Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Mariusz Kamiński „Miło słyszeć szum lecących samolotów”
2022-02-06 12:00:00

Bohaterem audycji jest pułk. pilot Kazimierz Wolak jeden z uczestników defilady z 1966 r. z okazji tysiąclecia państwa polskiego. Był jednym z pilotów, którzy na niebie utworzyli cyfrę „1000”.Tu poznajemy jego losy kiedy to po stracie ojca, który po raz pierwszy pokazał mu „aeroplany” i po zakończeniu wojny trafił na Ziemie Odzyskane, gdzie zaczęło się jego zainteresowanie lotnictwem. Jego marzeniem było jednak latanie, a właściwie spotkanie pilotów, którzy wydawali mu się jakimiś nadludźmi. Chociaż nie wierzył w jego spełnienie, w 1954 roku złożył prośbę i został przyjęty do Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. Brał udział w kilku defiladach lotniczych np. na XX-lecie PRL czy „Tysiąclecia Państwa Polskiego” w 1966. Szkolił pilotów, przeżył kilka groźnych sytuacji w powietrzu w czasie lotów, był dowódcą na różnych szczeblach kariery i w różnych miejscach w Polsce. Jak potoczyły się jego losy opowie sam.

Bohaterem audycji jest pułk. pilot Kazimierz Wolak jeden z uczestników defilady z 1966 r. z okazji tysiąclecia państwa polskiego. Był jednym z pilotów, którzy na niebie utworzyli cyfrę „1000”.Tu poznajemy jego losy kiedy to po stracie ojca, który po raz pierwszy pokazał mu „aeroplany” i po zakończeniu wojny trafił na Ziemie Odzyskane, gdzie zaczęło się jego zainteresowanie lotnictwem. Jego marzeniem było jednak latanie, a właściwie spotkanie pilotów, którzy wydawali mu się jakimiś nadludźmi. Chociaż nie wierzył w jego spełnienie, w 1954 roku złożył prośbę i został przyjęty do Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. Brał udział w kilku defiladach lotniczych np. na XX-lecie PRL czy „Tysiąclecia Państwa Polskiego” w 1966. Szkolił pilotów, przeżył kilka groźnych sytuacji w powietrzu w czasie lotów, był dowódcą na różnych szczeblach kariery i w różnych miejscach w Polsce. Jak potoczyły się jego losy opowie sam.

Monika Malec "Pianino, które utknęło"
2022-02-01 10:59:00

Fabryka Pianin i Fortepianów Brunona Sommerfelda w Bydgoszczy została zniszczona w wyniku działań wojennych w latach 40. XX wieku. Jedno z pianin z tej fabryki znajduje się na dziewiątym piętrze bloku w Lublinie. Choć nikt na nim już nie gra właściciele pomyśleli, że być może ucieszy ono kogoś kto potrzebuje instrumentu do ćwiczeń. Ale cała sprawa się tu trochę gmatwa. Jest bowiem pewien problem.

Fabryka Pianin i Fortepianów Brunona Sommerfelda w Bydgoszczy została zniszczona w wyniku działań wojennych w latach 40. XX wieku. Jedno z pianin z tej fabryki znajduje się na dziewiątym piętrze bloku w Lublinie. Choć nikt na nim już nie gra właściciele pomyśleli, że być może ucieszy ono kogoś kto potrzebuje instrumentu do ćwiczeń. Ale cała sprawa się tu trochę gmatwa. Jest bowiem pewien problem.

Mariusz Kamiński "Piloci z ugrupowania 1000"
2022-01-30 12:00:00

22 lipca 1966 roku, ulicami Warszawy przeszła uroczysta wielotysięczna parada ilustrująca tysiąclecie państwa polskiego z udziałem władz, wojska, sportowców i młodzieży. Wtedy też nad głowami zgromadzonych widzów przeleciały samoloty ułożone w różne figury. Jako druga, za orłem piastowskim, leciała grupa 43 samolotów Lim-2 ułożonych w cyfrę 1000. Za ich sterami znajdowali się piloci i instruktorzy z 58 Lotniczego Pułku Szkolno-Bojowego w Dęblinie. Dzisiaj spośród nich w Polsce żyje kilkunastu a w naszym regionie kilku. Niedawno dwóch z nich, spotkało się z uczniami Szkoły Podstawowej w Borowej koło Dęblina trzeciego zaś autor odwiedził w domu w Puławach. Panowie Pułkownicy snują opowieść o swoim i kolegów udziale w ugrupowaniu, które na niebie utworzyło cyfrę „1000”, o przygotowaniach do tego lotu i o tym jak dzisiaj dbają o pamięć o tym wydarzeniu.

22 lipca 1966 roku, ulicami Warszawy przeszła uroczysta wielotysięczna parada ilustrująca tysiąclecie państwa polskiego z udziałem władz, wojska, sportowców i młodzieży. Wtedy też nad głowami zgromadzonych widzów przeleciały samoloty ułożone w różne figury. Jako druga, za orłem piastowskim, leciała grupa 43 samolotów Lim-2 ułożonych w cyfrę 1000. Za ich sterami znajdowali się piloci i instruktorzy z 58 Lotniczego Pułku Szkolno-Bojowego w Dęblinie. Dzisiaj spośród nich w Polsce żyje kilkunastu a w naszym regionie kilku. Niedawno dwóch z nich, spotkało się z uczniami Szkoły Podstawowej w Borowej koło Dęblina trzeciego zaś autor odwiedził w domu w Puławach. Panowie Pułkownicy snują opowieść o swoim i kolegów udziale w ugrupowaniu, które na niebie utworzyło cyfrę „1000”, o przygotowaniach do tego lotu i o tym jak dzisiaj dbają o pamięć o tym wydarzeniu.

Tomasz Najda "Przeszłość z lotu ptaka"
2022-01-27 13:31:29

Archeologia lotnicza to sposób na poszukiwanie nowych stanowisk archeologicznych. To szansa na pogłębienie wiedzy o miejscach znanych. W Muzeum Ziemi Biłgorajskiej otwarta została wystawa archeologa dr Konrada Grocheckiego, który prowadzi badania za pomocą drona. Jak sam mówi, powietrzne obserwacje dają możliwość uchwycenia, jak przenika się teraźniejszość z przeszłością. Realizacja dźwięku Piotr Wierzchoń. Fot. Muzeum Ziemi Biłgorajskiej FB

Archeologia lotnicza to sposób na poszukiwanie nowych stanowisk archeologicznych. To szansa na pogłębienie wiedzy o miejscach znanych. W Muzeum Ziemi Biłgorajskiej otwarta została wystawa archeologa dr Konrada Grocheckiego, który prowadzi badania za pomocą drona. Jak sam mówi, powietrzne obserwacje dają możliwość uchwycenia, jak przenika się teraźniejszość z przeszłością.

Realizacja dźwięku Piotr Wierzchoń.

Fot. Muzeum Ziemi Biłgorajskiej FB

agnieszka czyżewska jacquemet "Zdrowy ale Inny"
2022-01-26 16:50:54

Dzień pani Małgosi zaczyna się po piątej rano. Robi śniadanie, budzi syna, karmi go, ubiera i szybko odwozi  na zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze, by nie spóźnić się do pracy. Potem obiad, znowu praca, rehabilitacja i wieczorna toaleta. Nie każda noc przynosi wytchnienie,  a każde spóźnienie może spowodować że misternie ułożony plan dnia  legnie w gruzach. I tak wygląda jej codzienność i codzienność całej rodziny przez ostatnich kilkanaście lat. Audiodokument o poświęceniu wytrwałości i samotności. Realizacja Piotr Król. Muzyka Artur Giordano. Bartusiowi można pomóc odpisując 1% podatku na fundację "Słoneczko"  KRS 0000186434 cel szczegółowy 224/W Winiarczuk Bartosz.   Czy sytem pomocy państwa dla osób niepełnosprawnych działa prawidłowo. Jak inaczej mogłby działać. Opinie refleksej sugestie i pomysły można zostawiać https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Dzień pani Małgosi zaczyna się po piątej rano. Robi śniadanie, budzi syna, karmi go, ubiera i szybko odwozi  na zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze, by nie spóźnić się do pracy. Potem obiad, znowu praca, rehabilitacja i wieczorna toaleta. Nie każda noc przynosi wytchnienie,  a każde spóźnienie może spowodować że misternie ułożony plan dnia  legnie w gruzach. I tak wygląda jej codzienność i codzienność całej rodziny przez ostatnich kilkanaście lat. Audiodokument o poświęceniu wytrwałości i samotności. Realizacja Piotr Król. Muzyka Artur Giordano. Bartusiowi można pomóc odpisując 1% podatku na fundację "Słoneczko"  KRS 0000186434 cel szczegółowy 224/W Winiarczuk Bartosz.   Czy sytem pomocy państwa dla osób niepełnosprawnych działa prawidłowo. Jak inaczej mogłby działać. Opinie refleksej sugestie i pomysły można zostawiać https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Magda Grydniewska „Szukałka”
2022-01-23 14:00:00

Szukałka na Albrechtówce. Ruiny przedwojennej willi są dobrze znane każdemu, kto choć raz wybrał się na dłuższy spacer z Kazimierza Dolnego w stronę Mięćmierza. Willa wybudowana przez inżynieria Jana Albrychta na początku XX wieku, potem była w rękach Stanisława Szukalskiego, od którego nazwiska przyjęła nazwę. Jej obecny właściciel mieszka w Paryżu. Szukałka od wielu lat  niszczeje i popada w ruinę. O Stanisławie Szukalskim, Janie  Albrychcie, ale przede wszystkim o samej Szukałce opowiadamy w reportażu Magdy Grydniewskiej.

Szukałka na Albrechtówce. Ruiny przedwojennej willi są dobrze znane każdemu, kto choć raz wybrał się na dłuższy spacer z Kazimierza Dolnego w stronę Mięćmierza. Willa wybudowana przez inżynieria Jana Albrychta na początku XX wieku, potem była w rękach Stanisława Szukalskiego, od którego nazwiska przyjęła nazwę. Jej obecny właściciel mieszka w Paryżu. Szukałka od wielu lat  niszczeje i popada w ruinę.

O Stanisławie Szukalskim, Janie  Albrychcie, ale przede wszystkim o samej Szukałce opowiadamy w reportażu Magdy Grydniewskiej.

Monika Malec "Podwyżka w Bajkowej Krainie"
2022-01-18 11:30:39

Rodzice dzieci uczęszczających do żłobka gminnego w Niemcach protestują przeciwko zbyt wysokim podwyżkom za czesne. Rodzice uważają, że gmina wykorzystuje nowy instrument wsparcia rodzin z dziećmi realizowany w ramach Polskiego Ładu, którym jest rodzinny kapitał opiekuńczy i dofinansowanie do żłobka, by podwyższyć opłaty. Gmina tłumaczy, że podwyżka jest podyktowana rosnącymi kosztami utrzymania żłobka.

Rodzice dzieci uczęszczających do żłobka gminnego w Niemcach protestują przeciwko zbyt wysokim podwyżkom za czesne. Rodzice uważają, że gmina wykorzystuje nowy instrument wsparcia rodzin z dziećmi realizowany w ramach Polskiego Ładu, którym jest rodzinny kapitał opiekuńczy i dofinansowanie do żłobka, by podwyższyć opłaty. Gmina tłumaczy, że podwyżka jest podyktowana rosnącymi kosztami utrzymania żłobka.

Mariusz Kamiński "Była sobie wioska"
2022-01-16 11:05:13

Prawie 80 lat temu, 25 stycznia 1943 roku o świcie, Niemcy otoczyli wieś Dziesiąta koło Lublina. Dali mieszkańcom kilka minut na zabranie rzeczy. Około 100 osób umieszczono w pobliskim obozie koncentracyjnym na Majdanku. Następnego dnia zwolniono kobiety i dzieci. Reszta pozostała w obozie. Kilkanaście osób zmarło. Wiele budynków rozebrano. To tylko część dramatycznej historii wsi Dziesiąta i jej mieszkańców. Był to efekt decyzji  Odilo Globocnika, dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim GG o powstaniu  później w tym miejscu obozu koncentracyjnego KL Majdanek. Kilka lat temu, właśnie w styczniu, w Państwowym Muzeum na Majdanku miało miejsce spotkanie poświęcone temu wydarzeniu. O pacyfikacji szczegółowo opowiadał Krzysztof Tarkowski koordynator projektu upamiętniającego tę smutną historię.

Prawie 80 lat temu, 25 stycznia 1943 roku o świcie, Niemcy otoczyli wieś Dziesiąta koło Lublina. Dali mieszkańcom kilka minut na zabranie rzeczy. Około 100 osób umieszczono w pobliskim obozie koncentracyjnym na Majdanku. Następnego dnia zwolniono kobiety i dzieci. Reszta pozostała w obozie. Kilkanaście osób zmarło. Wiele budynków rozebrano. To tylko część dramatycznej historii wsi Dziesiąta i jej mieszkańców. Był to efekt decyzji  Odilo Globocnika, dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim GG o powstaniu  później w tym miejscu obozu koncentracyjnego KL Majdanek. Kilka lat temu, właśnie w styczniu, w Państwowym Muzeum na Majdanku miało miejsce spotkanie poświęcone temu wydarzeniu. O pacyfikacji szczegółowo opowiadał Krzysztof Tarkowski koordynator projektu upamiętniającego tę smutną historię.

agnieszka czyżewska jacquemet "ciepła na razie brak"
2022-01-12 17:39:03

Wszystko zaczęło się od dymiącego pieca kaflowego i wizyty kominiarza  który nie dał rady przeczyścić komina. Wszyscy spodziewali się kłopotów  ale tego że  w środku sezonu grzewczego dojdzie do zmiany całego systemu  ogrzewania w kamienicy nie spodziewał się nikt z lokatorów. Zimno w domu, pusto w portfelu a do tego perspektywa ogrzewania elektrycznego i podwyżki cen energii.... Opinie, refleksje  https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Wszystko zaczęło się od dymiącego pieca kaflowego i wizyty kominiarza  który nie dał rady przeczyścić komina. Wszyscy spodziewali się kłopotów  ale tego że  w środku sezonu grzewczego dojdzie do zmiany całego systemu  ogrzewania w kamienicy nie spodziewał się nikt z lokatorów. Zimno w domu, pusto w portfelu a do tego perspektywa ogrzewania elektrycznego i podwyżki cen energii.... Opinie, refleksje  https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Mariusz Kamiński "Wspomnienia internowanego"
2022-01-09 12:00:00

Ryszard Wichorowski był działaczem zamojskiej „Solidarności” i został internowany w stanie wojennym. Przebywał w zakładach karnych w Krasnymstawie, Włodawie i Kwidzyniu. Jest jedną z niewielu osób z naszego regionu, która w więzieniu, na skrawkach papieru, w ukryciu przed innymi osadzonymi, prowadziła zapiski o stanie wojennym (od momentu aresztowania do opuszczenia zakładu karnego w XII 1982 roku). Dzisiaj te notatki mają niezwykłą wartość, bo ukazują ze szczegółami, atmosferę pobytu w więzieniu, relacje między ludźmi czy konkretne historie, które się tam wydarzyły. W grudniu 2021 roku ukazała się wydana przez IPN jego książka pt. „Wspomnienia internowanego (zapiski)”. W audycji głos zabierają: Ryszard Wichorowski – z Zamościa, sekretarz zarządu Oddziału NSZZ „Solidarnośc” z okresu przed stanem wojennym, internowany w stanie wojennym;  Teresa Wichorowska – żona R.Wichrowskiego; Jerzy Zacharow z Zamościa – działacz „Solidarności” i opozycjonista z lat 80-tych, internowany w stanie wojennym;  Marcin Dąbrowski – pracownik Oddziałowego Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie;  dr hab. Jarosław Rabiński – naczelnik w Oddziałowym Biurze Badań Historycznych w lubelskim IPN Lublinie.

Ryszard Wichorowski był działaczem zamojskiej „Solidarności” i został internowany w stanie wojennym. Przebywał w zakładach karnych w Krasnymstawie, Włodawie i Kwidzyniu. Jest jedną z niewielu osób z naszego regionu, która w więzieniu, na skrawkach papieru, w ukryciu przed innymi osadzonymi, prowadziła zapiski o stanie wojennym (od momentu aresztowania do opuszczenia zakładu karnego w XII 1982 roku). Dzisiaj te notatki mają niezwykłą wartość, bo ukazują ze szczegółami, atmosferę pobytu w więzieniu, relacje między ludźmi czy konkretne historie, które się tam wydarzyły. W grudniu 2021 roku ukazała się wydana przez IPN jego książka pt. „Wspomnienia internowanego (zapiski)”.

W audycji głos zabierają: Ryszard Wichorowski – z Zamościa, sekretarz zarządu Oddziału NSZZ „Solidarnośc” z okresu przed stanem wojennym, internowany w stanie wojennym;  Teresa Wichorowska – żona R.Wichrowskiego; Jerzy Zacharow z Zamościa – działacz „Solidarności” i opozycjonista z lat 80-tych, internowany w stanie wojennym;  Marcin Dąbrowski – pracownik Oddziałowego Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie;  dr hab. Jarosław Rabiński – naczelnik w Oddziałowym Biurze Badań Historycznych w lubelskim IPN Lublinie.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie