwiedzia polarnego – Ursus maritimus, czyli niedźwiedź morski – wylicza dr Tyborowski.

W podcaście rozmawiamy też o tym, jakim cudem dr Tyborowski jest w stanie zapamiętać tyle nazw gatunkowych i podziałów taksonomicznych, jakie cechy typowo ssacze pozostały u gatunków podwodnych i dlaczego nie wykształciły skrzeli. Bardzo polecam!

Zajrzyjcie na kanał Daniela!
https://www.youtube.com/channel/UCqx7aJuNqoOMFPeL2D0LuDA

***
Rozwój Radia Naukowego, podróże, własne studio, transkrypcja odcinków, regularność pojawiania się odcinków = to wszystko jest możliwe dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe
Podoba Ci się to co robię? Dorzuć się, choćby symbolicznie. Dziękuję i zachęcam!

#117 Powrót człowieka na Księżyc – czym ryzykują współcześni astronauci? | dr Anna Fogtman
2022-10-20 08:00:02

Pełna transkrypcja dostępna na radionaukowe.pl *** Misja Artemis ma doprowadzić do ponownego stanięcia człowieka na Księżycu. Z kolei stacja Gateway krążąca w przyszłości wokół satelity naszej planety będzie działać podobnie jak Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Astronauci i astronautki będą tam mieszkać i prowadzić badania. Gateway ma być też stacją przesiadkową do dalszych podróży kosmicznych. Dr Anna Fogtman również chciała polecieć w kosmos. Przeszła pierwszy etap niedawnej rekrutacji w Europejskiej Agencji Kosmicznej, co udało się raptem 7% kandydatów i kandydatek. – Widok musi być niesamowity, choć robota ryzykowna – mówi z uśmiechem w Radiu Naukowym. - Znam te czynniki ryzyka i umiem nimi zarządzać – dodaje. A niebezpieczeństw i niedogodności w czasie lotu w Komos jest sporo. Przede wszystkim wystawienie na działanie promieniowania kosmicznego (przed którym na Ziemi jesteśmy w większości chronieni), a które zwiększa ryzyko nowotworów, do tego pojawiają się ubytki w masie mięśniowej, kostnej (dlatego trzeba mocno ćwiczyć), pojawiają się zmiany w układzie krwionośnym. Prawie nikomu nie udaje się uniknąć choroby kosmicznej, czyli nudności i wymiotów. Dr Anna Fogtman jak mało kto na świecie doskonale rozumie, co dzieje się z organizmem człowieka w przestrzeni kosmicznej. Pracuje dla Europejskiej Agencji Kosmicznej w Europejskim Centrum Astronautów w Kolonii. Między innymi tam dba się o jak największe bezpieczeństwo astronautów i astronautek. W dużo większym stopniu niż pół wieku temu. - Misja Apollo to było rzucenie się na głęboką wodę, wyścig kosmiczny. Szanse powrotu pilotów były 50 na 50 – mówi dr Fogtman. – Dziś już nie możemy sobie na to pozwolić – podkreśla. W podcaście rozmawiamy o manekinach, które mają polecieć w misji Artemis I, o tym kto i jak je zbudował, a także dlaczego są kobiecego kształtu, jest o kosmicznej diecie, badaniach psychologicznych, a także czy można pić alkohol na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Bardzo polecam! *** Rozwój Radia Naukowego, regularność pojawiania się odcinków jest możliwa dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Dziękuję i zachęcam!
Pełna transkrypcja dostępna na radionaukowe.pl
***
Misja Artemis ma doprowadzić do ponownego stanięcia człowieka na Księżycu. Z kolei stacja Gateway krążąca w przyszłości wokół satelity naszej planety będzie działać podobnie jak Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Astronauci i astronautki będą tam mieszkać i prowadzić badania. Gateway ma być też stacją przesiadkową do dalszych podróży kosmicznych.

Dr Anna Fogtman również chciała polecieć w kosmos. Przeszła pierwszy etap niedawnej rekrutacji w Europejskiej Agencji Kosmicznej, co udało się raptem 7% kandydatów i kandydatek. – Widok musi być niesamowity, choć robota ryzykowna – mówi z uśmiechem w Radiu Naukowym. - Znam te czynniki ryzyka i umiem nimi zarządzać – dodaje. A niebezpieczeństw i niedogodności w czasie lotu w Komos jest sporo. Przede wszystkim wystawienie na działanie promieniowania kosmicznego (przed którym na Ziemi jesteśmy w większości chronieni), a które zwiększa ryzyko nowotworów, do tego pojawiają się ubytki w masie mięśniowej, kostnej (dlatego trzeba mocno ćwiczyć), pojawiają się zmiany w układzie krwionośnym. Prawie nikomu nie udaje się uniknąć choroby kosmicznej, czyli nudności i wymiotów.

Dr Anna Fogtman jak mało kto na świecie doskonale rozumie, co dzieje się z organizmem człowieka w przestrzeni kosmicznej. Pracuje dla Europejskiej Agencji Kosmicznej w Europejskim Centrum Astronautów w Kolonii. Między innymi tam dba się o jak największe bezpieczeństwo astronautów i astronautek. W dużo większym stopniu niż pół wieku temu.

- Misja Apollo to było rzucenie się na głęboką wodę, wyścig kosmiczny. Szanse powrotu pilotów były 50 na 50 – mówi dr Fogtman. – Dziś już nie możemy sobie na to pozwolić – podkreśla.

W podcaście rozmawiamy o manekinach, które mają polecieć w misji Artemis I, o tym kto i jak je zbudował, a także dlaczego są kobiecego kształtu, jest o kosmicznej diecie, badaniach psychologicznych, a także czy można pić alkohol na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Bardzo polecam!


***
Rozwój Radia Naukowego, regularność pojawiania się odcinków jest możliwa dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe
Dziękuję i zachęcam!

#116 Ziemie odzyskane – niedopowiedziane historie milionów polskich rodzin | dr Karolina Ćwiek-Rogalska
2022-10-13 08:00:02

Pełna transkrypcja dostępna na https://radionaukowe.pl/ *** - My sobie wyobrażamy, że to było jeden do jeden: wysiedlamy Niemców i przychodzą ludzie z Kresów. To nie do końca tak. Grupa osadników była bardzo zróżnicowana – podkreśla w Radiu Naukowym dr Karolina Ćwiek-Rogalska, kulturolożka i etnolożka z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk. Badaczka zajmuje się studiami nad pamięcią i nad rzeczami, wysiedleniami ludności niemieckojęzycznej z Polski i Czechosłowacji po 1945 roku oraz kulturą „Ziem Odzyskanych”. – To co próbuję rozwikłać, to to w jaki sposób materialne elementy, które pozostały po Niemcach, wpływały na nowych osadników i skutkowały wytworzeniem się nowej kultury tych regionów – wyjaśnia. Budynki, cmentarze, pomniki, przedmioty codziennego użytku – to wszystko otaczało nowych osadników. Niektóre, jak opowiada dr Ćwiek-Rogalska recyklingowano, niektóre wykorzystywano jako źródło dobrego materiału, a niektóre zacierano. - Jeżeli jeździmy przez ziemie odzyskane i widzimy nagle park w dziwnym miejscu albo plac zabaw, który znajduje się daleko od szkoły, to możemy domniemywać, że wcześniej był tam cmentarz – opowiada. Ciekawy był również proces nadawania nazw. – Bardzo często widać wojownicze nastawienie. Nowe nazwy są już tak słowiańskie, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że pierwotnie były niemieckie. Np. Mühlenbach w Koszalinie, to dzisiejsza Dzierżęcinka – mówi dr Ćwiek-Rogalska. W podcaście rozmawiamy też o osobistej historii naukowczyni, wypytuję o warsztat badawczy, o wątpliwościach dotyczących nazwy „ziemie odzyskane” oraz od duchach zaklętych w przedmiotach. Bardzo polecam! *** Rozwój Radia Naukowego, regularność pojawiania się odcinków jest możliwa wyłącznie dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe
Pełna transkrypcja dostępna na https://radionaukowe.pl/
***
- My sobie wyobrażamy, że to było jeden do jeden: wysiedlamy Niemców i przychodzą ludzie z Kresów. To nie do końca tak. Grupa osadników była bardzo zróżnicowana – podkreśla w Radiu Naukowym dr Karolina Ćwiek-Rogalska, kulturolożka i etnolożka z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk. Badaczka zajmuje się studiami nad pamięcią i nad rzeczami, wysiedleniami ludności niemieckojęzycznej z Polski i Czechosłowacji po 1945 roku oraz kulturą „Ziem Odzyskanych”. – To co próbuję rozwikłać, to to w jaki sposób materialne elementy, które pozostały po Niemcach, wpływały na nowych osadników i skutkowały wytworzeniem się nowej kultury tych regionów – wyjaśnia.

Budynki, cmentarze, pomniki, przedmioty codziennego użytku – to wszystko otaczało nowych osadników. Niektóre, jak opowiada dr Ćwiek-Rogalska recyklingowano, niektóre wykorzystywano jako źródło dobrego materiału, a niektóre zacierano. - Jeżeli jeździmy przez ziemie odzyskane i widzimy nagle park w dziwnym miejscu albo plac zabaw, który znajduje się daleko od szkoły, to możemy domniemywać, że wcześniej był tam cmentarz – opowiada.

Ciekawy był również proces nadawania nazw. – Bardzo często widać wojownicze nastawienie. Nowe nazwy są już tak słowiańskie, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że pierwotnie były niemieckie. Np. Mühlenbach w Koszalinie, to dzisiejsza Dzierżęcinka – mówi dr Ćwiek-Rogalska.

W podcaście rozmawiamy też o osobistej historii naukowczyni, wypytuję o warsztat badawczy, o wątpliwościach dotyczących nazwy „ziemie odzyskane” oraz od duchach zaklętych w przedmiotach. Bardzo polecam!

***
Rozwój Radia Naukowego, regularność pojawiania się odcinków jest możliwa wyłącznie dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe

#115 Dziwna samotność Homo sapiens – dlaczego zniknęły inne gatunki ludzi? | dr Marcin Ryszkiewicz
2022-10-06 08:00:02

Sto lat temu wizja ewolucji człowieka była prosta, liniowa. – Na początku XX wieku znaliśmy trzy gatunki: Homo sapiens, Homo neandertalensis i Homo eretcus. I tyle. Jak mamy trzy kropki to da się je połączyć jedną linią – mówi w Radiu Naukowym dr Marcin Ryszkiewicz, geolog i ewolucjonista. Dzisiaj wiemy bardzo dużo. Tak dużo, że obraz się znacznie skomplikował. W XXI wieku mieliśmy wręcz wysyp odkryć nowych gatunków człowieka. Tylko, że one wszystkie na przestrzeni dziejów zniknęły, przetrwaliśmy tylko my. – Był jakiś jeden daleki przodek człowieka, pierwszy bez związku z szympansami i jego linią. I teraz skończyliśmy na jednym gatunku. To bardzo rzadki przypadek. Jeden z tych wielu niezwykłych zjawisk, jakie towarzyszyły naszej ewolucji – podkreśla dr Ryszkiewicz. Właśnie o tej samotności rozmawiamy w podcaście. Bo był taki czas, kiedy najmniej kilka innych gatunków ludzi żyło jednocześnie z nami. Na pewno: Homo neandertalsis, denisowianie, hobbici z flores (Homo floresiensis), hobbici z luzonu (Homo luzonensis). Gdzie się podziali? Czy musieli wyginąć? Czy to przez Homo sapiens? Posłuchajcie! Pojawiają się również się rozważania czy jesteśmy jedynym tak bardzo inteligentnym gatunkiem w kosmosie, czy ośmiornice mogłyby stworzyć konkurencyjną cywilizację i jak zdefiniować gatunek. Dr Ryszkiewicz jest autorem licznych tekstów prasowych oraz książek m.in. „Homo sapiens. Meandry ewolucji” czy „Okruchy ewolucji. Tajemnice historii naturalnej”. Bardzo polecam!
Sto lat temu wizja ewolucji człowieka była prosta, liniowa. – Na początku XX wieku znaliśmy trzy gatunki: Homo sapiens, Homo neandertalensis i Homo eretcus. I tyle. Jak mamy trzy kropki to da się je połączyć jedną linią – mówi w Radiu Naukowym dr Marcin Ryszkiewicz, geolog i ewolucjonista.
Dzisiaj wiemy bardzo dużo. Tak dużo, że obraz się znacznie skomplikował. W XXI wieku mieliśmy wręcz wysyp odkryć nowych gatunków człowieka. Tylko, że one wszystkie na przestrzeni dziejów zniknęły, przetrwaliśmy tylko my. – Był jakiś jeden daleki przodek człowieka, pierwszy bez związku z szympansami i jego linią. I teraz skończyliśmy na jednym gatunku. To bardzo rzadki przypadek. Jeden z tych wielu niezwykłych zjawisk, jakie towarzyszyły naszej ewolucji – podkreśla dr Ryszkiewicz.
Właśnie o tej samotności rozmawiamy w podcaście. Bo był taki czas, kiedy najmniej kilka innych gatunków ludzi żyło jednocześnie z nami. Na pewno: Homo neandertalsis, denisowianie, hobbici z flores (Homo floresiensis), hobbici z luzonu (Homo luzonensis). Gdzie się podziali? Czy musieli wyginąć? Czy to przez Homo sapiens?

Posłuchajcie!

Pojawiają się również się rozważania czy jesteśmy jedynym tak bardzo inteligentnym gatunkiem w kosmosie, czy ośmiornice mogłyby stworzyć konkurencyjną cywilizację i jak zdefiniować gatunek.

Dr Ryszkiewicz jest autorem licznych tekstów prasowych oraz książek m.in. „Homo sapiens. Meandry ewolucji” czy „Okruchy ewolucji. Tajemnice historii naturalnej”. Bardzo polecam!

#114 RNA – wielofunkcyjne, niezbędne i przełomowe dla medycyny | dr Paweł Szyld
2022-09-29 08:00:02

- W biologii RNA to gwiazda. Szczególnie w ostatnich latach – mówi dr Paweł Szyld, lekarz, specjalista genetyki klinicznej. RNA jest bardzo podobne do DNA. Obie grupy cząsteczek są idealne do kodowania informacji. Słynny proces translacji polega na kopiowaniu informacji z DNA do RNA. I właśnie RNA odpowiada za produkcję odpowiednich białek. DNA w tym czasie siedzi schowane bezpiecznie w jądrze. Katalog rodzajów RNA i pełnionych przez nie funkcji jest przebogaty. Na przykład są RNA niekodujące (nie zajmujące się produkcją białek), ale np. zajmujące się fizycznym zbliżaniem do siebie cząsteczek. – Jeżeli one pływają gdzieś wolno w komórce, to do ich spotkania mogłoby dojść zbyt późno. RNA o odpowiednim kształcie potrafi takie białka wyłapać, przyciągnąć do siebie, aż do zajścia potrzebnej reakcji. Potrafi też zmienić kształt danego białka – dodaje lekarz. A kształt 3D białek jest kluczowy dla ich prawidłowego funkcjonowania. O zastosowaniu RNA w medycynie na pewno słyszeliście chociażby przy okazji szczepionek na koronawirusa opartych o mRNA. Dr Paweł Szyld opowiada w podcaście o podobnych szczepionkach, ale na nowotwory. Choć to szczepionki nie profilaktyczne, a lecznicze. Pomysłów jest więcej. - W ostatnim czasie na świecie jest dobrze ponad setka badań klinicznych różnych leków i terapii opartych o RNA. A przedklinicznych jest dużo, dużo więcej. Niektóre są już stosowane. To bardzo dynamiczne pole w nauce – podkreśla. W podcaście dr Szyld opowiada o różnych rodzajach RNA i ich funkcjach, rozmawiamy o tym, jak szalenie dużo dzieje się w każdej komórce i jakie to dziwne, że zwykle wszystko działa, a także jak to jest być lekarzem genetykiem, który na dany moment niewiele ma do zaoferowania pacjentowi, choć wie, że terapie są na horyzoncie. Polecam!
- W biologii RNA to gwiazda. Szczególnie w ostatnich latach – mówi dr Paweł Szyld, lekarz, specjalista genetyki klinicznej. RNA jest bardzo podobne do DNA. Obie grupy cząsteczek są idealne do kodowania informacji. Słynny proces translacji polega na kopiowaniu informacji z DNA do RNA. I właśnie RNA odpowiada za produkcję odpowiednich białek. DNA w tym czasie siedzi schowane bezpiecznie w jądrze.

Katalog rodzajów RNA i pełnionych przez nie funkcji jest przebogaty. Na przykład są RNA niekodujące (nie zajmujące się produkcją białek), ale np. zajmujące się fizycznym zbliżaniem do siebie cząsteczek. – Jeżeli one pływają gdzieś wolno w komórce, to do ich spotkania mogłoby dojść zbyt późno. RNA o odpowiednim kształcie potrafi takie białka wyłapać, przyciągnąć do siebie, aż do zajścia potrzebnej reakcji. Potrafi też zmienić kształt danego białka – dodaje lekarz. A kształt 3D białek jest kluczowy dla ich prawidłowego funkcjonowania.

O zastosowaniu RNA w medycynie na pewno słyszeliście chociażby przy okazji szczepionek na koronawirusa opartych o mRNA. Dr Paweł Szyld opowiada w podcaście o podobnych szczepionkach, ale na nowotwory. Choć to szczepionki nie profilaktyczne, a lecznicze. Pomysłów jest więcej.

- W ostatnim czasie na świecie jest dobrze ponad setka badań klinicznych różnych leków i terapii opartych o RNA. A przedklinicznych jest dużo, dużo więcej. Niektóre są już stosowane. To bardzo dynamiczne pole w nauce – podkreśla.

W podcaście dr Szyld opowiada o różnych rodzajach RNA i ich funkcjach, rozmawiamy o tym, jak szalenie dużo dzieje się w każdej komórce i jakie to dziwne, że zwykle wszystko działa, a także jak to jest być lekarzem genetykiem, który na dany moment niewiele ma do zaoferowania pacjentowi, choć wie, że terapie są na horyzoncie.

Polecam!


#113 Autonomia robotów – czy maszyna może czuć? | prof. Cezary Zieliński
2022-09-22 08:00:03

- To maszyny, które mają być inteligentne – mówi mi prof. Cezary Zieliński, gdy pytam o podstawę fascynacji robotami. Z prof. Zielińskim rozmawiam w jego gabinecie na Politechnice Warszawskiej, naukowiec jest tam szefem Instytutu Automatyk i Informatyki Stosowanej. Inteligentne i podejmujące decyzje. Roboty autonomiczne. To jest główny cel robotyki. A żeby robot mógł decyzję podejmować potrzebuje percepcji świata. – Musi polegać na swoich zmysłach. Tworząc roboty odwzorowujemy zmysły, głównie ludzkie. Podstawowy dla człowieka jest zmysł wzroku i ten też dominuje w robotyce – mówi prof. Zieliński. Proste czynności (dla nas), w przypadku robotów robotów są rozpisywane na drobne etapy. Takie na przykład podniesienie przez robota puszki kakao, wymaga również wyposażenia go w zmysł dotyku. – Podstawową sprawą jest wyczucie, czy palce chwytaka dotykają już pudełka czy jeszcze nie – tłumaczy naukowiec. Gość Radia Naukowego jest zdania, że roboty mogą się okazać niezbędne wobec wyzwania, jakim jest starzejące się społeczeństwo. To one mogłyby przejąć część opieki. – Nam jednak jest potrzeby kontakt człowieka z człowiekiem – oponuję. – Dobrze, ale co jeśli robot będzie się zachowywał jak człowiek? – odpowiada prof. Zieliński. I dodaje, że takiego robota można by podgrzać do 36,6 stopni, wyposażyć w kod kulturowy podobny do naszego, w imitację emocji… Chcielibyście, aby opiekował się Wami robot? Miałby poczucie humoru idealne dla Was, zawsze byłby miły, wypoczęty... Rozmawiamy również o tym, dlaczego mrówki i termity są dla robotyków szczególnie interesujące, czy prof. Zieliński podziwia twórców z Boston Dynamics, czy powstanie wielka armia humanoidalnych robotów oraz kiedy te urządzenia ratują ludziom życie. --- Link do wspomnianego filmu z Boston Dynamics https://www.youtube.com/watch?v=fn3KWM1kuAw& ----
- To maszyny, które mają być inteligentne – mówi mi prof. Cezary Zieliński, gdy pytam o podstawę fascynacji robotami. Z prof. Zielińskim rozmawiam w jego gabinecie na Politechnice Warszawskiej, naukowiec jest tam szefem Instytutu Automatyk i Informatyki Stosowanej.

Inteligentne i podejmujące decyzje. Roboty autonomiczne. To jest główny cel robotyki. A żeby robot mógł decyzję podejmować potrzebuje percepcji świata. – Musi polegać na swoich zmysłach. Tworząc roboty odwzorowujemy zmysły, głównie ludzkie. Podstawowy dla człowieka jest zmysł wzroku i ten też dominuje w robotyce – mówi prof. Zieliński.
Proste czynności (dla nas), w przypadku robotów robotów są rozpisywane na drobne etapy. Takie na przykład podniesienie przez robota puszki kakao, wymaga również wyposażenia go w zmysł dotyku. – Podstawową sprawą jest wyczucie, czy palce chwytaka dotykają już pudełka czy jeszcze nie – tłumaczy naukowiec.

Gość Radia Naukowego jest zdania, że roboty mogą się okazać niezbędne wobec wyzwania, jakim jest starzejące się społeczeństwo. To one mogłyby przejąć część opieki. – Nam jednak jest potrzeby kontakt człowieka z człowiekiem – oponuję. – Dobrze, ale co jeśli robot będzie się zachowywał jak człowiek? – odpowiada prof. Zieliński. I dodaje, że takiego robota można by podgrzać do 36,6 stopni, wyposażyć w kod kulturowy podobny do naszego, w imitację emocji…

Chcielibyście, aby opiekował się Wami robot? Miałby poczucie humoru idealne dla Was, zawsze byłby miły, wypoczęty...

Rozmawiamy również o tym, dlaczego mrówki i termity są dla robotyków szczególnie interesujące, czy prof. Zieliński podziwia twórców z Boston Dynamics, czy powstanie wielka armia humanoidalnych robotów oraz kiedy te urządzenia ratują ludziom życie.

---
Link do wspomnianego filmu z Boston Dynamics
https://www.youtube.com/watch?v=fn3KWM1kuAw&
----

#112 Herezje wczesnochrześcijańskie - kto zdecydował, że Jezus jest Bogiem? | prof. Robert Wiśniewski
2022-09-15 08:00:03

Dwa tysiące lat temu ludzie byliby zaskoczeni samym pomysłem tworzenia ortodoksji. - Dla Greków, Rzymian przekonanie o tym, że jest jakiś zestaw poglądów religijnych, które wszyscy wyznawcy mają podzielać, byłoby przedziwne. Bo religia nie polega na wyznawaniu, tylko na składaniu ofiar – mówi w Radiu Naukowym prof. Robert Wiśniewski, szef Centrum Badań nad Cywilizacjami Starożytnymi (CRAC), Wydział Historii UW. W przypadku religii żydowskiej nie jest znacząco inaczej. – W ramach tej religii są ludzie, którzy podzielają podstawowy zestaw przekonań: że Bóg jest jeden, że Izrael jest narodem wybranym. Ale są też duże różnice. Jedni uważają, że są aniołowie, drudzy, że nie. Jedni wierzą w nieśmiertelną duszę, inni się z tym nie zgadzają – opowiada historyk. Dlaczego chrześcijaństwo decyduje się na wytworzenie ortodoksji? - Myślę, że dwa elementy są fundamentalne. Po pierwsze, chrześcijaństwo jest w stosunkowo małym stopniu religią kultu. Zamiast tego ma odziedziczone z judaizmu przeświadczenie o świętości pewnych tekstów. To pcha w kierunku dyskusji nad słowem – ocenia prof. Wiśniewski. – Drugi element, charakterystyczny już dla tej religii, to powstające w I w. przekonanie, że Jezus Chrystus jest Bogiem – dodaje. To przekonanie oddzielało coraz mocniej chrześcijan od Żydów, a jednocześnie stawiało wyzwania natury teologicznej. Jak pogodzić Jezusa-Boga z twardym monoteizmem? Czy Jezus był jednocześnie człowiekiem i Bogiem? Synem Boga przez Boga stworzonym czy Bogiem przedwiecznym? A jeśli Jezus i Bóg Ojciec byli tą samą osobą, to do kogo Jezus wołał na krzyżu? W tym odcinku dowiecie się kto i kiedy rozstrzygnął, w co mają wierzyć wierni Kościoła i jakie były nurty uznane ostatecznie za herezje. Rozmawiamy też o emocjach pierwszych chrześcijan i soborach. Polecam!
Dwa tysiące lat temu ludzie byliby zaskoczeni samym pomysłem tworzenia ortodoksji. - Dla Greków, Rzymian przekonanie o tym, że jest jakiś zestaw poglądów religijnych, które wszyscy wyznawcy mają podzielać, byłoby przedziwne. Bo religia nie polega na wyznawaniu, tylko na składaniu ofiar – mówi w Radiu Naukowym prof. Robert Wiśniewski, szef Centrum Badań nad Cywilizacjami Starożytnymi (CRAC), Wydział Historii UW.

W przypadku religii żydowskiej nie jest znacząco inaczej. – W ramach tej religii są ludzie, którzy podzielają podstawowy zestaw przekonań: że Bóg jest jeden, że Izrael jest narodem wybranym. Ale są też duże różnice. Jedni uważają, że są aniołowie, drudzy, że nie. Jedni wierzą w nieśmiertelną duszę, inni się z tym nie zgadzają – opowiada historyk.

Dlaczego chrześcijaństwo decyduje się na wytworzenie ortodoksji? - Myślę, że dwa elementy są fundamentalne. Po pierwsze, chrześcijaństwo jest w stosunkowo małym stopniu religią kultu. Zamiast tego ma odziedziczone z judaizmu przeświadczenie o świętości pewnych tekstów. To pcha w kierunku dyskusji nad słowem – ocenia prof. Wiśniewski. – Drugi element, charakterystyczny już dla tej religii, to powstające w I w. przekonanie, że Jezus Chrystus jest Bogiem – dodaje.

To przekonanie oddzielało coraz mocniej chrześcijan od Żydów, a jednocześnie stawiało wyzwania natury teologicznej. Jak pogodzić Jezusa-Boga z twardym monoteizmem? Czy Jezus był jednocześnie człowiekiem i Bogiem? Synem Boga przez Boga stworzonym czy Bogiem przedwiecznym? A jeśli Jezus i Bóg Ojciec byli tą samą osobą, to do kogo Jezus wołał na krzyżu?

W tym odcinku dowiecie się kto i kiedy rozstrzygnął, w co mają wierzyć wierni Kościoła i jakie były nurty uznane ostatecznie za herezje. Rozmawiamy też o emocjach pierwszych chrześcijan i soborach. Polecam!

LAMU'22 #10 Jak od wilków mogło powstać tyle ras psów? Jak stworzyły się dinozaury? Kiedy ludzie wyginą?
2022-09-12 08:50:24

WIELKI (bo długi) finałowy odcinek LAMU 2022. Postanowiłam zrobić dodatkowy, wrześniowy odcinek, bo cudownych pytań było tak wiele. W tym odcinku, poważne sprawy. Jest o życiu, ewolucji i wymieraniu. 01:00 Co to takiego jest ewolucja i dlaczego w ogóle istnieją różne gatunki? Pyta: Karolina, 34 lata (pytanie dodatkowe) Odpowiada: prof. Marek Konarzewski, Uniwersytet w Białymstoku, PAN 03:54 Jak stworzyły się dinozaury? Pyta: Wincent, 5 i pół roku Odpowiada: dr Daniel Tyborowski, paleobiolog, YouTube: Daniel Tyborowski - Historia Naturalna 8:16 Jak to możliwe, że od wilków powstało tyle ras psów? Pyta: Klara, 7 lat Odpowiada: dr Joanna Bagniewska, zoolożka z Brunel University w Londynie i popularyzatorka nauki z Uniwersytetu Oksfordzkiego 13:23 Czemu zwierzęta nazywają się tak, jak się nazywają? Pyta: Anita, 11 lat Odpowiada: Witold Muchowski, znawca ornitoetymologii, naptaki.pl, nazwyptakow.pl 20:50 Jak przetrwały ślady dinozaurów? Pyta: Ignaś, 6 lat Odpowiada: dr Daniel Tyborowski 25:20 Kiedy wyginie gatunek ludzki? Pyta: Weronika, 6 lat Odpowiada: dr Marcin Ryszkiewicz, ewolucjonista, autor książek ----- LAMU to mnóstwo godzin pracy. Jeśli podoba Ci się ten podcast i możesz sobie na to pozwolić: dorzuć się do rozwoju Radia Naukowego. Dzięki! https://patronite.pl/radionaukowe
WIELKI (bo długi) finałowy odcinek LAMU 2022. Postanowiłam zrobić dodatkowy, wrześniowy odcinek, bo cudownych pytań było tak wiele.

W tym odcinku, poważne sprawy. Jest o życiu, ewolucji i wymieraniu.

01:00 Co to takiego jest ewolucja i dlaczego w ogóle istnieją różne gatunki?
Pyta: Karolina, 34 lata (pytanie dodatkowe)
Odpowiada: prof. Marek Konarzewski, Uniwersytet w Białymstoku, PAN

03:54 Jak stworzyły się dinozaury?
Pyta: Wincent, 5 i pół roku
Odpowiada: dr Daniel Tyborowski, paleobiolog, YouTube: Daniel Tyborowski - Historia Naturalna

8:16 Jak to możliwe, że od wilków powstało tyle ras psów?
Pyta: Klara, 7 lat
Odpowiada: dr Joanna Bagniewska, zoolożka z Brunel University w Londynie i popularyzatorka nauki z Uniwersytetu Oksfordzkiego

13:23 Czemu zwierzęta nazywają się tak, jak się nazywają?
Pyta: Anita, 11 lat
Odpowiada: Witold Muchowski, znawca ornitoetymologii, naptaki.pl, nazwyptakow.pl

20:50 Jak przetrwały ślady dinozaurów?
Pyta: Ignaś, 6 lat
Odpowiada: dr Daniel Tyborowski

25:20 Kiedy wyginie gatunek ludzki?
Pyta: Weronika, 6 lat
Odpowiada: dr Marcin Ryszkiewicz, ewolucjonista, autor książek

-----
LAMU to mnóstwo godzin pracy. Jeśli podoba Ci się ten podcast i możesz sobie na to pozwolić: dorzuć się do rozwoju Radia Naukowego. Dzięki!
https://patronite.pl/radionaukowe

#111 Materiały kwantowe - rewolucja technologiczna tuż za rogiem? | prof. Anna Dyrdał
2022-09-08 08:00:03

Grafen – na pewno o nim słyszeliście. Ten bodaj najsłynniejszy nowoczesny materiał jest tzw. materiałem kwantowym. Właśnie takie materiały mogą wprowadzić nas na nowy poziom rozwoju technologicznego. – Za pojęciem „materiały kwantowe” stoi nowa jakość. Fizyka kwantowa manifestuje się w nich w sposób makroskopowy – mówi w Radiu Naukowym prof. Anna Dyrdał z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prof. Dyrdał zajmuje się teorią fizyką materii skondensowanej i m.in. w ramach grantu NCN, finansowanego z Funduszy Norweskich, bada niezwykłe własności materiałów kwantowych. Materiały kwantowe są tak cienkie, że aż dwuwymiarowe (choć niekoniecznie muszą się składać tylko z jednej warstwy atomów). Kuszą szokującymi wręcz możliwościami. – Grafenowy hamak mógłby spokojnie utrzymać 4-kilogramowego kota. A byłby to hamak w zasadzie niewidzialny i ważący mniej niż płatek śniegu. To brzmi abstrakcyjnie, ale taki właśnie jest grafen. Niezwykle lekki i wytrzymały – mówi badaczka. Materiały kwantowe to również na przykład szansa na idealnie giętkie telefony komórkowe, które będziemy mogli kiedyś owijać wokół ręki, jak bransoletkę. A to tylko początek możliwości. Pojęcie weszło do użycia dekadę temu, a obecnie na całym świecie prowadzi się nad nimi intensywne badania. Jak opowiada prof. Dyrdał, obecnie ponad 1000 materiałów funkcjonuje w bazie prototypów mogących potencjalnie znaleźć zastosowanie. Ogromne możliwości daje również łączenie materiałów dwuwymiarowych warstwami, jedna na drugiej. Korzystając z różnych materiałów dwuwymiarowych można będzie tworzyć nowe materiały na ‘zamówienie’, czyli materiały posiadające określone, zdefiniowane przez naukowców czy inżynierów materiałowych własności fizyczne. Cywilizacja takich nowych możliwości potrzebuje. – Szuka się materiałów, które pozwolą na opracowanie nowych możliwości dla elektroniki. Taka nowa elektronika powinna się charakteryzować niskim zużyciem energii, dużą gęstością i szybkością zapisu informacji, a także powinna być tania i przyjazna dla środowiska – wymienia prof. Dyrdał. W podcaście usłyszycie bardzo dokładnie, jak działają materiały kwantowe, jak się je projektuje, jakie zjawiska fizyczne w nich zachodzą. To solidna porcja wiedzy o jednej z najgorętszych dziedzin fizyki. Słuchajcie uważnie, a nic Wam nie umknie!
Grafen – na pewno o nim słyszeliście. Ten bodaj najsłynniejszy nowoczesny materiał jest tzw. materiałem kwantowym. Właśnie takie materiały mogą wprowadzić nas na nowy poziom rozwoju technologicznego. – Za pojęciem „materiały kwantowe” stoi nowa jakość. Fizyka kwantowa manifestuje się w nich w sposób makroskopowy – mówi w Radiu Naukowym prof. Anna Dyrdał z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prof. Dyrdał zajmuje się teorią fizyką materii skondensowanej i m.in. w ramach grantu NCN, finansowanego z Funduszy Norweskich, bada niezwykłe własności materiałów kwantowych.

Materiały kwantowe są tak cienkie, że aż dwuwymiarowe (choć niekoniecznie muszą się składać tylko z jednej warstwy atomów). Kuszą szokującymi wręcz możliwościami. –
Grafenowy hamak mógłby spokojnie utrzymać 4-kilogramowego kota. A byłby to hamak w zasadzie niewidzialny i ważący mniej niż płatek śniegu. To brzmi abstrakcyjnie, ale taki właśnie jest grafen. Niezwykle lekki i wytrzymały – mówi badaczka. Materiały kwantowe to również na przykład szansa na idealnie giętkie telefony komórkowe, które będziemy mogli kiedyś owijać wokół ręki, jak bransoletkę. A to tylko początek możliwości.

Pojęcie weszło do użycia dekadę temu, a obecnie na całym świecie prowadzi się nad nimi intensywne badania. Jak opowiada prof. Dyrdał, obecnie ponad 1000 materiałów funkcjonuje w bazie prototypów mogących potencjalnie znaleźć zastosowanie.

Ogromne możliwości daje również łączenie materiałów dwuwymiarowych warstwami, jedna na drugiej. Korzystając z różnych materiałów dwuwymiarowych można będzie tworzyć nowe materiały na ‘zamówienie’, czyli materiały posiadające określone, zdefiniowane przez naukowców czy inżynierów materiałowych własności fizyczne. Cywilizacja takich nowych możliwości potrzebuje. – Szuka się materiałów, które pozwolą na opracowanie nowych możliwości dla elektroniki. Taka nowa elektronika powinna się charakteryzować niskim zużyciem energii, dużą gęstością i szybkością zapisu informacji, a także powinna być tania i przyjazna dla środowiska – wymienia prof. Dyrdał.

W podcaście usłyszycie bardzo dokładnie, jak działają materiały kwantowe, jak się je projektuje, jakie zjawiska fizyczne w nich zachodzą. To solidna porcja wiedzy o jednej z najgorętszych dziedzin fizyki. Słuchajcie uważnie, a nic Wam nie umknie!


Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie