Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Mariusz Kamiński „Życie powabów ma sto”
2020-04-29 12:48:34

W czwartek po godz. 21:00 proponujemy wysłuchanie reportażu Mariusza  Kamińskiego pt. ”Życie powabów ma sto”. Bohaterami audycji jest starsze  małżeństwo, które w czasie swojego życia pochowało kilkoro dzieci. Mimo  wielu dramatycznych momentów, rodzice starali się pogodzić z tym, co  przyniósł im los. Skutecznym antidotum na ból po stracie najbliższych  okazał się śpiew.

W czwartek po godz. 21:00 proponujemy wysłuchanie reportażu Mariusza  Kamińskiego pt. ”Życie powabów ma sto”. Bohaterami audycji jest starsze  małżeństwo, które w czasie swojego życia pochowało kilkoro dzieci. Mimo  wielu dramatycznych momentów, rodzice starali się pogodzić z tym, co  przyniósł im los. Skutecznym antidotum na ból po stracie najbliższych  okazał się śpiew.

Mariusz Kamiński „Braterstwo krwi”
2020-04-29 12:46:30

Zmarły 3 kwietnia tego roku chełmianin Longin Jan Okoń to znany autor  m.in. takich książek jak „Tecumseh”, „Czerwonoskóry generał”, „Płonąca  preria”. Mariuszowi Kamińskiemu opowiedział w reportażu nagranym w 2008  roku dlaczego m.in. podejmował temat sytuacji Indian w Ameryce  Północnej. W audycji o czytaniu książek wypowiada się również  młodzież,  bibliotekarka.

Zmarły 3 kwietnia tego roku chełmianin Longin Jan Okoń to znany autor  m.in. takich książek jak „Tecumseh”, „Czerwonoskóry generał”, „Płonąca  preria”. Mariuszowi Kamińskiemu opowiedział w reportażu nagranym w 2008  roku dlaczego m.in. podejmował temat sytuacji Indian w Ameryce  Północnej. W audycji o czytaniu książek wypowiada się również  młodzież,  bibliotekarka.

Monika Malec „Piosenka w kwarantannie”
2020-04-29 12:43:30

Pandemia koronawirusa zmusiła ludzi do pozostania w domach. W  samotności rozmyślamy. Myśli często bywają ciemne, ale na pocieszenie  mamy muzykę. W Internecie, do którego przeniosło się życie towarzyskie,  można znaleźć piosenki, które powstały w wyniku przymusowej izolacji. Jedną  z nich śpiewają w duecie Olga Bończyk i Sabina Sago. Wielu twórców  koncertuje w swoich domach i włącza się w akcje charytatywne. Tak jest w  przypadku projektu “Kwarantanna na na”, który powstał by muzyka łączyła  ludzi i pozwoliła choć na chwilę zapomnieć o negatywnych informacjach  płynących ze świata. O tym, że “piosenka to jest klinek na splinek” (jak  śpiewali Starsi Panowie) wie doskonale kompozytor i producent muzyczny  Adam Abramek, który pracuje w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. Obecnie  jego życie, jak wielu z nas, spowolniło.

Pandemia koronawirusa zmusiła ludzi do pozostania w domach. W  samotności rozmyślamy. Myśli często bywają ciemne, ale na pocieszenie  mamy muzykę. W Internecie, do którego przeniosło się życie towarzyskie,  można znaleźć piosenki, które powstały w wyniku przymusowej izolacji.

Jedną  z nich śpiewają w duecie Olga Bończyk i Sabina Sago. Wielu twórców  koncertuje w swoich domach i włącza się w akcje charytatywne. Tak jest w  przypadku projektu “Kwarantanna na na”, który powstał by muzyka łączyła  ludzi i pozwoliła choć na chwilę zapomnieć o negatywnych informacjach  płynących ze świata. O tym, że “piosenka to jest klinek na splinek” (jak  śpiewali Starsi Panowie) wie doskonale kompozytor i producent muzyczny  Adam Abramek, który pracuje w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. Obecnie  jego życie, jak wielu z nas, spowolniło.

Agnieszka Czyżewska Jacquemet "Drzewo do opowiadania"
2020-04-22 09:46:49

Przez ponad wiek na samym środku Placu Litewskim w Lublinie rosła topola czarna potocznie zwana "Baobabem". Wyrastała niespodziewanie z betonowej powierzchni placu tak jakby pojawiła się tutaj prosto z baśni. Silna, mocna zdawałoby się niezniszczalna. Pod topolą odbywały się najważniejsze wiece, defilady i protesty. Tu spotykali się zakochani i przyjaciele. Jej liście pomagały osobom stojącym na przystanku przetrwać deszcze i upały. Ale choć każdy o "Baobabie" mógł coś powiedzieć nikt nie zauważył kiedy wyrósł, nikt nie wie na pewno kto go posadził i dlaczego w tak centralnym miejscu. Zagłębiając się w historię nie sposób ustalić co jest niezbitym historycznym faktem, a co wyobraźnią, mitem czy legendą. Jedno jest pewne 22 maja 2017 roku schorowana topola została wycięta. Najważniejsza jednak jest opowieść która przedłuża życie drzewa dopisując do jego istnienia czasem bardzo zaskakujące symboliczne znaczenia.   Każdy z nas może bowiem wybrać i opowiedzieć własną wersję historii, a dopóki ona trwa nie wszystek umarł Baobab, nie wszystek.

Przez ponad wiek na samym środku Placu Litewskim w Lublinie rosła topola czarna potocznie zwana "Baobabem". Wyrastała niespodziewanie z betonowej powierzchni placu tak jakby pojawiła się tutaj prosto z baśni. Silna, mocna zdawałoby się niezniszczalna. Pod topolą odbywały się najważniejsze wiece, defilady i protesty. Tu spotykali się zakochani i przyjaciele. Jej liście pomagały osobom stojącym na przystanku przetrwać deszcze i upały. Ale choć każdy o "Baobabie" mógł coś powiedzieć nikt nie zauważył kiedy wyrósł, nikt nie wie na pewno kto go posadził i dlaczego w tak centralnym miejscu. Zagłębiając się w historię nie sposób ustalić co jest niezbitym historycznym faktem, a co wyobraźnią, mitem czy legendą. Jedno jest pewne 22 maja 2017 roku schorowana topola została wycięta. Najważniejsza jednak jest opowieść która przedłuża życie drzewa dopisując do jego istnienia czasem bardzo zaskakujące symboliczne znaczenia.   Każdy z nas może bowiem wybrać i opowiedzieć własną wersję historii, a dopóki ona trwa nie wszystek umarł Baobab, nie wszystek.

Mariusz Kamiński „WSK-a i nostalgii łezka”
2020-04-20 13:15:08

W czwartek po godz. 21.00 proponujemy  wysłuchanie reportażu Mariusza Kamińskiego pod tytułem „WSK-a i  nostalgii łezka”. Bohaterami reportażu są młodzi ludzie, miłośnicy  starych motocykli oraz Stanisław Grześ ze Świdnika, przed laty znakomity  zawodnik startujący w wyścigach motocyklowych. Młodzi  opowiadają o swojej pasji, rekonstrukcji starych motocykli,  sentymencie, jakim darzą stare dobre WSK-i wyprodukowane w Świdniku, o  Rajdzie Lubelskim i związanych z nim anegdotach.

W czwartek po godz. 21.00 proponujemy  wysłuchanie reportażu Mariusza Kamińskiego pod tytułem „WSK-a i  nostalgii łezka”. Bohaterami reportażu są młodzi ludzie, miłośnicy  starych motocykli oraz Stanisław Grześ ze Świdnika, przed laty znakomity  zawodnik startujący w wyścigach motocyklowych.

Młodzi  opowiadają o swojej pasji, rekonstrukcji starych motocykli,  sentymencie, jakim darzą stare dobre WSK-i wyprodukowane w Świdniku, o  Rajdzie Lubelskim i związanych z nim anegdotach.

Mariusz Kamiński „Operacja most”
2020-04-20 13:06:53

W programie „Na własne uszy” przypomnimy reportaż Mariusza Kamińskiego  pt. „Operacja most”. 10 maja 2014 roku z rynku w Bełżycach, do  położonego kilka kilometrów Matczyna, na trasę rajdu historycznego  śladami Akcji „Most 1”, wyruszyło kilkuset uczestników. Rajd został  zorganizowany dla uczczenia 70. rocznicy pierwszego w okupowanej Polsce  lądowania alianckiego samolotu, w nocy z 15 na 16 kwietnia 1944 roku. W  akcję „Most 1” zaangażowanych było czterech cichociemnych, w tym major  Hieronim Dekutowski „Zapora” (na zdj.). Samolot Dakota który przyleciał z  Włoch, zabrał ze sobą dokumentację rakiet „V”, sztandar wyhaftowany  przez polskie kobiety dla Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego, do  kraju natomiast przyleciało dwóch cichociemnych, broń, amunicja i  materiały wybuchowe.

W programie „Na własne uszy” przypomnimy reportaż Mariusza Kamińskiego  pt. „Operacja most”. 10 maja 2014 roku z rynku w Bełżycach, do  położonego kilka kilometrów Matczyna, na trasę rajdu historycznego  śladami Akcji „Most 1”, wyruszyło kilkuset uczestników. Rajd został  zorganizowany dla uczczenia 70. rocznicy pierwszego w okupowanej Polsce  lądowania alianckiego samolotu, w nocy z 15 na 16 kwietnia 1944 roku. W  akcję „Most 1” zaangażowanych było czterech cichociemnych, w tym major  Hieronim Dekutowski „Zapora” (na zdj.). Samolot Dakota który przyleciał z  Włoch, zabrał ze sobą dokumentację rakiet „V”, sztandar wyhaftowany  przez polskie kobiety dla Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego, do  kraju natomiast przyleciało dwóch cichociemnych, broń, amunicja i  materiały wybuchowe.

Monika Hemperek „Śpiewaj całe życie”
2020-04-15 15:39:14

Dziś przypomnimy historię o przeznaczeniu, talencie, powołaniu do  śpiewania i niezwykłym mentorze, którego Joanna Dubiela, śpiewaczka  operowa, spotkała w dzieciństwie. Sopranistka występowała na scenach  Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie oraz  Connecticut Lyric Opera w Nowym Jorku. Karierę operową wybrała dzięki  namowie Jana Pawła II, który odkrył jej talent, gdy występowała wraz z  dziecięcym chórem w Watykanie.

Dziś przypomnimy historię o przeznaczeniu, talencie, powołaniu do  śpiewania i niezwykłym mentorze, którego Joanna Dubiela, śpiewaczka  operowa, spotkała w dzieciństwie. Sopranistka występowała na scenach  Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie oraz  Connecticut Lyric Opera w Nowym Jorku. Karierę operową wybrała dzięki  namowie Jana Pawła II, który odkrył jej talent, gdy występowała wraz z  dziecięcym chórem w Watykanie.

Anna Kaczkowska „Chciałbym nadążyć”
2020-04-15 15:37:58

Piękna opowieść o niepełnosprawnym chłopcu, któremu nie dawano szansy  na normalne życie, a on na przekór wszystkim, dzięki wsparciu rodziny,  robi rzeczy niemożliwe. Po latach dopowiemy, że skończył teologię i  pisze doktorat  o wzorach osobowych w nauczaniu  Jana Pawła II.  Zacytujemy myśli z jego pracy, czyli przesłanie naszego papieża, jakby  na te czasy.

Piękna opowieść o niepełnosprawnym chłopcu, któremu nie dawano szansy  na normalne życie, a on na przekór wszystkim, dzięki wsparciu rodziny,  robi rzeczy niemożliwe.

Po latach dopowiemy, że skończył teologię i  pisze doktorat  o wzorach osobowych w nauczaniu  Jana Pawła II.  Zacytujemy myśli z jego pracy, czyli przesłanie naszego papieża, jakby  na te czasy.

Agnieszka Czyżewska Jacquemet "Klopoty Walentyny - czyli jak skroić zycie na własna miarę"
2020-04-15 10:11:20

 Pani Walentyna przyjechała do Polski "za miłością" na początku lat 90. Romantyczna historia drogo ją jednak kosztowała.  W nowej ojczyźnie  nauczyła się  języka, znalazła zatrudnienie i swoje miejsce w życiu. Nic jednak nie jest dane na zawsze. Ludzie odchodzą, uczucia się kończą i teraz po ponad 20 latach mieszkania w Polsce, Walentyna może znaleźć się bez dachu nad głową. Jedyny ratunek w.... miłości. Cóż pozostaje innego  romantycznej kobiecie, która całe życie szyje w wyobraźni balowe suknie, ale na co dzień nosi szare spódnice.  Nie zawsze jest wybór kiedy zyjemy w tej a nie innej części Europy.

 Pani Walentyna przyjechała do Polski "za miłością" na początku lat 90. Romantyczna historia drogo ją jednak kosztowała.  W nowej ojczyźnie  nauczyła się  języka, znalazła zatrudnienie i swoje miejsce w życiu. Nic jednak nie jest dane na zawsze. Ludzie odchodzą, uczucia się kończą i teraz po ponad 20 latach mieszkania w Polsce, Walentyna może znaleźć się bez dachu nad głową. Jedyny ratunek w.... miłości. Cóż pozostaje innego  romantycznej kobiecie, która całe życie szyje w wyobraźni balowe suknie, ale na co dzień nosi szare spódnice.  Nie zawsze jest wybór kiedy zyjemy w tej a nie innej części Europy.

Czesława Borowik „Melodia ludowej duszy”
2020-04-09 16:50:57

Małgorzata i Ryszard Urbanowie z  szacunku do środowiska  wiejskiego, z którego się wywodzą, w 2014 r.  założyli w Cholewiance pod Kazimierzem zagrodę edukacyjną „Siedlisko  Małgorzaty”.  Ich wielkanocne palmy są ponadczasowe, ale w swoim  ekomuzeum – ulokowanym w podpiwniczeniu domu, w którym mieszkają – mają o  wiele więcej skarbów nawiązujących do wyposażenia  dawnych wiejskich  chat, w tym wystroju domostw rodzinnych. Zrekonstruowali sami  warsztaty tkackie, w których  oboje tkają do dziś. W tym czasie, kiedy  jesteśmy zamknięci w domach, nawet więcej niż kiedykolwiek.

Małgorzata i Ryszard Urbanowie z  szacunku do środowiska  wiejskiego, z którego się wywodzą, w 2014 r.  założyli w Cholewiance pod Kazimierzem zagrodę edukacyjną „Siedlisko  Małgorzaty”.  Ich wielkanocne palmy są ponadczasowe, ale w swoim  ekomuzeum – ulokowanym w podpiwniczeniu domu, w którym mieszkają – mają o  wiele więcej skarbów nawiązujących do wyposażenia  dawnych wiejskich  chat, w tym wystroju domostw rodzinnych.

Zrekonstruowali sami  warsztaty tkackie, w których  oboje tkają do dziś. W tym czasie, kiedy  jesteśmy zamknięci w domach, nawet więcej niż kiedykolwiek.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie