Dziennik Zmian — Miłka O. Malzahn

Tworzę miniaudycje, aby dotknąć miejsc wrażliwych naszej rzeczywistości; Tak, co jest mega poetyckie. Dziennik Zmian to felietony dźwiękowe, służące zadumie, rozrywce, przyjemności, poszerzaniu horyzontów, otwieraniu oczu poprzez uszy, zauważaniu małych, a wielkich historii. Bywa zaskakująco, bywają frapujący goście i to nie jest tradycyjne podcastowanie. Krótkie formy audio przypominają, że zanim wynaleziono pismo - to wiedzę i wzruszenia przekazywano sobie mową. Rzeczywistość jest naszą przestrzenią dźwiękową, nie wierzysz? A posłuchaj... #podcast artystyczny


Odcinki od najnowszych:

Skąd się biorą nasi ojcowie? #230
2023-07-03 22:13:38

Skąd się biorą nasi ojcowie?   Mam ochotę powiedzieć, że z szafy. Z kufra. Ze zdjęć. Ale ojcowie biorą się, tak jak i my, z aktywności naszych przodków. Z genów przekazywanych przez pokolenia, z historii, którą i my mamy zapisaną w komórkach. Na pamięć komórkową warto zwrócić uwagę, bo tam są zapisy nie tylko chorób, ale i przeżyć. traum. mam nadzieję, żę silnych radości też. Zatem zaglądam do kufra, zęby sprawdzić skąd się wziął mój Tato. Co miał w komórkach, o czym nie wiem, bo oglądałam go zawsze z perspektywy dziecka, nie wnikając. A teraz nadszedł czas wnikania. I wnikam nie tylko ja.  Małgosia Kaszowska opowiada o sobie w dźwięku! Kawę dla autorki - stawia się przez https://buycoffee.to/dziennik.zmian ale historia jest tu i teraz . Nie w książkach. W naszych ciałach. Chociaż ksiażki są pomocne.  Sposobów przekazywania informacji w ciele z pokolenia na pokolenie jest wiele. Jedną z nich jest łańcuch DNA, inną łańcuch RNA czy poziom białek przekazywanych z pamięcią komórkową w błonie komórkowej z pokolenia na pokolenie. w uproszczeniu, każdy z nas w 1/16 jest pradziadkiem. W jego życiowej historii, w przeżyciach, wartościach, bólach. Prof. Jadwiga Jośko-Ochojska: Oprócz genów dziedziczymy także pozagenowo pamięć o lęku, różne zaburzenia lub skłonność do chorób somatycznych. Szkodliwe czynniki: stres, agresja, lęk, trauma, toksyny, leki, dieta itp., odciskają się piętnem na następnych pokoleniach. Przeżycia naszych przodków pozostawiają w nas ślady.( https://podyplomie.pl/psychiatria/30766,trauma-dziedziczona ) Dobre emocje też są w nas. I twierdze, że  to nie tylko historie rodzinne wchodzą tu w rachubę. Bo narodowe doświadczenia, na przykład rozbiorów, mentalnie i fizycznie działając na naszych protoplastów w jakimś stopniu zostały także  w nas.    I to jest jeden z powodów dla których czytamy biografie obcych nam ludzi, żeby dotknąć odległych traum, emocji radości, w dużym stopniu uniwersalnych. znanych nam. powrót do historii może ważniejszy niż nam się wydaje. I wrócił mój przodek. Pradziadek, który podążał za idą, który pielęgnował swoje rozumienia wolności, które wkleiło się w wolnościowość mojego Taty, które  wybiło genem wolności, który uważnie pielęgnuję  w sobie.  Kady z nas realizował inny trochę wymiar, ale tak - to jest nasz piękny polski temat. I mam to na piśmie. To znaczy - w dokumentach, które właśnie porządkuje i które wzbudzają takie dobre emocje. zatem siedzimy na Podlasiu, nad wielkim starym kufrem pełnym wszystkiego. wyciągamy zdjęcia, listy, pięknie pożółkłe papiery. i rozmawiamy *** o wybrzmeniach rozmaitych jeszcze z Małgosią sobie rozmawiałyśmy i w ogóle - zauważ, że ta fraza w polszczyźnie, że coś wybrzmiewa - pięknie podkreśla rolę dźwięku, rozmowy No dobrze - a teraz pomyśl, że pamięć ważnych nie tylko dla Twojej rodziny spraw, uczuć nosisz po swoim ojcu  a on nosił po swoim ojcu , a ten nosił po swoim. Jesteśmy naczyniami pamięci i teraz: albo zatrzymujemy się na historii, albo bierzemy tę informację i spokojnie, w pełni świadomie kształtujemy nasze komórki, żeby pamiętały to, co uznamy za warte zapamiętania i przekazania dalej. A portret pradziadka Władysława jeszcze przez jakiś czas ze mną pobędzie, żebym po swojemu kształtowała te wartości, które i dla niego były warte zachodu. … jeśli uważasz, że ta nasza rozmowa to dobra inspiracja, to możesz autorkę podcastu wesprzeć czarną kawą. Przyda się, bo kufer ze starymi zdjęciami naprawdę jest duży i jeszcze tu nad nim posiedzę. Dziękuję. **** Sound Effect from Pixabay Sound Effect by Liecio from Pixabay Film emirhan bal z serwisu Pixabay --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Skąd się biorą nasi ojcowie?

  Mam ochotę powiedzieć, że z szafy. Z kufra. Ze zdjęć. Ale ojcowie biorą się, tak jak i my, z aktywności naszych przodków. Z genów przekazywanych przez pokolenia, z historii, którą i my mamy zapisaną w komórkach. Na pamięć komórkową warto zwrócić uwagę, bo tam są zapisy nie tylko chorób, ale i przeżyć. traum. mam nadzieję, żę silnych radości też.

Zatem zaglądam do kufra, zęby sprawdzić skąd się wziął mój Tato.

Co miał w komórkach, o czym nie wiem, bo oglądałam go zawsze z perspektywy dziecka, nie wnikając. A teraz nadszedł czas wnikania.

I wnikam nie tylko ja. 

Małgosia Kaszowska opowiada o sobie w dźwięku!

Kawę dla autorki - stawia się przez https://buycoffee.to/dziennik.zmian ale historia jest tu i teraz . Nie w książkach. W naszych ciałach. Chociaż ksiażki są pomocne.  Sposobów przekazywania informacji w ciele z pokolenia na pokolenie jest wiele. Jedną z nich jest łańcuch DNA, inną łańcuch RNA czy poziom białek przekazywanych z pamięcią komórkową w błonie komórkowej z pokolenia na pokolenie.

w uproszczeniu, każdy z nas w 1/16 jest pradziadkiem. W jego życiowej historii, w przeżyciach, wartościach, bólach.

Prof. Jadwiga Jośko-Ochojska: Oprócz genów dziedziczymy także pozagenowo pamięć o lęku, różne zaburzenia lub skłonność do chorób somatycznych. Szkodliwe czynniki: stres, agresja, lęk, trauma, toksyny, leki, dieta itp., odciskają się piętnem na następnych pokoleniach. Przeżycia naszych przodków pozostawiają w nas ślady.(https://podyplomie.pl/psychiatria/30766,trauma-dziedziczona)

Dobre emocje też są w nas. I twierdze, że  to nie tylko historie rodzinne wchodzą tu w rachubę. Bo narodowe doświadczenia, na przykład rozbiorów, mentalnie i fizycznie działając na naszych protoplastów w jakimś stopniu zostały także  w nas.    I to jest jeden z powodów dla których czytamy biografie obcych nam ludzi, żeby dotknąć odległych traum, emocji radości, w dużym stopniu uniwersalnych. znanych nam.

powrót do historii może ważniejszy niż nam się wydaje.

I wrócił mój przodek. Pradziadek, który podążał za idą, który pielęgnował swoje rozumienia wolności, które wkleiło się w wolnościowość mojego Taty, które  wybiło genem wolności, który uważnie pielęgnuję  w sobie.  Kady z nas realizował inny trochę wymiar, ale tak - to jest nasz piękny polski temat. I mam to na piśmie. To znaczy - w dokumentach, które właśnie porządkuje i które wzbudzają takie dobre emocje.

zatem siedzimy na Podlasiu, nad wielkim starym kufrem pełnym wszystkiego. wyciągamy zdjęcia, listy, pięknie pożółkłe papiery. i rozmawiamy

***

o wybrzmeniach rozmaitych jeszcze z Małgosią sobie rozmawiałyśmy

i w ogóle - zauważ, że ta fraza w polszczyźnie, że coś wybrzmiewa - pięknie podkreśla rolę dźwięku, rozmowy

No dobrze - a teraz pomyśl, że pamięć ważnych nie tylko dla Twojej rodziny spraw, uczuć nosisz po swoim ojcu  a on nosił po swoim ojcu , a ten nosił po swoim.

Jesteśmy naczyniami pamięci i teraz: albo zatrzymujemy się na historii, albo bierzemy tę informację i spokojnie, w pełni świadomie kształtujemy nasze komórki, żeby pamiętały to, co uznamy za warte zapamiętania i przekazania dalej.

A portret pradziadka Władysława jeszcze przez jakiś czas ze mną pobędzie, żebym po swojemu kształtowała te wartości, które i dla niego były warte zachodu.

jeśli uważasz, że ta nasza rozmowa to dobra inspiracja, to możesz autorkę podcastu wesprzeć czarną kawą. Przyda się, bo kufer ze starymi zdjęciami naprawdę jest duży i jeszcze tu nad nim posiedzę. Dziękuję.

****

Sound Effect from Pixabay

Sound Effect by Liecio from Pixabay

Film emirhan bal z serwisu Pixabay

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Śmiech to klucz do….  #229
2023-06-27 22:33:22

Śmiech to klucz do….  innych drzwi Do każdych drzwi istnieje klucz. Nawet gwiezdne wrota mają swoje „abrakadabra”. Wszystko, co zostało stworzone z intencją zamykania – posiada opcje otwierania. Do tego służą klucze. Te takie codzienne przedmioty, których dotykamy najczęściej. Nawet klucz elektroniczny, nawet system czytania siatkówki – to jest klucz. Na swój sposób dotykalny. Większość kluczy ma dopasowanie 1 do 1, ale istnieją klucze uniwersalne. I nie mówię o zestawie młodego włamywacza mówię o… kluczach niematerialnych, ale skutecznych czary mary na scenę wchodzi śmiech *** Śmiech to taka reakcja, która bardzo wpływa na ludzi. Śmiech, fala dźwięku, która naprawdę sporo może; śmiech działa w rejonach, w których tzw. szklany sufit, czy szklane drzwi, nawet jeśli się nagle nie otworzą, to się uchylą, staną się bardziej przepuszczalne. Śmiech – to klucz. Dlatego ludzie się tego uczą. I jak w każdej szkole jest ktoś, kto daje do reki narzędzie. Proszę – oto klucz. Proszę – sprawdź ten klucz w swoich drzwiach. W którychś. W różnych. Otwieraj. Baw się. Niektóre drzwi, sytuacje trudno otworzyć inaczej nabycie tego klucza nie jest takie skomplikowane, no słowo Jak pisał filozof Thomas Carlyle: „W śmiechu jest klucz, którym jesteśmy w stanie rozszyfrować całego człowieka” Śmiech pomaga przejść przez drzwi, które prowadzą do środka siebie. Poznanie siebie poprzez śmiech to klucz do uniwersum Pamiętajmy o starożytnej maksymie – poznaj samego siebie, gr. gnothi seauton, łac. nosce te ipsum,  maksyma pochodząca od siedmiu mędrców starożytnej Grecji , wyryta na frontonie świątyni Apollina w Delfach , spopularyzowana przez Sokratesa; - mądra, skuteczna, a przy okazji tego wątku filozoficznego, można wymruczeć swoje wątpliwości, zastanawiać się mruczą - ja lubię. Ale wracając do tego co zamknięte: nic nie będzie naprawdę zamknięte jeśli posłużysz się śmiechem. Z takiego punktu widzenia, punktu odczuwania — nawet przebywanie w ciasnej przestrzeni staje się czymś innym. Pamiętam z dzieciństwa, że można się śmiać w ciemnej piwnicy a staje się wtedy mniej straszna o Kiedy i gdzie można było ostatnio słyszeć Twój szczery, głośny śmiech? Twój szczery, głośny śmiech? Twój szczery, głośny śmiech? Twój szczery, głośny śmiech? *** Jogę radości w tej opowieści prowadziła Alina Ananda Kummer / uzdrawiajacewibracje.pl *** muz. https://freesound.org/ --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Śmiech to klucz do….  innych drzwi


Do każdych drzwi istnieje klucz. Nawet gwiezdne wrota mają swoje „abrakadabra”. Wszystko, co zostało stworzone z intencją zamykania – posiada opcje otwierania. Do tego służą klucze.


Te takie codzienne przedmioty, których dotykamy najczęściej. Nawet klucz elektroniczny, nawet system czytania siatkówki – to jest klucz. Na swój sposób dotykalny.

Większość kluczy ma dopasowanie 1 do 1, ale istnieją klucze uniwersalne. I nie mówię o zestawie młodego włamywacza

mówię o… kluczach niematerialnych, ale skutecznych

czary mary

na scenę wchodzi śmiech ***

Śmiech to taka reakcja, która bardzo wpływa na ludzi. Śmiech, fala dźwięku, która naprawdę sporo może; śmiech działa w rejonach, w których tzw. szklany sufit, czy szklane drzwi, nawet jeśli się nagle nie otworzą, to się uchylą, staną się bardziej przepuszczalne.

Śmiech – to klucz. Dlatego ludzie się tego uczą. I jak w każdej szkole jest ktoś, kto daje do reki narzędzie. Proszę – oto klucz.


Proszę – sprawdź ten klucz w swoich drzwiach. W którychś. W różnych. Otwieraj. Baw się.


Niektóre drzwi, sytuacje trudno otworzyć inaczej

nabycie tego klucza nie jest takie skomplikowane, no słowo

Jak pisał filozof Thomas Carlyle: „W śmiechu jest klucz, którym jesteśmy w stanie rozszyfrować całego człowieka”

Śmiech pomaga przejść przez drzwi, które prowadzą do środka siebie. Poznanie siebie poprzez śmiech to klucz do uniwersum

Pamiętajmy o starożytnej maksymie – poznaj samego siebie, gr. gnothi seauton, łac. nosce te ipsum, 

maksyma pochodząca od siedmiu mędrców starożytnej Grecji, wyryta na frontonie świątyni Apollina w Delfach, spopularyzowana przez Sokratesa; - mądra, skuteczna,

a przy okazji tego wątku filozoficznego, można wymruczeć swoje wątpliwości, zastanawiać się mruczą - ja lubię.

Ale wracając do tego co zamknięte: nic nie będzie naprawdę zamknięte jeśli posłużysz się śmiechem. Z takiego punktu widzenia, punktu odczuwania — nawet przebywanie w ciasnej przestrzeni staje się czymś innym. Pamiętam z dzieciństwa, że można się śmiać w ciemnej piwnicy a staje się wtedy mniej straszna
o

Kiedy i gdzie można było ostatnio słyszeć Twój szczery, głośny śmiech?

Twój szczery, głośny śmiech?

Twój szczery, głośny śmiech?

Twój szczery, głośny śmiech?

***

Jogę radości w tej opowieści prowadziła Alina Ananda Kummer / uzdrawiajacewibracje.pl

***

muz. https://freesound.org/



--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Jakie to jest przyjemne! #228
2023-06-19 16:08:42

Rzecz o zabawie i przyjemności. Jakie to jest bowiem przyjemne! Są dni szare i noce kolorowe. Noce kupały, noce pełni księżyca, noce bezsenne, no…. Mikołaj Bierdiajew: „Noc jest nie mniej cudowna niż dzień, jest nie mniej boska; w nocy gwiazdy świecą jasno i są objawienia, które dzień ignoruje”. zatem od teraz nigdy przenigdy nie ignorujmy nocy jako swego rodzaju placu ludzkich zabaw, bo ten odcinek jest o życiu towarzyskim. O takim do którego się tęskni, którego się pragnie. Aktywność towarzyską , można odkrywać nieustannie. Nie ustawać w grillu z pakietem piwnym, nie ograniczać wyobraźni, dobrze jet zacząć od wizji, a przynajmniej tak twierdzi moja znajoma Monika ( poszukajcie jej saunogrodu) 0 Monika sierakowska, bo rozmawiałyśmy niedawno o tym czym i jaka może być zabawa budujemy wizję Takie samopoczucie – na wagę złota po prostu! Nic dziwnego, że od wieków przydawała się do tego szczypta magii – patrz kwiat paproci, czy coś a skoro o kupalnocce – to Monika ma krąg znajomych i przyjaciół zafascynowanych zesłowiańszcza. Ich świętowanie, to nie grill. Oooj nie! Monika w dźwięku Jakie to jest przyjemne! Dokładnie. Można to sobie powtarzać przy każdej adekwatnej ookazji Nie tylko w święta słowiańskie, nie tylko przy grach i zabawach przy ognisku. Tak sobie mylę, że przyjemne są rożne niestandardowe aktywności. Zabawa slowem? O – to jest szalenie przyjemne nauka kreatywności pierwsza klasa ostatnio zaglądam na slamy poetyckie, bo tu zabawy słowem mają delikatny wymiar rywalizacji, potrzeba szczypty odwagi.. jak przy skoku przez palące się ognisko. Bożena Bednarek organizuje rożne zabawy i wydarzenia ważne na mieście. I slamy poetyckie i zabawę podczas slamów widzi tak Bożena w dźwięku. i tutaj chyba jest przysłowiowy „pies pogrzebany” swoją drogą - skąd się to powiedzenie w ogóle wzięło, kto szukał miejsce pogrzebania psa. Jakiego psa…? No dobrze. Zabawa i zamyślenie, zabawa i nie przysłowiowy pusty śmiech, ale – pełny śmiech, spotkanie towarzyskie po którym pozostaje nam na długo fala zadowolenia, dopełnienia, przyjemnością. Oj tak – o to chodziło jak mówi Monika – jakie to jest przyjemne Świętujmy kiedy tylko się da, świętujmy odważnie, świętujmy dla siebie, dla nich dla nas, bo echo naszego pełnego śmiechu, zadowolenia, radośnie – może kogoś podnieść na duchu , może komuś sprawdzić frajdę, może sprawić, że gdzieś indziej inni ludzie zabiorą się za zabawę. A jeśli macie sprawdzone patenty zabaw. Zostawcie pomysł w komentarzach. Komuś się przyda na pewno. A na koniec --- Przysłowie perskie Dzień ma oczy. Noc ma uszy. *** efekty https://freesound.org/ muz. purple-music.com @milka.malzahn ________________________ Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn moja strona: https://www.milkamalzahn.pl podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Rzecz o zabawie i przyjemności. Jakie to jest bowiem przyjemne! Są dni szare i noce kolorowe. Noce kupały, noce pełni księżyca, noce bezsenne, no…. Mikołaj Bierdiajew: „Noc jest nie mniej cudowna niż dzień, jest nie mniej boska; w nocy gwiazdy świecą jasno i są objawienia, które dzień ignoruje”. zatem od teraz nigdy przenigdy nie ignorujmy nocy jako swego rodzaju placu ludzkich zabaw, bo ten odcinek jest o życiu towarzyskim. O takim do którego się tęskni, którego się pragnie. Aktywność towarzyską , można odkrywać nieustannie. Nie ustawać w grillu z pakietem piwnym, nie ograniczać wyobraźni, dobrze jet zacząć od wizji, a przynajmniej tak twierdzi moja znajoma Monika ( poszukajcie jej saunogrodu) 0 Monika sierakowska, bo rozmawiałyśmy niedawno o tym czym i jaka może być zabawa budujemy wizję Takie samopoczucie – na wagę złota po prostu! Nic dziwnego, że od wieków przydawała się do tego szczypta magii – patrz kwiat paproci, czy coś a skoro o kupalnocce – to Monika ma krąg znajomych i przyjaciół zafascynowanych zesłowiańszcza. Ich świętowanie, to nie grill. Oooj nie! Monika w dźwięku Jakie to jest przyjemne! Dokładnie. Można to sobie powtarzać przy każdej adekwatnej ookazji Nie tylko w święta słowiańskie, nie tylko przy grach i zabawach przy ognisku. Tak sobie mylę, że przyjemne są rożne niestandardowe aktywności. Zabawa slowem? O – to jest szalenie przyjemne nauka kreatywności pierwsza klasa ostatnio zaglądam na slamy poetyckie, bo tu zabawy słowem mają delikatny wymiar rywalizacji, potrzeba szczypty odwagi.. jak przy skoku przez palące się ognisko. Bożena Bednarek organizuje rożne zabawy i wydarzenia ważne na mieście. I slamy poetyckie i zabawę podczas slamów widzi tak Bożena w dźwięku. i tutaj chyba jest przysłowiowy „pies pogrzebany” swoją drogą - skąd się to powiedzenie w ogóle wzięło, kto szukał miejsce pogrzebania psa. Jakiego psa…? No dobrze. Zabawa i zamyślenie, zabawa i nie przysłowiowy pusty śmiech, ale – pełny śmiech, spotkanie towarzyskie po którym pozostaje nam na długo fala zadowolenia, dopełnienia, przyjemnością. Oj tak – o to chodziło jak mówi Monika – jakie to jest przyjemne Świętujmy kiedy tylko się da, świętujmy odważnie, świętujmy dla siebie, dla nich dla nas, bo echo naszego pełnego śmiechu, zadowolenia, radośnie – może kogoś podnieść na duchu , może komuś sprawdzić frajdę, może sprawić, że gdzieś indziej inni ludzie zabiorą się za zabawę. A jeśli macie sprawdzone patenty zabaw. Zostawcie pomysł w komentarzach. Komuś się przyda na pewno. A na koniec --- Przysłowie perskie Dzień ma oczy. Noc ma uszy. *** efekty https://freesound.org/ muz. purple-music.com @milka.malzahn ________________________ Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn moja strona: https://www.milkamalzahn.pl podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Moda na szeptuchy. #227
2023-06-12 14:48:31

Niech pierwszy rzuci czymkolwiek, kto nie interesował się szeptuchami...:) Trasa 'losem szeptuch' - to by była przesada i ezo-zakopane, ale warto się pochylić nad tą podlaską tradycją. Co też i uczyniłam ;) Zauważasz modę na Szeptuchy? https://youtu.be/1dnMLdV-Xco Moda na szeptuchy ma się dobrze. Widzą to ludzie na Podlasiu, nie wiem gdzie jeszcze aż tak wyraźnie. Parę lat temu robiłam rozpoznanie tego tematu na Białorusi i wówczas tam to nie była moda, to była praktyka. Piękna zresztą. Ale to inna opowieść. Za to u nas w falach oceanu netu można znaleźć o szeptuchach wszystko. Relacje, filmy niby dokumentalne, artystyczne, horrory, podejrzenia, prasowe doniesienia, poradniki typu: „10 METOD SZEPTUCH DO STOSOWANIA NA CO DZIEŃ.” Wielka sprawa. No... baaaaa. A Wielkie sprawy wymagaj a wielkich ceremonii, albo odwrotnie. W każdym razie często tak, gdzie nie pomagają systemowe rozwiązania – szepty dają radę. Prawdą jest, że ludzie szukają szeptuch, czasem po omacku, bez wyczucia, bez rozeznania, po to żeby zapytać – ale jak żyć, no jak żyć? Znam szeptuchę, która się naprawdę zna na rzeczy Ela Kuc - szepcze tuż nad Bugiem, i myślę że siła jej małych przekazów ma wytrwałość wody i tak sobie skapuje tym, którzy są otwarci, czujni i potrzebujący. I tak patrzę na te wszystkie publikacje, książki, poradniki, ogłoszenia zdejmowania klątw, rozmaite próby i sposoby podpinania się pod spuściznę kojarzoną z kobiecością, z bliskim kontaktem z naturą, z pogańskim, w rozumieniu nieco bajkowym i rytualnym traktowaniem życia – tak, teraz to jest żywioł. I trend. Na fali pewnego podejścia do feminizmu – także. I dlatego warto porozmawiać z szeptuchą o tym, czym szepty być mogą i jak to wygląda poniekąd od środka. Niedawno zasiadłam przy kawie z szeptuchą i zapytałam... Pogadałyśmy i zadumałyśmy się, bo taka perspektywa wymaga zadumy. Muszę przyznać, że świadomość pewnej błahości codzienności, a jednocześnie możliwości jakie codzienność ze sobą niesie – jest niesamowita. Żeby to odczuć, bo zrozumienie to tylko część przyjemnością dobrze jest sobie o tym porozmawiać. A tymczasem najnowsze dane są takie, że szeptuch w Polsce jest coraz mniej. Tak też widzi to badaczka Małgorzata Charyton, która w tekstach o szpeptuchach zwraca uwagę na to, że znikają stąd, bo nasze konsumpcyjne społeczeństwo nie sprzyja takiej aktywności, odczuwalne jest piętno chrystianizacji, no i jest propaganda. Kiedyś szeptuchy były obdarzane szacunkiem, albo bojaźnią, - teraz starsze kobiety nie znajdują swoich następczyń, a chętne młode dziewczyny wystylizowane na malowniczy folklor nie dotykają samego sedna i tajemnicy przykazu. Który bywa skuteczny. Teraz sobie pomyślałam, że to trochę jak z algorytmem – ktoś go pisze, wyznacza cel, nie wiemy dokładnie jak zachodzą procesy, ale to działa. Czy szepty będą nadal sztuką życia, pomocy, alternatywy systemowej, powrotu do tego co naturalne, instynktowne i mistyczne – okaże się za parę lat. Warto uważnie i z czułościa dotykać tego tego tematu. Ludzie obawiają się czarnej magii bardziej niż czarnego charakteru, niektórych swoją drogą często popularnych ludzi . A przy okazji - szept wymaga ciszy, nie zgiełku. PS. kanał YT Ei Kuc UCaENBjZPnogVO1nc_rT8Ywg na FB https://www.facebook.com/ela.kuc muz. https://www.purple-planet.com efekty - https://freesound.org --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Niech pierwszy rzuci czymkolwiek, kto nie interesował się szeptuchami...:) Trasa 'losem szeptuch' - to by była przesada i ezo-zakopane, ale warto się pochylić nad tą podlaską tradycją. Co też i uczyniłam ;) Zauważasz modę na Szeptuchy? https://youtu.be/1dnMLdV-Xco

Moda na szeptuchy ma się dobrze. Widzą to ludzie na Podlasiu, nie wiem gdzie jeszcze aż tak wyraźnie. Parę lat temu robiłam rozpoznanie tego tematu na Białorusi i wówczas tam to nie była moda, to była praktyka. Piękna zresztą. Ale to inna opowieść. Za to u nas w falach oceanu netu można znaleźć o szeptuchach wszystko. Relacje, filmy niby dokumentalne, artystyczne, horrory, podejrzenia, prasowe doniesienia, poradniki typu: „10 METOD SZEPTUCH DO STOSOWANIA NA CO DZIEŃ.” Wielka sprawa. No... baaaaa. A Wielkie sprawy wymagaj a wielkich ceremonii, albo odwrotnie. W każdym razie często tak, gdzie nie pomagają systemowe rozwiązania – szepty dają radę. Prawdą jest, że ludzie szukają szeptuch, czasem po omacku, bez wyczucia, bez rozeznania, po to żeby zapytać – ale jak żyć, no jak żyć? Znam szeptuchę, która się naprawdę zna na rzeczy Ela Kuc - szepcze tuż nad Bugiem, i myślę że siła jej małych przekazów ma wytrwałość wody i tak sobie skapuje tym, którzy są otwarci, czujni i potrzebujący.

I tak patrzę na te wszystkie publikacje, książki, poradniki, ogłoszenia zdejmowania klątw, rozmaite próby i sposoby podpinania się pod spuściznę kojarzoną z kobiecością, z bliskim kontaktem z naturą, z pogańskim, w rozumieniu nieco bajkowym i rytualnym traktowaniem życia – tak, teraz to jest żywioł. I trend. Na fali pewnego podejścia do feminizmu – także. I dlatego warto porozmawiać z szeptuchą o tym, czym szepty być mogą i jak to wygląda poniekąd od środka. Niedawno zasiadłam przy kawie z szeptuchą i zapytałam...

Pogadałyśmy i zadumałyśmy się, bo taka perspektywa wymaga zadumy. Muszę przyznać, że świadomość pewnej błahości codzienności, a jednocześnie możliwości jakie codzienność ze sobą niesie – jest niesamowita. Żeby to odczuć, bo zrozumienie to tylko część przyjemnością dobrze jest sobie o tym porozmawiać. A tymczasem najnowsze dane są takie, że szeptuch w Polsce jest coraz mniej. Tak też widzi to badaczka Małgorzata Charyton, która w tekstach o szpeptuchach zwraca uwagę na to, że znikają stąd, bo nasze konsumpcyjne społeczeństwo nie sprzyja takiej aktywności, odczuwalne jest piętno chrystianizacji, no i jest propaganda. Kiedyś szeptuchy były obdarzane szacunkiem, albo bojaźnią, - teraz starsze kobiety nie znajdują swoich następczyń, a chętne młode dziewczyny wystylizowane na malowniczy folklor nie dotykają samego sedna i tajemnicy przykazu. Który bywa skuteczny.

Teraz sobie pomyślałam, że to trochę jak z algorytmem – ktoś go pisze, wyznacza cel, nie wiemy dokładnie jak zachodzą procesy, ale to działa. Czy szepty będą nadal sztuką życia, pomocy, alternatywy systemowej, powrotu do tego co naturalne, instynktowne i mistyczne – okaże się za parę lat. Warto uważnie i z czułościa dotykać tego tego tematu. Ludzie obawiają się czarnej magii bardziej niż czarnego charakteru, niektórych swoją drogą często popularnych ludzi .

A przy okazji - szept wymaga ciszy, nie zgiełku.

PS. kanał YT Ei Kuc UCaENBjZPnogVO1nc_rT8Ywg na FB https://www.facebook.com/ela.kuc

muz. https://www.purple-planet.com efekty - https://freesound.org

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Konferencja o audio = audio o konferencji. Reykiavik. #226
2023-06-04 11:17:06

Konferencja o audio = audio o konferencji. Reykiavik. To, co się wydarza, jest sumą faktów, ale ma jeszcze kilka innych znaczeń. Każda akcja posiada potencjał, który nazwanym poezja, chociaż nie chodzi tu o wiersze. Aktywność człowieka odbija się echem nie tylko w tym naszym rozpoznawalnym świecie, w teraźniejszości rządzonej przez logikę. Każde wydarzenie posiada głębię co której nie zawsze dociera się od razu. Zatem  - tak, pojechałam na konferencję. I jest tu pewnie jakąś głębię, ale  - nie…. nie dotarłam do tego ziarna poezji. Dlatego zacznę od faktów, bo czegoś trzymać się trzeba: Tak to prawda - to Jedno z ważniejszych spotkań poświęconych sztuce reportażu radiowego na świecie. I tak byłam  W Reykjavíku na Islandii na International Feature Conference. 49 edycja Pojechałam tam na panel dotyczący rozmów o Ukrainie, z reportażem, który współtworzyła  Asia sikorą i z koleżankami po fachu (pozdrowienia dla Dominiki i Oli)  bo dobrze jest trzymać rękę pulsie świata audio.   z Asią miałyśmy panelowe wystąpienie i zaprezentowałyśmy tę opowieść tak dobrze jak tylko byłyśmy w stanie. *** Reportaży do prezentacji - wraz z twórcami było siedem, więc po dwóch godzinach dyskusja nie miała szans się rozkręcić, bo widownia była juz mocno zmęczona. Szkoda. No szkoda. Sama konferencja nie wstrząsnęła moją wyobraźnią.. nie wiem jak to bardziej można… ująć? Każda akcja posiada potencjał, który nazwanym poezja, więc to nie była akcja z wykorzystanym potencjałem; ale ciesze się że zobaczyłam ludzie, którzy zajmują się dokumentem audio na całym świecie. na poważnie. z pełnym zaangażowaniem. Nawet było jedno spotkanie podcastowe. Niewiele nowego dla mnie z niego wynikło, ale usłyszałam jak, że np. w Stanach twórca podcastu trudzi się mając do dyspozycji dwóch dziennikarzy, dźwiękowca i kompozytora. I robi serię.. niskobudżetową. Ciekawą zresztą. Bot love polecam, Diego Senior to robi. To mi się wydaje do teraz szalenie poetyckie… z potencjałem A wracając do Reykjaviku: Polacy , których tam spotkałam żyją spokojnie, chwalą sobie. chwalą bardzo. I mówią, żę miałyśmy pecha z pogodą Zważywszy, żę przez tych 5 dni marzłam, mokłam i wiatr zrywał mi kapturek, z głowy - to tak. Zero pogodowego szczęścia. *** konferencja; wymiana poglądów; przyszłość audio; w tę przyszłość to wierzę poza konferencyjnie, bo gdybym miała zaufać na bazie tych audycji, które słyszałam - to miałabym szybko porządną depresję. Większość opowieści to straszne, smutne relacje ze stanów bólu i smutku. rozumiem, ale nie mam siły. Szczególnie wtedy kiedy wieje, pada… Kiedy.     Każda akcja posiada potencjał, który nazywam poezją   — poezji jest stosunkowo niedużo. Czy było warto? Zawsze warto powiedzieć , że się jest, że się nagrywa, że ta część tego kraju gdzie mieszkać  brzmi tak  uniwersalnie. A poezja? Jest jak była, tylko gdzie indziej. XXXX A godne reprezentowanie Podlasia na International Feature Conference audio doc reykjavik 223 było możliwe dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Organizatorami wydarzenia są Islandzkie Radio Ríkisútvarpið (RÚV) oraz Europejska Unia Nadawców (EBU). Reportaż “Melodia Zmian” to produkcja Polskiego Radia Białystok. Rain on Windows, Interior, B.wav” autorstwa InspectorJ (www.jshaw.co.uk) z Freesound.org, muz. purple-music.com --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Konferencja o audio = audio o konferencji. Reykiavik.

To, co się wydarza, jest sumą faktów, ale ma jeszcze kilka innych znaczeń. Każda akcja posiada potencjał, który nazwanym poezja, chociaż nie chodzi tu o wiersze. Aktywność człowieka odbija się echem nie tylko w tym naszym rozpoznawalnym świecie, w teraźniejszości rządzonej przez logikę. Każde wydarzenie posiada głębię co której nie zawsze dociera się od razu.

Zatem  - tak, pojechałam na konferencję. I jest tu pewnie jakąś głębię, ale  - nie…. nie dotarłam do tego ziarna poezji. Dlatego zacznę od faktów, bo czegoś trzymać się trzeba:

Tak to prawda - to Jedno z ważniejszych spotkań poświęconych sztuce reportażu radiowego na świecie. I tak byłam  W Reykjavíku na Islandii na International Feature Conference. 49 edycja

Pojechałam tam na panel dotyczący rozmów o Ukrainie, z reportażem, który współtworzyła  Asia sikorą i z koleżankami po fachu (pozdrowienia dla Dominiki i Oli)  bo dobrze jest trzymać rękę pulsie świata audio.  

z Asią miałyśmy panelowe wystąpienie i zaprezentowałyśmy tę opowieść tak dobrze jak tylko byłyśmy w stanie.

***

Reportaży do prezentacji - wraz z twórcami było siedem, więc po dwóch godzinach dyskusja nie miała szans się rozkręcić, bo widownia była juz mocno zmęczona.

Szkoda. No szkoda.

Sama konferencja nie wstrząsnęła moją wyobraźnią..

nie wiem jak to bardziej można… ująć?

Każda akcja posiada potencjał, który nazwanym poezja, więc to nie była akcja z wykorzystanym potencjałem; ale ciesze się że zobaczyłam ludzie, którzy zajmują się dokumentem audio na całym świecie. na poważnie. z pełnym zaangażowaniem. Nawet było jedno spotkanie podcastowe. Niewiele nowego dla mnie z niego wynikło, ale usłyszałam jak, że np. w Stanach twórca podcastu trudzi się mając do dyspozycji dwóch dziennikarzy, dźwiękowca i kompozytora. I robi serię.. niskobudżetową. Ciekawą zresztą. Bot love polecam, Diego Senior to robi.

To mi się wydaje do teraz szalenie poetyckie…

z potencjałem

A wracając do Reykjaviku: Polacy , których tam spotkałam żyją spokojnie, chwalą sobie. chwalą bardzo. I mówią, żę miałyśmy pecha z pogodą

Zważywszy, żę przez tych 5 dni marzłam, mokłam i wiatr zrywał mi kapturek, z głowy - to tak. Zero pogodowego szczęścia.

***

konferencja;

wymiana poglądów;

przyszłość audio;

w tę przyszłość to wierzę poza konferencyjnie, bo gdybym miała zaufać na bazie tych audycji, które słyszałam - to miałabym szybko porządną depresję.

Większość opowieści to straszne, smutne relacje ze stanów bólu i smutku.

rozumiem, ale nie mam siły. Szczególnie wtedy kiedy wieje, pada…

Kiedy.     Każda akcja posiada potencjał, który nazywam poezją   —

poezji jest stosunkowo niedużo.

Czy było warto?

Zawsze warto powiedzieć , że się jest, że się nagrywa, że ta część tego kraju gdzie mieszkać  brzmi tak  uniwersalnie.

A poezja? Jest jak była, tylko gdzie indziej.

XXXX

A godne reprezentowanie Podlasia na International Feature Conference audio doc reykjavik 223 było możliwe dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Organizatorami wydarzenia są Islandzkie Radio Ríkisútvarpið (RÚV) oraz Europejska Unia Nadawców (EBU). Reportaż “Melodia Zmian” to produkcja Polskiego Radia Białystok.

Rain on Windows, Interior, B.wav” autorstwa InspectorJ (www.jshaw.co.uk) z Freesound.org, muz. purple-music.com


--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Burdel poetycki. Reykjavik i ludzie. #225
2023-05-22 11:51:20

Burdel poetycki. Reykjavik i ludzie. Maj, pada, wieje… trochę tp słychać. Siedzimy w szklarni, która jest częścią kawiarnia, która jest częścią Domu Nordyckiego ( The Nordic House — Reykjavik ), który… Tak. to Reykjavik; tak to czysta poezja; tak, poezja; a robią tu i burdele poetyckie, bo sztuka to sprawa ciała, emocji, oraz takie państwowe dobro o czym opowiada Ewa Marcinek - pisarka, poetka do niedawna  koordynatorka i kierowniczka projektów w Reykjavík Ensemble, międzynarodowej grupy teatralnej, Jej teksty są publikowane w islandzkich czasopismach, wystawiane na festiwalach i prezentacjach artystycznych wystawach sztuki w Islandii i za granicą. Ale skoro już siedzimy w tej szklarni, w dzień deszczowy podobny do innych dni, to mam śmiałość pytać tylko o kluczowe,  życiowe sprawy. A przy okazji ta dekadencka wydaje się  dobrze korespondować z sytuacją literatury nie tylko na Islandii. Muszę przyznać, że koncept poetyckiego burdelu brzmi wyzwalająco, wyzywająco i występnie, ale przecież to poezja potrafi zagrzać do walki, do zmian, kruszyć mury i przekraczać granice! Tak było od starożytności. No.. nie każda  poezja, lecz teraz sięgamy po poezję, która łączy świat polskie i islandzkim  Pijąc kawę w szklarni, pochylamy się nad książką Ewy Marcinek (P olishing Iceland book — Ewa Marcinek ) ,żeby połączyć różne przestrzenie… **** post scriptum - poszukiwania inspiracji w Reykjaviku były możliwe z powodu zaproszeniu na 49 edycję International Feature Conference audiodoc , a partnerami tej wyprawy są  Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej Widok  i  Województwo Podlaskie efekty  by https://freesound.org/ , muz purple-music --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Burdel poetycki. Reykjavik i ludzie.

Maj, pada, wieje… trochę tp słychać. Siedzimy w szklarni, która jest częścią kawiarnia, która jest częścią Domu Nordyckiego (The Nordic House — Reykjavik), który…

Tak. to Reykjavik;

tak to czysta poezja;

tak, poezja;

a robią tu i burdele poetyckie,

bo sztuka to sprawa ciała, emocji, oraz takie państwowe dobro

o czym opowiada Ewa Marcinek - pisarka, poetka do niedawna  koordynatorka i kierowniczka projektów w Reykjavík Ensemble, międzynarodowej grupy teatralnej, Jej teksty są publikowane w islandzkich czasopismach, wystawiane na festiwalach i prezentacjach artystycznych wystawach sztuki w Islandii i za granicą.

Ale skoro już siedzimy w tej szklarni, w dzień deszczowy podobny do innych dni, to mam śmiałość pytać tylko o kluczowe,  życiowe sprawy.

A przy okazji ta dekadencka wydaje się  dobrze korespondować z sytuacją literatury nie tylko na Islandii. Muszę przyznać, że koncept poetyckiego burdelu brzmi wyzwalająco, wyzywająco i występnie, ale przecież to poezja potrafi zagrzać do walki, do zmian, kruszyć mury i przekraczać granice! Tak było od starożytności. No.. nie każda  poezja, lecz teraz sięgamy po poezję, która łączy świat polskie i islandzkim 

Pijąc kawę w szklarni, pochylamy się nad książką Ewy Marcinek (Polishing Iceland book — Ewa Marcinek) ,żeby połączyć różne przestrzenie…

****

post scriptum - poszukiwania inspiracji w Reykjaviku były możliwe z powodu zaproszeniu na 49 edycję International Feature Conference audiodoc , a partnerami tej wyprawy są  Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej Widok  i  Województwo Podlaskie

efekty  by https://freesound.org/, muz purple-music


--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Czy zadepczemy ten świat? #224
2023-05-13 16:03:57

Pytanie: czy zadepczemy ten świat, to nie tylko pytani o to, czy przetrwamy. To także szukanie sensu, wymiaru ludzkiego poczucia natury. I naturalnego poczucia ludzkości. Zatem... *** A przed nami czas piknikowy, oby pogodny i radosny, ale korzystając z tego dobra, które jest nam dostarczane przez przyrodę, przez w ogóle – środowisko naturalne - czy możemy zachowywać się beztrosko i nie włączać myślenia perspektywicznego? Mędrzec chiński żyjący na przełomie IV i III wieku napisał w swoim dziele nie bez przyczyny: „Kto zna działanie przyrody, ten żyję z nią w zgodzie.”A jak dbać o tę zgodę z naturą rozmawiam z Ewą Pirożnikow, która specjalizuje się w botanice i jest związana z Instytut Nauk Leśnych Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku. --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Pytanie: czy zadepczemy ten świat, to nie tylko pytani o to, czy przetrwamy. To także szukanie sensu, wymiaru ludzkiego poczucia natury. I naturalnego poczucia ludzkości. Zatem...

*** A przed nami czas piknikowy, oby pogodny i radosny, ale korzystając z tego dobra, które jest nam dostarczane przez przyrodę, przez w ogóle – środowisko naturalne - czy możemy zachowywać się beztrosko i nie włączać myślenia perspektywicznego? Mędrzec chiński żyjący na przełomie IV i III wieku napisał w swoim dziele nie bez przyczyny: „Kto zna działanie przyrody, ten żyję z nią w zgodzie.”A jak dbać o tę zgodę z naturą rozmawiam z Ewą Pirożnikow, która specjalizuje się w botanice i jest związana z Instytut Nauk Leśnych Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku.

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Albania, “giro giro” i trzecie oko. #223
2023-05-02 17:31:12

Albania, “giro giro” i trzecie oko. Nauka już wie, że składamy się z materii i ducha. Poruszanie się po materii mamy jako - tako opanowane, ale świat ducha - to wciąż zagadka. Każdy z nią sobie radzi jak umie. Indywidualnie, zespołowo, narodowo. Rozumienie duchowej rzeczywistości jest uwarunkowane kulturowo, w jakimś stopniu. Przyglądam się temu, dotykam ducha miejsc, w których bywam ludzi, których poznaję, krajów, które chłonę, czasem w zachwycie, czasem w mniej oczywistych emocjach, ale zawsze w zdziwieniu, żeby tyle jest pomysłów i dróg do tego samego celu.  Rozmawiałam o duchowym obliczu Albanii z różnymi ludźmi, także z mieszkającym tam od 9 lat Robertem Gizą, który żyję wśród Albańczyków, mówi po albańsku, cieszy się ich zaufaniem i dlatego może widzi, że…   oni widzą….. Jest w tym więcej niż coś, ale to byłaby rozkmina na dłuższy odcinek. Tymczasem nasza rozmowa miała miejsce na plaży w Orikum, w szumie morza, w odgłosach codziennej pracy sąsiadów zza płotu, a zaczęła się tak: rozmowa w dźwięku  to coś jest tym czymś, za czym wielu ludzi tęskni przeogromne. No dobrze, to była taka niby zwykła, ale jednak niezwykła rozmowa o duchowości. Na Albanię można popatrzeć teraz z innej perspektywy. I przy okazji — zalecałabym to dżiro dżiro-chodzenie bez celu. Proste, cudowne i podejrzewam prowadzące co osobistej strefy relaksu, co jest przecież-przestrzenią aktywności ducha, mentalu, tego, co jest, chociaż tego nie widać. Bo kto określi na 100 % czym jest generalnie, nie indywidualnie — relaks? No dla każdego bywa troszkę gdzie indziej. Troszkę inaczej. Wrócę do pierwszego zdania-Nauka już wie, że składamy się z materii i ducha. Arystoteles  twierdził, że forma nie może istnieć bez materii. Człowiek, jak każdy byt, składa się z materii i formy. Formę człowieka nazywa Arystoteles duszą. Duszę zaś określa jako wszystko to, co sprawia, że nieożywione pierwiastki chemiczne stają się żywą, czującą i myślącą istotą. Polecam taką lekturę w miarę lekką: tytuł “Związek ducha i materii. Naukowe dowody na istnienie rzeczywistości równoległych” ⁠Danuta Adamska-Rutkowska⁠ a w międzyczasie może… dziro dziro (giro, giro) w Albanii?? --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Albania, “giro giro” i trzecie oko.

Nauka już wie, że składamy się z materii i ducha. Poruszanie się po materii mamy jako - tako opanowane, ale świat ducha - to wciąż zagadka. Każdy z nią sobie radzi jak umie. Indywidualnie, zespołowo, narodowo. Rozumienie duchowej rzeczywistości jest uwarunkowane kulturowo, w jakimś stopniu. Przyglądam się temu, dotykam ducha miejsc, w których bywam ludzi, których poznaję, krajów, które chłonę, czasem w zachwycie, czasem w mniej oczywistych emocjach, ale zawsze w zdziwieniu, żeby tyle jest pomysłów i dróg do tego samego celu.

 Rozmawiałam o duchowym obliczu Albanii z różnymi ludźmi, także z mieszkającym tam od 9 lat Robertem Gizą, który żyję wśród Albańczyków, mówi po albańsku, cieszy się ich zaufaniem i dlatego może widzi, że…  

oni widzą…..

Jest w tym więcej niż coś, ale to byłaby rozkmina na dłuższy odcinek. Tymczasem nasza rozmowa miała miejsce na plaży w Orikum, w szumie morza, w odgłosach codziennej pracy sąsiadów zza płotu, a zaczęła się tak:

rozmowa w dźwięku 

to coś jest tym czymś, za czym wielu ludzi tęskni przeogromne. No dobrze, to była taka niby zwykła, ale jednak niezwykła rozmowa o duchowości. Na Albanię można popatrzeć teraz z innej perspektywy. I przy okazji — zalecałabym to

dżiro dżiro-chodzenie bez celu. Proste, cudowne i podejrzewam prowadzące co osobistej strefy relaksu, co jest przecież-przestrzenią aktywności ducha, mentalu, tego, co jest, chociaż tego nie widać. Bo kto określi na 100 % czym jest generalnie, nie indywidualnie — relaks? No dla każdego bywa troszkę gdzie indziej. Troszkę inaczej.

Wrócę do pierwszego zdania-Nauka już wie, że składamy się z materii i ducha.

Arystoteles  twierdził, że forma nie może istnieć bez materii. Człowiek, jak każdy byt, składa się z materii i formy. Formę człowieka nazywa Arystoteles duszą. Duszę zaś określa jako wszystko to, co sprawia, że nieożywione pierwiastki chemiczne stają się żywą, czującą i myślącą istotą.

Polecam taką lekturę w miarę lekką: tytuł “Związek ducha i materii. Naukowe dowody na istnienie rzeczywistości równoległych” ⁠Danuta Adamska-Rutkowska⁠ a w międzyczasie może… dziro dziro (giro, giro) w Albanii??


--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Albania i Rzeczpospolita Obojga Narodów? #222
2023-04-23 23:21:26

To nieco ryzykowne porównanie: Albania i Rzeczpospolita Obojga Narodów, ale takie echo gdzieś tam... szemrze. To nie jest oczywiste echo. Trzeba się wsłuchać (słuchać słuchać) i nie zamykać w ramach lekcji historii. Bo nie chodzi o podobieństwo w detalach, ale o pewien background, który badała, podążając za hasłem - życia duchowego w Albanię. Teraz. DZiś. A dziś nie jest ono mocno rozbuchane, było straszliwie tłamszone za rządów Envera Hodży, ale - jest. I ma swoje ciekawe odsłony. Najpierw warto zobaczyć, poczuć to, o czym mówił mi jeden bohaterów mojej podcastowej przygody: I rzeczywiście, do Bektazsyotów można chociaż ich siedziba jest na obrzeżach stolicy. Daleko. Ale można znaleźć drogę Dla chcącego.. wiadomo Przypominając sobie o tym wszystkich i oglądając też zdjęcia Marubiego, z muzeum fotografii w Szkodrze (notabene, bardzo ciekawe miejsce) - widzę tę spokojną otwartość na inne religie. Bez zacietrzewienia. I myślę, że kiedyś Rzeczpospolita Obojga Narodów była krajem równie spokojnym w tym względzie. Naprawdę mieszkało tu przez wiele lt - wiele różnych narodowości, ale - trzon stanowili Polacy i Litwini, ale żyli tam też : Rusini, Ormianie, Żydzi, Niemcy Tatarzy, a także tak zwana : "ludność napływowa", a zatem : Włosi, Szkoci, Holendrzy a także nawet Francuzi. Przez przeszło dwa stulecia wszystkie te narodowości tworzyły ogromny kilkumilionowy organizm państwowy i jakoś to działało. Do czasu, wiemy. Potem spokój był na wagę złota. A skąd to złoto i dla kogo - to już inna opowieść A tymczasem, próbuję odczuć tę albańską otwartość - docieram do do siedzimy Bektarysztów w Tiranie.by tam uslyszeć” :nie przychodź nie przychodź nie przychodź już tłumaczę - nie była ta fraza skierowana bezpośrednio do mnie. To część ceremoniału bektaszyckiego. Ale po kolei: Przypominam, że to odłam mistyczny islamu, budowany na szamanizmie , ezoteryczne, z elementami chrześcijaństwa także i motywami innych ścieżek duchowych. W Tiranie miałam szansę porozmawiać z babą Mondim, albański przywódcą religijny i ósmy Bektashi Dedebaba tegoż bractwa. rozmowę tłumaczyć Pan Astrit i w odcinku jest jej istotny fragment. A 18 lat, symboliczny wiek w którym samoświadomość jakoś już jest wpisana w człowieka. Tak to jest w tej kulturze, ale samoświadome przyjęcie jakiejkolwiek ścieżki na pewno służy rozwojowi człowieka. Czy można się rozwija poza religijnością, cóż - a czy można poza kulturą.. cóż Jednak duchowe ścieżki Albanii prowadzą w jeszcze inne kierunki o których - opowiem już wkrótce. --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

To nieco ryzykowne porównanie: Albania i Rzeczpospolita Obojga Narodów, ale takie echo gdzieś tam... szemrze. To nie jest oczywiste echo. Trzeba się wsłuchać (słuchać słuchać) i nie zamykać w ramach lekcji historii. Bo nie chodzi o podobieństwo w detalach, ale o pewien background, który badała, podążając za hasłem - życia duchowego w Albanię. Teraz. DZiś. A dziś nie jest ono mocno rozbuchane, było straszliwie tłamszone za rządów Envera Hodży, ale - jest. I ma swoje ciekawe odsłony. Najpierw warto zobaczyć, poczuć to, o czym mówił mi jeden bohaterów mojej podcastowej przygody: I rzeczywiście, do Bektazsyotów można chociaż ich siedziba jest na obrzeżach stolicy. Daleko. Ale można znaleźć drogę Dla chcącego.. wiadomo Przypominając sobie o tym wszystkich i oglądając też zdjęcia Marubiego, z muzeum fotografii w Szkodrze (notabene, bardzo ciekawe miejsce) - widzę tę spokojną otwartość na inne religie. Bez zacietrzewienia. I myślę, że kiedyś Rzeczpospolita Obojga Narodów była krajem równie spokojnym w tym względzie. Naprawdę mieszkało tu przez wiele lt - wiele różnych narodowości, ale - trzon stanowili Polacy i Litwini, ale żyli tam też : Rusini, Ormianie, Żydzi, Niemcy Tatarzy, a także tak zwana : "ludność napływowa", a zatem : Włosi, Szkoci, Holendrzy a także nawet Francuzi. Przez przeszło dwa stulecia wszystkie te narodowości tworzyły ogromny kilkumilionowy organizm państwowy i jakoś to działało. Do czasu, wiemy. Potem spokój był na wagę złota. A skąd to złoto i dla kogo - to już inna opowieść A tymczasem, próbuję odczuć tę albańską otwartość - docieram do do siedzimy Bektarysztów w Tiranie.by tam uslyszeć” :nie przychodź nie przychodź nie przychodź już tłumaczę - nie była ta fraza skierowana bezpośrednio do mnie. To część ceremoniału bektaszyckiego. Ale po kolei: Przypominam, że to odłam mistyczny islamu, budowany na szamanizmie , ezoteryczne, z elementami chrześcijaństwa także i motywami innych ścieżek duchowych. W Tiranie miałam szansę porozmawiać z babą Mondim, albański przywódcą religijny i ósmy Bektashi Dedebaba tegoż bractwa. rozmowę tłumaczyć Pan Astrit i w odcinku jest jej istotny fragment. A 18 lat, symboliczny wiek w którym samoświadomość jakoś już jest wpisana w człowieka. Tak to jest w tej kulturze, ale samoświadome przyjęcie jakiejkolwiek ścieżki na pewno służy rozwojowi człowieka. Czy można się rozwija poza religijnością, cóż - a czy można poza kulturą.. cóż Jednak duchowe ścieżki Albanii prowadzą w jeszcze inne kierunki o których - opowiem już wkrótce.

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Albania. Duch krajobrazu - przełęcz  Llogara. #221
2023-04-14 17:25:33

Albania Duch krajobrazu - przełęcz  Llogara. To jest wyjątkowy odcinek, nagrywany na marginesie poszukiwań duchowości w Albanii. Jednak to tutaj pejzaże mogą budować życie duchowe człowieka! Wystarczy się dostroić. Wystarczy wybrać się chociażby… na przełęcz Llegara.    Nie jest to jakieś tajne, mistyczne miejsce, ale - znana i popularna atrakcja turystyczna. Trasa trudna, wymagająca, lecz i zapierająca dech. Droga - która  może przypomnieć, że pejzaż ma moc zmiany u człowieka.  Chociażby - zmiany nastroju. Starożytni Grecy wyrazili tę prawdę metaforycznie, formułując mit o gigancie Anteuszu, który czerpał wyjątkową moc z kontaktu ze swoją matką Gają. Wyglądało to tak, że dopóki czuł Ziemię pod stopami, to był nie do pokonania. A potem Herkules odkrył jego tajemnicę, a ,że nie miał w zwyczaju się certolić - uniósł Anteusza i trzymał go tak długo, aż gigant opadł z sił.  Wtedy go udusił. Okrutnie, lecz skutecznie i, jak zauważa Wilson, zwykli śmiertelnicy także słabną, kiedy tracą kontakt z Ziemią. Różnica polega na tym, że my, ludzie sami sobie – mniej lub bardziej świadomie – gotujemy ten los. Zatem - w drogę! Proponowana trasa zmian: Z miejscowości Vlore, aż do Sarandę na południu Albanii, bo tutaj biegnie ta niezwykła droga, a jej początkiem jest przełęcz Llogara. Przygodę można zacząć od Orkium, gdzie łapiemy oddech owiani adriatycką bryzą. *** Richard Louv, autor „Ostatniego dziecka lasu”, zauważa: przyroda jest dla ludzi coraz bliższa abstrakcji niż rzeczywistości. Obserwują ją z ekranu, konsumują odwinąwszy z plastikowej folii, zakładają na siebie po kupieniu w sklepie) i… ignorują. Przypłacają to stanem, który Louv określa jako zespół deficytu natury. *** Teoria regenerującego i leczniczego wpływu naturalnego krajobrazu jest wiekowa. Już Hipokrates twierdził że przyroda jest lekarstwem na każdą przypadłość. Zresztą już w starożytnym Egipcie leczono spacerami po ogrodach. W podręczniku „English Gardener” z 1699 r.  doradzano, by spędzać wolny czas na aktywności w ogrodzie: kopiąc, sadząc i pieląc. I - jak podejrzewam - obserwując piękno natury. Zaś podczas II wojny światowej pionier nowoczesnej psychiatrii Karl Menninger wprowadził ruch ogrodolecznictwa (hortiterapii) w system hospitalizacji weteranów. *** Przełęcz Llogara - to jest niezwykle poruszające miejsce, nic dziwnego, że we wszelkim przewodnikach - nazywana jest najpiękniejszą drogą w Europie, O tym rozmawiałam też z mieszkającym od 9 lat w Orikum Robertem Gizą, który zna przełęcz lepiej niż doskonale. *** Chyba wszystko zostało powiedziane po resztę - trzeba wybrać się w trasę osobiście.

Albania Duch krajobrazu - przełęcz  Llogara.

To jest wyjątkowy odcinek, nagrywany na marginesie poszukiwań duchowości w Albanii. Jednak to tutaj pejzaże mogą budować życie duchowe człowieka! Wystarczy się dostroić. Wystarczy wybrać się chociażby… na przełęcz Llegara.  

 Nie jest to jakieś tajne, mistyczne miejsce, ale - znana i popularna atrakcja turystyczna. Trasa trudna, wymagająca, lecz i zapierająca dech. Droga - która  może przypomnieć, że pejzaż ma moc zmiany u człowieka.  Chociażby - zmiany nastroju.

Starożytni Grecy wyrazili tę prawdę metaforycznie, formułując mit o gigancie Anteuszu, który czerpał wyjątkową moc z kontaktu ze swoją matką Gają. Wyglądało to tak, że dopóki czuł Ziemię pod stopami, to był nie do pokonania. A potem Herkules odkrył jego tajemnicę, a ,że nie miał w zwyczaju się certolić - uniósł Anteusza i trzymał go tak długo, aż gigant opadł z sił.  Wtedy go udusił. Okrutnie, lecz skutecznie i, jak zauważa Wilson, zwykli śmiertelnicy także słabną, kiedy tracą kontakt z Ziemią. Różnica polega na tym, że my, ludzie sami sobie – mniej lub bardziej świadomie – gotujemy ten los.

Zatem - w drogę!

Proponowana trasa zmian: Z miejscowości Vlore, aż do Sarandę na południu Albanii, bo tutaj biegnie ta niezwykła droga, a jej początkiem jest przełęcz Llogara. Przygodę można zacząć od Orkium, gdzie łapiemy oddech owiani adriatycką bryzą.

***

Richard Louv, autor „Ostatniego dziecka lasu”, zauważa: przyroda jest dla ludzi coraz bliższa abstrakcji niż rzeczywistości. Obserwują ją z ekranu, konsumują odwinąwszy z plastikowej folii, zakładają na siebie po kupieniu w sklepie) i… ignorują. Przypłacają to stanem, który Louv określa jako zespół deficytu natury.

***

Teoria regenerującego i leczniczego wpływu naturalnego krajobrazu jest wiekowa. Już Hipokrates twierdził że przyroda jest lekarstwem na każdą przypadłość. Zresztą już w starożytnym Egipcie leczono spacerami po ogrodach. W podręczniku „English Gardener” z 1699 r.  doradzano, by spędzać wolny czas na aktywności w ogrodzie: kopiąc, sadząc i pieląc. I - jak podejrzewam - obserwując piękno natury. Zaś podczas II wojny światowej pionier nowoczesnej psychiatrii Karl Menninger wprowadził ruch ogrodolecznictwa (hortiterapii) w system hospitalizacji weteranów.

***

Przełęcz Llogara - to jest niezwykle poruszające miejsce, nic dziwnego, że we wszelkim przewodnikach - nazywana jest najpiękniejszą drogą w Europie, O tym rozmawiałam też z mieszkającym od 9 lat w Orikum Robertem Gizą, który zna przełęcz lepiej niż doskonale. ***

Chyba wszystko zostało powiedziane po resztę - trzeba wybrać się w trasę osobiście.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie