Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Katarzyna Michalak „Słowiańskie życie”
2020-07-10 12:20:36

Gotowanie obiadów dla mieszkańców kilku miejscowości, obsługa przyjęć,  prowadzenie przyczepy gastronomicznej nad malowniczym zalewem –  to zadania Spółdzielni Socjalnej „Słowianka”, która działa od roku na  terenie gminy Leśniowice. Siedem kobiet w różnym wieku łączy zamiłowanie  do gastronomii i przyjaźń. Dla większości to pierwsza w życiu stała  praca poza domem.

Gotowanie obiadów dla mieszkańców kilku miejscowości, obsługa przyjęć,  prowadzenie przyczepy gastronomicznej nad malowniczym zalewem –  to zadania Spółdzielni Socjalnej „Słowianka”, która działa od roku na  terenie gminy Leśniowice. Siedem kobiet w różnym wieku łączy zamiłowanie  do gastronomii i przyjaźń. Dla większości to pierwsza w życiu stała  praca poza domem.

Czesława Borowik „Pałace na Korcach”
2020-07-02 13:43:32

Na przestrzeni dziejów Lublina powstawały pałace, w II połowie XVII w.  było ich ponad 120. Świadczyło to o znaczeniu ponadwojewódzkim miasta –  twierdzi prof. Ryszard Szczygieł. Zjazdy kupieckie sprowadzały szlachtę z  całego kraju, potwierdza to Józef Kus, który z pasją wykonywał zawód  archiwisty w Archiwum Państwowym w Lublinie. Powstawały rezydencje  szlacheckie i magnackie, z powodu sejmików również. Przy ul.  Bernardyńskiej dzieciństwo spędziła pani Iwona Kwiecińska-Goździk, która  w dorosłym życiu zadawała sobie pytanie: – Co to za budynki mnie  otaczają?

Na przestrzeni dziejów Lublina powstawały pałace, w II połowie XVII w.  było ich ponad 120. Świadczyło to o znaczeniu ponadwojewódzkim miasta –  twierdzi prof. Ryszard Szczygieł. Zjazdy kupieckie sprowadzały szlachtę z  całego kraju, potwierdza to Józef Kus, który z pasją wykonywał zawód  archiwisty w Archiwum Państwowym w Lublinie. Powstawały rezydencje  szlacheckie i magnackie, z powodu sejmików również. Przy ul.  Bernardyńskiej dzieciństwo spędziła pani Iwona Kwiecińska-Goździk, która  w dorosłym życiu zadawała sobie pytanie: – Co to za budynki mnie  otaczają?

Monika Hemperek „Oddychaj głęboko”
2020-07-02 13:42:44

Zapraszamy Państwa do wysłuchania reportażu o znaczeniu mocy oddechu i  ekologicznego podejścia do natury, czystego powietrza i odpowiedzialnego  traktowania środowiska  pod tytułem „Oddychaj głęboko”. W reportażu  wystąpią między innymi przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego,  Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska oraz mieszkańcy lubelskich gmin,  którzy zamieniają stare, szkodliwe piece, które emitowały toksyny do  powietrza na ekologicznie i ekonomiczne rozwiązania, które poprawiają  jakość życia.

Zapraszamy Państwa do wysłuchania reportażu o znaczeniu mocy oddechu i  ekologicznego podejścia do natury, czystego powietrza i odpowiedzialnego  traktowania środowiska  pod tytułem „Oddychaj głęboko”. W reportażu  wystąpią między innymi przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego,  Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska oraz mieszkańcy lubelskich gmin,  którzy zamieniają stare, szkodliwe piece, które emitowały toksyny do  powietrza na ekologicznie i ekonomiczne rozwiązania, które poprawiają  jakość życia.

Monika Malec „Wzywamy posiłki”
2020-07-02 13:41:58

ustyna Domaszewicz udostępniła na swoim profilu w mediach  społecznościowych post znajomego. Nie spodziewała się tak wielkiego  odzewu. Wielu ludzi poderwało się, by wspomóc pracowników służby zdrowia  na polu walki z koronawirusem. I tak Justyna została koordynatorką  akcji „Wzywamy posiłki”, dzięki której medycy i diagności pracujący  w ekstremalnych warunkach i ogromnym stresie mogli zjeść gorący posiłek.  W akcji, trwającej od marca do maja, uczestniczyło ponad 50  wolontariuszy i kilkadziesiąt restauracji.

ustyna Domaszewicz udostępniła na swoim profilu w mediach  społecznościowych post znajomego. Nie spodziewała się tak wielkiego  odzewu. Wielu ludzi poderwało się, by wspomóc pracowników służby zdrowia  na polu walki z koronawirusem. I tak Justyna została koordynatorką  akcji „Wzywamy posiłki”, dzięki której medycy i diagności pracujący  w ekstremalnych warunkach i ogromnym stresie mogli zjeść gorący posiłek.  W akcji, trwającej od marca do maja, uczestniczyło ponad 50  wolontariuszy i kilkadziesiąt restauracji.

Mariusz Kamiński „Pacyfikacja Karpiówki. Anatomia zbrodni”
2020-07-02 13:40:15

31 grudnia 1943 roku wieś Karpiówka koło Kraśnika została otoczona przez  Niemców, którzy za pomoc niesioną partyzantom postawili ją w straszny  sposób ukarać. Ponad 40 osób spalono w chlewie, kilkanaście wywieziono  do Lublina do więzienia na Zamek, a następnie rozstrzelano na Majdanku.  Część zabudowań spalono. Tamtym wydarzeniem zainteresował się student historii Bartłomiej  Sulowski, który napisał na ten temat pracę licencjacką. Rozmawiał z  ostatnimi świadkami, przeanalizował publikacje. Z kolei dr Dominik Szulc  – historyk z Polskiej Akademii Nauk, dotarł do dokumentów ze śledztw  prowadzonych w sprawie pacyfikacji Karpiówki.

31 grudnia 1943 roku wieś Karpiówka koło Kraśnika została otoczona przez  Niemców, którzy za pomoc niesioną partyzantom postawili ją w straszny  sposób ukarać. Ponad 40 osób spalono w chlewie, kilkanaście wywieziono  do Lublina do więzienia na Zamek, a następnie rozstrzelano na Majdanku.  Część zabudowań spalono.
Tamtym wydarzeniem zainteresował się student historii Bartłomiej  Sulowski, który napisał na ten temat pracę licencjacką. Rozmawiał z  ostatnimi świadkami, przeanalizował publikacje. Z kolei dr Dominik Szulc  – historyk z Polskiej Akademii Nauk, dotarł do dokumentów ze śledztw  prowadzonych w sprawie pacyfikacji Karpiówki.

Czesława Borowik „Poławiacze pereł”
2020-07-02 13:39:13

Szkoła Podstawowa nr 5 w Chełmie przez ostatnie 3 lata realizowała  projekt, w którym zarówno uczniowie jak i nauczyciele mogli rozwijać  swoje zainteresowania i pasje. Jak ciekawe były to zajęcia, nawet w  czasie epidemii, usłyszymy w reportażu „Poławiacze pereł”. Projekty  realizowane ze wsparciem Europejskiego Funduszu Społecznego w poważnym  stopniu przyczyniły się do tego, że z chwilą konieczności prowadzenia  zdalnego nauczania, można było sobie radzić.

Szkoła Podstawowa nr 5 w Chełmie przez ostatnie 3 lata realizowała  projekt, w którym zarówno uczniowie jak i nauczyciele mogli rozwijać  swoje zainteresowania i pasje. Jak ciekawe były to zajęcia, nawet w  czasie epidemii, usłyszymy w reportażu „Poławiacze pereł”.

Projekty  realizowane ze wsparciem Europejskiego Funduszu Społecznego w poważnym  stopniu przyczyniły się do tego, że z chwilą konieczności prowadzenia  zdalnego nauczania, można było sobie radzić.

Katarzyna Michalak i Magda Świerczyńska-Dolot „Nie słyszę…” Radio Lublin
2020-07-02 13:36:59

W czasie narodowej kwarantanny dwie  reportażystki Polskiego Radia: Katarzyna Michalak z Lublina i Magda  Świerczyńska – Dolot z Gdańska zbierały opowieści o zmianach w naszym  otoczeniu dźwiękowym. Nadsyłane przez Słuchaczy refleksje systematycznie  umieszczały na blogu. W ten sposób zgromadziły ponad dwadzieścia  osobistych historii, które są dźwiękowym zapisem czasu izolacji.  Reportaż, którego dziś posłuchamy, jest podsumowaniem  lubelsko-gdańskiego projektu zatytułowanego „Nie słyszę…”. Audycję zrealizował Piotr Król. Muzyka Artur Giordano. Autorki w sposób szczególny pragną podziękować wszystkim, którzy  nadesłali im swoje refleksje na temat dźwiękowego wymiaru czasu  izolacji. Opowieści w pełnej wersji – ze zdjęciami fotografików Artura  Makowskiego i Klaudii Olender – mogą Państwo odnaleźć na blogu: niesłyszę.pl

W czasie narodowej kwarantanny dwie  reportażystki Polskiego Radia: Katarzyna Michalak z Lublina i Magda  Świerczyńska – Dolot z Gdańska zbierały opowieści o zmianach w naszym  otoczeniu dźwiękowym. Nadsyłane przez Słuchaczy refleksje systematycznie  umieszczały na blogu. W ten sposób zgromadziły ponad dwadzieścia  osobistych historii, które są dźwiękowym zapisem czasu izolacji.  Reportaż, którego dziś posłuchamy, jest podsumowaniem  lubelsko-gdańskiego projektu zatytułowanego „Nie słyszę…”.

Audycję zrealizował Piotr Król.
Muzyka Artur Giordano.

Autorki w sposób szczególny pragną podziękować wszystkim, którzy  nadesłali im swoje refleksje na temat dźwiękowego wymiaru czasu  izolacji. Opowieści w pełnej wersji – ze zdjęciami fotografików Artura  Makowskiego i Klaudii Olender – mogą Państwo odnaleźć na blogu: niesłyszę.pl

Monika Hemperek „Polonezem i paralotnią po Marka”
2020-07-02 13:36:19

Tomasz  Franc, mieszkaniec gminy Urzędów, postanowił pomóc swojemu koledze  Markowi Machajowi, który jest po udarze mózgu i wymaga bardzo  intensywnej rehabilitacji. Marek jest obecnie przykuty do łóżka. Tomek,  miłośnik motoryzacji, paralotniarz i społecznik, postanowił wykorzystać  starego poloneza i jego ciekawą historię, by udać się nim na wyprawę  charytatywną do Danii, oferuje też widokowe loty paralotnią i cały czas  szuka innych sposobów i sprzymierzeńców, by zebrać pieniądze dla chorego  Marka.

Tomasz  Franc, mieszkaniec gminy Urzędów, postanowił pomóc swojemu koledze  Markowi Machajowi, który jest po udarze mózgu i wymaga bardzo  intensywnej rehabilitacji. Marek jest obecnie przykuty do łóżka. Tomek,  miłośnik motoryzacji, paralotniarz i społecznik, postanowił wykorzystać  starego poloneza i jego ciekawą historię, by udać się nim na wyprawę  charytatywną do Danii, oferuje też widokowe loty paralotnią i cały czas  szuka innych sposobów i sprzymierzeńców, by zebrać pieniądze dla chorego  Marka.

Katarzyna Michalak „Jestem człowiekiem uchem”
2020-06-26 14:08:47

Trwa tydzień noblowski. Najważniejsze  światowe laury wręczane są w sześciu dziedzinach. W czwartek poznamy  laureatów literackiego Nobla za rok 2018 i 2019. To dobra sposobność, by  przypomnieć reportaż, którego bohaterką jest jedyna  reporterka-noblistka – Swietłana Aleksijewicz. Białoruska pisarka  gościła w Polsce pod koniec maja. Reportaż zatytułowany “Jestem człowiekiem uchem” – to osobisty zapis spotkania ze Swietłaną Aleksijewicz, w którym ważne  jest nawiązanie do metody pracy noblistki. Dla białoruskiej autorki  nośnikiem informacji o człowieku jest nie tylko znaczenie słów, ale  brzmienie głosu i sposób mówienia. Reportaż został zrealizowany dźwiękowo przez Piotra Króla. Muzyka –  Artur Giordano. Teksty tłumaczenia czytała Ilona Zgiet. W audycji  wykorzystano fragmenty wykładu noblowskiego Swietłany Aleksijewicz.  Autorka reportażu pragnie podziękować za pomoc w przygotowaniu audycji:  Bożenie Dudko, Inie Demid, Oldze Karoń oraz Marianie Kril.

Trwa tydzień noblowski. Najważniejsze  światowe laury wręczane są w sześciu dziedzinach. W czwartek poznamy  laureatów literackiego Nobla za rok 2018 i 2019. To dobra sposobność, by  przypomnieć reportaż, którego bohaterką jest jedyna  reporterka-noblistka – Swietłana Aleksijewicz. Białoruska pisarka  gościła w Polsce pod koniec maja.

Reportaż zatytułowany “Jestem człowiekiem uchem” – to osobisty zapis spotkania ze Swietłaną Aleksijewicz, w którym ważne  jest nawiązanie do metody pracy noblistki. Dla białoruskiej autorki  nośnikiem informacji o człowieku jest nie tylko znaczenie słów, ale  brzmienie głosu i sposób mówienia.
Reportaż został zrealizowany dźwiękowo przez Piotra Króla. Muzyka –  Artur Giordano. Teksty tłumaczenia czytała Ilona Zgiet. W audycji  wykorzystano fragmenty wykładu noblowskiego Swietłany Aleksijewicz.  Autorka reportażu pragnie podziękować za pomoc w przygotowaniu audycji:  Bożenie Dudko, Inie Demid, Oldze Karoń oraz Marianie Kril.

Agnieszka Czyżewska Jacquemet "I w kosmosie bym zagrał"
2020-06-24 09:43:49

Bronisław Rawski, bębnista, harmonista, skrzypek, tancerz i śpiewak urodził się 6 grudnia i jak mawia dostał miłość do muzyki w prezencie od św. Mikołaja.  Życie jednak zmusiło go do cieżkiej pracy, wystawiło na próbę jego talent i wrodzony optymizm. Lekarstwem, nadzieją i siła była muzyka zasłyszana w rodzinnym domu, przy darciu pierza i przy suszeniu tytoniu. Ale nie sama muzyką człowiek żyje, choć bez niej żyć nie może...  

Bronisław Rawski, bębnista, harmonista, skrzypek, tancerz i śpiewak urodził się 6 grudnia i jak mawia dostał miłość do muzyki w prezencie od św. Mikołaja.  Życie jednak zmusiło go do cieżkiej pracy, wystawiło na próbę jego talent i wrodzony optymizm. Lekarstwem, nadzieją i siła była muzyka zasłyszana w rodzinnym domu, przy darciu pierza i przy suszeniu tytoniu. Ale nie sama muzyką człowiek żyje, choć bez niej żyć nie może...  

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie