naTemat.pl

Zapraszamy do odsłuchu naszych programów:
- MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE
- ALLEGRO MA NON TROPPO, CZYLI GODZINA Z JACKIEM
- poliTyka
- HALLO HALLER
- REKLAMIARA
- TALK SLOW
- ZDROWIE BEZ CENZURY
- TYPIARA OD TYPÓW


Odcinki od najnowszych:

HALLO HALLER #5 | To ona zachęca młode Polki do sięgania po więcej! Rozmowa z Elą Raczkowską
2021-08-25 16:42:45

"Hallo Haller" to nowy podcast w naTemat.pl. W piątym odcinku gościem prowadzącej Doroty Haller jest Ela Raczkowska, czyli dyrektorka generalna CEO Fundacji Vital Voices w Polsce. W rozmowie opowiada, skąd czerpie energię na dalsze wyzwania, gdzie szuka inspiracji oraz dlaczego wspieranie kobiet przynosi jej taką satysfakcję.   Ela Raczkowska to kobieta, która robi coś dla innych kobiet, zwłaszcza tych najmłodszych. "Vital Voices" to program, który wspiera młode dziewczyny na początku swojej ścieżki zawodowej. W wywiadzie Raczkowska opowiada, dlaczego tak bardzo oddana jest programowi "Jestem Liderką" oraz o tym, jak próbuje zachęcić młode Polki do wiary w siebie, rozwoju i sięgania po więcej. Choć, jak sama podkreśla, praca to dla niej misja, a nie tylko kariera.

"Hallo Haller" to nowy podcast w naTemat.pl. W piątym odcinku gościem prowadzącej Doroty Haller jest Ela Raczkowska, czyli dyrektorka generalna CEO Fundacji Vital Voices w Polsce. W rozmowie opowiada, skąd czerpie energię na dalsze wyzwania, gdzie szuka inspiracji oraz dlaczego wspieranie kobiet przynosi jej taką satysfakcję.  

Ela Raczkowska to kobieta, która robi coś dla innych kobiet, zwłaszcza tych najmłodszych. "Vital Voices" to program, który wspiera młode dziewczyny na początku swojej ścieżki zawodowej. W wywiadzie Raczkowska opowiada, dlaczego tak bardzo oddana jest programowi "Jestem Liderką" oraz o tym, jak próbuje zachęcić młode Polki do wiary w siebie, rozwoju i sięgania po więcej. Choć, jak sama podkreśla, praca to dla niej misja, a nie tylko kariera.

HALLO HALLER #4 | Marta Macke: "Swoją największą porażkę przekułam w sukces"
2021-08-25 16:15:13

"Hallo Haller" to nasz nowy podcast w naTemat.pl. W czwartym odcinku gościem prowadzącej Doroty Haller jest Marta Macke, która pracuje w branży marketingowej i pasjonuje się narciarstwem. W rozmowie opowiada o ścieżce swojej kariery i o tym, jak udało jej się wyjść z kryzysu i przerobić to w swój największy sukces. – Miałam różne pomysły, co ze sobą zrobić, oczywiście nic z tych pomysłów, które miałam na poziomie studiów, nie wdrożyłam. Natomiast tak jak pewnie większość z nas, kompletnym przypadkiem trafiłam do reklamy – wyznała Marta Macke. W jej życiu zawodowym nie obyło się jednak bez porażek. – Nastąpił kryzys, biznesowy i gospodarczy. I był to też kryzys dla wielu osób, które musiały się pożegnać z pracą. Mnie również się to przytrafiło – opowiada. Choć było to bardzo trudne przeżycie, to pojawiło się "światełko w tunelu". Marta Macke swoją pasję połączyła z pracą.

"Hallo Haller" to nasz nowy podcast w naTemat.pl. W czwartym odcinku gościem prowadzącej Doroty Haller jest Marta Macke, która pracuje w branży marketingowej i pasjonuje się narciarstwem. W rozmowie opowiada o ścieżce swojej kariery i o tym, jak udało jej się wyjść z kryzysu i przerobić to w swój największy sukces.

– Miałam różne pomysły, co ze sobą zrobić, oczywiście nic z tych pomysłów, które miałam na poziomie studiów, nie wdrożyłam. Natomiast tak jak pewnie większość z nas, kompletnym przypadkiem trafiłam do reklamy – wyznała Marta Macke.

W jej życiu zawodowym nie obyło się jednak bez porażek. – Nastąpił kryzys, biznesowy i gospodarczy. I był to też kryzys dla wielu osób, które musiały się pożegnać z pracą. Mnie również się to przytrafiło – opowiada.

Choć było to bardzo trudne przeżycie, to pojawiło się "światełko w tunelu". Marta Macke swoją pasję połączyła z pracą.

GODZINA Z JACKIEM #23 | "Mamy tutaj taktykę push-back". Adam Bodnar o sytuacji uchodźców na granicy
2021-08-25 10:32:24

Rozmowa Jacka Pałasińskiego z Adamem Bodnarem rozpoczęła się od tematu sytuacji uchodźców przetrzymywanych na granicy polsko-białoruskiej. – Jeżeli ktoś zgłasza postulat objęcia ochroną międzynarodową, to władze powinny ten postulat przyjąć i taką osobę otoczyć opieką. (…) Mamy tutaj praktykę push-back, która oznacza odpychanie, wypychanie, czyli stosowanie taktyki niedopuszczania kogokolwiek, żeby złożył oświadczenie czy dokumenty – mówi nasz rozmówca.   "Już raz mieliśmy sytuacją, kiedy na przejściu granicznym Brześć-Terespol też w ten sposób postępowano. Osoby, które starały się przekroczyć granicę, chciały złożyć taki wniosek i uniemożliwiano im to. Cała sprawa skończyła się uznaniem, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka i nikt nie poniósł winy z tego tytułu."   Zapytany o plan budowy płotu o wysokości 2,5 m, były RPO odpowiedział: – Mur staje się w tym kontekście bardzo symboliczny. Dla mnie pierwszym takim skojarzeniem, jakie przychodzi mi do głowy, jest to, że politycy zbyt łatwo stosują politykę tożsamości.

Rozmowa Jacka Pałasińskiego z Adamem Bodnarem rozpoczęła się od tematu sytuacji uchodźców przetrzymywanych na granicy polsko-białoruskiej. – Jeżeli ktoś zgłasza postulat objęcia ochroną międzynarodową, to władze powinny ten postulat przyjąć i taką osobę otoczyć opieką. (…) Mamy tutaj praktykę push-back, która oznacza odpychanie, wypychanie, czyli stosowanie taktyki niedopuszczania kogokolwiek, żeby złożył oświadczenie czy dokumenty – mówi nasz rozmówca.  

"Już raz mieliśmy sytuacją, kiedy na przejściu granicznym Brześć-Terespol też w ten sposób postępowano. Osoby, które starały się przekroczyć granicę, chciały złożyć taki wniosek i uniemożliwiano im to. Cała sprawa skończyła się uznaniem, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka i nikt nie poniósł winy z tego tytułu."  

Zapytany o plan budowy płotu o wysokości 2,5 m, były RPO odpowiedział: – Mur staje się w tym kontekście bardzo symboliczny. Dla mnie pierwszym takim skojarzeniem, jakie przychodzi mi do głowy, jest to, że politycy zbyt łatwo stosują politykę tożsamości.

poliTYka #48 | Jakub Bierzyński o polityce migracyjnej w Polsce
2021-08-23 16:35:18

- Zamiast jednoczyć Polaków wokół uchodźców, rząd zrobił wszystko, aby nas podzielić. Zamiast budować prestiż na arenie międzynarodowej, pokazaliśmy najgorszą polską mordę! Nawet nie daliśmy tym biednym ludziom butelki wody. To jest najgorsze świadectwo, kompromitacja Polski - tak komentuje ostatnie wydarzenia z granicy polsko-białoruskiej. Jakub Bierzyński, który był gościem Anny Dryjańskiej w podcaście “PoliTYka”. Przedsiębiorca przyjął kilka lat temu pod swój dach rodzinę uchodźców z Tadżykistanu.   - Nie jestem chrześcijaninem, więc uprzedzenia religijne nie grały tu roli. Być może łatwiej jest realizować głoszone wartości, gdy nie jest się członkiem wspólnoty kościoła. Religia szczególnie w polskim wydaniu, o wiele łatwiej wyklucza innych, niż realizuje własne postulaty - tak komentuje postawy społeczne w Polsce gość podcastu.

- Zamiast jednoczyć Polaków wokół uchodźców, rząd zrobił wszystko, aby nas podzielić. Zamiast budować prestiż na arenie międzynarodowej, pokazaliśmy najgorszą polską mordę! Nawet nie daliśmy tym biednym ludziom butelki wody. To jest najgorsze świadectwo, kompromitacja Polski - tak komentuje ostatnie wydarzenia z granicy polsko-białoruskiej.

Jakub Bierzyński, który był gościem Anny Dryjańskiej w podcaście “PoliTYka”. Przedsiębiorca przyjął kilka lat temu pod swój dach rodzinę uchodźców z Tadżykistanu.   - Nie jestem chrześcijaninem, więc uprzedzenia religijne nie grały tu roli. Być może łatwiej jest realizować głoszone wartości, gdy nie jest się członkiem wspólnoty kościoła. Religia szczególnie w polskim wydaniu, o wiele łatwiej wyklucza innych, niż realizuje własne postulaty - tak komentuje postawy społeczne w Polsce gość podcastu.

MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE #57 | "Diabeł z Bisztynka". Po dopalaczach zatłukł swoją dziewczynę
2021-08-20 10:26:01

Dominika była jedynaczką, miała zaledwie 19 lat. Paweł był od niej o sześć lat starszy. Czym zaimponował dziewczynie? Jej ojciec podejrzewał, że mogło chodzić o pieniądze. Bo 25-latek miał i mieszkanie, i niezły samochód. Podejrzewano, że mógł handlować dopalaczami. Pewne jest to, że noc przed tragedią oboje zażywali to świństwo.     Te wydarzenia rozegrały się całkiem niedawno, zaledwie niecałe pięć lat temu, w grudniu 2016 r. w Bisztynku, niedużym mieście w województwie warmińsko-mazurskim, liczącym niecałe 2,5 tys. mieszkańców.  Niemiecka nazwa Bisztynka to Bischofstein, czyli Biskupi Kamień.  Tyle że tu nikt nie mówi, że to kamień biskupi, każdy zna nazwę Diabelski Kamień. Potężny głaz narzutowy o obwodzie 28 metrów leży tuż za rynkiem. Według legendy sam diabeł miał kiedyś zrzucić tu ten kamień. A Dominika została zamordowana dlatego, że jej chłopakowi kazał to zrobić diabeł.

Dominika była jedynaczką, miała zaledwie 19 lat. Paweł był od niej o sześć lat starszy. Czym zaimponował dziewczynie? Jej ojciec podejrzewał, że mogło chodzić o pieniądze. Bo 25-latek miał i mieszkanie, i niezły samochód. Podejrzewano, że mógł handlować dopalaczami. Pewne jest to, że noc przed tragedią oboje zażywali to świństwo.    

Te wydarzenia rozegrały się całkiem niedawno, zaledwie niecałe pięć lat temu, w grudniu 2016 r. w Bisztynku, niedużym mieście w województwie warmińsko-mazurskim, liczącym niecałe 2,5 tys. mieszkańców.  Niemiecka nazwa Bisztynka to Bischofstein, czyli Biskupi Kamień. 

Tyle że tu nikt nie mówi, że to kamień biskupi, każdy zna nazwę Diabelski Kamień. Potężny głaz narzutowy o obwodzie 28 metrów leży tuż za rynkiem. Według legendy sam diabeł miał kiedyś zrzucić tu ten kamień. A Dominika została zamordowana dlatego, że jej chłopakowi kazał to zrobić diabeł.

ALLEGRO MA NON TROPPO, CZYLI GODZINA Z JACKIEM #22 | Konstanty Gebert: "Kościół dostał prawa, których odmówiono ludziom"
2021-08-20 10:10:16

Gościem 22. odcinka podcastu Jacka Pałasińskiego "Allegro ma non troppo" jest Konstanty Gebert - psycholog, dziennikarz i aktywista pochodzenia żydowskiego. Panowie rozmawiali o poprawce do ustawy reprywatyzacyjnej, określanej przez rząd Izraela mianem "antysemickiej", a także o coraz bardziej napiętych stosunkach dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi.    Rozmowa Pałasińskiego z Gebertem zaczęła się przewrotnie i to za sprawą tego ostatniego. Dziennikarz postanowił bowiem zapytać gościa o projekt nowej poprawki do tzw. ustawy reprywatyzacyjnej, który zakłada, że dawni właściciele mienia, które trafiło w inne ręce po II wojnie światowej nie będą mieli prawa dochodzić swojej własności.

Gościem 22. odcinka podcastu Jacka Pałasińskiego "Allegro ma non troppo" jest Konstanty Gebert - psycholog, dziennikarz i aktywista pochodzenia żydowskiego. Panowie rozmawiali o poprawce do ustawy reprywatyzacyjnej, określanej przez rząd Izraela mianem "antysemickiej", a także o coraz bardziej napiętych stosunkach dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi.   

Rozmowa Pałasińskiego z Gebertem zaczęła się przewrotnie i to za sprawą tego ostatniego. Dziennikarz postanowił bowiem zapytać gościa o projekt nowej poprawki do tzw. ustawy reprywatyzacyjnej, który zakłada, że dawni właściciele mienia, które trafiło w inne ręce po II wojnie światowej nie będą mieli prawa dochodzić swojej własności.

W CIEMNOŚĆ #6 | Jest ojcem ruchów antyszczepionkowych. Wakefield to zwykły oszust, a oni wciąż mu wierzą
2021-08-19 16:11:32

W obliczu pandemii covid-19 coraz silniej słyszy się głosy tzw. "antyszczepionkowców". Sceptycyzm wobec szczepionek nie jest nowym zjawiskiem i towarzyszy im od ich wynalezienia, jednak współczesne ruchy antyszczepionkowe w znacznej mierze powołują się na postać pewnego lekarza, któremu już dawno temu udowodniono perfidne oszustwo. Szczepionki po raz pierwszy zaczęto stosować w XIX wieku. Brytyjski lekarz Edward Jenner odkrył, że przejście choroby zwanej krowianką może uchronić od zarażenia się ospą prawdziwą, która wówczas zbierała krwawe żniwo. Szczepionki od początku budziły w ludziach lęk. Część z nich bała się, że są zapowiedzianym w Biblii znamieniem Bestii. Inni uważali, że mogą być odpowiedzialne za przenoszenie chorób umysłowych – brzmi znajomo, prawda? Protesty na dużą skalę zaczęły się jednak dopiero wtedy, gdy Wielka Brytania wprowadziła prawo przewidujące karę dla osób, które nie chciały poddać się szczepieniu.

W obliczu pandemii covid-19 coraz silniej słyszy się głosy tzw. "antyszczepionkowców". Sceptycyzm wobec szczepionek nie jest nowym zjawiskiem i towarzyszy im od ich wynalezienia, jednak współczesne ruchy antyszczepionkowe w znacznej mierze powołują się na postać pewnego lekarza, któremu już dawno temu udowodniono perfidne oszustwo. Szczepionki po raz pierwszy zaczęto stosować w XIX wieku. Brytyjski lekarz Edward Jenner odkrył, że przejście choroby zwanej krowianką może uchronić od zarażenia się ospą prawdziwą, która wówczas zbierała krwawe żniwo. Szczepionki od początku budziły w ludziach lęk. Część z nich bała się, że są zapowiedzianym w Biblii znamieniem Bestii. Inni uważali, że mogą być odpowiedzialne za przenoszenie chorób umysłowych – brzmi znajomo, prawda? Protesty na dużą skalę zaczęły się jednak dopiero wtedy, gdy Wielka Brytania wprowadziła prawo przewidujące karę dla osób, które nie chciały poddać się szczepieniu.

To jeden z najbardziej tajemniczych polskich pisarzy. Rozmowa z Marcelem Mossem
2021-08-17 11:17:15

Marcel Moss jest jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy. Pisze pod pseudonimem, bo nie zależy mu na sławie. Chce poruszać ważne tematy i sprawiać, że nie będziemy milczeć o tym, co wstydliwe czy trudne. 11 sierpnia miała premierę jego kolejna książka i właśnie z tej okazji spotkaliśmy się, by porozmawiać o tym, czego czytelnicy mogą spodziewać się po "Mrocznych sekretach".  Mówi, że pisanie to jego hobby i nie zależy mu na sławie. W swoich powieściach rozlicza się ze swoimi traumami, a pod historiami bohaterów często opowiada o swoich doświadczeniach i chyba za tę szczerość pokochali go najbardziej.  "Mroczne sekrety" w odróżnieniu od poprzednich książek Marcela Mossa kierowane są tylko do dorosłych czytelników. To thriller domestic noir, który to gatunek autor podsumowuje w słowach: kobiety, małżeństwa/związki oraz tajemnice.  – W tych thrillerach główną rolę odgrywają kobiety, czuć tu taki feministyczny zamysł, ale myślę, że dlatego, że kobiety w tych książkach, mimo że czasem dostaną bolesny policzek od losu czy też, niestety, partnera, to bohaterki thrillerów noir nie nastawiają drugiego policzka. One się biorą do roboty, zaciskają pięści i walczą o swoje – mówi Marcel Moss.  Autor czerpie inspiracje do swoich książek nie tylko z czujnej obserwacji otoczenia, ale również profilu "Zwierzenie" i własnych doświadczeń. W rozmowie zdradza, że wiele osób pisze do niego nie po to, żeby uzyskać radę czy doczekać się publikacji swojej wiadomości, a tylko po to, żeby się wygadać.  W każdej książce Mossa znajduje się również nawiązanie do jego doświadczeń - przemocy w szkole, problemów natury psychicznej, hejtu, myśli samobójczych. Nie unika tematów bolesnych i trudnych. W "Mrocznych sekretach" dużo uwagi poświęca "problemom łóżkowym" i seksualności.  Autor potwierdza również, że wszystkie opisane przez niego wątki są inspirowane prawdziwymi historiami, zmienił jednak szczegóły, by nikt nie mógł się domyślić, o kogo i jakie sytuacje dokładnie chodzi.

Marcel Moss jest jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy. Pisze pod pseudonimem, bo nie zależy mu na sławie. Chce poruszać ważne tematy i sprawiać, że nie będziemy milczeć o tym, co wstydliwe czy trudne. 11 sierpnia miała premierę jego kolejna książka i właśnie z tej okazji spotkaliśmy się, by porozmawiać o tym, czego czytelnicy mogą spodziewać się po "Mrocznych sekretach".  Mówi, że pisanie to jego hobby i nie zależy mu na sławie. W swoich powieściach rozlicza się ze swoimi traumami, a pod historiami bohaterów często opowiada o swoich doświadczeniach i chyba za tę szczerość pokochali go najbardziej.  "Mroczne sekrety" w odróżnieniu od poprzednich książek Marcela Mossa kierowane są tylko do dorosłych czytelników. To thriller domestic noir, który to gatunek autor podsumowuje w słowach: kobiety, małżeństwa/związki oraz tajemnice.  – W tych thrillerach główną rolę odgrywają kobiety, czuć tu taki feministyczny zamysł, ale myślę, że dlatego, że kobiety w tych książkach, mimo że czasem dostaną bolesny policzek od losu czy też, niestety, partnera, to bohaterki thrillerów noir nie nastawiają drugiego policzka. One się biorą do roboty, zaciskają pięści i walczą o swoje – mówi Marcel Moss.  Autor czerpie inspiracje do swoich książek nie tylko z czujnej obserwacji otoczenia, ale również profilu "Zwierzenie" i własnych doświadczeń. W rozmowie zdradza, że wiele osób pisze do niego nie po to, żeby uzyskać radę czy doczekać się publikacji swojej wiadomości, a tylko po to, żeby się wygadać.  W każdej książce Mossa znajduje się również nawiązanie do jego doświadczeń - przemocy w szkole, problemów natury psychicznej, hejtu, myśli samobójczych. Nie unika tematów bolesnych i trudnych. W "Mrocznych sekretach" dużo uwagi poświęca "problemom łóżkowym" i seksualności.  Autor potwierdza również, że wszystkie opisane przez niego wątki są inspirowane prawdziwymi historiami, zmienił jednak szczegóły, by nikt nie mógł się domyślić, o kogo i jakie sytuacje dokładnie chodzi.

poliTYka #47 | Prof. Płatek o lex TVN: "Przez takich Kukizów doszło do rozbiorów"
2021-08-16 17:08:19

– To jest łamanie podstawowych zasad parlamentaryzmu. Formacja, która jest obecnie przy władzy traktuje prawo instrumentalnie, nie liczy się z nim. To są ludzie, którzy działają gorzej niż mafia, bo nawet w mafii są zasady" – tak prof. Monika Płatek komentuje środowe wydarzenia w Sejmie, gdy PiS unieważnił głosowanie, by przepchnąć projekt anty–TVN.

– To jest łamanie podstawowych zasad parlamentaryzmu. Formacja, która jest obecnie przy władzy traktuje prawo instrumentalnie, nie liczy się z nim. To są ludzie, którzy działają gorzej niż mafia, bo nawet w mafii są zasady" – tak prof. Monika Płatek komentuje środowe wydarzenia w Sejmie, gdy PiS unieważnił głosowanie, by przepchnąć projekt anty–TVN.

ALLEGRO MA NON TROPPO, CZYLI GODZINA Z JACKIEM #21 | Igor Tuleya o uchwaleniu Lex TVN
2021-08-16 12:36:56

Allegro ma non Troppo" to podcast, w którym znany dziennikarz Jacek Pałasiński rozmawia z zaproszonymi gośćmi na tematy lżejsze i te bardziej poważne, które dotykają życia politycznego czy spraw społecznych. W najnowszym wywiadzie Pałasiński zaprosił do naszego studia prawnika Igora Tuleyę. Jacek Pałasiński zaczął rozmowę od bardzo aktualnego tematu, czyli tak zwanej ustawy "Lex TVN". Dziennikarz zapytał Igora Tuleyę, czy uważa, że jej uchwalenie oznacza, że obóz rządzący nie cofnie się już przed niczym.  Mam wrażenie, że tak. Została przekroczona kolejna granica – też mi się to kojarzy z sytuacją na Węgrzech, tam też ten atak rządzącej partii był skierowany i na niezależne sądownictwo, i niezależne media. Jeśli niezależne media padną, to chyba nie będzie tej wolności - mówił sędzia Tuleya.  Dziennikarz przedstawił później sędzi Tuleyi taką sytuację: czy w przyszłości, gdyby Prawo i Sprawiedliwość zostało odsunięte od władzy, czy wyobraża sobie scenariusz, w ramach którego on mógłby znowu orzekać, a oskarżoną byłaby marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Pałasiński chciał dowiedzieć się, czy jej środowa decyzja o reasumpcji przegranego głosowania, to sprawa dla zwykłego sądu, czy może już dla Trybunału Stanu.  – Wydaje mi się, że w przypadku pani marszałek to byłaby sprawa dla sądu powszechnego, a nie dla Trybunału Stanu (...) Wierzę w to, że osoby, które dzisiaj naruszają prawo, w przyszłości poniosą tego konsekwencje – powiedział Igor Tuleya.

Allegro ma non Troppo" to podcast, w którym znany dziennikarz Jacek Pałasiński rozmawia z zaproszonymi gośćmi na tematy lżejsze i te bardziej poważne, które dotykają życia politycznego czy spraw społecznych. W najnowszym wywiadzie Pałasiński zaprosił do naszego studia prawnika Igora Tuleyę. Jacek Pałasiński zaczął rozmowę od bardzo aktualnego tematu, czyli tak zwanej ustawy "Lex TVN". Dziennikarz zapytał Igora Tuleyę, czy uważa, że jej uchwalenie oznacza, że obóz rządzący nie cofnie się już przed niczym.  Mam wrażenie, że tak. Została przekroczona kolejna granica – też mi się to kojarzy z sytuacją na Węgrzech, tam też ten atak rządzącej partii był skierowany i na niezależne sądownictwo, i niezależne media. Jeśli niezależne media padną, to chyba nie będzie tej wolności - mówił sędzia Tuleya.  Dziennikarz przedstawił później sędzi Tuleyi taką sytuację: czy w przyszłości, gdyby Prawo i Sprawiedliwość zostało odsunięte od władzy, czy wyobraża sobie scenariusz, w ramach którego on mógłby znowu orzekać, a oskarżoną byłaby marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Pałasiński chciał dowiedzieć się, czy jej środowa decyzja o reasumpcji przegranego głosowania, to sprawa dla zwykłego sądu, czy może już dla Trybunału Stanu.  – Wydaje mi się, że w przypadku pani marszałek to byłaby sprawa dla sądu powszechnego, a nie dla Trybunału Stanu (...) Wierzę w to, że osoby, które dzisiaj naruszają prawo, w przyszłości poniosą tego konsekwencje – powiedział Igor Tuleya.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie