Wszechnica.org.pl - Historia

„Wszechnica.org.pl - Historia” to baza wykładów zrealizowanych we współpracy z prestiżowymi instytucjami naukowymi. Wśród naszych partnerów znajdują się m.in. Festiwal Nauki w Warszawie, Instytut Historyczny UW, Muzeum POLIN, Zamek Królewski w Warszawie oraz Kawiarnie naukowe. Wszechnica.org.pl nagrywa też własne rozmowy z historykami i świadkami historii. Projekt realizowany jest przez Fundację Wspomagania Wsi. Do korzystania z naszego serwisu zapraszamy wszystkich, którzy cenią sobie rzetelną wiedzę oraz ciekawe dyskusje. Zapraszamy do odwiedzenia też kanału Wszechnica.org.pl - Nauka

Kategorie:
Edukacja Kursy

Odcinki od najnowszych:

173. Polska i Europa w 1989 r. Przełomowe wydarzenia i pamięć o nich - prof. Antoni Dudek
2021-02-18 12:34:53

Wykład prof. Antoniego Dudka, Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie [14 listopada 2019] Polska jako pierwszy kraj bloku wschodniego zrzuciła jarzmo komunizmu. Prof. Antoni Dudek podczas wykładu zorganizowanego przez Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie wskazał czynniki, w wyniku których upadek systemu komunistycznego był możliwy. Odpowiedział również na pytanie, czy wydarzenia w Polsce były impulsem dla przemian demokratycznych w pozostałych demoludach. Prof. Dudek rozpoczął swoje wystąpienie od postawienia tezy, że upadek systemu komunistycznego był przede wszystkim wynikiem kryzysu gospodarczego w krajach bloku wschodniego. Recesja i stagnacja dotknęła w drugiej połowie lat 70. wszystkie demoludy, zaś największe załamanie miało miejsce w Polsce. Co więcej, w krajach bloku sowieckiego rosło zadłużenie względem Zachodu . Szczególnie było to widoczne w PRL, gdzie w ciągu lat 80. dług wzrósł niemal dwukrotnie. Cztery czynniki, które przesądziły o upadku komunizmu W kolejnej cześć wykładu prof. Dudek wskazał czynniki, które jego zdaniem wpłynęły na upadek komunizmu w Polsce. Pierwszy to dojście do władzy w ZSRR Michaiła Gorbaczowa i odejście od doktryny Breżniewa. Drugi to niezadowolenie społeczne z powodu sytuacji gospodarczej , które osiągnęło apogeum pod koniec lat 80. Trzeci to „deregulacja i prywatyzacja państwa państwa komunistycznego” . Prof. Dudek zauważył, że deregulacja była wynikiem konfliktu, jaki po stanie wojennym zaszedł w obozie władzy pomiędzy aparatem pochodzenia wojskowego i cywilnego. Z kolei w wyniku procesu uwłaszczenia nomenklatury jego beneficjenci nie byli zainteresowani utrzymaniem systemu. Czwarty czynnik to niezgoda Kościoła katolickiego na udział w wykreowaniu „nowej opozycji’ , która nie byłaby skupiona wokół Lecha Wałęsy. Upadek systemu komunistycznego w Polsce Prof. Dudek po wymienieniu faktorów, w wyniku których nastąpił według niego upadek systemu komunistycznego w Polsce, opowiedział o ciągu wydarzeń, których finałem było powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego. Rozpoczęła go fala strajków wiosną i jesienią 1988 roku , która skłoniła władze do podjęcia rozmów z opozycją. Następnym etapem były obrady Okrągłego Stołu i wybory czerwcowe . Kluczowym zaś momentem było przejście części posłów ZSL i SD – ugrupowań sojuszniczych względem PZPR – na stronę opozycji . Wskutek tego, wybór gen. Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta nie był możliwy bez zgody strony solidarnościowej, co stanowiło przełom psychologiczny w relacjach pomiędzy władzą a opozycją. „Jesień Narodów” w Europie Wschodniej Na koniec wykładu prof. Dudek podjął się odpowiedzi na pytanie, czy wydarzenia w Polsce były źródłem „Jesieni Narodów”, w wyniku której upadek komunizmu nastąpił w pozostałych państwach bloku wschodniego. Według prelegenta, stanowiły one „zachęcający przykład” , jednak znaczne większe znaczenie miała polityka pieriestrojki zainicjowana przez Gorbaczowa.

Wykład prof. Antoniego Dudka, Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie [14 listopada 2019]

Polska jako pierwszy kraj bloku wschodniego zrzuciła jarzmo komunizmu. Prof. Antoni Dudek podczas wykładu zorganizowanego przez Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie wskazał czynniki, w wyniku których upadek systemu komunistycznego był możliwy. Odpowiedział również na pytanie, czy wydarzenia w Polsce były impulsem dla przemian demokratycznych w pozostałych demoludach.

Prof. Dudek rozpoczął swoje wystąpienie od postawienia tezy, że upadek systemu komunistycznego był przede wszystkim wynikiem kryzysu gospodarczego w krajach bloku wschodniego. Recesja i stagnacja dotknęła w drugiej połowie lat 70. wszystkie demoludy, zaś największe załamanie miało miejsce w Polsce. Co więcej, w krajach bloku sowieckiego rosło zadłużenie względem Zachodu. Szczególnie było to widoczne w PRL, gdzie w ciągu lat 80. dług wzrósł niemal dwukrotnie.

Cztery czynniki, które przesądziły o upadku komunizmu

W kolejnej cześć wykładu prof. Dudek wskazał czynniki, które jego zdaniem wpłynęły na upadek komunizmu w Polsce. Pierwszy to dojście do władzy w ZSRR Michaiła Gorbaczowa i odejście od doktryny Breżniewa. Drugi to niezadowolenie społeczne z powodu sytuacji gospodarczej, które osiągnęło apogeum pod koniec lat 80. Trzeci to „deregulacja i prywatyzacja państwa państwa komunistycznego”. Prof. Dudek zauważył, że deregulacja była wynikiem konfliktu, jaki po stanie wojennym zaszedł w obozie władzy pomiędzy aparatem pochodzenia wojskowego i cywilnego. Z kolei w wyniku procesu uwłaszczenia nomenklatury jego beneficjenci nie byli zainteresowani utrzymaniem systemu. Czwarty czynnik to niezgoda Kościoła katolickiego na udział w wykreowaniu „nowej opozycji’, która nie byłaby skupiona wokół Lecha Wałęsy.

Upadek systemu komunistycznego w Polsce

Prof. Dudek po wymienieniu faktorów, w wyniku których nastąpił według niego upadek systemu komunistycznego w Polsce, opowiedział o ciągu wydarzeń, których finałem było powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego. Rozpoczęła go fala strajków wiosną i jesienią 1988 roku, która skłoniła władze do podjęcia rozmów z opozycją. Następnym etapem były obrady Okrągłego Stołu i wybory czerwcowe. Kluczowym zaś momentem było przejście części posłów ZSL i SD – ugrupowań sojuszniczych względem PZPR – na stronę opozycji. Wskutek tego, wybór gen. Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta nie był możliwy bez zgody strony solidarnościowej, co stanowiło przełom psychologiczny w relacjach pomiędzy władzą a opozycją.

„Jesień Narodów” w Europie Wschodniej

Na koniec wykładu prof. Dudek podjął się odpowiedzi na pytanie, czy wydarzenia w Polsce były źródłem „Jesieni Narodów”, w wyniku której upadek komunizmu nastąpił w pozostałych państwach bloku wschodniego. Według prelegenta, stanowiły one „zachęcający przykład”, jednak znaczne większe znaczenie miała polityka pieriestrojki zainicjowana przez Gorbaczowa.

172. Początek zmian – Okrągły Stół w oczach uczestników
2020-09-08 11:50:51

Debata Festiwalu Nauki w Warszawie, 25 września 2019 r. Okrągły Stół czterdzieści lat temu otworzył drogę do demokratycznych przemian w Polsce. Co było najbardziej zaskakujące w trakcie obrad opozycji demokratycznej ze stroną rządową? Jak narodziła się czarna legenda Okrągłego Stołu? To pytania, które podczas dyskusji zorganizowanej w redakcji TYGODNIKA POLITYKA w ramach Festiwalu Nauki zadał uczestnikom wydarzeń prowadzący spotkanie prof. Ireneusz Krzemiński. W dyskusji wzięło udział czworo uczestników obrad Okrągłego Stołu ze strony opozycji demokratycznej oraz strony rządowej. Opozycję reprezentowali mec. Jacek Taylor (podzespół ds. reformy prawa i sądów), Irena Wóycicka (podzespół ds. gospodarki i polityki społecznej) oraz dr Joanna Staręga Piasek (podzespół ds. zdrowia i pomocy społecznej). Stronę rządową reprezentował prof. dr hab. Janusz Reykowski. Mec. Taylor pytany o największe zaskoczenie, wymienił zgodę komunistów na powołanie Krajowej Rady Sądownictwa. Prof. Reykowski wskazał zdolność obu stron do konsensusu. „Zaskoczenie było takie, że możemy rzeczowo dyskutować uwzględniając i rozumiejąc wspólnie te zagrożenia, z którymi z dwóch stron musimy się liczyć” – mówił. Irena Wóycicka jako zaskoczenie wymieniła tempo zmian oraz postawę OPZZ, które „zaczęło rzucać kartą przetargową, znacznie dalej idąc w postulaty socjalne niż strona solidarnościowa” . Dr Joanna Staręga Piasek podkreśliła, że w trakcie obrad udało się wypracować koncepcję pomocy społecznej, którą wkrótce zaczęto realizować. Czarna legenda Okrągłego Stołu – jak się narodziła? Druga część dyskusji poświęcona była czarnej legendzie, jaką obrósł Okrągły Stół. Dr Staręga-Piasek jako przyczynę jej narodzin wskazała, że w obradach uczestniczyło nieliczne grono opozycjonistów. Jej zdaniem negatywny obraz wydarzeń zaczęli budować ci, którzy pozostali z boku „nie dotykając, nie wiedząc, nie rozumiejąc” . Prof. Reykowski jako powód wymienił bezrobocie, które towarzyszyło przemianom ekonomicznym. „(…) Mamy do czynienia z ogromną grupą ludzi, dla której doświadczenie Okrągłego Stołu było doświadczeniem wielkiego zawodu” – stwierdził. Podobnego zdania była Wóycicka. Zauważyła, że przemiany „były daleko idące i związane z jakimś takim mitem niepodległości, więc takiego prawda dobrego życia, takiej kompletnej zmiany, która natychmiast przyniesienie szczęście, tymczasem sytuacja ekonomiczna była bardzo trudna” -mówiła. Mec. Taylor podniósł z kolei, że wielu działaczy opozycji zostało później pozbawionych możliwości piastowania stanowisk politycznych. „Okazało się, że Sejm jest mało pojemny. Żeby było 4600 posłów, a nie 460, być może nie mielibyśmy tak wielu wróżek, dla których nie starczyło złotej zastawy stołowej” – powiedział.

Debata Festiwalu Nauki w Warszawie, 25 września 2019 r.

Okrągły Stół czterdzieści lat temu otworzył drogę do demokratycznych przemian w Polsce. Co było najbardziej zaskakujące w trakcie obrad opozycji demokratycznej ze stroną rządową? Jak narodziła się czarna legenda Okrągłego Stołu? To pytania, które podczas dyskusji zorganizowanej w redakcji TYGODNIKA POLITYKA w ramach Festiwalu Nauki zadał uczestnikom wydarzeń prowadzący spotkanie prof. Ireneusz Krzemiński.

W dyskusji wzięło udział czworo uczestników obrad Okrągłego Stołu ze strony opozycji demokratycznej oraz strony rządowej. Opozycję reprezentowali mec. Jacek Taylor (podzespół ds. reformy prawa i sądów), Irena Wóycicka (podzespół ds. gospodarki i polityki społecznej) oraz dr Joanna Staręga Piasek (podzespół ds. zdrowia i pomocy społecznej). Stronę rządową reprezentował prof. dr hab. Janusz Reykowski.

Mec. Taylor pytany o największe zaskoczenie, wymienił zgodę komunistów na powołanie Krajowej Rady Sądownictwa. Prof. Reykowski wskazał zdolność obu stron do konsensusu. „Zaskoczenie było takie, że możemy rzeczowo dyskutować uwzględniając i rozumiejąc wspólnie te zagrożenia, z którymi z dwóch stron musimy się liczyć” – mówił. Irena Wóycicka jako zaskoczenie wymieniła tempo zmian oraz postawę OPZZ, które „zaczęło rzucać kartą przetargową, znacznie dalej idąc w postulaty socjalne niż strona solidarnościowa”. Dr Joanna Staręga Piasek podkreśliła, że w trakcie obrad udało się wypracować koncepcję pomocy społecznej, którą wkrótce zaczęto realizować.

Czarna legenda Okrągłego Stołu – jak się narodziła?

Druga część dyskusji poświęcona była czarnej legendzie, jaką obrósł Okrągły Stół. Dr Staręga-Piasek jako przyczynę jej narodzin wskazała, że w obradach uczestniczyło nieliczne grono opozycjonistów. Jej zdaniem negatywny obraz wydarzeń zaczęli budować ci, którzy pozostali z boku „nie dotykając, nie wiedząc, nie rozumiejąc”.

Prof. Reykowski jako powód wymienił bezrobocie, które towarzyszyło przemianom ekonomicznym. „(…) Mamy do czynienia z ogromną grupą ludzi, dla której doświadczenie Okrągłego Stołu było doświadczeniem wielkiego zawodu” – stwierdził. Podobnego zdania była Wóycicka. Zauważyła, że przemiany „były daleko idące i związane z jakimś takim mitem niepodległości, więc takiego prawda dobrego życia, takiej kompletnej zmiany, która natychmiast przyniesienie szczęście, tymczasem sytuacja ekonomiczna była bardzo trudna” -mówiła. Mec. Taylor podniósł z kolei, że wielu działaczy opozycji zostało później pozbawionych możliwości piastowania stanowisk politycznych. „Okazało się, że Sejm jest mało pojemny. Żeby było 4600 posłów, a nie 460, być może nie mielibyśmy tak wielu wróżek, dla których nie starczyło złotej zastawy stołowej” – powiedział.

171. Instrukcja nadużycia. Historia kobiet służących w XIX-wiecznych domach
2020-09-08 11:44:27

Wykład dr Alicji Urbanik-Kopeć, Festiwal Nauki w Warszawie, 29 września 2019 r. Kobiety pracujące w charakterze służby w XIX-wiecznych polskich domach padały ofiarą poniżenia, przemocy i molestowania seksualnego. O ich sytuacji opowiedziała podczas Festiwalu Nauki w Warszawie dr Alicja Urbanik Kopeć, autorka książki „Instrukcja nadużycia. Służące w XIX-wiecznych polskich domach”. O losach służących możemy dowiedzieć się, czytając prasę z epoki oraz świadectwa opisujące życie tej grupy zawodowej, która stanowiła 20-30 proc. wszystkich zatrudnionych w miastach. Większość z nich stanowiły kobiety, których historię opisała dr Urbanik-Kopeć. Prawie wszystkie z nich przyjeżdżały do miasta ze wsi i nie znały panujących realiów, co już po wyjściu z pociągu czyniło je łatwym łupem przestępców i naciągaczy. Gazety rozpisywały się o porwaniach dziewczyn do domów publicznych w Europie Zachodniej i …Argentynie. Pomoc przybyłym niosło Towarzystwo Ochrony Kobiet, którego wolontariuszki pomagały potencjalnym ofiarom w bezpiecznym odnalezieniu się w metropolii. Instrukcja nadużycia – wyzysk i molestowanie służących Sytuacja kobiet zatrudnionych do pracy w domach była bardzo ciężka. Jak mówiła prelegentka, jej wynikiem była częsta zapadalność na przepukliny, choroby kręgosłupa, stawów, płuc oraz inne związane z wyczerpującą pracą oraz złym wyżywieniem. Służące cieszyły się też w społeczeństwie złą opinią – uważane były za niepracowite, nieuczciwe i rozwiązłe. Powszechny był problem molestowania kobiet przez mężów i synów pań domu. Niejedna taka historia znajdowała tragiczny finał w postaci zamordowania dziecka, które było owocem takiego niechcianego  związku.

Wykład dr Alicji Urbanik-Kopeć, Festiwal Nauki w Warszawie, 29 września 2019 r.

Kobiety pracujące w charakterze służby w XIX-wiecznych polskich domach padały ofiarą poniżenia, przemocy i molestowania seksualnego. O ich sytuacji opowiedziała podczas Festiwalu Nauki w Warszawie dr Alicja Urbanik Kopeć, autorka książki „Instrukcja nadużycia. Służące w XIX-wiecznych polskich domach”.

O losach służących możemy dowiedzieć się, czytając prasę z epoki oraz świadectwa opisujące życie tej grupy zawodowej, która stanowiła 20-30 proc. wszystkich zatrudnionych w miastach. Większość z nich stanowiły kobiety, których historię opisała dr Urbanik-Kopeć. Prawie wszystkie z nich przyjeżdżały do miasta ze wsi i nie znały panujących realiów, co już po wyjściu z pociągu czyniło je łatwym łupem przestępców i naciągaczy. Gazety rozpisywały się o porwaniach dziewczyn do domów publicznych w Europie Zachodniej i …Argentynie. Pomoc przybyłym niosło Towarzystwo Ochrony Kobiet, którego wolontariuszki pomagały potencjalnym ofiarom w bezpiecznym odnalezieniu się w metropolii.

Instrukcja nadużycia – wyzysk i molestowanie służących

Sytuacja kobiet zatrudnionych do pracy w domach była bardzo ciężka. Jak mówiła prelegentka, jej wynikiem była częsta zapadalność na przepukliny, choroby kręgosłupa, stawów, płuc oraz inne związane z wyczerpującą pracą oraz złym wyżywieniem. Służące cieszyły się też w społeczeństwie złą opinią – uważane były za niepracowite, nieuczciwe i rozwiązłe. Powszechny był problem molestowania kobiet przez mężów i synów pań domu. Niejedna taka historia znajdowała tragiczny finał w postaci zamordowania dziecka, które było owocem takiego niechcianego  związku.

170. Polska dyplomacja w przededniu wojny i pierwszych dniach września 1939
2020-09-08 11:35:08

Rozmowa z dr. hab. Piotrem M. Majewskim, 26 sierpnia 2019 r. W październiku 1938 roku stało się jasne, że Rzeczpospolita po Austrii i Czechosłowacji stała się kolejnym celem agresywnej polityki III Rzeszy. Czy polska dyplomacja w przededniu II wojny światowej zrobiła wystarczająco wiele, żeby zapobiec wrześniowej katastrofie? Jak ostatnie miesiące pokoju wyglądały z perspektywy politycznych gabinetów opowiadał w naszym studiu dr hab. Piotr M. Majewski z Instytutu Historycznego UW. 24 października 1938 roku Niemcy wysunęły wobec Polski żądania aneksji Gdańska do Rzeszy oraz udzielenia zgody na eksterytorialną autostradę oraz linię kolejową do Prus Wschodnich, które miały biec przez polskie Pomorze. Rzeczpospolita miała również przystąpić do skierowanego przeciw ZSRR paktu antykominternowskiego oraz konsultować z Niemcami swoją politykę zagraniczną. Historyk zwrócił uwagę, że propozycja ze strony III Rzeszy padła tuż po układzie monachijskim i zajęciu przez Polskę Zaolzia, kiedy Rzeczpospolita miała opinię państwa blisko współpracującego z Niemcami. – Hitler w październiku 1938 roku właściwie patrzył na Polskę jako na państwo, które już znajduje się w jego strefie wpływu w sposób faktyczny, współdziała z nim, i dążył do sformalizowania tej zależności. Oczywiście widział tę zależność właśnie nie jako pełnoprawny związek dwóch państw, tylko jako podległość Polski III Rzeszy – podkreślił Piotr. M. Majewski. Polska dyplomacja w przededniu II wojny światowej – sojusz z Hitlerem? Historyk zwrócił uwagę, że współpraca Rzeczpospolitej z Niemcami miała na celu skierowanie niemieckiej ekspansji na południe, żeby odsunąć w czasie ich pretensje do polskiego Pomorza czy Górnego Śląska. W rzeczywistości jednak Polska nie miała nigdy zamiaru wejść w rolę satelity III Rzeszy. – Współpracować z Niemcami tak, próbować znaleźć jakąś modus vivendi, jakąś drogę współdziałania z nimi, ale nie za cenę zerwania więzi z Zachodem. Beck [polski minister spraw zagranicznych -red.] bardzo słusznie rozumował, że Polska pozostawiona sam na sam z Hitlerem, a więc polska jako sojusznik Hitlera, straci możliwość prowadzenie niezależnej polityki – mówił o działaniach polskiej dyplomacji gość Wszechnicy. Polska dyplomacja w przededniu II wojny światowej – francusko-brytyjskie gwarancji dla Polski Rzeczpospolita pod koniec marca 1939 roku uzyskała gwarancję bezpieczeństwa ze strony Francji i Wielkiej Brytanii. Jak mówił historyk, wtedy też Hitler podjął decyzję o ataku na Polskę. – Brytyjskie gwarancje udzielone pod koniec marca 1939 roku są dla Hitlera jednoznacznym dowodem, że Polski nie da się już, dopychając kolanem, wciągnąć do systemu sojuszy, który buduje III Rzesza i w związku z tym z Polską trzeba się rozprawić. Kilka dni później Hitler wydaje dyrektywę, która nakazuje wojskowym przygotowanie planu ataku na polską – „Fall Weiss”, który ostatecznie zostaje wcielony w życie 1 września 1939 roku – opisywał tok myślenia dyktatora Piotr. M. Majewski. Czy zachodni alianci traktowali Polskę jako poważnego sojusznika? Czemu Polska odrzucała wcześniej możliwość współpracy z Czechosłowacją? Dlaczego Zachód we wrześniu 1939 nie przyszedł Rzeczpospolitej z pomocą?

Rozmowa z dr. hab. Piotrem M. Majewskim, 26 sierpnia 2019 r.

W październiku 1938 roku stało się jasne, że Rzeczpospolita po Austrii i Czechosłowacji stała się kolejnym celem agresywnej polityki III Rzeszy. Czy polska dyplomacja w przededniu II wojny światowej zrobiła wystarczająco wiele, żeby zapobiec wrześniowej katastrofie? Jak ostatnie miesiące pokoju wyglądały z perspektywy politycznych gabinetów opowiadał w naszym studiu dr hab. Piotr M. Majewski z Instytutu Historycznego UW.

24 października 1938 roku Niemcy wysunęły wobec Polski żądania aneksji Gdańska do Rzeszy oraz udzielenia zgody na eksterytorialną autostradę oraz linię kolejową do Prus Wschodnich, które miały biec przez polskie Pomorze. Rzeczpospolita miała również przystąpić do skierowanego przeciw ZSRR paktu antykominternowskiego oraz konsultować z Niemcami swoją politykę zagraniczną. Historyk zwrócił uwagę, że propozycja ze strony III Rzeszy padła tuż po układzie monachijskim i zajęciu przez Polskę Zaolzia, kiedy Rzeczpospolita miała opinię państwa blisko współpracującego z Niemcami. – Hitler w październiku 1938 roku właściwie patrzył na Polskę jako na państwo, które już znajduje się w jego strefie wpływu w sposób faktyczny, współdziała z nim, i dążył do sformalizowania tej zależności. Oczywiście widział tę zależność właśnie nie jako pełnoprawny związek dwóch państw, tylko jako podległość Polski III Rzeszy – podkreślił Piotr. M. Majewski.

Polska dyplomacja w przededniu II wojny światowej – sojusz z Hitlerem?

Historyk zwrócił uwagę, że współpraca Rzeczpospolitej z Niemcami miała na celu skierowanie niemieckiej ekspansji na południe, żeby odsunąć w czasie ich pretensje do polskiego Pomorza czy Górnego Śląska. W rzeczywistości jednak Polska nie miała nigdy zamiaru wejść w rolę satelity III Rzeszy. – Współpracować z Niemcami tak, próbować znaleźć jakąś modus vivendi, jakąś drogę współdziałania z nimi, ale nie za cenę zerwania więzi z Zachodem. Beck [polski minister spraw zagranicznych -red.] bardzo słusznie rozumował, że Polska pozostawiona sam na sam z Hitlerem, a więc polska jako sojusznik Hitlera, straci możliwość prowadzenie niezależnej polityki – mówił o działaniach polskiej dyplomacji gość Wszechnicy.

Polska dyplomacja w przededniu II wojny światowej – francusko-brytyjskie gwarancji dla Polski

Rzeczpospolita pod koniec marca 1939 roku uzyskała gwarancję bezpieczeństwa ze strony Francji i Wielkiej Brytanii. Jak mówił historyk, wtedy też Hitler podjął decyzję o ataku na Polskę. – Brytyjskie gwarancje udzielone pod koniec marca 1939 roku są dla Hitlera jednoznacznym dowodem, że Polski nie da się już, dopychając kolanem, wciągnąć do systemu sojuszy, który buduje III Rzesza i w związku z tym z Polską trzeba się rozprawić. Kilka dni później Hitler wydaje dyrektywę, która nakazuje wojskowym przygotowanie planu ataku na polską – „Fall Weiss”, który ostatecznie zostaje wcielony w życie 1 września 1939 roku – opisywał tok myślenia dyktatora Piotr. M. Majewski.

Czy zachodni alianci traktowali Polskę jako poważnego sojusznika?

Czemu Polska odrzucała wcześniej możliwość współpracy z Czechosłowacją?

Dlaczego Zachód we wrześniu 1939 nie przyszedł Rzeczpospolitej z pomocą?

169. Sesja okolicznościowa „90 lat Instytutu Historycznego UW”
2020-09-08 11:29:26

Sesja z okazji 90-lecia Instytutu Historycznego UW, 16 kwietnia 2019 r. Zbliża się 90. rocznica utworzenia Instytutu Historycznego UW. W trakcie swojej kilkudziesięcioletniej historii wychował on nie tylko wybitnych historyków, ale też wiele postaci aktywnych w przełomowych momentach dziejów Polski. Z tej okazji głos o historii, roli społecznej oraz przyszłości IH UW zabrali jego pracownicy i absolwenci. – Czy przez te minione lata powstała w Instytucie Historycznym jakaś warszawska szkoła historyczna? Wątpię. Powstało jednak na trwałe unikalne środowisko. Środowisko Instytutu Historycznego wysoko ceni dydaktykę akademicką, uznaje swoje zobowiązania wobec całego Uniwersytetu, a nade wszystko służebną rolę wobec polskiego społeczeństwa. Historia Instytutu to nie tylko historia historyków i ich studentów, ale również historia społeczników, polityków, państwowców, buntowników, rewolucjonistów, rewizjonistów, pozytywistów – mówił dyrektor IH UW dr hab. Łukasz Niesiołowski-Spano. Dyrektor wyraził też obawę, że w związku z planowaną zmianą statutu Uniwersytetu Warszawskiego IH grozi marginalizacja. – Od zapisów nowego statutu i decyzji władz uczelni zależy zatem teraz czy będzie jakiś dwunasty dyrektor Instytutu Historycznego. Jeśli jednak Instytut miałby się ponownie stać federacją seminariów historycznych, które z pożytkiem dla Uniwersytetu udało się Marcelemu Handelsmanowi [założycielowi IH UW – red.] połączyć 89 lat temu, zrobilibyśmy wielki krok wstecz, i znaleźli się w punkcie wyjścia, tak jakbyśmy się niczego przez te lata nie nauczyli. W trakcie sesji dr hab. Piotr M. Majewski opowiedział o historii IH UW. Swoimi wspomnieniami i przemyśleniami podzielili się też m.in. dr hab. Błażej Brzostek, Maria Czaputowicz, Justyna Duriasz-Bułhak, dr hab. Piotr M. Majewski, prof. dr hab. Karol Modzelewski, prof. dr hab. Michał Tymowski, prof. dr hab. Ewa Wipszycka oraz dr hab. Jarosław Czubaty.

Sesja z okazji 90-lecia Instytutu Historycznego UW, 16 kwietnia 2019 r.

Zbliża się 90. rocznica utworzenia Instytutu Historycznego UW. W trakcie swojej kilkudziesięcioletniej historii wychował on nie tylko wybitnych historyków, ale też wiele postaci aktywnych w przełomowych momentach dziejów Polski. Z tej okazji głos o historii, roli społecznej oraz przyszłości IH UW zabrali jego pracownicy i absolwenci.

– Czy przez te minione lata powstała w Instytucie Historycznym jakaś warszawska szkoła historyczna? Wątpię. Powstało jednak na trwałe unikalne środowisko. Środowisko Instytutu Historycznego wysoko ceni dydaktykę akademicką, uznaje swoje zobowiązania wobec całego Uniwersytetu, a nade wszystko służebną rolę wobec polskiego społeczeństwa. Historia Instytutu to nie tylko historia historyków i ich studentów, ale również historia społeczników, polityków, państwowców, buntowników, rewolucjonistów, rewizjonistów, pozytywistów – mówił dyrektor IH UW dr hab. Łukasz Niesiołowski-Spano.

Dyrektor wyraził też obawę, że w związku z planowaną zmianą statutu Uniwersytetu Warszawskiego IH grozi marginalizacja.

– Od zapisów nowego statutu i decyzji władz uczelni zależy zatem teraz czy będzie jakiś dwunasty dyrektor Instytutu Historycznego. Jeśli jednak Instytut miałby się ponownie stać federacją seminariów historycznych, które z pożytkiem dla Uniwersytetu udało się Marcelemu Handelsmanowi [założycielowi IH UW – red.] połączyć 89 lat temu, zrobilibyśmy wielki krok wstecz, i znaleźli się w punkcie wyjścia, tak jakbyśmy się niczego przez te lata nie nauczyli.

W trakcie sesji dr hab. Piotr M. Majewski opowiedział o historii IH UW. Swoimi wspomnieniami i przemyśleniami podzielili się też m.in. dr hab. Błażej Brzostek, Maria Czaputowicz, Justyna Duriasz-Bułhak, dr hab. Piotr M. Majewski, prof. dr hab. Karol Modzelewski, prof. dr hab. Michał Tymowski, prof. dr hab. Ewa Wipszycka oraz dr hab. Jarosław Czubaty.

168. Konstytucja kwietniowa z 1935 roku. Najdłużej obowiązująca polska ustawa zasadnicza?
2020-09-08 11:06:11

Rozmowa z Rafałem Kowalczykiem, doktorantem w Instytucie Historycznym UW, Fundacja Wspomagania Wsi, 25 kwietnia 2019 r. Ustawa zasadnicza weszła w życie 24 kwietnia 1935 roku, tzw. Konstytucja kwietniowa, została ustanowiona przez obóz Józefa Piłsudskiego z naruszeniem prawa i wprowadzała autorytarny model rządów. Może być jednak uznana za najdłużej obowiązującą polską ustawę zasadniczą, aż do 1990 roku. Opowiedział o tym w studiu Wszechnicy Rafał Kowalczyk, doktorant w Instytucie Historycznym UW. – Konstytucja kwietniowa była najdłużej obowiązującą konstytucją w historii Polski, bo o ile nie ulega wątpliwości, że obowiązywała do końca II Rzeczypospolitej, do 1939 roku (…) to de facto należy pamiętać o tym , że w grudniu 1990, podczas uroczystości na Zamku Królewskim, ostatni prezydent u uchodźstwie Ryszard Kaczorowski przekazał insygnia władzy pierwszemu demokratycznie wybranemu prezydentowi III RP, czyli Lechowi Wałęsie i w zasadzie dopiero w tym momencie konstytucja przestała obowiązywać, bo nikt już jej nie przestrzegał od tego momentu – mówił Rafał Kowalczyk. Historyk opowiedział o okolicznościach uchwalenie ustawy zasadniczej z 1935 roku, ludziach stojących za przygotowaniem konstytucji oraz o praktyce jej stosowania.

Rozmowa z Rafałem Kowalczykiem, doktorantem w Instytucie Historycznym UW, Fundacja Wspomagania Wsi, 25 kwietnia 2019 r.

Ustawa zasadnicza weszła w życie 24 kwietnia 1935 roku, tzw. Konstytucja kwietniowa, została ustanowiona przez obóz Józefa Piłsudskiego z naruszeniem prawa i wprowadzała autorytarny model rządów. Może być jednak uznana za najdłużej obowiązującą polską ustawę zasadniczą, aż do 1990 roku. Opowiedział o tym w studiu Wszechnicy Rafał Kowalczyk, doktorant w Instytucie Historycznym UW.

– Konstytucja kwietniowa była najdłużej obowiązującą konstytucją w historii Polski, bo o ile nie ulega wątpliwości, że obowiązywała do końca II Rzeczypospolitej, do 1939 roku (…) to de facto należy pamiętać o tym , że w grudniu 1990, podczas uroczystości na Zamku Królewskim, ostatni prezydent u uchodźstwie Ryszard Kaczorowski przekazał insygnia władzy pierwszemu demokratycznie wybranemu prezydentowi III RP, czyli Lechowi Wałęsie i w zasadzie dopiero w tym momencie konstytucja przestała obowiązywać, bo nikt już jej nie przestrzegał od tego momentu – mówił Rafał Kowalczyk.

Historyk opowiedział o okolicznościach uchwalenie ustawy zasadniczej z 1935 roku, ludziach stojących za przygotowaniem konstytucji oraz o praktyce jej stosowania.

167. Największe afery sportowe podczas olimpiad, mundiali i turniejów
2020-09-08 10:57:33

Wykład Bartosza Borkowskiego, Festiwal Nauki w Warszawie, 29 września 2018 r. Wątpliwości dotyczące płci zawodników i zawodniczek, obraźliwe gesty kierowane w kierunku publiki oraz bramki, które nie powinny zostać uznane. Bartosz Borkowski, historyk i twórca kanału Oblicza XX Wieku na portalu YouTube, podczas Festiwalu Nauki w Warszawie przedstawił afery sportowe, które w minionym wieku odbiły się echem w świecie sportu i nie tylko. Stanisława Walasiewicz (Stella Walsch), złota i srebrna medalistka olimpijska w biegu na 100 metrów z okresu 20-lecia międzywojennego (Los Angeles 1932 i Berlin 1936), zmarła w 1980 roku postrzelona podczas napadu. W trakcie sekcji zwłok stwierdzono, że posiada nie w pełni rozwinięcie męskie narządy płciowe. Choć sprawa odbiła się medialnym echem, światowe władze lekkiej atletyki nie odebrały jej medali. Inna polska lekkoatletka, Ewa Kłobukowska, w 1967 roku w wyniku donosu ze strony działaczy z NRD i ZSRR podważającego jej płeć wycofała się ze świata sportu. Według współczesnej wiedzy medycznej kobiecość Kłobukowskiej jest nie do podważenia. Podczas olimpiady w Moskwie w 1980 roku Władysław Kozakiewicz, zdobywca złotego medalu i rekordu świata w skoku o tyczce, dwukrotnie pokazał obraźliwy gest w stronę gwiżdżącej rosyjskiej publiki (słynny „gest Kozakiewicza”). W Polsce zostało został on zinterpretowany jako akt polityczny, a sportowca spotkały szykany. Diego Maradona w 1986 roku w meczu z Anglią strzelił bramkę ręką. Cztery lata wcześniej Argentyna starła się z Wielką Brytanią w wojnie o Falklandy, ponosząc klęskę. Meczowi od samego początku towarzyszyły silne emocje, a zdobywca nieprzepisowo strzelonej bramki stwierdził, że była to „ręka Boga”. Bartosz Borkowski podczas wykładu przedstawia bohaterów wspomnianych wyżej afer sportowych oraz przedstawia ich kulisy.

Wykład Bartosza Borkowskiego, Festiwal Nauki w Warszawie, 29 września 2018 r.

Wątpliwości dotyczące płci zawodników i zawodniczek, obraźliwe gesty kierowane w kierunku publiki oraz bramki, które nie powinny zostać uznane. Bartosz Borkowski, historyk i twórca kanału Oblicza XX Wieku na portalu YouTube, podczas Festiwalu Nauki w Warszawie przedstawił afery sportowe, które w minionym wieku odbiły się echem w świecie sportu i nie tylko.

Stanisława Walasiewicz (Stella Walsch), złota i srebrna medalistka olimpijska w biegu na 100 metrów z okresu 20-lecia międzywojennego (Los Angeles 1932 i Berlin 1936), zmarła w 1980 roku postrzelona podczas napadu. W trakcie sekcji zwłok stwierdzono, że posiada nie w pełni rozwinięcie męskie narządy płciowe. Choć sprawa odbiła się medialnym echem, światowe władze lekkiej atletyki nie odebrały jej medali. Inna polska lekkoatletka, Ewa Kłobukowska, w 1967 roku w wyniku donosu ze strony działaczy z NRD i ZSRR podważającego jej płeć wycofała się ze świata sportu. Według współczesnej wiedzy medycznej kobiecość Kłobukowskiej jest nie do podważenia.

Podczas olimpiady w Moskwie w 1980 roku Władysław Kozakiewicz, zdobywca złotego medalu i rekordu świata w skoku o tyczce, dwukrotnie pokazał obraźliwy gest w stronę gwiżdżącej rosyjskiej publiki (słynny „gest Kozakiewicza”). W Polsce zostało został on zinterpretowany jako akt polityczny, a sportowca spotkały szykany. Diego Maradona w 1986 roku w meczu z Anglią strzelił bramkę ręką. Cztery lata wcześniej Argentyna starła się z Wielką Brytanią w wojnie o Falklandy, ponosząc klęskę. Meczowi od samego początku towarzyszyły silne emocje, a zdobywca nieprzepisowo strzelonej bramki stwierdził, że była to „ręka Boga”.

Bartosz Borkowski podczas wykładu przedstawia bohaterów wspomnianych wyżej afer sportowych oraz przedstawia ich kulisy.

166. Kobiece twarze niepodległości
2020-09-08 10:46:32

Wykład dr Sylwii Wielichowskiej towarzyszący wystawie „Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918”, Muzeum Narodowe w Warszawie, 7 marca 2019 r. Polki miały duży wkład w odzyskanie niepodległości w 1918 roku. Organizowały oświatę, działały politycznie, a niekiedy walczyły też z bronią w ręku. Opowiedziała o nich podczas wykładu w Muzeum Narodowym w Warszawie dr Sylwia Wielichowska, autorka wystawy Kobiece Twarze Niepodległości w łódzkim Muzeum Tradycji Niepodległościowych. Prelekcja towarzyszyła wystawie Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918 . Historyczka podczas wykładu przedstawiła różne oblicza zaangażowania kobiet na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Dr Wielichowska mówiła o organizatorkach oświaty na terenie trzech zaborów, działaczkach politycznych oraz uczestniczkach powstań narodowych i walk o granice II Rzeczpospolitej w latach 1918-1921. Niektóre z bohaterek opowieści ogrywały również istotną rolę w II RP, m.in. jako parlamentarzystki. Historyczka w trakcie wykładu omówiła m.in. sylwetki Ireny Kosmowskiej, Jadwigi Dziubińskiej, Marii Piotrowiczowej, Marii Wysłołuchowej, Walentyny Niemojowskiej, Anny Henryki Pustowójtówny, Marii Paszkowskiej czy Wandy Gertz.

Wykład dr Sylwii Wielichowskiej towarzyszący wystawie „Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918”, Muzeum Narodowe w Warszawie, 7 marca 2019 r.

Polki miały duży wkład w odzyskanie niepodległości w 1918 roku. Organizowały oświatę, działały politycznie, a niekiedy walczyły też z bronią w ręku. Opowiedziała o nich podczas wykładu w Muzeum Narodowym w Warszawie dr Sylwia Wielichowska, autorka wystawy Kobiece Twarze Niepodległości w łódzkim Muzeum Tradycji Niepodległościowych. Prelekcja towarzyszyła wystawie Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918.

Historyczka podczas wykładu przedstawiła różne oblicza zaangażowania kobiet na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Dr Wielichowska mówiła o organizatorkach oświaty na terenie trzech zaborów, działaczkach politycznych oraz uczestniczkach powstań narodowych i walk o granice II Rzeczpospolitej w latach 1918-1921. Niektóre z bohaterek opowieści ogrywały również istotną rolę w II RP, m.in. jako parlamentarzystki. Historyczka w trakcie wykładu omówiła m.in. sylwetki Ireny Kosmowskiej, Jadwigi Dziubińskiej, Marii Piotrowiczowej, Marii Wysłołuchowej, Walentyny Niemojowskiej, Anny Henryki Pustowójtówny, Marii Paszkowskiej czy Wandy Gertz.

165. Rozwój prasy dla ludu w XIX i na początku XX wieku
2020-09-08 10:24:07

Dr Adam Koziołek podczas seminarium w IRWiR PAN wygłosił wykład poświęcony prasie ludowej wydawanej na terenie Polski na początku XIX i XX w. Seminarium IRWiR PAN, 4 lutego 2019 Celem realizowanych badań jest dokonanie analizy zawartości czasopism i roli wydawnictw prasowych adresowanych do środowiska wiejskiego od XIX w. do transformacji w Polsce 1989 roku. Na seminarium w IRWiR PAN przedstawiony został ich fragment, dotyczący prasy ludowej wydawanej w Polsce od XIX w. do początku XX wieku. Dostępne źródła i przyjęty czasoprzekrój pozwala omówić prowadzoną działalność wydawniczą z rozróżnieniem/specyfiką w trzech zaborach. Podstawowym zadaniem było określenie tematyki poszczególnych czasopism i uchwycenie różnic, jakie pomiędzy tytułami prasowymi można zauważyć ze względu na zróżnicowanie polityczne w poszczególnych zaborach. Podjęta została próba oceny znaczenia i roli prasy wydawanej dla mieszkańców wsi w tym okresie.

Dr Adam Koziołek podczas seminarium w IRWiR PAN wygłosił wykład poświęcony prasie ludowej wydawanej na terenie Polski na początku XIX i XX w. Seminarium IRWiR PAN, 4 lutego 2019

Celem realizowanych badań jest dokonanie analizy zawartości czasopism i roli wydawnictw prasowych adresowanych do środowiska wiejskiego od XIX w. do transformacji w Polsce 1989 roku.

Na seminarium w IRWiR PAN przedstawiony został ich fragment, dotyczący prasy ludowej wydawanej w Polsce od XIX w. do początku XX wieku. Dostępne źródła i przyjęty czasoprzekrój pozwala omówić prowadzoną działalność wydawniczą z rozróżnieniem/specyfiką w trzech zaborach.

Podstawowym zadaniem było określenie tematyki poszczególnych czasopism i uchwycenie różnic, jakie pomiędzy tytułami prasowymi można zauważyć ze względu na zróżnicowanie polityczne w poszczególnych zaborach. Podjęta została próba oceny znaczenia i roli prasy wydawanej dla mieszkańców wsi w tym okresie.

164. Śmierć prezydenta. O zabójstwie Gabriela Narutowicza
2020-09-08 10:18:14

Wykład prof. Rafała Habielskiego towarzyszący wystawie „Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918”, Muzeum Narodowe w Warszawie, 21 lutego 2019 r. Choć konstytucja z 1921 roku nie dawała prezydentowi silnej władzy, to prawica wybór Gabriela Narutowicza potraktowała jako swoją symboliczną klęskę. Rozpętana przez endecję kampania miała na celu zdyskredytowanie elekta. Czy była też przyczyną dokonanego na niego zamachu? O okolicznościach zabójstwa prezydenta opowiedział prof. Rafał Habielski podczas wykładu towarzyszącego wystawie „Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918” w Muzeum Narodowym w Warszawie. Prawicowe ugrupowania posiadały większość w decydującym o wyborze prezydenta parlamencie, jednak wobec sprzeciwu ze strony PSL „Piast” nie były w stanie przeforsować swojego kandydata – Maurycego Zamoyskiego. Pierwszym prezydentem odrodzonej Rzeczpospolitej został wybrany Gabriel Narutowicz, o którego wyborze przeważyły głosy ugrupowań mniejszości narodowych. Stało się to policzkiem dla endecji, która rozpętała kampanię mająca na celu zdyskredytowanie Narutowicza. W takiej atmosferze zwolennik prawicy – Eligiusz Niewiadomski, zastrzelił prezydenta. Zamach nie tylko przypieczętował istniejące podziały polityczne, ale też – zdaniem prof. Habielskiego – rozpoczął kryzys ustroju parlamentarnego w II Rzeczpospolitej.

Wykład prof. Rafała Habielskiego towarzyszący wystawie „Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918”, Muzeum Narodowe w Warszawie, 21 lutego 2019 r.

Choć konstytucja z 1921 roku nie dawała prezydentowi silnej władzy, to prawica wybór Gabriela Narutowicza potraktowała jako swoją symboliczną klęskę. Rozpętana przez endecję kampania miała na celu zdyskredytowanie elekta. Czy była też przyczyną dokonanego na niego zamachu? O okolicznościach zabójstwa prezydenta opowiedział prof. Rafał Habielski podczas wykładu towarzyszącego wystawie „Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918” w Muzeum Narodowym w Warszawie.

Prawicowe ugrupowania posiadały większość w decydującym o wyborze prezydenta parlamencie, jednak wobec sprzeciwu ze strony PSL „Piast” nie były w stanie przeforsować swojego kandydata – Maurycego Zamoyskiego. Pierwszym prezydentem odrodzonej Rzeczpospolitej został wybrany Gabriel Narutowicz, o którego wyborze przeważyły głosy ugrupowań mniejszości narodowych. Stało się to policzkiem dla endecji, która rozpętała kampanię mająca na celu zdyskredytowanie Narutowicza. W takiej atmosferze zwolennik prawicy – Eligiusz Niewiadomski, zastrzelił prezydenta. Zamach nie tylko przypieczętował istniejące podziały polityczne, ale też – zdaniem prof. Habielskiego – rozpoczął kryzys ustroju parlamentarnego w II Rzeczpospolitej.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie