Gadki wiejskiego proboszcza
Na początek nagrania niektórych homilii, kazań i konferencji. Z czasem może coś więcej.
XXXIII Niedziela Zwykła - 14 listopada 2021
2021-11-14 15:33:41
Pan Jezus wzywa nas dziś w swoim słowie do czujności ponieważ nikt nie zna godziny przyjścia Syna Człowieczego. Kiedy ogarnia nas niepokój, brak nam punktów odniesienia, czujemy się zagubieni i smutni, nie ustawajmy w szukaniu znaków nadziei. Są to znaki słabe i trudno zauważalne, jak pierwsze liście na gałęzi drzewa figowego. Jak figowiec, który w milczeniu rośnie, tak Słowo Boże nie przemija, ale stopniowo zapładnia ziemię. W jakich sytuacjach doświadczyłeś niepokoju? Jak sobie z tym poradziłeś? Jak możemy zamienić lęk i smutek w radosne oczekiwanie na przyjście Pana? Gdzie dostrzegasz znaki nadziei?
(Mk 13,24-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.
Pan Jezus wzywa nas dziś w swoim słowie do czujności ponieważ nikt nie zna godziny przyjścia Syna Człowieczego. Kiedy ogarnia nas niepokój, brak nam punktów odniesienia, czujemy się zagubieni i smutni, nie ustawajmy w szukaniu znaków nadziei. Są to znaki słabe i trudno zauważalne, jak pierwsze liście na gałęzi drzewa figowego. Jak figowiec, który w milczeniu rośnie, tak Słowo Boże nie przemija, ale stopniowo zapładnia ziemię. W jakich sytuacjach doświadczyłeś niepokoju? Jak sobie z tym poradziłeś? Jak możemy zamienić lęk i smutek w radosne oczekiwanie na przyjście Pana? Gdzie dostrzegasz znaki nadziei?
(Mk 13,24-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.
XXXII Niedziela Zwykła - 7 listopada 2021
2021-11-07 14:37:34
Pan Jezus, chwaląc gest ubogiej wdowy, zachęca nas do większej ufności w Bożą Opatrzność. Ci, którzy kochają, nie boją się podejmować ryzyka, nie boją się zostać bez niczego dla siebie. Przed Jezusem nie ma znaczenia, czy z naszą ambicją udało nam się zająć pierwsze miejsce na uczcie, ale czy kochaliśmy do końca! Z tego będziemy sądzeni. Czy jesteś kimś, kto robi wszystko, aby być widzianym, czy zależy ci na kochaniu tak bardzo, jak tylko możesz? Gdyby Jezus obserwował twój sposób przeżywania relacji, jakby cię opisał?
(Mk 12,38-44)
Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”.
Pan Jezus, chwaląc gest ubogiej wdowy, zachęca nas do większej ufności w Bożą Opatrzność. Ci, którzy kochają, nie boją się podejmować ryzyka, nie boją się zostać bez niczego dla siebie. Przed Jezusem nie ma znaczenia, czy z naszą ambicją udało nam się zająć pierwsze miejsce na uczcie, ale czy kochaliśmy do końca! Z tego będziemy sądzeni. Czy jesteś kimś, kto robi wszystko, aby być widzianym, czy zależy ci na kochaniu tak bardzo, jak tylko możesz? Gdyby Jezus obserwował twój sposób przeżywania relacji, jakby cię opisał?
(Mk 12,38-44)
Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”.
XXXI Niedziela Zwykła - 31 października 2021
2021-10-31 17:09:33
„Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych” (Mk 12, 29-31). Najważniejszym przykazaniem jest zatem uznanie Pana jako „Pierwszego”, jako „Jedynego”. Święta Katarzyna ze Sieny nie bała się powiedzieć, że „Bóg jest zakochany bez pamięci w Swoim stworzeniu, i to takim, jakim jest, nad którym myślał i które kontemplował w Swojej nieskończonej miłości”. Wypełnieniem i realizacją życia człowieka jest miłość, miłość Boga i bliźniego, które są nierozdzielne. Czy jest w tobie świadomość bycia kochanym przez Boga? Jakie są owoce twojej miłosnej relacji z Bogiem?
(Mk 12,28b-34)
Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?” Jezus odpowiedział: „Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą". Drugie jest to: "Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego". Nie ma innego przykazania większego od tych”. Rzekł Mu uczony w Piśmie: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary”. Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. I już nikt więcej nie odważył się Go pytać.
„Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych” (Mk 12, 29-31). Najważniejszym przykazaniem jest zatem uznanie Pana jako „Pierwszego”, jako „Jedynego”. Święta Katarzyna ze Sieny nie bała się powiedzieć, że „Bóg jest zakochany bez pamięci w Swoim stworzeniu, i to takim, jakim jest, nad którym myślał i które kontemplował w Swojej nieskończonej miłości”. Wypełnieniem i realizacją życia człowieka jest miłość, miłość Boga i bliźniego, które są nierozdzielne. Czy jest w tobie świadomość bycia kochanym przez Boga? Jakie są owoce twojej miłosnej relacji z Bogiem?
(Mk 12,28b-34)
Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?” Jezus odpowiedział: „Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą". Drugie jest to: "Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego". Nie ma innego przykazania większego od tych”. Rzekł Mu uczony w Piśmie: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary”. Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. I już nikt więcej nie odważył się Go pytać.
XXX Niedziela Zwykła - 24 października 2021
2021-10-24 18:08:17
Niewidomy żebrak Bartymeusz jest dla nas wzorem, jak należy usilnie prosić Pana Jezusa w naszych modlitewnych błaganiach. Nie zrażał się opinią innych ludzi, którzy chcieli go uciszyć, bo miał żywą wiarę. Pan Jezus nie pozostaje nigdy obojętny na nasze wołanie z wiarą. Jakie są formy ślepoty w naszej współczesnej kulturze? Jak wiara czyni cię zdolnym do widzenia sensu życia?
(Mk 10, 46b-52)
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! "Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: "Synu Dawida, ulituj się nade mną!" Jezus przystanął i rzekł: "Zawołajcie go". I przywołali niewidomego, mówiąc mu: "Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię". On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: "Co chcesz, abym ci uczynił?" Powiedział Mu niewidomy: "Rabbuni, żebym przejrzał". Jezus mu rzekł: "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła". Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Niewidomy żebrak Bartymeusz jest dla nas wzorem, jak należy usilnie prosić Pana Jezusa w naszych modlitewnych błaganiach. Nie zrażał się opinią innych ludzi, którzy chcieli go uciszyć, bo miał żywą wiarę. Pan Jezus nie pozostaje nigdy obojętny na nasze wołanie z wiarą. Jakie są formy ślepoty w naszej współczesnej kulturze? Jak wiara czyni cię zdolnym do widzenia sensu życia?
(Mk 10, 46b-52)
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! "Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: "Synu Dawida, ulituj się nade mną!" Jezus przystanął i rzekł: "Zawołajcie go". I przywołali niewidomego, mówiąc mu: "Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię". On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: "Co chcesz, abym ci uczynił?" Powiedział Mu niewidomy: "Rabbuni, żebym przejrzał". Jezus mu rzekł: "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła". Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
XXIX Niedziela Zwykła - 17 października 2021
2021-10-17 13:42:46
Pan Jezus przypomina nam dziś, że wspólnoty Kościoła nie tworzy się poprzez nakazy z góry, ale przez służbę tych, którzy szukają dla siebie ostatniego miejsca. „Syn cieśli nie zaprojektował krzeseł jako tronów, ale aby służyć i ukoić ból i zmęczenie tych, którzy cierpią”. W Kościele nie powinno być miejsca na żadne relacje w kluczu zaszczytów, uznania, dominacji czy materialnych korzyści. Jak doświadczyłeś służby innych jako momentu zbawienia przez Jezusa? Jak ludzkie ambicje osłabiają i utrudniają przynoszenie owoców przez wspólnotę uczniów Jezusa?
(Mk 10, 35-45)
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: "Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". Lecz Jezus rzekł do nich: "Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".
Pan Jezus przypomina nam dziś, że wspólnoty Kościoła nie tworzy się poprzez nakazy z góry, ale przez służbę tych, którzy szukają dla siebie ostatniego miejsca. „Syn cieśli nie zaprojektował krzeseł jako tronów, ale aby służyć i ukoić ból i zmęczenie tych, którzy cierpią”. W Kościele nie powinno być miejsca na żadne relacje w kluczu zaszczytów, uznania, dominacji czy materialnych korzyści. Jak doświadczyłeś służby innych jako momentu zbawienia przez Jezusa? Jak ludzkie ambicje osłabiają i utrudniają przynoszenie owoców przez wspólnotę uczniów Jezusa?
(Mk 10, 35-45)
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: "Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". Lecz Jezus rzekł do nich: "Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".
XXVIII Niedziela Zwykła - 10 października 2021
2021-10-10 13:55:01
„Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (Mk 10,17). Nie bójmy się postawić tego pytania w naszej osobistej modlitwie i wsłuchajmy się w odpowiedź Jezusa patrzącego na nas z miłością. On poprzez dialog chce nas poprowadzić od patrzenia na życie chrześcijańskie w kategoriach zachowywania prawa do radykalnego wyboru Boga i podążania drogą miłości. Jak możemy uniknąć powierzchowności w naszym naśladowaniu Jezusa? Jak możemy przekonać młodych, że naśladowanie Jezusa jest priorytem?
(Mk 10, 17-30)
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Jezus mu rzekł: "Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę". On Mu odpowiedział: "Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości". Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: "Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną". Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego». Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: "Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego". A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: "Któż więc może być zbawiony?" Jezus popatrzył na nich i rzekł: "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe". Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą". Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym".
„Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (Mk 10,17). Nie bójmy się postawić tego pytania w naszej osobistej modlitwie i wsłuchajmy się w odpowiedź Jezusa patrzącego na nas z miłością. On poprzez dialog chce nas poprowadzić od patrzenia na życie chrześcijańskie w kategoriach zachowywania prawa do radykalnego wyboru Boga i podążania drogą miłości. Jak możemy uniknąć powierzchowności w naszym naśladowaniu Jezusa? Jak możemy przekonać młodych, że naśladowanie Jezusa jest priorytem?
(Mk 10, 17-30)
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Jezus mu rzekł: "Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę". On Mu odpowiedział: "Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości". Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: "Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną". Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego». Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: "Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego". A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: "Któż więc może być zbawiony?" Jezus popatrzył na nich i rzekł: "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe". Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą". Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym".
XXVII Niedziela Zwykła - 3 października 2021
2021-10-03 16:07:05
„Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi” (Hbr 2, 9-11). Pan Jezus pragnie wszystko pojednać w sobie, uczynić jedność, a nie podziały. Zaprasza nas do pojednania wewnętrznego i przez łaskę krzyża w Eucharystii uzdrawia nasze serce, co przynosi błogosławione owoce w relacjach z innymi ludźmi. Z czym i kim potrzebuję się wewnętrznie pojednać? Czy jesteś tym, który opiekuje się słabszymi, czy wykorzystuje słabości innych? Jak mogę być sługą jedności a nie źródłem podziału w mojej rodzinie, parafii, środowisku, świecie?
(Mk 10, 2-16)
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając, zapytał ich: "Co wam przykazał Mojżesz?" Oni rzekli: "Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić". Wówczas Jezus rzekł do nich: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela". W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: "Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo". Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego". I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
„Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi” (Hbr 2, 9-11). Pan Jezus pragnie wszystko pojednać w sobie, uczynić jedność, a nie podziały. Zaprasza nas do pojednania wewnętrznego i przez łaskę krzyża w Eucharystii uzdrawia nasze serce, co przynosi błogosławione owoce w relacjach z innymi ludźmi. Z czym i kim potrzebuję się wewnętrznie pojednać? Czy jesteś tym, który opiekuje się słabszymi, czy wykorzystuje słabości innych? Jak mogę być sługą jedności a nie źródłem podziału w mojej rodzinie, parafii, środowisku, świecie?
(Mk 10, 2-16)
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając, zapytał ich: "Co wam przykazał Mojżesz?" Oni rzekli: "Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić". Wówczas Jezus rzekł do nich: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela". W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: "Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo". Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego". I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
XXVI Niedziela Zwykła - 26 września 2021
2021-09-26 13:45:03
Słowo Boże dzisiejszej niedzieli wzywa nas do pokory, zaangażowania w dzieło budowania królestwa Bożego i otwartości na działanie Boga, który jest większy niż nasze wyobrażenie o Nim i działa często w sposób nieoczekiwany i zaskakujący. Nikt, kto czyni dobro nie jest naszym przeciwnikiem ponieważ postępuje w zgodzie z pragnieniem samego Boga. Dobro wspólne, nasza troska o bardziej sprawiedliwy, solidarny świat wymaga współpracy wszystkich, każdego w sposób w jaki został obdarowany przez Boga. Skandalem jest natomiast wykorzystywanie otrzymanych darów jako narzędzi zła i śmierci. Czy nie ograniczam działania Boga do moich oczekiwań i idei? Jak mogę rozwijać w sobie otwartość na Boże nieoczekiwane drogi i przyczyniać się do przemiany świata, mojej wspólnoty i rodziny zgodnie z Bożym zamysłem?
(Mk 9, 38-43. 45. 47-48)
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami". Lecz Jezus odrzekł: "Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie".
Słowo Boże dzisiejszej niedzieli wzywa nas do pokory, zaangażowania w dzieło budowania królestwa Bożego i otwartości na działanie Boga, który jest większy niż nasze wyobrażenie o Nim i działa często w sposób nieoczekiwany i zaskakujący. Nikt, kto czyni dobro nie jest naszym przeciwnikiem ponieważ postępuje w zgodzie z pragnieniem samego Boga. Dobro wspólne, nasza troska o bardziej sprawiedliwy, solidarny świat wymaga współpracy wszystkich, każdego w sposób w jaki został obdarowany przez Boga. Skandalem jest natomiast wykorzystywanie otrzymanych darów jako narzędzi zła i śmierci. Czy nie ograniczam działania Boga do moich oczekiwań i idei? Jak mogę rozwijać w sobie otwartość na Boże nieoczekiwane drogi i przyczyniać się do przemiany świata, mojej wspólnoty i rodziny zgodnie z Bożym zamysłem?
(Mk 9, 38-43. 45. 47-48)
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami". Lecz Jezus odrzekł: "Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie".
XXIV Niedziela Zwykła - 12 września 2021
2021-09-12 14:59:03
„Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku” (Mk 8,33). Prawdziwy uczeń Jezusa nie odrzuca swojego krzyża. Ucieczka przed cierpieniem jest ucieczką w przepaść. Krzyż jest drogą zjednoczenia z Jezusem, który przyjął wielkie cierpienie dla naszego zbawienia. – Jak przeżywam relację z Bogiem w czasie cierpienia? – Co to znaczy dla mnie w tym czasie wziąć swój krzyż i iść za Jezusem? (Mk 8, 27-35)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" Oni Mu odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków". On ich zapytał: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Odpowiedział Mu Piotr: "Ty jesteś Mesjasz". Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku". Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je".
„Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku” (Mk 8,33). Prawdziwy uczeń Jezusa nie odrzuca swojego krzyża. Ucieczka przed cierpieniem jest ucieczką w przepaść. Krzyż jest drogą zjednoczenia z Jezusem, który przyjął wielkie cierpienie dla naszego zbawienia. – Jak przeżywam relację z Bogiem w czasie cierpienia? – Co to znaczy dla mnie w tym czasie wziąć swój krzyż i iść za Jezusem? (Mk 8, 27-35)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" Oni Mu odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków". On ich zapytał: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Odpowiedział Mu Piotr: "Ty jesteś Mesjasz". Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku". Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je".
Uroczystość Rocznicy Poświęcenia Kościoła i Dożynki Parafialne - 5 września 2021
2021-09-05 18:12:19
W dzisiejszą niedzielę obchodzimy rocznicę poświęcenia naszej świątyni, która po prawie pięćdziesięciu latach od wmurowania kamienia węgielnego w 1958 roku i czterdzieści lat po rozpoczęciu sprawowania w niej kultu została oddana na wyłączną własność Panu Bogu 5 września 2004 roku oraz parafialne dziękczynienie za zbiory i za wszelkie dobro jakim zostaliśmy obdarowani przez Pana Boga. Dziękujemy za nasz parafialny wieczernik, w którym gromadzimy się przy Stole Słowa i na Eucharystii. Wdzięczną modlitwą obejmujemy ks. Romana Jałocho i wszystkich, którzy mają udział w budowie naszego kościoła oraz tych, którzy dziś troszczą się o niego i przyczyniają się do tego, że coraz piękniejszy, czysty i udekorowany kwiatami jest widzialnym znakiem naszej wiary i obecności Chrystusa Zmartwychwstałego pośród nas. Bóg dał nam siebie i obarczył nas odpowiedzialnością za siebie nawzajem, złożył w nasze serce troskę o zbawienie tych, którzy dzielą z nami swoje życie. Szczery dialog i modlitwa ukazują obecność Pana. „Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). On uzdalnia nas do bycia otwartymi wzajemnie na siebie i w ten sposób zdolnymi do przezwyciężania nieporozumień i konfliktów, lęków i rutyny. Czy jestem gotowy do budowania komunii czy też ulegam pokusie tworzenia podziałów? Jak możemy rozprzestrzeniać kulturę spotkania i troski przeciwstawiając się kulturze wykluczenia i odrzucenia? (J 4, 19-24)
Kobieta z Samarii powiedziała do Jezusa:
« Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga ».
Odpowiedział jej Jezus: « Wierz Mi, niewiasto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, owszem, już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, i takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie ».
W dzisiejszą niedzielę obchodzimy rocznicę poświęcenia naszej świątyni, która po prawie pięćdziesięciu latach od wmurowania kamienia węgielnego w 1958 roku i czterdzieści lat po rozpoczęciu sprawowania w niej kultu została oddana na wyłączną własność Panu Bogu 5 września 2004 roku oraz parafialne dziękczynienie za zbiory i za wszelkie dobro jakim zostaliśmy obdarowani przez Pana Boga. Dziękujemy za nasz parafialny wieczernik, w którym gromadzimy się przy Stole Słowa i na Eucharystii. Wdzięczną modlitwą obejmujemy ks. Romana Jałocho i wszystkich, którzy mają udział w budowie naszego kościoła oraz tych, którzy dziś troszczą się o niego i przyczyniają się do tego, że coraz piękniejszy, czysty i udekorowany kwiatami jest widzialnym znakiem naszej wiary i obecności Chrystusa Zmartwychwstałego pośród nas. Bóg dał nam siebie i obarczył nas odpowiedzialnością za siebie nawzajem, złożył w nasze serce troskę o zbawienie tych, którzy dzielą z nami swoje życie. Szczery dialog i modlitwa ukazują obecność Pana. „Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). On uzdalnia nas do bycia otwartymi wzajemnie na siebie i w ten sposób zdolnymi do przezwyciężania nieporozumień i konfliktów, lęków i rutyny. Czy jestem gotowy do budowania komunii czy też ulegam pokusie tworzenia podziałów? Jak możemy rozprzestrzeniać kulturę spotkania i troski przeciwstawiając się kulturze wykluczenia i odrzucenia? (J 4, 19-24)
Kobieta z Samarii powiedziała do Jezusa:
« Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga ».
Odpowiedział jej Jezus: « Wierz Mi, niewiasto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, owszem, już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, i takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie ».