Reportaż Radia Lublin

Usłyszeć na własne uszy to znaczy doświadczyć osobiście, poznać, poczuć i zrozumieć. Słuchamy więc świata z wielką uwagą i przygotowujemy dla Was opowieści, które dotykają spraw najistotniejszych: miłości, bólu, cierpienia, szczęścia…

Zagłębiamy się w meandry przeszłości i śledzimy bieżące wydarzenia, nigdy nie tracąc z oczu losu człowieka. Los człowieka znaczy bowiem więcej niż jakakolwiek decyzja polityczna, ideologia czy religia. Naszym zadaniem jako autorów, jest spotkanie z Innym i takie opowiedzenie jego historii, aby stała się uniwersalna i ważna dla każdego, kto jej wysłucha.

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Mariusz Kamiński "Dwór za kratami cz.2"
2024-05-12 10:08:00

Jest to druga część opowieści o historii dworu Kołaczkowskich w Strzyżewicach koło Bychawy. Tym razem bohaterowie audycji opowiadają o latach okupacji. Wówczas we dworze schroniło się wielu uciekinierów (między innymi znany pisarz Jan Parandowski). Po wojnie po reformie rolnej Kołaczkowscy musieli opuścić dwór i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W okresie PRL-u dwór podupadał (np. hodowano w nim świnie) i działała tam Gminna Spółdzielnia. W latach 80. z inspiracji regionalisty, dawnego mieszkańca Gminy Strzyżewice, sędziego Ferdynanda Rymarza, zaczęto przywracać pamięć o dawnych mieszkańcach dworu i ich aktywności w dziedzinie kultury i historii. Było to inspiracją dla działań lokalnej społeczności. W audycji głos zabierają: - Sędzia Ferdynand Rymarz ze Strzyżewickiego Towarzystwa Regionalnego - Andrzej Nowakowski - z Warszawy, wnuk Kazimierza Kołaczkowskiego ostatniego właściciela majątku Strzyżewice - Prof. Tadeusz Epsztein – z Instytutu Historii PAN, prawnuk Edwarda Kołaczkowskiego właściciela dworu w Strzyżewicach - Zofia Kukuryka – wieloletnia dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej w Strzyżewicach - prof. Marian Surdacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, prezes Wojewódzkiej Rady Towarzystw Regionalnych w Lublinie   - oraz Grzegorz Kuras – prezes Strzyżewickiego Towarzystwa Regionalnego

Jest to druga część opowieści o historii dworu Kołaczkowskich w Strzyżewicach koło Bychawy. Tym razem bohaterowie audycji opowiadają o latach okupacji. Wówczas we dworze schroniło się wielu uciekinierów (między innymi znany pisarz Jan Parandowski). Po wojnie po reformie rolnej Kołaczkowscy musieli opuścić dwór i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W okresie PRL-u dwór podupadał (np. hodowano w nim świnie) i działała tam Gminna Spółdzielnia. W latach 80. z inspiracji regionalisty, dawnego mieszkańca Gminy Strzyżewice, sędziego Ferdynanda Rymarza, zaczęto przywracać pamięć o dawnych mieszkańcach dworu i ich aktywności w dziedzinie kultury i historii. Było to inspiracją dla działań lokalnej społeczności.


W audycji głos zabierają:

- Sędzia Ferdynand Rymarz ze Strzyżewickiego Towarzystwa Regionalnego

- Andrzej Nowakowski - z Warszawy, wnuk Kazimierza Kołaczkowskiego ostatniego właściciela majątku Strzyżewice

- Prof. Tadeusz Epsztein – z Instytutu Historii PAN, prawnuk Edwarda Kołaczkowskiego właściciela dworu w Strzyżewicach

- Zofia Kukuryka – wieloletnia dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej w Strzyżewicach

- prof. Marian Surdacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, prezes Wojewódzkiej Rady Towarzystw Regionalnych w Lublinie  

- oraz Grzegorz Kuras – prezes Strzyżewickiego Towarzystwa Regionalnego


Dominik Gil - "W rytmie oddechu"
2024-05-08 21:15:00

Dla Dawida Marca taniec jest życiową pasją. Przez lata realizował się w tej materii wbrew problemom z wydolnością układu oddechowego. W pewnym momencie było naprawdę źle. Jednak upór, wsparcie rodziny, odważne decyzje i pomyślny splot zdarzeń doprowadziły do przełomu i odmieniły jego życie. Swoimi doświadczeniami - oprócz Dawida - dzieli się jego mama, Beata Mańkowska-Marzec. Muzyka - Artur Giordano. Fot: Dawid Marzec

Dla Dawida Marca taniec jest życiową pasją. Przez lata realizował się w tej materii wbrew problemom z wydolnością układu oddechowego. W pewnym momencie było naprawdę źle. Jednak upór, wsparcie rodziny, odważne decyzje i pomyślny splot zdarzeń doprowadziły do przełomu i odmieniły jego życie.

Swoimi doświadczeniami - oprócz Dawida - dzieli się jego mama, Beata Mańkowska-Marzec.

Muzyka - Artur Giordano.

Fot: Dawid Marzec

agnieszka czyżewska jacquemet "herbata w kubku białoczerwonym"
2024-05-02 13:20:33

Do czego służą nam barwy narodowe na fladze państwowej i dlaczego z takim zapałem potrafimy okładać się drzewcem od sztandaru odmawiając sobie wzajemnie prawa do miana patrioty? Audiodokument "Herbata w kubku biało-czerwonym" powstał w 2018 roku, ale emisja została zablokowana przez Małgorzatę Piasecką redaktor naczelną Polskiego Radia Lublin. Audycja miała być nie wystarczająco patriotyczna, niezbyt patetyczna, daleka od bogoojczyźnianej retoryki. Drażniła humorem i groteską ukazując nasza zamiłowanie do barw narodowych w mocno krzywym zwierciadle.

Do czego służą nam barwy narodowe na fladze państwowej i dlaczego z takim zapałem potrafimy okładać się drzewcem od sztandaru odmawiając sobie wzajemnie prawa do miana patrioty? Audiodokument "Herbata w kubku biało-czerwonym" powstał w 2018 roku, ale emisja została zablokowana przez Małgorzatę Piasecką redaktor naczelną Polskiego Radia Lublin. Audycja miała być nie wystarczająco patriotyczna, niezbyt patetyczna, daleka od bogoojczyźnianej retoryki. Drażniła humorem i groteską ukazując nasza zamiłowanie do barw narodowych w mocno krzywym zwierciadle.

Monika Malec "Uniósł mnie wiatr"
2024-04-29 21:50:00

Izabella Konar przeszła wszystkie szczeble muzycznego wykształcenia. Studiowała w Instytucie Artystycznym na kierunku Wychowanie Muzyczne Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i w Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu na Wydziale Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej i Rytmiki. Występowała jako wokalistka w wielu lubelskich zespołach rockowych, w tym w bluesowo-rockowym zespole "Alchemia". Na co dzień uczy dzieci grać na gitarze. Ale w jej życiu czegoś brakowało i nie było jej w nim wygodnie. Pewnego dnia odkryła, że komponowanie i pisanie tekstów sprawia jej ogromną satysfakcję. Postawiła na występy solowe przy akompaniamencie gitary, sięgając po repertuar z zakresu poezji śpiewanej. Zaczęła śpiewać w języku słowackim. Sięgnęła też po teksty starohebrajskie i psalmy. Wydaje płyty. Jest przykładem na to, że zawalczyć o własne szczęście można w każdym momencie. fot.MM

Izabella Konar przeszła wszystkie szczeble muzycznego wykształcenia. Studiowała w Instytucie Artystycznym na kierunku Wychowanie Muzyczne Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i w Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu na Wydziale Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej i Rytmiki. Występowała jako wokalistka w wielu lubelskich zespołach rockowych, w tym w bluesowo-rockowym zespole "Alchemia". Na co dzień uczy dzieci grać na gitarze. Ale w jej życiu czegoś brakowało i nie było jej w nim wygodnie. Pewnego dnia odkryła, że komponowanie i pisanie tekstów sprawia jej ogromną satysfakcję. Postawiła na występy solowe przy akompaniamencie gitary, sięgając po repertuar z zakresu poezji śpiewanej. Zaczęła śpiewać w języku słowackim. Sięgnęła też po teksty starohebrajskie i psalmy. Wydaje płyty. Jest przykładem na to, że zawalczyć o własne szczęście można w każdym momencie.

fot.MM

Małgorzata Sawicka "Piękny Wschód"
2024-04-22 21:50:00

W sobotę 27 kwietnia rusza kolejny maraton i ultramaraton rowerowy "Piękny Wschód". Jego pomysłodawcą jest Włodzimierz Oberda z Parczewa. Zanim zaczął się ścigać na rowerze, był koszykarzem. Operacja kręgosłupa wykluczyła jednak uprawianie jakiegokolwiek sportu związanego z bieganiem. Zaczął więc jeździć na rowerze. Początkowo turystycznie, potem jako zawodnik w różnych wyścigach, a teraz jako organizator. W reportażu mówi, wraz z żoną Barbarą, o fascynacji sportem rowerowym, o słabości, która mobilizuje siły, o pomysłach wyzwalających aktywność i sportową rywalizację, o imprezach, pełnych trudu i satysfakcji.

W sobotę 27 kwietnia rusza kolejny maraton i ultramaraton rowerowy "Piękny Wschód". Jego pomysłodawcą jest Włodzimierz Oberda z Parczewa. Zanim zaczął się ścigać na rowerze, był koszykarzem. Operacja kręgosłupa wykluczyła jednak uprawianie jakiegokolwiek sportu związanego z bieganiem. Zaczął więc jeździć na rowerze. Początkowo turystycznie, potem jako zawodnik w różnych wyścigach, a teraz jako organizator. W reportażu mówi, wraz z żoną Barbarą,
o fascynacji sportem rowerowym, o słabości, która mobilizuje siły, o pomysłach wyzwalających aktywność i sportową rywalizację, o imprezach, pełnych trudu i satysfakcji.

Monika Malec "Sen o porcelanie"
2024-04-15 21:58:00

W zbiorach Muzeum Regionalnego im. Janusza Petera w Tomaszowie Lubelskim znajduje się jedyny w mieście ślad po działającej fabryce fajansu i porcelany. Jest nim porcelanowy talerz datowany na 1808-1820 rok. Jak się okazuje tomaszowska manufaktura miała związki ze słynnymi fabrykami w Korcu i Baranówce za sprawą Franciszka de Mezera. Fot. Talerz z fabryki porcelany Franciszka de Mezera w Tomaszowie Lubelskim (obecnie w Muzeum Regionalnym w Tomaszowie Lubelskim)

W zbiorach Muzeum Regionalnego im. Janusza Petera w Tomaszowie Lubelskim znajduje się jedyny w mieście ślad po działającej fabryce fajansu i porcelany. Jest nim porcelanowy talerz datowany na 1808-1820 rok. Jak się okazuje tomaszowska manufaktura miała związki ze słynnymi fabrykami w Korcu i Baranówce za sprawą Franciszka de Mezera.

Fot. Talerz z fabryki porcelany Franciszka de Mezera w Tomaszowie Lubelskim (obecnie w Muzeum Regionalnym w Tomaszowie Lubelskim)

Agnieszka Czyżewska Jacquemet "Smak kruchej bezy"
2024-04-10 09:54:00

Smukła, wysportowana sylwetka, opalone ciało bez skazy.  Diety, ćwiczenia, głodówki, treningi i parę kilo mniej - to przecież samo zdrowie. W pewnym momencie jednak okazuje się, że rozmiar XS to też za dużo i można chudnąć dalej.

Smukła, wysportowana sylwetka, opalone ciało bez skazy.  Diety, ćwiczenia, głodówki, treningi i parę kilo mniej - to przecież samo zdrowie. W pewnym momencie jednak okazuje się, że rozmiar XS to też za dużo i można chudnąć dalej.

Monika Malec "Bez korzeni nie zakwitniesz"
2024-04-08 21:55:00

Konkurs dla uczniów szkół podstawowych „Bez korzeni nie zakwitniesz. Moja Wielka i Mała Ojczyzna” organizowany jest przez Archiwa Państwowe. Młodzi ludzie dzięki niemu odkrywają historię swojej rodziny, ale też regionu i kraju. Dowiadują się kim byli ich przodkowie, czym się zajmowali oraz skąd pochodzili.  Jakub z siostrą Kasią i mamą Anną, Vadim z mamą Aliną i Robert z tatą Rafałem to osoby, które poszukiwały rodzinnych korzeni i wzięły udział w konkursie zdobywając laury, ale najważniejsze było dla nich doświadczenie tego, że świat w którym dziś żyją budowali właśnie ich przodkowie.

Konkurs dla uczniów szkół podstawowych „Bez korzeni nie zakwitniesz. Moja Wielka i Mała Ojczyzna” organizowany jest przez Archiwa Państwowe. Młodzi ludzie dzięki niemu odkrywają historię swojej rodziny, ale też regionu i kraju. Dowiadują się kim byli ich przodkowie, czym się zajmowali oraz skąd pochodzili. 

Jakub z siostrą Kasią i mamą Anną, Vadim z mamą Aliną i Robert z tatą Rafałem to osoby, które poszukiwały rodzinnych korzeni i wzięły udział w konkursie zdobywając laury, ale najważniejsze było dla nich doświadczenie tego, że świat w którym dziś żyją budowali właśnie ich przodkowie.

agnieszka czyżewska jacquemet "kobieta i pomnik" odcinek 4 z 4
2024-04-08 14:47:50

W Lublinie powstał najokazalszy w Polsce pomnik śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Obiekt powstał w szybkim tempie dzięki porozumieniu osób z przeciwnych obozów politycznych i wzbudza wśród mieszkańców spore kontrowersje Oświadczenie Krzysztof Żuk, Prezydenta Miasta Lublin: Proszę przestać przypisywać mi jakąkolwiek rolę polityczną w tym zakresie. PiS od lat jest moim oponentem politycznym. Działacze tej partii nieustannie mnie atakują i utrudniają rozwój Lublina poprzez np. ograniczanie finansowania inwestycji. Nie wspominając już o osobistych atakach kierowanych na członków mojej rodziny. Podejmowanie uchwał dotyczących wznoszenia pomników jest wyłączną kompetencją Rady Miasta, tak mówi ustawa o samorządzie gminnym. Moja rola jako prezydenta ogranicza się do przekazania radzie wniosku, który wpłynie w takiej sprawie, a obowiązkiem rady jest go rozpatrzyć. Tak było także w innych sprawach dotyczących wzniesienie pomnika na terenie Miasta Lublin. Natomiast wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę od strony proceduralnej regulowane jest ściśle przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego i ustawy Prawo budowlane, a podejmowanie uchwał w sprawie wznoszenia pomników wyraźnie określa ustawa o samorządzie gminnym, i nie ma tu mowy o jakichkolwiek ustępstwach czy też dowolności. Urząd, jako organ, realizuje jedynie zadania i powinności nałożone prawem w zakresie wydawania pozwoleń na budowę. Uchwała w sprawie wyrażenia zgody na wzniesienie pomnika nie została zakwestionowana przez organy nadzoru, wydane decyzje administracyjne otrzymały wszystkie wymagane ustawowo uzgodnienia, w tym ze służbami konserwatorskimi, co potwierdza, że wszelkie procedury zostały zachowane. Podkreślę raz jeszcze, postępowanie w sprawie wznoszenia pomnika precyzyjnie określają przepisy prawa i nie ma tu mowy o żadnej uznaniowości. Przypomnę również, że relacje pomiędzy przedstawicielami samorządu terytorialnego, w tym pomiędzy Urzędami Miasta i Województwa są ściśle unormowane prawnie i regulują je konkretne przepisy ustaw o jednostkach samorządu terytorialnego. Do Klubu Radnych Krzysztofa Żuka w Radzie Miasta Lublin należą osoby o różnych poglądach politycznych, które ponad podziałami współpracują na rzecz dobra i rozwoju Lublina. Są w nim zarówno Radni wywodzący się z Lewicy, jak i związani z Koalicją Obywatelską, czy byli członkowie PiS, którzy kilka lat temu odeszli z tej partii protestując przeciwko próbom ręcznego sterowania ich działaniami i nakazom głosowania wbrew sumieniu. Przewodnictwo Klubu jest sprawowane rotacyjnie, przez reprezentanta/tkę poszczególnych frakcji. W Klubie nigdy nie obowiązywała i nie obowiązuje dyscyplina w głosowaniu, Radni podejmują decyzje w zgodzie ze sobą i wyznawanymi wartościami. Dotyczy to wszystkich głosowań, zatem również w tym przypadku miejscy Radni podjęli suwerenną decyzję. Miasto nie było inicjatorem budowy pomnika śp. Lecha Kaczyńskiego, ani inwestorem w rozumieniu prawa budowlanego. Budżet miasta nie poniósł żadnych kosztów związanych z budową pomnika, a jego sfinansowanie leżało w gestii inicjatorów budowy, czyli Fundacji Ruchu Solidarności Rodzin, organizacji niezwiązanej z miastem.

W Lublinie powstał najokazalszy w Polsce pomnik śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Obiekt powstał w szybkim tempie dzięki porozumieniu osób z przeciwnych obozów politycznych i wzbudza wśród mieszkańców spore kontrowersje

Oświadczenie Krzysztof Żuk, Prezydenta Miasta Lublin:

Proszę przestać przypisywać mi jakąkolwiek rolę polityczną w tym zakresie. PiS od lat jest moim oponentem politycznym. Działacze tej partii nieustannie mnie atakują i utrudniają rozwój Lublina poprzez np. ograniczanie finansowania inwestycji. Nie wspominając już o osobistych atakach kierowanych na członków mojej rodziny. Podejmowanie uchwał dotyczących wznoszenia pomników jest wyłączną kompetencją Rady Miasta, tak mówi ustawa o samorządzie gminnym. Moja rola jako prezydenta ogranicza się do przekazania radzie wniosku, który wpłynie w takiej sprawie, a obowiązkiem rady jest go rozpatrzyć. Tak było także w innych sprawach dotyczących wzniesienie pomnika na terenie Miasta Lublin. Natomiast wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę od strony proceduralnej regulowane jest ściśle przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego i ustawy Prawo budowlane, a podejmowanie uchwał w sprawie wznoszenia pomników wyraźnie określa ustawa o samorządzie gminnym, i nie ma tu mowy o jakichkolwiek ustępstwach czy też dowolności. Urząd, jako organ, realizuje jedynie zadania i powinności nałożone prawem w zakresie wydawania pozwoleń na budowę. Uchwała w sprawie wyrażenia zgody na wzniesienie pomnika nie została zakwestionowana przez organy nadzoru, wydane decyzje administracyjne otrzymały wszystkie wymagane ustawowo uzgodnienia, w tym ze służbami konserwatorskimi, co potwierdza, że wszelkie procedury zostały zachowane. Podkreślę raz jeszcze, postępowanie w sprawie wznoszenia pomnika precyzyjnie określają przepisy prawa i nie ma tu mowy o żadnej uznaniowości. Przypomnę również, że relacje pomiędzy przedstawicielami samorządu terytorialnego, w tym pomiędzy Urzędami Miasta i Województwa są ściśle unormowane prawnie i regulują je konkretne przepisy ustaw o jednostkach samorządu terytorialnego.

Do Klubu Radnych Krzysztofa Żuka w Radzie Miasta Lublin należą osoby o różnych poglądach politycznych, które ponad podziałami współpracują na rzecz dobra i rozwoju Lublina. Są w nim zarówno Radni wywodzący się z Lewicy, jak i związani z Koalicją Obywatelską, czy byli członkowie PiS, którzy kilka lat temu odeszli z tej partii protestując przeciwko próbom ręcznego sterowania ich działaniami i nakazom głosowania wbrew sumieniu. Przewodnictwo Klubu jest sprawowane rotacyjnie, przez reprezentanta/tkę poszczególnych frakcji. W Klubie nigdy nie obowiązywała i nie obowiązuje dyscyplina w głosowaniu, Radni podejmują decyzje w zgodzie ze sobą i wyznawanymi wartościami. Dotyczy to wszystkich głosowań, zatem również w tym przypadku miejscy Radni podjęli suwerenną decyzję.


Miasto nie było inicjatorem budowy pomnika śp. Lecha Kaczyńskiego, ani inwestorem w rozumieniu prawa budowlanego. Budżet miasta nie poniósł żadnych kosztów związanych z budową pomnika, a jego sfinansowanie leżało w gestii inicjatorów budowy, czyli Fundacji Ruchu Solidarności Rodzin, organizacji niezwiązanej z miastem.

agnieszka czyżewska jacquemet "kobieta i pomnik" odcinek 3 z 4
2024-04-08 14:42:03

Pomimo sprzeciwu mieszkańców w Lublinie ruszyła. budowa najokazalszego w Polsce pomnika śp. Lecha Kaczyńskiego. Urzędnicy, konserwator zabytków, i sąd nie znajdują powodów dla których należałoby się nad sensem tej budowy zastanowić... przy okazji drugi, stojący już od kilku lat na skwerku, pomnik niespodziewanie znika

Pomimo sprzeciwu mieszkańców w Lublinie ruszyła. budowa najokazalszego w Polsce pomnika śp. Lecha Kaczyńskiego. Urzędnicy, konserwator zabytków, i sąd nie znajdują powodów dla których należałoby się nad sensem tej budowy zastanowić... przy okazji drugi, stojący już od kilku lat na skwerku, pomnik niespodziewanie znika

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie