Gadki wiejskiego proboszcza

Na początek nagrania niektórych homilii, kazań i konferencji. Z czasem może coś więcej.


Odcinki od najnowszych:

XVIII Niedziela Zwykła - 1 sierpnia 2021
2021-08-01 13:33:13

W dzisiejszej Ewangelii ludzie szukają Jezusa, ponieważ jedli w obfitości chleb. Jest to droga poszukiwania, obraz naszego dążenia do odnalezienia Pana w naszym życiu, która może stać się drogą naszego wyzwolenia. Pan Jezus stawia nam pytanie, czego naprawdę szukamy: tymczasowej odpowiedzi na głód doczesny czy prawdziwego chleba z nieba? To pytanie jest jednocześnie wezwaniem do głębokiej relacji z Nim, relacji, którą się karmimy i która staje się siłą do zwycięskiego przejścia przez każdą trudną sytuację i próbę. Dlaczego szukamy Jezusa? Czego od Niego oczekujemy? Jak pielęgnujemy naszą relację z Jezusem? (J 6, 24-35) Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: "Rabbi, kiedy tu przybyłeś?" W odpowiedzi rzekł im Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec". Oni zaś rzekli do Niego: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?" Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: "Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał". Rzekli do Niego: "Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”". Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu". Rzekli więc do Niego: "Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!" Odpowiedział im Jezus: "Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie".
W dzisiejszej Ewangelii ludzie szukają Jezusa, ponieważ jedli w obfitości chleb. Jest to droga poszukiwania, obraz naszego dążenia do odnalezienia Pana w naszym życiu, która może stać się drogą naszego wyzwolenia. Pan Jezus stawia nam pytanie, czego naprawdę szukamy: tymczasowej odpowiedzi na głód doczesny czy prawdziwego chleba z nieba? To pytanie jest jednocześnie wezwaniem do głębokiej relacji z Nim, relacji, którą się karmimy i która staje się siłą do zwycięskiego przejścia przez każdą trudną sytuację i próbę. Dlaczego szukamy Jezusa? Czego od Niego oczekujemy? Jak pielęgnujemy naszą relację z Jezusem? (J 6, 24-35) Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: "Rabbi, kiedy tu przybyłeś?" W odpowiedzi rzekł im Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec". Oni zaś rzekli do Niego: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?" Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: "Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał". Rzekli do Niego: "Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”". Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu". Rzekli więc do Niego: "Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!" Odpowiedział im Jezus: "Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie".

XVII Niedziela Zwykła - 25 lipca 2021
2021-07-25 14:11:17

1. Pan Jezus zawsze dostrzega potrzeby tych, którzy do Niego przychodzą. Uczniowie myślą po ludzku i szukają tylko ludzkich rozwiązań. Bóg jest pośród nich, lecz oni są mocno zapatrzeni w brak chleba, którego doświadczają. A Ty, kiedy doświadczasz czegoś po ludzku trudnego lub wręcz niemożliwego, do kogo się udajesz? Jakich środków poszukujesz, by rozwiązać problem? Pan Bóg zaprasza nas do współpracy ze sobą. Jak my indywidualnie i jako wspólnota odpowiadamy na to zaproszenie i dar miłości? 2. Obchodzimy dziś po raz pierwszy Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych. Został on ustanowiony przez papieża Franciszka. Motywując swą decyzję Ojciec Święty podkreślił, że zbyt często zapomina się o tych osobach, które strzegą naszych korzeni, są ogniwem łączącym różne pokolenia i przekazują młodym doświadczenia życia i wiary. Dzisiejszy obchód jest też ważną okazją do przypomnienia, że Kościół nigdy nie może być daleko od tych, którzy niosą krzyż. Hasło przewodnie, wybrane na ten rok przez Ojca Świętego, „Jestem z tobą przez wszystkie dni”, bardzo jasno wyraża pragnienie każdej wspólnoty kościelnej – czy to w czasie pandemii, czy w lepszych czasach, które, miejmy nadzieję, wkrótce nadejdą – by być zawsze z osobami starszymi. Papież zachęca do spotkań dziadków z wnukami. „Dziadkowie, stając przed wnukami, będą marzyli, a młodzi, czerpiąc siłę od nich, będą szli naprzód”. (J 6, 1-15) Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego. Szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: "Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?" A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić. Odpowiedział Mu Filip: "Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać". Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: "Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?" Jezus zaś rzekł: "Każcie ludziom usiąść". A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: "Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło". Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów. A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: "Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat". Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.
1. Pan Jezus zawsze dostrzega potrzeby tych, którzy do Niego przychodzą. Uczniowie myślą po ludzku i szukają tylko ludzkich rozwiązań. Bóg jest pośród nich, lecz oni są mocno zapatrzeni w brak chleba, którego doświadczają. A Ty, kiedy doświadczasz czegoś po ludzku trudnego lub wręcz niemożliwego, do kogo się udajesz? Jakich środków poszukujesz, by rozwiązać problem? Pan Bóg zaprasza nas do współpracy ze sobą. Jak my indywidualnie i jako wspólnota odpowiadamy na to zaproszenie i dar miłości? 2. Obchodzimy dziś po raz pierwszy Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych. Został on ustanowiony przez papieża Franciszka. Motywując swą decyzję Ojciec Święty podkreślił, że zbyt często zapomina się o tych osobach, które strzegą naszych korzeni, są ogniwem łączącym różne pokolenia i przekazują młodym doświadczenia życia i wiary. Dzisiejszy obchód jest też ważną okazją do przypomnienia, że Kościół nigdy nie może być daleko od tych, którzy niosą krzyż. Hasło przewodnie, wybrane na ten rok przez Ojca Świętego, „Jestem z tobą przez wszystkie dni”, bardzo jasno wyraża pragnienie każdej wspólnoty kościelnej – czy to w czasie pandemii, czy w lepszych czasach, które, miejmy nadzieję, wkrótce nadejdą – by być zawsze z osobami starszymi. Papież zachęca do spotkań dziadków z wnukami. „Dziadkowie, stając przed wnukami, będą marzyli, a młodzi, czerpiąc siłę od nich, będą szli naprzód”. (J 6, 1-15) Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego. Szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: "Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?" A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić. Odpowiedział Mu Filip: "Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać". Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: "Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?" Jezus zaś rzekł: "Każcie ludziom usiąść". A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: "Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło". Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów. A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: "Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat". Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.

XIV Niedziela Zwykła - 4 lipca 2021
2021-07-04 22:53:43

Bóg wchodzi w normalność ludzkiej kondycji, aby nią wstrząsnąć: wchodzi do synagogi, czyta słowo, nawiązuje relacje, stara się uleczyć ludzkie choroby. Jednak to nam nie wystarcza. Nasz brak wiary, nasze zgorszenie „Bogiem, który stał się ciałem” i zgorszenie Kościołem, który jest widzialnym Ciałem Chrystusa powstrzymuje Boga przed działaniem. Skandal wiary polega na fakcie, że mądrość i potęga Boża mówi i działa przez szaleństwo i niemoc miłości, która stała się ciałem, która zaślubia wszystkie nasze ograniczenia aż do ostatecznej słabości krzyża. Kościół jest wspólnotą grzeszników, ale grzeszników, których dosięgło miłosierdzie Boga. W nim zbawiający Chrystus działa tu i teraz przez swego Ducha. Jakiego obrazu Boga szukają współobywatele Jezusa? Czego oczekują od Boga? Czy jestem gotowy dać się zaskoczyć Bogu, czy szukam Go tylko w przewidywalnych i predefiniowanych kontekstach? (Mk 6, 1-6) Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: "Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?" I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony". I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.
Bóg wchodzi w normalność ludzkiej kondycji, aby nią wstrząsnąć: wchodzi do synagogi, czyta słowo, nawiązuje relacje, stara się uleczyć ludzkie choroby. Jednak to nam nie wystarcza. Nasz brak wiary, nasze zgorszenie „Bogiem, który stał się ciałem” i zgorszenie Kościołem, który jest widzialnym Ciałem Chrystusa powstrzymuje Boga przed działaniem. Skandal wiary polega na fakcie, że mądrość i potęga Boża mówi i działa przez szaleństwo i niemoc miłości, która stała się ciałem, która zaślubia wszystkie nasze ograniczenia aż do ostatecznej słabości krzyża. Kościół jest wspólnotą grzeszników, ale grzeszników, których dosięgło miłosierdzie Boga. W nim zbawiający Chrystus działa tu i teraz przez swego Ducha. Jakiego obrazu Boga szukają współobywatele Jezusa? Czego oczekują od Boga? Czy jestem gotowy dać się zaskoczyć Bogu, czy szukam Go tylko w przewidywalnych i predefiniowanych kontekstach? (Mk 6, 1-6) Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: "Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?" I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony". I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.

XIII Niedziela Zwykła - 27 czerwca 2021
2021-06-26 18:57:51

Dzisiejsza Ewangelia podkreśla jak wiara w chwilach szczególnego cierpienia i potrzeby pomocy prowadzi kobietę cierpiącą na krwotok i Jaira do Jezusa. Nie byli sfrustrowani. Bóg raduje się z dawania i przywracania życia! Gdzie znalazłeś siłę, by zmierzyć się z trudnymi chwilami życia? W jaki sposób Jezus pomaga ci stanąć na nogi? Jak my możemy uzdrawiać i krzewić nowe życie poprzez akty miłosierdzia? (Mk 5, 21-43) Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: "Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa". Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: "Kto dotknął mojego płaszcza?" Odpowiedzieli Mu uczniowie: "Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął". On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: "Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości". Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: "Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?" Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: "Nie bój się, wierz tylko!" I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, wszedł i rzekł do nich: "Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi". I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: "Talitha kum", to znaczy: "Dziewczynko, mówię ci, wstań!" Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.
Dzisiejsza Ewangelia podkreśla jak wiara w chwilach szczególnego cierpienia i potrzeby pomocy prowadzi kobietę cierpiącą na krwotok i Jaira do Jezusa. Nie byli sfrustrowani. Bóg raduje się z dawania i przywracania życia! Gdzie znalazłeś siłę, by zmierzyć się z trudnymi chwilami życia? W jaki sposób Jezus pomaga ci stanąć na nogi? Jak my możemy uzdrawiać i krzewić nowe życie poprzez akty miłosierdzia? (Mk 5, 21-43) Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: "Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa". Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: "Kto dotknął mojego płaszcza?" Odpowiedzieli Mu uczniowie: "Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął". On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: "Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości". Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: "Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?" Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: "Nie bój się, wierz tylko!" I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, wszedł i rzekł do nich: "Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi". I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: "Talitha kum", to znaczy: "Dziewczynko, mówię ci, wstań!" Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.

XI Niedziela Zwykła - 13 czerwca 2021
2021-06-13 15:27:47

Codziennie uczestniczymy w budowaniu królestwa Bożego w świecie. Chociaż często wydaje się nam, że nasze wysiłki są mizerne i prawie nie widać skutków tego budowania, bo są maleńkie jak ziarnko gorczycy. Ono jednak wciąż rośnie Bożą mocą i w każdej chwili może ogarnąć nas całkowicie i przemieniać świat. Podziel się swoim doświadczeniem z pozoru małoznaczących czynów, które przyniosły nieoczekiwanie obfite rezultaty. Przywołaj doświadczenia, w których Bóg dokonał więcej niż ty byłeś w stanie osiągnąć. (Mk 4, 26-34) Jezus mówił do tłumów: "Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo". Mówił jeszcze: "Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu". W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.
Codziennie uczestniczymy w budowaniu królestwa Bożego w świecie. Chociaż często wydaje się nam, że nasze wysiłki są mizerne i prawie nie widać skutków tego budowania, bo są maleńkie jak ziarnko gorczycy. Ono jednak wciąż rośnie Bożą mocą i w każdej chwili może ogarnąć nas całkowicie i przemieniać świat. Podziel się swoim doświadczeniem z pozoru małoznaczących czynów, które przyniosły nieoczekiwanie obfite rezultaty. Przywołaj doświadczenia, w których Bóg dokonał więcej niż ty byłeś w stanie osiągnąć. (Mk 4, 26-34) Jezus mówił do tłumów: "Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo". Mówił jeszcze: "Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu". W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

X Niedziela Zwykła - 6 czerwca 2021
2021-06-06 14:24:13

Dzisiejsza Ewangelia przedstawia konflikty związane z zawinionym i niezawinionym niezrozumieniem Jezusa. Dotykają one także Jego bliskich. Jezus tworzy nową rodzinę opartą na wierze i szaleństwie miłości. Najbliżsi Jezusa to ci, którzy słuchają Go i pełnią w ten sposób wolę Ojca. Zawsze zachodzi jednak niebezpieczeństwo, że będziemy jak krewni Jezusa, którzy Go kochają, ale nie rozumieją i próbują Go pochwycić, aby upodobnić Go do siebie zamiast starać upodobnić się do Niego albo jak uczeni w Piśmie, którzy Go znają, ale nie kochają i dlatego oceniają Go według własnych kryteriów „religijnych”. Patrząc na moje czyny, do jakiej grupy należę? Jakie pewności podważa Pan w moim życiu i dokąd mnie wzywa? (Mk 3, 20-35) Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: "Odszedł od zmysłów". A uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: "Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy". Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: "Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego". Mówili bowiem: "Ma ducha nieczystego". Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: "Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie". Odpowiedział im: "Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?" I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: "Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką".
Dzisiejsza Ewangelia przedstawia konflikty związane z zawinionym i niezawinionym niezrozumieniem Jezusa. Dotykają one także Jego bliskich. Jezus tworzy nową rodzinę opartą na wierze i szaleństwie miłości. Najbliżsi Jezusa to ci, którzy słuchają Go i pełnią w ten sposób wolę Ojca. Zawsze zachodzi jednak niebezpieczeństwo, że będziemy jak krewni Jezusa, którzy Go kochają, ale nie rozumieją i próbują Go pochwycić, aby upodobnić Go do siebie zamiast starać upodobnić się do Niego albo jak uczeni w Piśmie, którzy Go znają, ale nie kochają i dlatego oceniają Go według własnych kryteriów „religijnych”. Patrząc na moje czyny, do jakiej grupy należę? Jakie pewności podważa Pan w moim życiu i dokąd mnie wzywa? (Mk 3, 20-35) Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: "Odszedł od zmysłów". A uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: "Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy". Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: "Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego". Mówili bowiem: "Ma ducha nieczystego". Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: "Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie". Odpowiedział im: "Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?" I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: "Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką".

Boże Ciało - 3 czerwca 2021
2021-06-03 23:59:50

Aklamacja (J 6, 51ab) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
Aklamacja (J 6, 51ab) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Najświętszej Trójcy - 30 maja 2021
2021-05-30 14:13:47

„Trójcę wszechmocną któż pojąć zdoła? Każdy o Niej mówi — ale czy naprawdę o Niej? Niewiele jest takich dusz, które — mówiąc o Niej — wiedzą, co mówią. Spierają się i walczą, a przecież tylko w pokoju można Ją zobaczyć” (św. Augustyn, Wyznania, XIII, 11). Poprzez chrzest wyznajemy wiarę w Boga Trójjedynego, z którego łaski uczestniczymy w Jego życiu i misji przez Kościół. Jak doświadczyłeś ostatnio cudów Bożego działania w twoim życiu? Co możemy uczynić, aby Kościół był bardziej wiarygodnym znakiem Trójcy Świętej? (Mt 28, 16-20) Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata".
„Trójcę wszechmocną któż pojąć zdoła? Każdy o Niej mówi — ale czy naprawdę o Niej? Niewiele jest takich dusz, które — mówiąc o Niej — wiedzą, co mówią. Spierają się i walczą, a przecież tylko w pokoju można Ją zobaczyć” (św. Augustyn, Wyznania, XIII, 11). Poprzez chrzest wyznajemy wiarę w Boga Trójjedynego, z którego łaski uczestniczymy w Jego życiu i misji przez Kościół. Jak doświadczyłeś ostatnio cudów Bożego działania w twoim życiu? Co możemy uczynić, aby Kościół był bardziej wiarygodnym znakiem Trójcy Świętej? (Mt 28, 16-20) Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata".

Wniebowstąpienie Pańskie - 16 maja 2021
2021-05-16 15:05:42

Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego uświadamia nam, że Chrystus uwielbiony, przebywający z Bogiem jest równocześnie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Dzięki swojemu byciu z Ojcem jest teraz blisko każdego z nas, działa w wydarzeniach ludzkiej historii poprzez moc i dary swego Ducha, jest obecny także poprzez Kościół, który posłał, aby kontynuował Jego misję. Jak możemy dawać świadectwo obecności i bliskości Jezusa w naszym codziennym życiu? W jaki sposób możemy przyczynić się do tego, aby nasza wspólnota parafialna pełniej odpowiadała na nakaz misyjny Jezusa „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15) i stawała się wspólnotą „wychodzącą” i „idącą na zewnątrz”? (Mk 16, 15-20) Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie". Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego uświadamia nam, że Chrystus uwielbiony, przebywający z Bogiem jest równocześnie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Dzięki swojemu byciu z Ojcem jest teraz blisko każdego z nas, działa w wydarzeniach ludzkiej historii poprzez moc i dary swego Ducha, jest obecny także poprzez Kościół, który posłał, aby kontynuował Jego misję. Jak możemy dawać świadectwo obecności i bliskości Jezusa w naszym codziennym życiu? W jaki sposób możemy przyczynić się do tego, aby nasza wspólnota parafialna pełniej odpowiadała na nakaz misyjny Jezusa „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15) i stawała się wspólnotą „wychodzącą” i „idącą na zewnątrz”? (Mk 16, 15-20) Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie". Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

VI Niedziela Wielkanocy - 9 maja 2021
2021-05-09 14:33:42

„Szczęśliwy jest człowiek, który kocha Ciebie, a przyjaciela w Tobie, nieprzyjaciela zaś ze względu na Ciebie” (św. Augustyn, Wyznania IV,9). Źródłem prawdziwej radości dla nas, a zarazem sprawdzianem wierności Panu Jezusowi oraz autentyczności naszej religijności jest nasza wzajemna miłość i jedność, która ma swoje źródło w miłości Boga do nas. Ona też jest najbardziej wiarygodnym świadectwem w stosunku do osób oddalonych i niewierzących. Czy bardziej czujesz się sługą czy przyjacielem w swojej relacji z Jezusem? Jak możemy pomóc innym odnaleźć prawdziwą radość w miłości Jezusa i bliźniego? (J 15, 9-17) Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".
„Szczęśliwy jest człowiek, który kocha Ciebie, a przyjaciela w Tobie, nieprzyjaciela zaś ze względu na Ciebie” (św. Augustyn, Wyznania IV,9). Źródłem prawdziwej radości dla nas, a zarazem sprawdzianem wierności Panu Jezusowi oraz autentyczności naszej religijności jest nasza wzajemna miłość i jedność, która ma swoje źródło w miłości Boga do nas. Ona też jest najbardziej wiarygodnym świadectwem w stosunku do osób oddalonych i niewierzących. Czy bardziej czujesz się sługą czy przyjacielem w swojej relacji z Jezusem? Jak możemy pomóc innym odnaleźć prawdziwą radość w miłości Jezusa i bliźniego? (J 15, 9-17) Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie