Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Mariusz Kamiński "Gdzie trawa rosła wysoka"
2022-11-13 11:08:43

Latem 1943 roku z transportu jadącego prawdopodobnie do obozu na Majdanku w Czesławicach koło Nałęczowa, zostały wyrzucone lub zastrzelone w czasie próby ucieczki, dwie Żydówki. Informacje o tym wydarzeniu przetrwały w pamięci Kazimierza Golucha, któremu opowiadał o tym ojciec i dziadkowie. Żydówki zostały zakopane w miejscu upadku przy torach. Jesienią 2022 r. prowadzone były badania, których celem było odnalezienie miejsca pochówku jednej z nich. Historia ta to pretekst do opowieści o ucieczkach z transportów, nieludzkich warunkach podróży, szansach na ocalenie i odczuciach osób więzionych przez Niemców do obozów zagłady. W audycji głos zabierają:  Kazimierz Goluch z Czesławic, któremu ojciec przekazał historię odnalezienia ciał dwóch Żydówek przy torach Agnieszka Nieradko, Joanna Świderska i Aleksander Schwarz z Fundacji „Zapomniane” dr hab. Adam Puławski pracownik Pracowni Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej imienia Jerzego Kłoczowskiego przy Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie Wanda Tatomier z domu Franczak) i Tadeusz Chudy – mieszkańcy Czesławic

Latem 1943 roku z transportu jadącego prawdopodobnie do obozu na Majdanku w Czesławicach koło Nałęczowa, zostały wyrzucone lub zastrzelone w czasie próby ucieczki, dwie Żydówki. Informacje o tym wydarzeniu przetrwały w pamięci Kazimierza Golucha, któremu opowiadał o tym ojciec i dziadkowie. Żydówki zostały zakopane w miejscu upadku przy torach. Jesienią 2022 r. prowadzone były badania, których celem było odnalezienie miejsca pochówku jednej z nich. Historia ta to pretekst do opowieści o ucieczkach z transportów, nieludzkich warunkach podróży, szansach na ocalenie i odczuciach osób więzionych przez Niemców do obozów zagłady.

W audycji głos zabierają: 

Kazimierz Goluch z Czesławic, któremu ojciec przekazał historię odnalezienia ciał dwóch Żydówek przy torach

Agnieszka Nieradko, Joanna Świderska i Aleksander Schwarz z Fundacji „Zapomniane”

dr hab. Adam Puławski pracownik Pracowni Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej imienia Jerzego Kłoczowskiego przy Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie

Wanda Tatomier z domu Franczak) i Tadeusz Chudy – mieszkańcy Czesławic

agnieszka czyżewska jacquemet 'Jestem Rózia"
2022-11-09 13:24:03

Są historie, które czekają latami na swoja pointę. W przypadku Róży Lipszyc musiało minąć ponad 70 lat. aby odważyła się powrócić do rodzinnego miasta wraz z całą rodziną. Jej ponowna wizyta nigdy nie byłaby możliwa gdyby nie pewien odważny człowiek, który wiele lat wcześniej "wypożyczył" jej tożsamość własnej córki. 

Są historie, które czekają latami na swoja pointę. W przypadku Róży Lipszyc musiało minąć ponad 70 lat. aby odważyła się powrócić do rodzinnego miasta wraz z całą rodziną. Jej ponowna wizyta nigdy nie byłaby możliwa gdyby nie pewien odważny człowiek, który wiele lat wcześniej "wypożyczył" jej tożsamość własnej córki. 


Mariusz Kamiński "Nasz dziadek Argentyniorz"
2022-11-06 11:10:30

Jest to opowieść o Franciszku Berezie z Dominowa w gminie Mełgiew, który urodził się pod koniec XIX wieku w chłopskiej wielodzietnej ubogiej rodzinie. W latach 20. wyjechał wraz z rodziną „za chlebem” do Argentyny. Tam po latach ciężkiej pracy został właścicielem tartaku. Powodziło mu się dobrze. Po 19 latach, kiedy wrócił do kraju, jako weteran walk w 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka. Poznał kilka języków i zwiedził świat. Po 40 latach od jego śmierci, wnuki opowiadają o dziadku i zbierają informacje do lokalnej publikacji. fot. Wikimedia/cc  Okręt "Kościuszko", jeden z dwóch statków kursujących w latach 30. z portu w Gdyni do Argentyny 

Jest to opowieść o Franciszku Berezie z Dominowa w gminie Mełgiew, który urodził się pod koniec XIX wieku w chłopskiej wielodzietnej ubogiej rodzinie. W latach 20. wyjechał wraz z rodziną „za chlebem” do Argentyny. Tam po latach ciężkiej pracy został właścicielem tartaku. Powodziło mu się dobrze. Po 19 latach, kiedy wrócił do kraju, jako weteran walk w 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka. Poznał kilka języków i zwiedził świat. Po 40 latach od jego śmierci, wnuki opowiadają o dziadku i zbierają informacje do lokalnej publikacji.

fot. Wikimedia/cc  Okręt "Kościuszko", jeden z dwóch statków kursujących w latach 30. z portu w Gdyni do Argentyny 

agnieszka czyżewska jacquemet "niczyj"
2022-11-04 16:12:32

W niewielkim miasteczku z dnia na dzień pojawił się bezdomny człowiek. Jego nietuzinkowe zachowanie natychmiast przyciągnęło uwagę lokalnej społeczności.  Mieszkańcy  szybko zorientowali się, że mężczyzna jest tutejszy i zamieszkał na terenie ogródków działkowych w letnim domku swojej matki.  Ale to dopiero początek historii, w której trudno o szczęśliwe zakończenie i budujący morał. Link do wiadomości głosowych, komentarzy uwag https://anchor.fm/radio-lublin9/message

W niewielkim miasteczku z dnia na dzień pojawił się bezdomny człowiek. Jego nietuzinkowe zachowanie natychmiast przyciągnęło uwagę lokalnej społeczności.  Mieszkańcy  szybko zorientowali się, że mężczyzna jest tutejszy i zamieszkał na terenie ogródków działkowych w letnim domku swojej matki.  Ale to dopiero początek historii, w której trudno o szczęśliwe zakończenie i budujący morał. Link do wiadomości głosowych, komentarzy uwag https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Magda Grydniewska "Rozstrzelany plac zabaw"
2022-11-03 11:42:23

W tym roku jedną z instalacji na festiwalu Open City w Lublinie są ślizgawka, kolorowy płot i drewniany samochodzik - wszystkie zabawki pochodzą z placu zabaw na wschodzie Ukrainy i są poszarpane przez odłamki i kule. Na tym placu zabaw na szczęście nikt nie zginął, matki z dziećmi zdążyły zejść do schronu. "Rozstrzelane" zabawki stanęły w centrum Lublina, przy placu zabaw, na którym słychać śmiech dzieci. Są odgrodzone i opatrzone krótkim wyjaśnieniem, skąd pochodzą. Ukraińska instalacja pt. „Ślizgawka” z Lublina ma pojechać dalej jako świadek dramatu za naszą wschodnią granicą. O wojnie i sztuce - powiemy w reportażu.

W tym roku jedną z instalacji na festiwalu Open City w Lublinie są ślizgawka, kolorowy płot i drewniany samochodzik - wszystkie zabawki pochodzą z placu zabaw na wschodzie Ukrainy i są poszarpane przez odłamki i kule. Na tym placu zabaw na szczęście nikt nie zginął, matki z dziećmi zdążyły zejść do schronu. "Rozstrzelane" zabawki stanęły w centrum Lublina, przy placu zabaw, na którym słychać śmiech dzieci. Są odgrodzone i opatrzone krótkim wyjaśnieniem, skąd pochodzą. Ukraińska instalacja pt. „Ślizgawka” z Lublina ma pojechać dalej jako świadek dramatu za naszą wschodnią granicą. O wojnie i sztuce - powiemy w reportażu.

Mariusz Kamiński "Kresowianie w Nałęczowie"
2022-10-30 11:05:00

Jest to opowieść o mieszkańcach dawnych Kresów Wschodnich, którzy uciekali przed Sowietami bądź zostali po ustaleniu nowych granic Polski wysiedlani za Bug i przybyli do Nałęczowa w czasie II wojny światowej i po wojnie. Dzisiaj w miasteczku żyje już niewiele osób, które tam się osiedliły. Na miejscowym cmentarzu można jednak odnaleźć wiele mogił np. inwalidów wojennych, żołnierzy z I i II Armii WP pochodzących z kresów, nauczycieli, lekarzy czy żołnierzy AK. Jak postrzegani byli przez miejscowych ludzie, mówiący z dziwnym akcentem, czy stanowili jednolitą społeczność, jak odnaleźli się kresowiacy w nowym środowisku, o tym w reportażu.

Jest to opowieść o mieszkańcach dawnych Kresów Wschodnich, którzy uciekali przed Sowietami bądź zostali po ustaleniu nowych granic Polski wysiedlani za Bug i przybyli do Nałęczowa w czasie II wojny światowej i po wojnie. Dzisiaj w miasteczku żyje już niewiele osób, które tam się osiedliły. Na miejscowym cmentarzu można jednak odnaleźć wiele mogił np. inwalidów wojennych, żołnierzy z I i II Armii WP pochodzących z kresów, nauczycieli, lekarzy czy żołnierzy AK. Jak postrzegani byli przez miejscowych ludzie, mówiący z dziwnym akcentem, czy stanowili jednolitą społeczność, jak odnaleźli się kresowiacy w nowym środowisku, o tym w reportażu.

Monika Malec "Koncert dla Benka"
2022-10-25 13:37:38

Benek Homziuk to artysta i animator kulturalny. W wyniku cukrzycy stracił nogę. Przyjaciele zorganizowali dla niego zrzutkę i koncert by zebrać pieniądze na protezę, dzięki której będzie mógł wrócić do aktywnego życia i ukochanej jazdy na rowerze.

Benek Homziuk to artysta i animator kulturalny. W wyniku cukrzycy stracił nogę. Przyjaciele zorganizowali dla niego zrzutkę i koncert by zebrać pieniądze na protezę, dzięki której będzie mógł wrócić do aktywnego życia i ukochanej jazdy na rowerze.

Magda Grydniewska "Krzyk o prawdę"
2022-10-23 11:33:05

38 lat po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki IPN nadal prowadzi śledztwo ustalając kto kierował tą zbrodnią i zabójstwami innych księży w czasach PRL. Zdaniem prokuratora w stanie spoczynku Andrzeja Witkowskiego wyjaśnienia wymagają także okoliczności zabójstwa księdza Jerzego, mimo że bezpośredni sprawcy odpowiadali już przed sądem. W rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki wspomnimy kapłana, który zginął, bo nie chciał pójść na współpracę ze służbami bezpieczeństwa. Zadamy pytania dotyczące tej i innych zbrodni w latach 80. Realizacja Piotr Wierzchoń.

38 lat po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki IPN nadal prowadzi śledztwo ustalając kto kierował tą zbrodnią i zabójstwami innych księży w czasach PRL.

Zdaniem prokuratora w stanie spoczynku Andrzeja Witkowskiego wyjaśnienia wymagają także okoliczności zabójstwa księdza Jerzego, mimo że bezpośredni sprawcy odpowiadali już przed sądem.

W rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki wspomnimy kapłana, który zginął, bo nie chciał pójść na współpracę ze służbami bezpieczeństwa. Zadamy pytania dotyczące tej i innych zbrodni w latach 80.

Realizacja Piotr Wierzchoń.

Magda Grydniewska "Od Hokusai do Hatsune Miku"
2022-10-19 11:39:34

Hatsune Miku - to znana japońska piosenkarka, której klipy mają po kilkanaście milionów odsłon w Internecie, a koncerty gromadzą tysiące fanów. 16-latka ma też fanów, a nawet naśladowców w Polsce. Tylko, że Hatsune Miku nie istnieje, to wirtualna dziewczyna i sztucznie podłożony głos. Jej imię w wolnym tłumaczeniu to właśnie - pierwszy dźwięk lub głos przyszłości, a postać jest typowa dla estetyki anime. Co sprawia, że młodzi ludzie naśladują Hatsune Miku lub inne postaci kojarzone z japońską mangą? Cosplayerzy tworzą przebrania i wcielają się w postać fikcyjną. Termin "cosplay" powstał w Japonii w latach 80. i do tej pory jest najczęściej kojarzony z Azją, tym bardziej, że stylistyka nawiązuje głównie do japońskiej mangi. Cosplayerów spotkaliśmy na ulicach Lublina w ostatnią sobotę. Realizacja dźwięku Piotr Wierzchoń.

Hatsune Miku - to znana japońska piosenkarka, której klipy mają po kilkanaście milionów odsłon w Internecie, a koncerty gromadzą tysiące fanów. 16-latka ma też fanów, a nawet naśladowców w Polsce. Tylko, że Hatsune Miku nie istnieje, to wirtualna dziewczyna i sztucznie podłożony głos. Jej imię w wolnym tłumaczeniu to właśnie - pierwszy dźwięk lub głos przyszłości, a postać jest typowa dla estetyki anime. Co sprawia, że młodzi ludzie naśladują Hatsune Miku lub inne postaci kojarzone z japońską mangą?

Cosplayerzy tworzą przebrania i wcielają się w postać fikcyjną. Termin "cosplay" powstał w Japonii w latach 80. i do tej pory jest najczęściej kojarzony z Azją, tym bardziej, że stylistyka nawiązuje głównie do japońskiej mangi. Cosplayerów spotkaliśmy na ulicach Lublina w ostatnią sobotę.

Realizacja dźwięku Piotr Wierzchoń.

Monika Malec "Śmiechu wartość"
2022-10-18 09:58:11

W Miejskiej Bibliotece Publicznej imienia Hieronima Łopacińskiego w Lublinie otwarto wystawę poświęconą kabaretowi Czart", który bawił przez dekady publiczność w legendarnej kawiarni Czarcia Łapa. W jej organizację zaangażowali się m.in. Katarzyna Jaszczak i Dariusz Jóźwik. Wernisaż wystawy zamienił się w spotkanie podczas którego na scenie znów zobaczyć można było artystki kabaretu: Teresę Gajkoś - Chojnacką i  Zofię Wronko - Mitrut. Panie zaśpiewały kilka piosenek. Ducha kabaretu "Czart" pomagają przywołać  archiwalne taśmy z nagraniami dziennikarki Krystyny Kotowicz, która w latach 60.,70.,80.,i 90. rejestrowała występy zespołu.  Fot. M.Malec. Występ Teresy Gajkoś - Chojnackiej i  Zofii Wronko - Mitrut.

W Miejskiej Bibliotece Publicznej imienia Hieronima Łopacińskiego w Lublinie otwarto wystawę poświęconą kabaretowi Czart", który bawił przez dekady publiczność w legendarnej kawiarni Czarcia Łapa. W jej organizację zaangażowali się m.in. Katarzyna Jaszczak i Dariusz Jóźwik. Wernisaż wystawy zamienił się w spotkanie podczas którego na scenie znów zobaczyć można było artystki kabaretu: Teresę Gajkoś - Chojnacką i  Zofię Wronko - Mitrut. Panie zaśpiewały kilka piosenek. Ducha kabaretu "Czart" pomagają przywołać  archiwalne taśmy z nagraniami dziennikarki Krystyny Kotowicz, która w latach 60.,70.,80.,i 90. rejestrowała występy zespołu. 

Fot. M.Malec. Występ Teresy Gajkoś - Chojnackiej i  Zofii Wronko - Mitrut.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie