naTemat.pl

Zapraszamy do odsłuchu naszych programów:
- MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE
- ALLEGRO MA NON TROPPO, CZYLI GODZINA Z JACKIEM
- poliTyka
- HALLO HALLER
- REKLAMIARA
- TALK SLOW
- ZDROWIE BEZ CENZURY
- TYPIARA OD TYPÓW


Odcinki od najnowszych:

naTematyka #18 | "Po raz pierwszy zrobiłam coś kontrowersyjnego". Natalia Nykiel: artystka i grzeczna, i szalona
2020-09-08 02:31:53

... i wtedy wchodzi ona: (niemal) cała na biało, w najnowszej kolekcji Christiana Paula. Naszym dzisiejszym gościem jest nie tylko jedna z najbardziej utalentowanych polskich wokalistek, lecz także pani inżynier środowiska oraz specjalistka ds. kultury Ameryki Łacińskiej i Karaibów.   Czego możesz spodziewać się po tej rozmowie? Pojawią się tutaj m. in. wątki dotyczące nowego singla "Atlantyk", w którym panna Nykiel przeistoczyła się w piosenkarkę country, rodziny, pieśni religijnych i sportów ekstremalnych, tudzież najbardziej szalonych rzeczy, jakich dokonała.  Czy grzecznej dziewczynce wypada poimprezować? Czy gwiazdom zdarza się założyć kalosze i pobiegać po torfowisku bądź rafinerii? Jaki był najbardziej ekstrawagancki zakup, którego dokonała zdroworozsądkowa dziewczyna z sielskiej mazurskiej wsi po przeprowadzce do Warszawy? Dlaczego wczasy pod namiotem są lepsze, niż pięciogwiazdkowe hotele? Czy niedługo czeka nas koniec świata? To zaledwie część pytań, na które znajdziesz odpowiedzi w owej pogawędce.  Choć oczywiście zagadnieniem najważniejszym jest to, czy w trakcie naszego spotkania Natalia zje kokosanki...

... i wtedy wchodzi ona: (niemal) cała na biało, w najnowszej kolekcji Christiana Paula. Naszym dzisiejszym gościem jest nie tylko jedna z najbardziej utalentowanych polskich wokalistek, lecz także pani inżynier środowiska oraz specjalistka ds. kultury Ameryki Łacińskiej i Karaibów.   Czego możesz spodziewać się po tej rozmowie? Pojawią się tutaj m. in. wątki dotyczące nowego singla "Atlantyk", w którym panna Nykiel przeistoczyła się w piosenkarkę country, rodziny, pieśni religijnych i sportów ekstremalnych, tudzież najbardziej szalonych rzeczy, jakich dokonała.  Czy grzecznej dziewczynce wypada poimprezować? Czy gwiazdom zdarza się założyć kalosze i pobiegać po torfowisku bądź rafinerii? Jaki był najbardziej ekstrawagancki zakup, którego dokonała zdroworozsądkowa dziewczyna z sielskiej mazurskiej wsi po przeprowadzce do Warszawy? Dlaczego wczasy pod namiotem są lepsze, niż pięciogwiazdkowe hotele? Czy niedługo czeka nas koniec świata? To zaledwie część pytań, na które znajdziesz odpowiedzi w owej pogawędce.  Choć oczywiście zagadnieniem najważniejszym jest to, czy w trakcie naszego spotkania Natalia zje kokosanki...

naTematyka #17 | Katarzyna Zawadzka: role u Barbary Sass, Petra Zelenki i Patryka Vegi jako seria pięknych przypadków
2020-09-08 02:26:50

Dziś czas na pogawędkę z najbardziej utalentowaną córką zachodniopomorskiego Dygowa, którą możesz znać chociażby z "Królowej chmur" Radosława Piwowarskiego", "W imieniu diabła" Barbary Sass, "Bad Boya" Patryka Vegi, bądź też seriali "Tancerze", "Prawo Agaty" oraz "Dabing Street" Petra Zelenki.  Porozmawiajmy o jej najnowszym filmie, czyli "Banksterach" Marcina Ziębińskiego, niełatwej drodze do zostania absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie, zgarniającej nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz Nowojorskim Festiwalu Filmów Polskich oraz tym, czy rozpoznawalność w Rosji, na Ukrainie i w Czechach wywołała głód kariery międzynarodowej.  W tym materiale możesz spodziewać się: celnych ripost (bądź co bądź mamy do czynienia z wytrawną łuczniczką), opowieści o tańcu (jak przystało na konwersację z niedoszłą primabaleriną) oraz opowieści o tym, jak feministka spogląda z perspektywy czasu na swój udział w konkursach piękności.  Uwaga: w trakcie oglądania/ słuchania tego podcastu możesz wywijać szalikiem Wiejskiego Klubu Sportowego Rasel Dygowo, choć nie jest to czynność obowiązkowa.

Dziś czas na pogawędkę z najbardziej utalentowaną córką zachodniopomorskiego Dygowa, którą możesz znać chociażby z "Królowej chmur" Radosława Piwowarskiego", "W imieniu diabła" Barbary Sass, "Bad Boya" Patryka Vegi, bądź też seriali "Tancerze", "Prawo Agaty" oraz "Dabing Street" Petra Zelenki.  Porozmawiajmy o jej najnowszym filmie, czyli "Banksterach" Marcina Ziębińskiego, niełatwej drodze do zostania absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie, zgarniającej nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz Nowojorskim Festiwalu Filmów Polskich oraz tym, czy rozpoznawalność w Rosji, na Ukrainie i w Czechach wywołała głód kariery międzynarodowej.  W tym materiale możesz spodziewać się: celnych ripost (bądź co bądź mamy do czynienia z wytrawną łuczniczką), opowieści o tańcu (jak przystało na konwersację z niedoszłą primabaleriną) oraz opowieści o tym, jak feministka spogląda z perspektywy czasu na swój udział w konkursach piękności.  Uwaga: w trakcie oglądania/ słuchania tego podcastu możesz wywijać szalikiem Wiejskiego Klubu Sportowego Rasel Dygowo, choć nie jest to czynność obowiązkowa.

naTematyka #16 | Arkadiusz Jakubik o Smarzowskim, Kościele, pedofilii i płycie Dr. Misio
2020-09-08 02:22:40

Jeżeli chcesz przekonać się, czym jest prawdziwa jazda bez trzymanki, pójdź na koncert zespołu Dr. Misio albo, póki takowy nie nastąpi, obejrzyj (ewentualnie posłuchaj) rozmowę z tym odjazdowym artystą.  Arkadiusz Jakubik postanowił zdradzić nam nie tylko sporo wiedzy tajemnej (dowiesz się m. in., jaki kształt ma nasza planeta, jakiej narodowości jest Matka Boska i kto zbudował stołeczny Pałac Kultury i Nauki), lecz także opowiedzieć o nowej płycie zespołu Dr. Misio i tym, jak w jego ujęciu wygląda idea "sex and drugs and rock and roll").  Do tego: hejt, więzienie, "W głębi lasu", "Król" i "Klangor" oraz parę patentów na to, jak zostać Żydem, chłopakiem ze Strzelec Opolskich, który odnalazł się w wielkiej Stolicy oraz jednym z ulubionych aktorów Wojciecha Smarzowskiego.  Oto konwersacja, z którą powinien zapoznać się każdy, kto chciałby dowiedzieć się, jak odpowiednio walczyć ze strachem (niezależnie od tego, czy jest związany z koronawirusem, Prawem i Sprawiedliwością, czy też brakiem papierosów mentolowych w polskich sklepach) oraz nurtuje go pytanie, czy aktor znany m. in. z filmu "Kler" wierzy w rozwiązanie problemu wśród polskich duchownych.

Jeżeli chcesz przekonać się, czym jest prawdziwa jazda bez trzymanki, pójdź na koncert zespołu Dr. Misio albo, póki takowy nie nastąpi, obejrzyj (ewentualnie posłuchaj) rozmowę z tym odjazdowym artystą.  Arkadiusz Jakubik postanowił zdradzić nam nie tylko sporo wiedzy tajemnej (dowiesz się m. in., jaki kształt ma nasza planeta, jakiej narodowości jest Matka Boska i kto zbudował stołeczny Pałac Kultury i Nauki), lecz także opowiedzieć o nowej płycie zespołu Dr. Misio i tym, jak w jego ujęciu wygląda idea "sex and drugs and rock and roll").  Do tego: hejt, więzienie, "W głębi lasu", "Król" i "Klangor" oraz parę patentów na to, jak zostać Żydem, chłopakiem ze Strzelec Opolskich, który odnalazł się w wielkiej Stolicy oraz jednym z ulubionych aktorów Wojciecha Smarzowskiego.  Oto konwersacja, z którą powinien zapoznać się każdy, kto chciałby dowiedzieć się, jak odpowiednio walczyć ze strachem (niezależnie od tego, czy jest związany z koronawirusem, Prawem i Sprawiedliwością, czy też brakiem papierosów mentolowych w polskich sklepach) oraz nurtuje go pytanie, czy aktor znany m. in. z filmu "Kler" wierzy w rozwiązanie problemu wśród polskich duchownych.

naTematyka #15 | Robert Janowski o politykach, cenzurze w TVP, inwigilacji oraz Harleyach
2020-09-08 02:19:35

Po ilu nutkach Robert Janowski rozpozna utwór "Nie pytają cię o imię, walcząc z ostrym cieniem mgły"? Jak – z perspektywy lekarza weterynarii – należy postępować ze świniami przy korycie? To zaledwie część wątków, które poruszyliśmy w rozmowie z tym przesympatycznym dżentelmenem, który – gdy trzeba – potrafi użyć dosadnego słowa na "k".  Człowiek, który od roku 1997 do 2018 prowadził program "Jaka to melodia", opowiada o swym odejściu z TVP i wyjaśnia, dlaczego ktoś, kto pracuje dziś na Woronicza, staje się częścią aparatu kłamstwa, indoktrynacji oraz przemocy intelektualnej.  W tle przewiną się opowieści o cenzurze w mediach publicznych i zakazie grania utworów Kayach oraz Wojciecha Młynarskiego a także teorie spiskowe związane z pandemią koronawirusa, czyli czymś, co pozwala władzom i służbom lepiej inwigilować społeczeństwo.  Nie zabraknie, a jakże, wątków muzycznych: od przebojów z lat 20. i 30. ubiegłego wieku aż po rock'n'rolla (którego w pewnym wieku grać już nie wypada), no i opowieści o tym, dlaczego mężczyznę w pewnym momencie życia zaczynają kusić motocykle Harley-Davidson.

Po ilu nutkach Robert Janowski rozpozna utwór "Nie pytają cię o imię, walcząc z ostrym cieniem mgły"? Jak – z perspektywy lekarza weterynarii – należy postępować ze świniami przy korycie? To zaledwie część wątków, które poruszyliśmy w rozmowie z tym przesympatycznym dżentelmenem, który – gdy trzeba – potrafi użyć dosadnego słowa na "k".  Człowiek, który od roku 1997 do 2018 prowadził program "Jaka to melodia", opowiada o swym odejściu z TVP i wyjaśnia, dlaczego ktoś, kto pracuje dziś na Woronicza, staje się częścią aparatu kłamstwa, indoktrynacji oraz przemocy intelektualnej.  W tle przewiną się opowieści o cenzurze w mediach publicznych i zakazie grania utworów Kayach oraz Wojciecha Młynarskiego a także teorie spiskowe związane z pandemią koronawirusa, czyli czymś, co pozwala władzom i służbom lepiej inwigilować społeczeństwo.  Nie zabraknie, a jakże, wątków muzycznych: od przebojów z lat 20. i 30. ubiegłego wieku aż po rock'n'rolla (którego w pewnym wieku grać już nie wypada), no i opowieści o tym, dlaczego mężczyznę w pewnym momencie życia zaczynają kusić motocykle Harley-Davidson.

MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE #22 | Niedługo przed zaginięciem zmieniły się nie do poznania
2020-08-20 11:06:55

Ciało 16-latki znaleźli drwale pracujący w lesie. Zabójca był wobec dziewczyny wyjątkowo okrutny. Rana szyi była tak głęboka, że sięgała kręgosłupa. Do tego stwierdzono, że ofiara miała przecięty policzek, rozerwaną połowę ucha i dziurę w dłoni. Właściwie była to egzekucja. Po dziś dzień nie udało się wyjaśnić, kto stoi za tą zbrodnią.  16-letnia Samanta ze wsi Jasienie pod Opolem zaginęła wieczorem 11 czerwca 2011 r. Pokłóciła się z mamą o komórkę i o chłopaka. Trzasnęła drzwiami i wyszła z domu. Najpierw poszła do przyjaciółki, ale ta już spała. Rozmawiała chwilę z mamą koleżanki i poszła dalej. Dokąd? Ślad urywa się przy drodze krajowej nr 45 pomiędzy Opolem a Kluczborkiem.  Zwłoki nastolatki znaleziono po dwóch dniach w lesie, ponad 30 kilometrów od jej wsi. Rodzina dziewczyny jest przekonana, że za zabójstwem Samanty stoi ktoś, kto ją znał. Policja nie wyklucza natomiast żadnej opcji. Funkcjonariusze sprawę badają od 9 lat. Przesłuchano około pół tysiąca świadków, ale nadal nie udało się ustalić, kto mógł zamordować dziewczynę.  Od pewnego czasu sprawą zajmuje się tzw. Archiwum X w opolskiej komendzie. Przed dwoma laty policjanci opublikowali portret pamięciowy mężczyzny, który może mieć związek z tym mordem. Po tej publikacji do policji zgłosiło się kilkadziesiąt osób, ale informacji o przełomie brak.  Rok później w podobnych okolicznościach zaginęła 14-letnia Monika Kobyłka. Czy mamy tutaj do czynienia z seryjnym mordercą?  Gościem najnowszego odcinka podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" jest podkom. Karol Brandys z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Rozmawiamy o tym, co policji udało się ustalić ws. 16-letniej Samanty oraz o apelach funkcjonariuszy o pomoc w tym śledztwie.

Ciało 16-latki znaleźli drwale pracujący w lesie. Zabójca był wobec dziewczyny wyjątkowo okrutny. Rana szyi była tak głęboka, że sięgała kręgosłupa. Do tego stwierdzono, że ofiara miała przecięty policzek, rozerwaną połowę ucha i dziurę w dłoni. Właściwie była to egzekucja. Po dziś dzień nie udało się wyjaśnić, kto stoi za tą zbrodnią.  16-letnia Samanta ze wsi Jasienie pod Opolem zaginęła wieczorem 11 czerwca 2011 r. Pokłóciła się z mamą o komórkę i o chłopaka. Trzasnęła drzwiami i wyszła z domu. Najpierw poszła do przyjaciółki, ale ta już spała. Rozmawiała chwilę z mamą koleżanki i poszła dalej. Dokąd? Ślad urywa się przy drodze krajowej nr 45 pomiędzy Opolem a Kluczborkiem.  Zwłoki nastolatki znaleziono po dwóch dniach w lesie, ponad 30 kilometrów od jej wsi. Rodzina dziewczyny jest przekonana, że za zabójstwem Samanty stoi ktoś, kto ją znał. Policja nie wyklucza natomiast żadnej opcji. Funkcjonariusze sprawę badają od 9 lat. Przesłuchano około pół tysiąca świadków, ale nadal nie udało się ustalić, kto mógł zamordować dziewczynę.  Od pewnego czasu sprawą zajmuje się tzw. Archiwum X w opolskiej komendzie. Przed dwoma laty policjanci opublikowali portret pamięciowy mężczyzny, który może mieć związek z tym mordem. Po tej publikacji do policji zgłosiło się kilkadziesiąt osób, ale informacji o przełomie brak.  Rok później w podobnych okolicznościach zaginęła 14-letnia Monika Kobyłka. Czy mamy tutaj do czynienia z seryjnym mordercą?  Gościem najnowszego odcinka podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" jest podkom. Karol Brandys z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Rozmawiamy o tym, co policji udało się ustalić ws. 16-letniej Samanty oraz o apelach funkcjonariuszy o pomoc w tym śledztwie.

MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE #21 | Zabił kto inny, a on odsiaduje wyrok za prawdziwego sprawcę
2020-08-20 10:57:14

Tomasz Komenda jest już na wolności, zza krat wyszedł też Arkadiusz Kraska. Przewidywano, że on będzie trzeci i też w końcu opuści więzienie. Wiele prawniczych autorytetów jest przekonanych, że Adam Dudała siedzi zupełnie za nic. Wyrok, jaki na nim ciąży, to 25 lat więzienia. Skazany odsiedział już z tego prawie 20 lat.  Czy można skazać kogoś za zabójstwo dwóch osób wyłącznie na podstawie zeznań jednego, niezbyt wiarygodnego świadka? Eksperci, którzy znają na wylot tę sprawę, z przekonaniem stwierdzają, że skazany jest zupełnie niewinny.  Adam Dudała został oskarżony o dokonanie dwóch zabójstw w wakacje 1999 r. w Wiartlu na Mazurach oraz w Olsztynie - i to pomimo tego, że w tym czasie przebywał nad morzem, w Ustce. Wraz z Dudałą na ławie oskarżonych zasiadło dwóch przestępców związanych z gangiem wołomińskim. Inny przestępca, Sławomir R. pseudonim "Woźny", w procesie tym występował jako świadek, choć współuczestniczył w obu zabójstwach. Poszedł jednak na współpracę z policją i prokuraturą i został świadkiem koronnym.  Już 10 lat temu w prasie ukazały się artykuły dowodzące, że Dudała do więzienia trafił niesłusznie, a za zabójstwo odpowiadać może inny gangster z grupy wołomińskiej, Adam Ch. pseudonim "Pryszcz", którego zlikwidowali koledzy z gangu. Halina Kowalik w "Przeglądzie" i Piotr Pytlakowski w "Polityce" pisali, że Dudała został skazany właściwie tylko za to, że ma na imię Adam i jest z Warszawy. Tylko tyle zgadzało się w jego sprawie w zeznaniach świadka koronnego. Rysopis i wszystkie inne okoliczności wskazywały na kogoś zupełnie innego.  Maciej Lisowski, dyrektor Fundacji "LEX NOSTRA", niosącej m.in. pomoc osobom pokrzywdzonym przez instytucje państwowe w tym wymiar sprawiedliwości, jest gościem najnowszego odcinka podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" mówi nam ze stuprocentową pewnością, że Adam Dudała jest niewinny. Dlaczego zatem trafił za kraty i czemu od lat nie udaje się go stamtąd wyciągnąć?

Tomasz Komenda jest już na wolności, zza krat wyszedł też Arkadiusz Kraska. Przewidywano, że on będzie trzeci i też w końcu opuści więzienie. Wiele prawniczych autorytetów jest przekonanych, że Adam Dudała siedzi zupełnie za nic. Wyrok, jaki na nim ciąży, to 25 lat więzienia. Skazany odsiedział już z tego prawie 20 lat.  Czy można skazać kogoś za zabójstwo dwóch osób wyłącznie na podstawie zeznań jednego, niezbyt wiarygodnego świadka? Eksperci, którzy znają na wylot tę sprawę, z przekonaniem stwierdzają, że skazany jest zupełnie niewinny.  Adam Dudała został oskarżony o dokonanie dwóch zabójstw w wakacje 1999 r. w Wiartlu na Mazurach oraz w Olsztynie - i to pomimo tego, że w tym czasie przebywał nad morzem, w Ustce. Wraz z Dudałą na ławie oskarżonych zasiadło dwóch przestępców związanych z gangiem wołomińskim. Inny przestępca, Sławomir R. pseudonim "Woźny", w procesie tym występował jako świadek, choć współuczestniczył w obu zabójstwach. Poszedł jednak na współpracę z policją i prokuraturą i został świadkiem koronnym.  Już 10 lat temu w prasie ukazały się artykuły dowodzące, że Dudała do więzienia trafił niesłusznie, a za zabójstwo odpowiadać może inny gangster z grupy wołomińskiej, Adam Ch. pseudonim "Pryszcz", którego zlikwidowali koledzy z gangu. Halina Kowalik w "Przeglądzie" i Piotr Pytlakowski w "Polityce" pisali, że Dudała został skazany właściwie tylko za to, że ma na imię Adam i jest z Warszawy. Tylko tyle zgadzało się w jego sprawie w zeznaniach świadka koronnego. Rysopis i wszystkie inne okoliczności wskazywały na kogoś zupełnie innego.  Maciej Lisowski, dyrektor Fundacji "LEX NOSTRA", niosącej m.in. pomoc osobom pokrzywdzonym przez instytucje państwowe w tym wymiar sprawiedliwości, jest gościem najnowszego odcinka podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" mówi nam ze stuprocentową pewnością, że Adam Dudała jest niewinny. Dlaczego zatem trafił za kraty i czemu od lat nie udaje się go stamtąd wyciągnąć?

MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE #20 | Najbardziej znany na świecie polski morderca
2020-08-20 10:49:09

"Zacisnąłem z całej siły pętlę. Przytrzymując wierzgającą Mary jedną ręką, drugą wbiłem jej nóż powyżej lewej piersi (...). Zachrobotały żebra, ale długie, stalowe ostrze weszło jednak w nią" – to fragment powieści autorstwa chyba najsłynniejszego na świecie polskiego mordercy. W "New Yorkerze" ukazał się o nim obszerny reportaż, W Hollywood trwały przygotowania do ekranizacji opowieści o nim i jego zbrodni. W Polsce powstał film na podstawie jego książki "Amok". Zresztą siedzący w więzieniu autor, prawomocnie skazany za morderstwo, nieźle na tym zarobił.   O autorze tej książki Krystianie Bali pewnie usłyszałoby niewiele osób, gdyby nie to, co zrobił - lub inaczej: to, za co został skazany. Bo on sam do winy się nie przyznaje. To znaczy raz się przyznał, ale teraz nawet nie przyznaje się, że się przyznał.   Ofiarą Krystiana Bali był Dariusz J., właściciel niedużej agencji reklamowej z [b]Wrocławia[/b]. Bala podejrzewał go o to, że miał romans z jego żoną. Po zabójstwie na [b]Allegro[/b] sprzedał telefon komórkowy Dariusza J. I dzięki temu policji po latach udało się połączyć wątki i doprowadzić do oskarżenia Krystiana Bali - filozofa, pisarza i podróżnika z Wrocławia.    O tej historii w najnowszym odcinku podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" rozmawiamy z Anną Binkowską, dziennikarką i pisarką, która zajmowała się sprawą Krystiana Bali i dwukrotnie z nim rozmawiała za kratami.

"Zacisnąłem z całej siły pętlę. Przytrzymując wierzgającą Mary jedną ręką, drugą wbiłem jej nóż powyżej lewej piersi (...). Zachrobotały żebra, ale długie, stalowe ostrze weszło jednak w nią" – to fragment powieści autorstwa chyba najsłynniejszego na świecie polskiego mordercy. W "New Yorkerze" ukazał się o nim obszerny reportaż, W Hollywood trwały przygotowania do ekranizacji opowieści o nim i jego zbrodni. W Polsce powstał film na podstawie jego książki "Amok". Zresztą siedzący w więzieniu autor, prawomocnie skazany za morderstwo, nieźle na tym zarobił.   O autorze tej książki Krystianie Bali pewnie usłyszałoby niewiele osób, gdyby nie to, co zrobił - lub inaczej: to, za co został skazany. Bo on sam do winy się nie przyznaje. To znaczy raz się przyznał, ale teraz nawet nie przyznaje się, że się przyznał.   Ofiarą Krystiana Bali był Dariusz J., właściciel niedużej agencji reklamowej z [b]Wrocławia[/b]. Bala podejrzewał go o to, że miał romans z jego żoną. Po zabójstwie na [b]Allegro[/b] sprzedał telefon komórkowy Dariusza J. I dzięki temu policji po latach udało się połączyć wątki i doprowadzić do oskarżenia Krystiana Bali - filozofa, pisarza i podróżnika z Wrocławia.    O tej historii w najnowszym odcinku podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" rozmawiamy z Anną Binkowską, dziennikarką i pisarką, która zajmowała się sprawą Krystiana Bali i dwukrotnie z nim rozmawiała za kratami.

MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE #19 | Po zabójstwie 16-letniej Ewy we wsi zapanowała zmowa milczenia
2020-08-20 10:07:06

Ewa z domu do szkoły miała do przejścia około 700 metrów. To góra 10 minut drogi. Na lekcje nie dotarła. Jej nagie ciało znaleziono po kilku dniach - skrępowane sznurkami do snopowiązałki, włożone w jutowe worki, do ust sprawca włożył jej knebel w postaci dziecięcych majtek. Do tej tragedii doszło w maju 1995 r. w Sierakowicach na Kaszubach. Dziś Ewa Miotk, gdyby żyła, miałaby 41 lat. W chwili, gdy została zamordowana, miała lat 16.   Mieszkańcy Sierakowic są przekonani, że mordercą jest ktoś spośród nich. A to nieduża miejscowość, parę tysięcy osób. Właściwie wszyscy się znają. Tego tragicznego dnia w drodze do szkoły Ewa wsiadła najpewniej do samochodu kogoś, kto zaoferował jej podwiezienie. Bliscy nastolatki są przekonani, że nie skorzystałaby z propozycji nieznajomego. Jest wiele poszlak, domysłów, wątpliwości i mnóstwo bolesnych wspomnień. Sprawę od lat usiłują rozwikłać funkcjonariusze z gdańskiego Archiwum X. Wciąż bezskutecznie. O tej strasznej historii w najnowszym odcinku podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" rozmawiamy z Wojciechem Drewką, redaktorem naczelnym "Expressu Kaszubskiego", który nieraz na swoich łamach opisywał sprawę zabójstwa Ewy Miotk i starania o wyjaśnienie okoliczności tej zbrodni.

Ewa z domu do szkoły miała do przejścia około 700 metrów. To góra 10 minut drogi. Na lekcje nie dotarła. Jej nagie ciało znaleziono po kilku dniach - skrępowane sznurkami do snopowiązałki, włożone w jutowe worki, do ust sprawca włożył jej knebel w postaci dziecięcych majtek. Do tej tragedii doszło w maju 1995 r. w Sierakowicach na Kaszubach. Dziś Ewa Miotk, gdyby żyła, miałaby 41 lat. W chwili, gdy została zamordowana, miała lat 16.   Mieszkańcy Sierakowic są przekonani, że mordercą jest ktoś spośród nich. A to nieduża miejscowość, parę tysięcy osób. Właściwie wszyscy się znają. Tego tragicznego dnia w drodze do szkoły Ewa wsiadła najpewniej do samochodu kogoś, kto zaoferował jej podwiezienie. Bliscy nastolatki są przekonani, że nie skorzystałaby z propozycji nieznajomego. Jest wiele poszlak, domysłów, wątpliwości i mnóstwo bolesnych wspomnień. Sprawę od lat usiłują rozwikłać funkcjonariusze z gdańskiego Archiwum X. Wciąż bezskutecznie. O tej strasznej historii w najnowszym odcinku podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" rozmawiamy z Wojciechem Drewką, redaktorem naczelnym "Expressu Kaszubskiego", który nieraz na swoich łamach opisywał sprawę zabójstwa Ewy Miotk i starania o wyjaśnienie okoliczności tej zbrodni.

MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE #18 | Twierdzą, że w więzieniu mieli lepiej. Życie "bestii" w Gostyninie
2020-08-20 09:58:04

Ośrodek w Gostyninie powstał z myślą o ok. 10 najgroźniejszych przestępcach, których wyjście na wolność mogłoby z dużym prawdopodobieństwem stanowić zagrożenie. Dziś w placówce dla tzw. bestii przebywa już blisko 90 osób. Wśród pensjonariuszy jest jedna kobieta.  Cywilizowane społeczeństwo nie może nawet największych zbrodniarzy traktować w sposób niezgodny z prawem" – w taki w sprawie osób przebywających w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym interweniował w piśmie do ministra sprawiedliwości Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.  Ośrodek w Gostyninie jest mocno przepełniony, co stanowi zagrożenie i dla pacjentów, i dla personelu. Niektórzy mieszkają w salach 8-osobowych. Do tego non stop każdemu z nich towarzyszy pracownik ochrony. W zdecydowanej większości przebywający w ośrodku są to groźni przestępcy, którzy wcześniej wiele lat spędzili w więzieniu. A teraz wręcz za tym więzieniem tęsknią, bo twierdzą, że za kratami było im lepiej niż w placówce stworzonej z myślą o "bestiach".  W ostatnich dniach, jak pisała w "Dużym Formacie" Katarzyna Włodkowska, niemal połowa przebywających w placówce w Gostyninie podjęła w proteście strajk głodowy.  Jak wyglądają warunki życia w tym ośrodku? Czy faktycznie wszyscy w nim przebywający to "bestie"? Dokąd dzwonią, gdzie piszą, co jedzą i jak wygląda ich codzienność? O tym mówimy w najnowszym odcinku podcastu z cyklu "Morderstwo (nie)doskonałe".  Naszym gościem jest Patrycja Rojek-Socha, redaktor prowadząca sekcję Prawnicy i Sądy w serwisie Prawo.pl, która była w ośrodku w Gostyninie, rozmawiała jego pracownikami i na bieżąco śledzi wszystkie wydarzenia i kontrowersje związane z Gostyninem.

Ośrodek w Gostyninie powstał z myślą o ok. 10 najgroźniejszych przestępcach, których wyjście na wolność mogłoby z dużym prawdopodobieństwem stanowić zagrożenie. Dziś w placówce dla tzw. bestii przebywa już blisko 90 osób. Wśród pensjonariuszy jest jedna kobieta.  Cywilizowane społeczeństwo nie może nawet największych zbrodniarzy traktować w sposób niezgodny z prawem" – w taki w sprawie osób przebywających w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym interweniował w piśmie do ministra sprawiedliwości Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.  Ośrodek w Gostyninie jest mocno przepełniony, co stanowi zagrożenie i dla pacjentów, i dla personelu. Niektórzy mieszkają w salach 8-osobowych. Do tego non stop każdemu z nich towarzyszy pracownik ochrony. W zdecydowanej większości przebywający w ośrodku są to groźni przestępcy, którzy wcześniej wiele lat spędzili w więzieniu. A teraz wręcz za tym więzieniem tęsknią, bo twierdzą, że za kratami było im lepiej niż w placówce stworzonej z myślą o "bestiach".  W ostatnich dniach, jak pisała w "Dużym Formacie" Katarzyna Włodkowska, niemal połowa przebywających w placówce w Gostyninie podjęła w proteście strajk głodowy.  Jak wyglądają warunki życia w tym ośrodku? Czy faktycznie wszyscy w nim przebywający to "bestie"? Dokąd dzwonią, gdzie piszą, co jedzą i jak wygląda ich codzienność? O tym mówimy w najnowszym odcinku podcastu z cyklu "Morderstwo (nie)doskonałe".  Naszym gościem jest Patrycja Rojek-Socha, redaktor prowadząca sekcję Prawnicy i Sądy w serwisie Prawo.pl, która była w ośrodku w Gostyninie, rozmawiała jego pracownikami i na bieżąco śledzi wszystkie wydarzenia i kontrowersje związane z Gostyninem.

MORDERSTWO (NIE)DOSKONAŁE #17 | Miał być wyrok, ale proces utknął. Najnowsze fakty ws. Kajetana P
2020-08-20 09:52:34

Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Zamordowana została Katarzyna J., nauczycielka języka włoskiego. Podejrzanym o zabójstwo i poćwiartowanie zwłok był młody mężczyzna, który przyszedł do niej do domu na pierwszą lekcję. Gdy wszyscy żyli poszukiwaniami Kajetana P., na światło dzienne wychodziły liczne niepokojące fakty z jego życia.  "Gdybyśmy pominęli chrześcijańską doktrynę, jaka jest moralna różnica między zjedzeniem kurczaka a człowieka? Żadna" – to fragment jednego z konspektów tekstu, jaki Kajetan P. złożył w redakcji "Polityki", gdy w 2013 r. był na stażu w tym tygodniku.  Kajetan P. odbył staże w wielu warszawskich redakcjach, potem pracował w bibliotece na Woli. Był absolwentem dziennikarstwa i filologii klasycznej na Uniwersytecie Warszawskim. I od lat fascynował się kanibalizmem.  3 lutego 2016 r. doszło do zbrodni w mieszkaniu przy ul. Skierniewickiej w Warszawie. Według ustaleń policji i prokuratury Kajetan P. zabił Katarzynę J., a następnie zwłoki ofiary przewiózł do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy Potockiej. Tam próbował je podpalić, choć - jak wynika ze złożonych przez niego wyjaśnień - plan był inny: zamierzał zjeść kawałek ciała ofiary.  Kajetan P. uciekł z Warszawy. Droga jego ucieczki wiodła przez rodzinny Poznań, Berlin do Włoch i dalej na Maltę. Stamtąd zamierzał popłynąć do Tunezji, ale został namierzony, zatrzymany i przetransportowany do Polski. W lipcu 2019 r. miał zapaść wyrok ws. Kajetana P., ale do tego nie doszło. Proces utknął w martwym punkcie.  Dlaczego nie odbyły się kolejne rozprawy? Co dalej w jego procesie? Jak wyglądała ucieczka Kajetana P. i czy podejrzany był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni? O tym mówimy w najnowszym odcinku podcastu z cyklu "Morderstwo (nie)doskonałe".  Naszymi gośćmi są mecenas Rafał Carko, oskarżyciel posiłkowy, pełnomocnik rodziny zamordowanej Katarzyny J. oraz psychiatra, biegły w sprawach sądowych dotyczących morderstw, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej dr Jerzy Pobocha.

Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Zamordowana została Katarzyna J., nauczycielka języka włoskiego. Podejrzanym o zabójstwo i poćwiartowanie zwłok był młody mężczyzna, który przyszedł do niej do domu na pierwszą lekcję. Gdy wszyscy żyli poszukiwaniami Kajetana P., na światło dzienne wychodziły liczne niepokojące fakty z jego życia.  "Gdybyśmy pominęli chrześcijańską doktrynę, jaka jest moralna różnica między zjedzeniem kurczaka a człowieka? Żadna" – to fragment jednego z konspektów tekstu, jaki Kajetan P. złożył w redakcji "Polityki", gdy w 2013 r. był na stażu w tym tygodniku.  Kajetan P. odbył staże w wielu warszawskich redakcjach, potem pracował w bibliotece na Woli. Był absolwentem dziennikarstwa i filologii klasycznej na Uniwersytecie Warszawskim. I od lat fascynował się kanibalizmem.  3 lutego 2016 r. doszło do zbrodni w mieszkaniu przy ul. Skierniewickiej w Warszawie. Według ustaleń policji i prokuratury Kajetan P. zabił Katarzynę J., a następnie zwłoki ofiary przewiózł do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy Potockiej. Tam próbował je podpalić, choć - jak wynika ze złożonych przez niego wyjaśnień - plan był inny: zamierzał zjeść kawałek ciała ofiary.  Kajetan P. uciekł z Warszawy. Droga jego ucieczki wiodła przez rodzinny Poznań, Berlin do Włoch i dalej na Maltę. Stamtąd zamierzał popłynąć do Tunezji, ale został namierzony, zatrzymany i przetransportowany do Polski. W lipcu 2019 r. miał zapaść wyrok ws. Kajetana P., ale do tego nie doszło. Proces utknął w martwym punkcie.  Dlaczego nie odbyły się kolejne rozprawy? Co dalej w jego procesie? Jak wyglądała ucieczka Kajetana P. i czy podejrzany był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni? O tym mówimy w najnowszym odcinku podcastu z cyklu "Morderstwo (nie)doskonałe".  Naszymi gośćmi są mecenas Rafał Carko, oskarżyciel posiłkowy, pełnomocnik rodziny zamordowanej Katarzyny J. oraz psychiatra, biegły w sprawach sądowych dotyczących morderstw, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej dr Jerzy Pobocha.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie