Wszechnica.org.pl - Historia

„Wszechnica.org.pl - Historia” to baza wykładów zrealizowanych we współpracy z prestiżowymi instytucjami naukowymi. Wśród naszych partnerów znajdują się m.in. Festiwal Nauki w Warszawie, Instytut Historyczny UW, Muzeum POLIN, Zamek Królewski w Warszawie oraz Kawiarnie naukowe. Wszechnica.org.pl nagrywa też własne rozmowy z historykami i świadkami historii. Projekt realizowany jest przez Fundację Wspomagania Wsi. Do korzystania z naszego serwisu zapraszamy wszystkich, którzy cenią sobie rzetelną wiedzę oraz ciekawe dyskusje. Zapraszamy do odwiedzenia też kanału Wszechnica.org.pl - Nauka

Kategorie:
Edukacja Kursy

Odcinki od najnowszych:

73. Wywiad i kontrwywiad Polskiego Państwa Podziemnego w latach 1939-1945
2020-04-24 20:06:13

Wywiad z dr. Władysławem Bułhakiem, historykiem z Instytutu Pamięci Narodowej, autorem monografii „Wywiad i kontrwywiad Armii Krajowej”. Fundacja Wspomagania Wsi [lipiec 2014] Niezwykłą cechą polskiego wywiadu – z czym nigdy się nie spotkałem w przypadku organizacji podziemnych – była jego struktura. To nie była tylko siatka agentów. To była rozbudowana instytucja, z biurami analitycznymi, archiwami, księgowością, posiadająca wszelkie cechy profesjonalnego wywiadu. Funkcjonował nawet „trust mózgów”, czyli rada doradcza złożona z najwybitniejszych polskich naukowców-techników –  mówi dr Władysław Bułhak W okresie międzywojennym polskim wywiadem (czyli zdobywaniem informacji o innych krajach) i kontrwywiadem (czyli ochroną przed wywiadowczą działalnością innych krajów) kierowały struktury wojskowe. Po niemieckiej i sowieckiej napaści na Polskę w 1939 roku struktury te zostały rozbite, a wojsko wraz ze swoją działalnością wywiadowczą i kontrwywiadowczą musiały zejść do podziemia, podobnie jak Rząd RP. W latach 1939-1945 Polska miała ogromny potencjał wywiadowczy – kraj znalazł się w centrum II wojny światowej. Dziś wiadomo, że informacje przekazywane przez Polaków aliantom były bardzo cenne i pomocne w walce z hitlerowskimi Niemcami. Ponadto, dzięki bliskiej granicy z ZSRR, Polacy informowali także Zachód o działalności Sowietów (którzy mimo wspólnej z aliantami walki z III Rzeszą nie chcieli dzielić się informacjami). Wywiad i kontrwywiad Polskiego Państwa Podziemnego podzielił się pracą: pierwsza siatka agentów działała przy sztabie Naczelnego Wodza w Londynie (najpierw był nim gen. Władysław Sikorski, potem gen. Kazimierz Sosnkowski). Wywiad ten, składający się głównie z przedwojennych wywiadowców którzy wyemigrowali do Europy, działał głównie poza granicami Polski. Druga grupa wywiadowców działała w okupowanej Polsce (czyli w samym rdzeniu II wojny światowej), w samej III Rzeszy (agentami byli m.in. przymusowi pracownicy wywożeni do Niemiec, pracujący w przemyśle i budownictwie) oraz na zapleczu frontu wschodniego, dostarczając informacji o ruchach Sowietów.  Do wielkich sukcesów wywiadu AK należy  m.in. zdobycie wiadomości dotyczących tajnych broni niemieckich V1 i rakiet V2. Wywiad aktywny – pisał Kazimierz Leski w komunistycznym więzieniu – uważałem za najwspanialszy sposób walki, dający możność wykorzystania tak odwagi, przytomności, jak sprytu, inteligencji czy zdolności organizacyjnych z jednej strony, z drugiej zaś przynoszący bezwzględnie większe korzyści dla całokształtu wojny z Niemcami niż lokalna partyzantka. O tym jakie uznanie zdobyła na zachodzie AK świadczyć może opinia brytyjskiego wywiadu z 1942 roku:  Polski wywiad jest naszym najlepszym źródłem informacji o przebiegu walk na froncie wschodnim. Informacje z Polski są bardzo wartościowe, a lista rannych ze szpitali, podająca jednostki wojskowe rannych Niemców jest rzeczą wyjątkową. […] Trudno jest nam wyrazić jak ważne i wartościowe są zasługi waszej wspaniałej organizacji, której trudności można sobie łatwo wyobrazić. Składamy jej serdeczne podziękowania za jej przeszłą, teraźniejszą i przyszłą pracę, która z pewnością będzie znaczącym wkładem w naszą wspólną sprawę .” Po wojnie nowe polskie władze szykanowały podziemie AK. Żołnierzy i agentów zamykano w więzieniach, sądzono oraz skazywano na wieloletnie więzienia i kary śmierci. Wiele osób uciekło z Polski.

Wywiad z dr. Władysławem Bułhakiem, historykiem z Instytutu Pamięci Narodowej, autorem monografii „Wywiad i kontrwywiad Armii Krajowej”. Fundacja Wspomagania Wsi [lipiec 2014]

Niezwykłą cechą polskiego wywiadu – z czym nigdy się nie spotkałem w przypadku organizacji podziemnych – była jego struktura. To nie była tylko siatka agentów. To była rozbudowana instytucja, z biurami analitycznymi, archiwami, księgowością, posiadająca wszelkie cechy profesjonalnego wywiadu. Funkcjonował nawet „trust mózgów”, czyli rada doradcza złożona z najwybitniejszych polskich naukowców-techników –  mówi dr Władysław Bułhak

W okresie międzywojennym polskim wywiadem (czyli zdobywaniem informacji o innych krajach) i kontrwywiadem (czyli ochroną przed wywiadowczą działalnością innych krajów) kierowały struktury wojskowe. Po niemieckiej i sowieckiej napaści na Polskę w 1939 roku struktury te zostały rozbite, a wojsko wraz ze swoją działalnością wywiadowczą i kontrwywiadowczą musiały zejść do podziemia, podobnie jak Rząd RP.

W latach 1939-1945 Polska miała ogromny potencjał wywiadowczy – kraj znalazł się w centrum II wojny światowej. Dziś wiadomo, że informacje przekazywane przez Polaków aliantom były bardzo cenne i pomocne w walce z hitlerowskimi Niemcami. Ponadto, dzięki bliskiej granicy z ZSRR, Polacy informowali także Zachód o działalności Sowietów (którzy mimo wspólnej z aliantami walki z III Rzeszą nie chcieli dzielić się informacjami).

Wywiad i kontrwywiad Polskiego Państwa Podziemnego podzielił się pracą: pierwsza siatka agentów działała przy sztabie Naczelnego Wodza w Londynie (najpierw był nim gen. Władysław Sikorski, potem gen. Kazimierz Sosnkowski). Wywiad ten, składający się głównie z przedwojennych wywiadowców którzy wyemigrowali do Europy, działał głównie poza granicami Polski. Druga grupa wywiadowców działała w okupowanej Polsce (czyli w samym rdzeniu II wojny światowej), w samej III Rzeszy (agentami byli m.in. przymusowi pracownicy wywożeni do Niemiec, pracujący w przemyśle i budownictwie) oraz na zapleczu frontu wschodniego, dostarczając informacji o ruchach Sowietów.  Do wielkich sukcesów wywiadu AK należy  m.in. zdobycie wiadomości dotyczących tajnych broni niemieckich V1 i rakiet V2.

Wywiad aktywny – pisał Kazimierz Leski w komunistycznym więzieniu – uważałem za najwspanialszy sposób walki, dający możność wykorzystania tak odwagi, przytomności, jak sprytu, inteligencji czy zdolności organizacyjnych z jednej strony, z drugiej zaś przynoszący bezwzględnie większe korzyści dla całokształtu wojny z Niemcami niż lokalna partyzantka.

O tym jakie uznanie zdobyła na zachodzie AK świadczyć może opinia brytyjskiego wywiadu z 1942 roku: Polski wywiad jest naszym najlepszym źródłem informacji o przebiegu walk na froncie wschodnim. Informacje z Polski są bardzo wartościowe, a lista rannych ze szpitali, podająca jednostki wojskowe rannych Niemców jest rzeczą wyjątkową. […] Trudno jest nam wyrazić jak ważne i wartościowe są zasługi waszej wspaniałej organizacji, której trudności można sobie łatwo wyobrazić. Składamy jej serdeczne podziękowania za jej przeszłą, teraźniejszą i przyszłą pracę, która z pewnością będzie znaczącym wkładem w naszą wspólną sprawę.”

Po wojnie nowe polskie władze szykanowały podziemie AK. Żołnierzy i agentów zamykano w więzieniach, sądzono oraz skazywano na wieloletnie więzienia i kary śmierci. Wiele osób uciekło z Polski.

72. Misja Retingera do Polski przed wybuchem Powstania Warszawskiego
2020-04-24 10:43:06

Rozmowa z dr. Władysławem Bułhakiem z Instytutu Pamięci Narodowej o „szarej eminencji polskiej dyplomacji” i jego misji do Polski w 1944 roku. Fundacja Wspomagania Wsi [lipiec 2014 r.] W miesiącach poprzedzających Powstanie Warszawskie do Polski na spadochronie zrzucony został tajemniczy (i niemłody już) „cichociemny” z Londynu. Był to Józef Heronim Retinger, jedna z najbardziej wpływowych,  a zarazem tajemniczych postaci wojennej Europy, wtedy określany jako „kuzynek diabła”. Po co i kto zrzucił go do Polski? Na czym polegała jego misja? Co chciał przekazać Polakom? Czemu chciano go w Polsce zabić? Te pytania do dziś budzą wiele kontrowersji, jak sama postać Józefa Retingera. Józef Hieronim Retinger urodził się w 1888 r. w Krakowie w rodzinie prawników. Po nagłej śmierci ojca chłopcem zaopiekował się Władysław Zamojski, który w 1906 roku wysłał go na paryską Sorbonę do szkoły nauk politycznych, oraz wprowadził w środowiska europejskich elit.  Retinger w kwestii zawierania pożytecznych, politycznych znajomości (i uzyskiwania kluczowych informacji) okazał się mistrzem nad mistrzami. W ogarniętej wojną Europie przebywał w Londynie, gdzie działały rządy krajów okupowanych, także Rząd RP na uchodźstwie. Przyjaźnił się i był doradcą generała Władysława Sikorskiego. Dzięki szerokim kontaktom wiedział jakie plany ma Józef Stalin wobec Polski po pokonaniu Hitlera i jakie stanowisko w tej sprawie zajmują alianci. Poznał kulisy konferencji teherańskiej z udziałem „Wielkiej Trójki” (28 listopada 1943 – 1 grudnia 1943). Dla przypomnienia: była to pierwsza z trzech konferencji  poświęconych walce z hitlerowską III Rzeszą. Podczas konferencji Stalin zażądał zmiany granicy Polski po pokonaniu III Rzeszy, opierając ją o tzw. Linię Curzona. W zamian Polska miała uzyskać rekompensatę terytorialną kosztem Niemiec. Prezydent USA Franklin Delano Roosevelt i premier Wielkiej Brytanii Winston Churchila zgodzili się na to żądanie, wiedząc, że bez udziału ZSRR nie poradzą sobie z pokonaniem III Rzeszy. Ze względu na odbywające się jesienią 1944 roku w USA wybory prezydenckie, na prośbę prezydenta Roosevelta liczącego na głosy Polonii amerykańskiej utajniono postanowienia „Wielkiej Trójki” dotyczące kwestii polskiej. O tych ustaleniach nie został powiadomiony także polski Rząd RP na uchodźstwie. Mimo utajnienia postanowień teherańskich, już w 1943 roku dla Polaków było jasne, że Polska nie zostanie wyzwolona spod okupacji niemieckiej przez wojska aliantów zachodnich, lecz przez Armię Czerwoną. Sowieci parli naprzód i istniało coraz większe podejrzenie, że Polska padnie ich łupem. Misją Retingera było przekazanie polskiemu podziemiu w kraju stanowiska aliantów wobec polityki Stalina. Alianci uważali, że należy iść na ustępstwa wobec ZSRR, obejmujące ustępstwa terytorialne na Wschodzie i ewentualne włączenie komunistów do rządu, negocjując niepodległość lub szeroką niezależność po wojnie. Tuż przed wylotem do Polski Retinger spotkał się z brytyjskim ministrem wojny Anthonym Edenem, którzy potwierdził, że Brytyjczycy są gotowi wesprzeć Polskę w dążeniu do uzyskania niepodległości, ale nie będą prowadzić z ZSRR wojny o polską wschodnią granicę. Wśród polskich władz natomiast utworzyły się dwa obozy: jeden obóz (na czele z premierem Rządu RP na uchodźstwie Stanisławem Mikołajczykiem) był gotowy na ustępstwa wobec ZSRR i chciał skupić się na wynegocjowaniu niepodległości po wojnie (i takiego zdania byli alianci). Drugi obóz, na czele którego stał Wódz Naczelny Polskich Sił Zbrojnych Kazimierz Sosnkowski, był przeciwnikiem jakichkolwiek ustępstw (aczkolwiek sam Sosnkowski był także przeciwnikiem Powstania Warszawskiego).

Rozmowa z dr. Władysławem Bułhakiem z Instytutu Pamięci Narodowej o „szarej eminencji polskiej dyplomacji” i jego misji do Polski w 1944 roku. Fundacja Wspomagania Wsi [lipiec 2014 r.]

W miesiącach poprzedzających Powstanie Warszawskie do Polski na spadochronie zrzucony został tajemniczy (i niemłody już) „cichociemny” z Londynu. Był to Józef Heronim Retinger, jedna z najbardziej wpływowych,  a zarazem tajemniczych postaci wojennej Europy, wtedy określany jako „kuzynek diabła”. Po co i kto zrzucił go do Polski? Na czym polegała jego misja? Co chciał przekazać Polakom? Czemu chciano go w Polsce zabić? Te pytania do dziś budzą wiele kontrowersji, jak sama postać Józefa Retingera.

Józef Hieronim Retinger urodził się w 1888 r. w Krakowie w rodzinie prawników. Po nagłej śmierci ojca chłopcem zaopiekował się Władysław Zamojski, który w 1906 roku wysłał go na paryską Sorbonę do szkoły nauk politycznych, oraz wprowadził w środowiska europejskich elit.  Retinger w kwestii zawierania pożytecznych, politycznych znajomości (i uzyskiwania kluczowych informacji) okazał się mistrzem nad mistrzami.

W ogarniętej wojną Europie przebywał w Londynie, gdzie działały rządy krajów okupowanych, także Rząd RP na uchodźstwie. Przyjaźnił się i był doradcą generała Władysława Sikorskiego. Dzięki szerokim kontaktom wiedział jakie plany ma Józef Stalin wobec Polski po pokonaniu Hitlera i jakie stanowisko w tej sprawie zajmują alianci. Poznał kulisy konferencji teherańskiej z udziałem „Wielkiej Trójki” (28 listopada 1943 – 1 grudnia 1943). Dla przypomnienia: była to pierwsza z trzech konferencji  poświęconych walce z hitlerowską III Rzeszą. Podczas konferencji Stalin zażądał zmiany granicy Polski po pokonaniu III Rzeszy, opierając ją o tzw. Linię Curzona. W zamian Polska miała uzyskać rekompensatę terytorialną kosztem Niemiec. Prezydent USA Franklin Delano Roosevelt i premier Wielkiej Brytanii Winston Churchila zgodzili się na to żądanie, wiedząc, że bez udziału ZSRR nie poradzą sobie z pokonaniem III Rzeszy. Ze względu na odbywające się jesienią 1944 roku w USA wybory prezydenckie, na prośbę prezydenta Roosevelta liczącego na głosy Polonii amerykańskiej utajniono postanowienia „Wielkiej Trójki” dotyczące kwestii polskiej. O tych ustaleniach nie został powiadomiony także polski Rząd RP na uchodźstwie.

Mimo utajnienia postanowień teherańskich, już w 1943 roku dla Polaków było jasne, że Polska nie zostanie wyzwolona spod okupacji niemieckiej przez wojska aliantów zachodnich, lecz przez Armię Czerwoną. Sowieci parli naprzód i istniało coraz większe podejrzenie, że Polska padnie ich łupem. Misją Retingera było przekazanie polskiemu podziemiu w kraju stanowiska aliantów wobec polityki Stalina. Alianci uważali, że należy iść na ustępstwa wobec ZSRR, obejmujące ustępstwa terytorialne na Wschodzie i ewentualne włączenie komunistów do rządu, negocjując niepodległość lub szeroką niezależność po wojnie. Tuż przed wylotem do Polski Retinger spotkał się z brytyjskim ministrem wojny Anthonym Edenem, którzy potwierdził, że Brytyjczycy są gotowi wesprzeć Polskę w dążeniu do uzyskania niepodległości, ale nie będą prowadzić z ZSRR wojny o polską wschodnią granicę.

Wśród polskich władz natomiast utworzyły się dwa obozy: jeden obóz (na czele z premierem Rządu RP na uchodźstwie Stanisławem Mikołajczykiem) był gotowy na ustępstwa wobec ZSRR i chciał skupić się na wynegocjowaniu niepodległości po wojnie (i takiego zdania byli alianci). Drugi obóz, na czele którego stał Wódz Naczelny Polskich Sił Zbrojnych Kazimierz Sosnkowski, był przeciwnikiem jakichkolwiek ustępstw (aczkolwiek sam Sosnkowski był także przeciwnikiem Powstania Warszawskiego).

71. Komu potrzebna jest polityka historyczna?
2020-04-23 15:24:46

Debata z udziałem prof. Anny Wolff-Powęskiej i prof. Paul Gradvohla zorganizowana przez Fundację Centrum im. prof. Bronisława Geremka we współpracy z Ośrodkiem Kultury Francuskiej Studiów Frankofońskich UW, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego [25 marca 2014 r.] 6 marca 2014 roku minęła 82. rocznica urodzin Profesora Bronisława Geremka. W ramach jej obchodów Fundacja Geremka we współpracy z Ośrodkiem Kultury Francuskiej Studiów Frankofońskich UW zorganizowała 25 marca 2014 r. debatę „Komu potrzebna jest polityka historyczna?”. W dyskusji moderowanej przez red. Jarosława Kurskiego udział wzięli: prof. Anna Wolff-Powęska, historyk idei i specjalista stosunków polsko-niemieckich oraz prof. Paul Gradvohl, historyk i specjalista historii współczesnej Europy Środkowej. Okazją do spotkania i dyskusji była również opublikowana ostatnio książka „Profesor to nie obelga. Alfabet Bronisława Geremka”, która zawiera fragmenty tekstów, wywiadów, przemówień i rozpraw Patrona Fundacji, wybranych i ułożonych w zwartą formę encyklopedyczno-słownikowych haseł, które odzwierciedlają horyzont intelektualnych pasji wybitnego polskiego polityka i męża stanu. Określenie „polityka historyczna” zrobiło kilka lat temu zawrotną karierę w polskim życiu społecznym – używali go politycy, dziennikarze, publicyści. Nie zawsze konsekwentnie i ze zrozumieniem. Jeśli prawdą jest – jak pisał Bronisław Geremek – że „historia wykracza poza ramy narodowe” , to zarazem należy uznać, że polityka od zawsze posługiwała się historią do własnych celów. Rodzi się zatem zasadnicze pytanie o więź, relacje i napięcie pomiędzy historykami, politykami oraz społeczeństwem. W jaki sposób można je zdefiniować i zrozumieć? Prof. Anna Wolff-Powęska – polska uczona, historyk idei, specjalistka w zakresie stosunków polsko-niemieckich, w latach 1990–2004 dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu. Prof. Paul Gradvohl – francuski historyk, wykładowca akademicki, dyrektor Ośrodka Kultury Francuskiej i Studiów Frankofońskich Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista w zakresie dziejów Europy Środkowej w XX wieku. Dyskusję poprowadził red. Jarosław Kurski. Patronat nad wydarzeniem objęła „Gazeta Wyborcza”.

Debata z udziałem prof. Anny Wolff-Powęskiej i prof. Paul Gradvohla zorganizowana przez Fundację Centrum im. prof. Bronisława Geremka we współpracy z Ośrodkiem Kultury Francuskiej Studiów Frankofońskich UW, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego [25 marca 2014 r.]

6 marca 2014 roku minęła 82. rocznica urodzin Profesora Bronisława Geremka. W ramach jej obchodów Fundacja Geremka we współpracy z Ośrodkiem Kultury Francuskiej Studiów Frankofońskich UW zorganizowała 25 marca 2014 r. debatę „Komu potrzebna jest polityka historyczna?”.

W dyskusji moderowanej przez red. Jarosława Kurskiego udział wzięli: prof. Anna Wolff-Powęska, historyk idei i specjalista stosunków polsko-niemieckich oraz prof. Paul Gradvohl, historyk i specjalista historii współczesnej Europy Środkowej.

Okazją do spotkania i dyskusji była również opublikowana ostatnio książka „Profesor to nie obelga. Alfabet Bronisława Geremka”, która zawiera fragmenty tekstów, wywiadów, przemówień i rozpraw Patrona Fundacji, wybranych i ułożonych w zwartą formę encyklopedyczno-słownikowych haseł, które odzwierciedlają horyzont intelektualnych pasji wybitnego polskiego polityka i męża stanu.

Określenie „polityka historyczna” zrobiło kilka lat temu zawrotną karierę w polskim życiu społecznym – używali go politycy, dziennikarze, publicyści. Nie zawsze konsekwentnie i ze zrozumieniem. Jeśli prawdą jest – jak pisał Bronisław Geremek – że „historia wykracza poza ramy narodowe”, to zarazem należy uznać, że polityka od zawsze posługiwała się historią do własnych celów. Rodzi się zatem zasadnicze pytanie o więź, relacje i napięcie pomiędzy historykami, politykami oraz społeczeństwem. W jaki sposób można je zdefiniować i zrozumieć?

Prof. Anna Wolff-Powęska – polska uczona, historyk idei, specjalistka w zakresie stosunków polsko-niemieckich, w latach 1990–2004 dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu.

Prof. Paul Gradvohl – francuski historyk, wykładowca akademicki, dyrektor Ośrodka Kultury Francuskiej i Studiów Frankofońskich Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista w zakresie dziejów Europy Środkowej w XX wieku.

Dyskusję poprowadził red. Jarosław Kurski.

Patronat nad wydarzeniem objęła „Gazeta Wyborcza”.

70. Co się stało w 1989 roku? Pęknięta pamięć o transformacji - prof. Jan Kubik
2020-04-23 13:38:56

Spotkanie z profesorem Janem Kubikiem i panią profesor Anną Malewską-Szałygin zorganizowane przez Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna oraz Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW [3 czerwca 2014 r.] W 2009 roku prof. Jan Kubik,  dyrektor Department of Political Science z Rutgers University (Stany Zjednoczone), wraz z zespołem badał sposoby upamiętniania dwudziestej rocznicy przemian ustrojowych w 17 krajach bloku wschodniego . Brak zgody wokół oceny czasu transformacji określili pojęciem „pękniętego reżimu pamięci” . Jak wygląda polskie „pęknięcie” pamięci na tle Europy Środkowo-Wschodniej? Jakie są odgórne polityki pamięci , a jakie oddolne reakcje i strategie? Mimo że spór wokół tego, jak powinna wyglądać ocena przemian i upadku komunizmu nie jest charakterystyczny wyłącznie dla Polski, to przebiega tu w szczególny sposób. W obliczu kolejnej okrągłej rocznicy Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna zorganizowało spotkanie z twórcą tych badań – profesorem Janem Kubikiem by zastanowić się, dlaczego tak jest. O wynikach swoich badań  zakresu antropologii państwa i władzy, kształtowania się postaw obywatelskich, wiedzy potocznej czy świadomości historycznej opowiedziała też pani profesor  Anna Malewska-Szałygin, dyrektor Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Spotkanie prowadził Mateusz Luft, redaktor Magazynu „Kontakt” współorganizator kampanii Razem 89 Prof. Jan Kubik jest dyrektorem Department of Political Science, Rutgers University (Stany Zjednoczone), specjalistą w zakresie antropologii politycznej. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a doktorat uzyskał na Uniwersytecie Columbia. Zajmuje się ruchami społecznymi, społeczeństwem obywatelskim, przemianami postkomunistycznymi, a także relacją między polityką a kulturą. Jest m.in. autorem The Power of Symbols against the Symbols of Power. The Rise of Solidarity and the Fall of State Socialism in Poland (University Park: Penn State University Press 1994), współautorem Rebellious Civil Society: Popular Protest and Democratic Consolidation in Poland, 1989-1993 (wspólnie z Grzegorzem Ekiertem, Ann Arbor: The University of Michigan Press, 1999). Razem z Michalem Bernhardem koordynuje projekt badawczy „Dwadzieścia lat później. Polityka pamięci w obchodach rocznicy upadku komunizmu w siedemnastu krajach Europy Wschodniej” (publikacja w przygotowaniu). Prof. Anna Malewska-Szałygin  jest dyrektorem Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadziła wiele projektów badawczych z zakresu antropologii państwa i władzy, kształtowania się postaw obywatelskich, wiedzy potocznej czy świadomości historycznej, m.in. w ramach projektów „Etnopolitologia – lokalne wyobrażenia o władzy i państwie” oraz „Etnografia odbioru przekazu medialnego a wiedza potoczna”. Spotkanie odbywa się w ramach projektu „Pracownia Koszykowa” realizowanego przez Stowarzyszenie „Pracownia Etnograficzna” im. Witolda Dynowskiego i finansowanego ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego . Projekt realizujemy we współpracy z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej UW . Lokal przy ul. Koszykowej 24 jest wykorzystywany na cele kulturalne dzięki pomocy Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy . Polecamy wywiad z prof. Janem Kubikiem na temat pamięci o przełomie lat 89-92 w Europie Środkowej i Wschodniej .

Spotkanie z profesorem Janem Kubikiem i panią profesor Anną Malewską-Szałygin zorganizowane przez Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna oraz Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW [3 czerwca 2014 r.]

W 2009 roku prof. Jan Kubik, dyrektor Department of Political Science z Rutgers University (Stany Zjednoczone), wraz z zespołem badał sposoby upamiętniania dwudziestej rocznicy przemian ustrojowych w 17 krajach bloku wschodniego. Brak zgody wokół oceny czasu transformacji określili pojęciem „pękniętego reżimu pamięci”. Jak wygląda polskie „pęknięcie” pamięci na tle Europy Środkowo-Wschodniej? Jakie są odgórne polityki pamięci, a jakie oddolne reakcje i strategie? Mimo że spór wokół tego, jak powinna wyglądać ocena przemian i upadku komunizmu nie jest charakterystyczny wyłącznie dla Polski, to przebiega tu w szczególny sposób. W obliczu kolejnej okrągłej rocznicy Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna zorganizowało spotkanie z twórcą tych badań – profesorem Janem Kubikiem by zastanowić się, dlaczego tak jest. O wynikach swoich badań  zakresu antropologii państwa i władzy, kształtowania się postaw obywatelskich, wiedzy potocznej czy świadomości historycznej opowiedziała też pani profesor Anna Malewska-Szałygin, dyrektor Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Spotkanie prowadził Mateusz Luft, redaktor Magazynu „Kontakt” współorganizator kampanii Razem 89

Prof. Jan Kubik jest dyrektorem Department of Political Science, Rutgers University (Stany Zjednoczone), specjalistą w zakresie antropologii politycznej. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a doktorat uzyskał na Uniwersytecie Columbia. Zajmuje się ruchami społecznymi, społeczeństwem obywatelskim, przemianami postkomunistycznymi, a także relacją między polityką a kulturą. Jest m.in. autorem The Power of Symbols against the Symbols of Power. The Rise of Solidarity and the Fall of State Socialism in Poland (University Park: Penn State University Press 1994), współautorem Rebellious Civil Society: Popular Protest and Democratic Consolidation in Poland, 1989-1993 (wspólnie z Grzegorzem Ekiertem, Ann Arbor: The University of Michigan Press, 1999). Razem z Michalem Bernhardem koordynuje projekt badawczy „Dwadzieścia lat później. Polityka pamięci w obchodach rocznicy upadku komunizmu w siedemnastu krajach Europy Wschodniej” (publikacja w przygotowaniu).

Prof. Anna Malewska-Szałygin jest dyrektorem Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadziła wiele projektów badawczych z zakresu antropologii państwa i władzy, kształtowania się postaw obywatelskich, wiedzy potocznej czy świadomości historycznej, m.in. w ramach projektów „Etnopolitologia – lokalne wyobrażenia o władzy i państwie” oraz „Etnografia odbioru przekazu medialnego a wiedza potoczna”.

Spotkanie odbywa się w ramach projektu „Pracownia Koszykowa” realizowanego przez Stowarzyszenie „Pracownia Etnograficzna” im. Witolda Dynowskiego i finansowanego ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Projekt realizujemy we współpracy z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej UW. Lokal przy ul. Koszykowej 24 jest wykorzystywany na cele kulturalne dzięki pomocy Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy.

Polecamy wywiad z prof. Janem Kubikiem na temat pamięci o przełomie lat 89-92 w Europie Środkowej i Wschodniej.

69. (O)cena polskiej transformacji
2020-04-23 13:03:49

Pierwsza debata z cyklu „(O)cena polskiej transformacji” organizowanego przez Fundację Centrum im. Bronisława Geremka, Warszawa [29 maja 2014 r.] – W systemie komunistycznym istniała jedna instancja władzy, która w momentach kryzysu skupiała na sobie cały gniew społeczny. W systemie kapitalistycznym odpowiedzialność za podejmowane decyzje ulega procesowi rozmycia. Z tego powodu ogólne poczucie zadowolenia z przemian społecznych w Polsce może być stosunkowo wysokie, natomiast w kwestiach szczegółowych panuje o wiele większe zróżnicowanie – powiedział David Ost w trakcie debaty poświęconej ocenie transformacji społeczno-gospodarczej naszego kraju po 1989 roku. 29 maja 2014 roku Fundacja Centrum im. prof. Bronisława Geremka zorganizowała pierwsze spotkanie z nowego cyklu debat i wykładów otwartych „(O)cena polskiej transformacji”. Odbyło się ono w sali seminaryjnej lokalu Państwomiasto na ul. Andersa 29 w Warszawie. W rozmowie udział wzięli: Waldemar Kuczyński – ekonomista. W 1980 roku członek Komisji Ekspertów przy Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym (MKS). Minister Przekształceń Własnościowych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Główny doradca ekonomiczny premiera Jerzego Buzka. Publicysta, komentator życia politycznego. Andrzej Leder – filozof. Kierownik Zespołu Badawczego Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Autor książki Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej (2013). David Ost – profesor nauk politycznych w Hobart and William Smith Colleges (USA). Od roku 1980 badacz „Solidarności”, procesu demokratyzacji i ruchu związkowego. Wykładał m.in. na Uniwersytecie Warszawskim. Autor książek Klęska Solidarności (2007) oraz Solidarność i polityka anypolityki (1990; wyd. polskie 2014). Dyskusję prowadziła Karolina Wigura – socjolożka, dziennikarka. Członkini redakcji „Kultury Liberalnej”. Adiunktka w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet. Uczestnicy spotkania rozpoczęli rozmowę od przyjrzenia się różnicom w ocenie klimatu społecznego wokół kolejnych rocznic upadku komunizmu w Polsce. Ostra krytyka transformacji – formułowana przez wybitnych intelektualistów, a zarazem uczestników polskiej opozycji demokratycznej: Karola Modzelewskiego, Marcina Króla – natrafia często na pewien odpór, choć jednocześnie spotyka się ze zrozumieniem, w zależności od gruntu, na który trafiają jej tezy. Można tu odnotować odmienne reakcje środowiskowe, klasowe, pokoleniowe. David Ost podkreślił, że w momencie, gdy pojawił się polski przekład książki Klęska „Solidarności” nie wszyscy zdawali sobie sprawę z mechanizmów, które kryły się za przemianami w Polsce. Miały one nie tylko wymiar ekonomiczny, ale również emocjonalny i psychologiczny. Racjonalistyczna motywacja transformacji, zakładająca dziejową konieczność i nieodwracalność tego procesu, nie dopuściła do głosu wykluczonych, których obecnie „zagospodarowały” ugrupowania radykalne i skrajne. Z kolei Waldemar Kuczyński zaznaczył, że nie dostrzega zasadniczych różnic w postrzeganiu przemian ustrojowych w Polsce. Głosy krytyków, podejmujących ów problem, są właściwie funkcją ich indywidualnego sposobu ujmowania historycznych wydarzeń. Badania szczegółowe, takie jak choćby Diagnoza społeczna wskazują, że poziom zadowolenia obywatelskiego oscyluje wokół 80%. Ostatnie dwadzieścia pięć lat to zdumiewający okres spokoju społecznego (poza falą strajków w 1992 roku). Podobnego okresu – wolności, bezpieczeństwa, prosperity – Polska nie miała od połowy XVIII wieku! Waldemar Kuczyński wyraził swoje oburzenie z powodu kwestionowania tego ewidentnego – jak sam określił – sukcesu i odmawiania Polakom prawa do satysfakcji.

Pierwsza debata z cyklu „(O)cena polskiej transformacji” organizowanego przez Fundację Centrum im. Bronisława Geremka, Warszawa [29 maja 2014 r.]

– W systemie komunistycznym istniała jedna instancja władzy, która w momentach kryzysu skupiała na sobie cały gniew społeczny. W systemie kapitalistycznym odpowiedzialność za podejmowane decyzje ulega procesowi rozmycia. Z tego powodu ogólne poczucie zadowolenia z przemian społecznych w Polsce może być stosunkowo wysokie, natomiast w kwestiach szczegółowych panuje o wiele większe zróżnicowanie – powiedział David Ost w trakcie debaty poświęconej ocenie transformacji społeczno-gospodarczej naszego kraju po 1989 roku.

29 maja 2014 roku Fundacja Centrum im. prof. Bronisława Geremka zorganizowała pierwsze spotkanie z nowego cyklu debat i wykładów otwartych „(O)cena polskiej transformacji”. Odbyło się ono w sali seminaryjnej lokalu Państwomiasto na ul. Andersa 29 w Warszawie. W rozmowie udział wzięli:

Waldemar Kuczyński – ekonomista. W 1980 roku członek Komisji Ekspertów przy Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym (MKS). Minister Przekształceń Własnościowych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Główny doradca ekonomiczny premiera Jerzego Buzka. Publicysta, komentator życia politycznego.

Andrzej Leder – filozof. Kierownik Zespołu Badawczego Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Autor książki Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej (2013).

David Ost – profesor nauk politycznych w Hobart and William Smith Colleges (USA). Od roku 1980 badacz „Solidarności”, procesu demokratyzacji i ruchu związkowego. Wykładał m.in. na Uniwersytecie Warszawskim. Autor książek Klęska Solidarności (2007) oraz Solidarność i polityka anypolityki (1990; wyd. polskie 2014).

Dyskusję prowadziła Karolina Wigura – socjolożka, dziennikarka. Członkini redakcji „Kultury Liberalnej”. Adiunktka w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet.

Uczestnicy spotkania rozpoczęli rozmowę od przyjrzenia się różnicom w ocenie klimatu społecznego wokół kolejnych rocznic upadku komunizmu w Polsce. Ostra krytyka transformacji – formułowana przez wybitnych intelektualistów, a zarazem uczestników polskiej opozycji demokratycznej: Karola Modzelewskiego, Marcina Króla – natrafia często na pewien odpór, choć jednocześnie spotyka się ze zrozumieniem, w zależności od gruntu, na który trafiają jej tezy. Można tu odnotować odmienne reakcje środowiskowe, klasowe, pokoleniowe.

David Ost podkreślił, że w momencie, gdy pojawił się polski przekład książki Klęska „Solidarności” nie wszyscy zdawali sobie sprawę z mechanizmów, które kryły się za przemianami w Polsce. Miały one nie tylko wymiar ekonomiczny, ale również emocjonalny i psychologiczny. Racjonalistyczna motywacja transformacji, zakładająca dziejową konieczność i nieodwracalność tego procesu, nie dopuściła do głosu wykluczonych, których obecnie „zagospodarowały” ugrupowania radykalne i skrajne.

Z kolei Waldemar Kuczyński zaznaczył, że nie dostrzega zasadniczych różnic w postrzeganiu przemian ustrojowych w Polsce. Głosy krytyków, podejmujących ów problem, są właściwie funkcją ich indywidualnego sposobu ujmowania historycznych wydarzeń. Badania szczegółowe, takie jak choćby Diagnoza społeczna wskazują, że poziom zadowolenia obywatelskiego oscyluje wokół 80%. Ostatnie dwadzieścia pięć lat to zdumiewający okres spokoju społecznego (poza falą strajków w 1992 roku). Podobnego okresu – wolności, bezpieczeństwa, prosperity – Polska nie miała od połowy XVIII wieku! Waldemar Kuczyński wyraził swoje oburzenie z powodu kwestionowania tego ewidentnego – jak sam określił – sukcesu i odmawiania Polakom prawa do satysfakcji.

68. Okrągły Stół, czyli polski Rubikon. Wywiad z dr Pauliną Codogni
2020-04-23 12:28:20

Wywiad z dr Pauliną Codogni, autorką książki „Okrągły Stół, czyli polski Rubikon” przeprowadziła Justyna Duriasz-Bułhak. Kwiecień 2014r., Fundacja Wspomagania Wsi. „Rubikon”  to dawna nazwa rzeki w dzisiejszych  Włoszech. W 49 roku p.n.e. Cezar przekraczając tę rzekę rozpoczął wojnę domową ze swoim konkurentem. Podczas przekraczania Rubikonu Cezar miał wypowiedzieć słowa „alea iacta est” (tradycyjnie „kości zostały rzucone”, dosł. „kostka została rzucona”), co miało oznaczać podjęcie nieodwracalnej decyzji lub kroku o wielkim znaczeniu. Inne znane powiedzenie związane z tym wydarzeniem historycznym to „przekroczyć Rubikon”. W dziejach każdego kraju można wskazać przełomowe chwile, określane mianem symbolicznego przekraczania Rubikonu. W historii Polski niewątpliwie były nim obrady Okrągłego Stołu (II-IV 1989), przy którym naprzeciwko siebie zasiedli przedstawiciele władzy komunistycznej i opozycji.  Czym właściwie był Okrągły Stół? Były to intensywne rozmowy negocjacyjne, trwające dwa miesiące, dzięki którym sytuacja w Polsce diametralnie się zmieniła, „przyjęto rozwiązania o których opozycja nawet nie marzyła” – powiedziała dr Paulina Codogni. Warto pamiętać, że celem opozycji nie była zmiana ustroju w Polsce, a wypracowanie kompromisu dotyczącego m.in. powrotu Solidarności do legalnego działania (po zdelegalizowaniu NSZZ Solidarność w okresie stanu wojennego). Dlaczego doszło w ogóle do rozmów? Dlaczego Solidarność dążyła do rozmów, a strona rządowa zgodziła się na nie? Od początku swojego powstania Solidarność poszukiwała kontaktu z władzą. Druga połowa lat 80.XX to okres głębokiego kryzysu gospodarczego w Polsce. Sankcje ekonomiczne (wprowadzone przez kraje zachodnie po wprowadzeniu stanu wojennego) oraz brak reform doprowadziły do galopującej inflacji. Władze zauważyły, że coraz mniej obywateli uczestniczy w wyborach. Drugi czynnik spowodowała sytuacja międzynarodowa – w 1985 roku na czele ZSRR stanął Michaił Gorbaczow, człowiek dość młody i dynamiczny, który chciał zbliżenia z Zachodem, który wprowadził nowe reformy („glasnost”, czyli „jawność”  i pierestrojkę „przebudowę”). Celem Gorbaczowa nie był oczywiście demontaż ZSRR (wręcz przeciwnie), ale jego reformy spowodowały „poluzowanie” polityki wewnętrznej w Polsce.  Obrady Okrągłego Stołu poprzedziły półroczne „rozmowy o rozmowach”. W połowie sierpnia 1988 roku władze PRL rozpoczęły rozmowy z opozycją spowodowane licznymi, trwającymi od kwietnia w różnych regionach Polski protestami społecznymi.  W negocjacjach nieoceniona była pomoc Kościoła: „Prawdopodobnie te negocjacje  mogłoby się nie powieść bez roli Kościoła. W pierwszym momencie, kiedy władze przymierzały się do rozmów opozycją, potrzebny był pośrednik. I tym pośrednikiem był kościół . Osobą najczęściej kontaktową był ks. Orszulik” – powiedziała dr Paulina Codogni”.   Jest 6 lutego 1989 roku – rozpoczynają się obrady Okrągłego Stołu w Pałacu Namiestnikowskim (dzisiejszy Pałac Prezydencki w Warszawie). Jak wspominają działacze Solidarności, wejście do Pałacu Namiestnikowskiego i przywitanie się z generałem Czesławem Kiszczakiem (wyznaczonym przez gen. Jaruzelskiego do prowadzenia obrad ze strony rządowej) było trudnym momentem. Niektórzy działacze bali się podstępu, atmosfera była napięta.  Powszechnie spodziewano się zajadłych rozmów, krążyły nawet ponure dowcipy (np. „Czemu okrągły stół ma 8 metrów?” – „Bo rekord świata w pluciu na odległość wynosi 7 metrów”).

Wywiad z dr Pauliną Codogni, autorką książki „Okrągły Stół, czyli polski Rubikon” przeprowadziła Justyna Duriasz-Bułhak. Kwiecień 2014r., Fundacja Wspomagania Wsi.

„Rubikon”  to dawna nazwa rzeki w dzisiejszych  Włoszech. W 49 roku p.n.e. Cezar przekraczając tę rzekę rozpoczął wojnę domową ze swoim konkurentem. Podczas przekraczania Rubikonu Cezar miał wypowiedzieć słowa „alea iacta est” (tradycyjnie „kości zostały rzucone”, dosł. „kostka została rzucona”), co miało oznaczać podjęcie nieodwracalnej decyzji lub kroku o wielkim znaczeniu. Inne znane powiedzenie związane z tym wydarzeniem historycznym to „przekroczyć Rubikon”.

W dziejach każdego kraju można wskazać przełomowe chwile, określane mianem symbolicznego przekraczania Rubikonu. W historii Polski niewątpliwie były nim obrady Okrągłego Stołu (II-IV 1989), przy którym naprzeciwko siebie zasiedli przedstawiciele władzy komunistycznej i opozycji. 

Czym właściwie był Okrągły Stół?
Były to intensywne rozmowy negocjacyjne, trwające dwa miesiące, dzięki którym sytuacja w Polsce diametralnie się zmieniła, „przyjęto rozwiązania o których opozycja nawet nie marzyła” – powiedziała dr Paulina Codogni. Warto pamiętać, że celem opozycji nie była zmiana ustroju w Polsce, a wypracowanie kompromisu dotyczącego m.in. powrotu Solidarności do legalnego działania (po zdelegalizowaniu NSZZ Solidarność w okresie stanu wojennego).

Dlaczego doszło w ogóle do rozmów? Dlaczego Solidarność dążyła do rozmów, a strona rządowa zgodziła się na nie? Od początku swojego powstania Solidarność poszukiwała kontaktu z władzą. Druga połowa lat 80.XX to okres głębokiego kryzysu gospodarczego w Polsce. Sankcje ekonomiczne (wprowadzone przez kraje zachodnie po wprowadzeniu stanu wojennego) oraz brak reform doprowadziły do galopującej inflacji. Władze zauważyły, że coraz mniej obywateli uczestniczy w wyborach. Drugi czynnik spowodowała sytuacja międzynarodowa – w 1985 roku na czele ZSRR stanął Michaił Gorbaczow, człowiek dość młody i dynamiczny, który chciał zbliżenia z Zachodem, który wprowadził nowe reformy („glasnost”, czyli „jawność”  i pierestrojkę „przebudowę”). Celem Gorbaczowa nie był oczywiście demontaż ZSRR (wręcz przeciwnie), ale jego reformy spowodowały „poluzowanie” polityki wewnętrznej w Polsce. 

Obrady Okrągłego Stołu poprzedziły półroczne „rozmowy o rozmowach”. W połowie sierpnia 1988 roku władze PRL rozpoczęły rozmowy z opozycją spowodowane licznymi, trwającymi od kwietnia w różnych regionach Polski protestami społecznymi.  W negocjacjach nieoceniona była pomoc Kościoła: „Prawdopodobnie te negocjacje  mogłoby się nie powieść bez roli Kościoła. W pierwszym momencie, kiedy władze przymierzały się do rozmów opozycją, potrzebny był pośrednik. I tym pośrednikiem był kościół. Osobą najczęściej kontaktową był ks. Orszulik” – powiedziała dr Paulina Codogni”.  
Jest 6 lutego 1989 roku – rozpoczynają się obrady Okrągłego Stołu w Pałacu Namiestnikowskim (dzisiejszy Pałac Prezydencki w Warszawie). Jak wspominają działacze Solidarności, wejście do Pałacu Namiestnikowskiego i przywitanie się z generałem Czesławem Kiszczakiem (wyznaczonym przez gen. Jaruzelskiego do prowadzenia obrad ze strony rządowej) było trudnym momentem. Niektórzy działacze bali się podstępu, atmosfera była napięta.  Powszechnie spodziewano się zajadłych rozmów, krążyły nawet ponure dowcipy (np. „Czemu okrągły stół ma 8 metrów?” – „Bo rekord świata w pluciu na odległość wynosi 7 metrów”).

67. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Krzysztof Ziembiński
2020-04-23 12:06:05

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego Krzysztofa Ziembińskiego [październik 2010 r.] Relacje z Powstania to zwykle pamiętniki żołnierzy z pierwszej linii frontu. Ale Powstanie uwięziło w mieście  mieszkańców cywili. Niektórzy zostali rozstrzelani w ciągu pierwszych dni (na Woli), inni ginęli od kul snajperów, bombardowań i ostrzału z moździerzy, reszta starała się przeżyć w coraz gorszych warunkach. Ich życie zamieniało się w koszmar… To część historii Powstania, którą trudno odnaleźć w Muzeum Powstania Warszawskiego. Autorem tych wspomnień jest Krzysztof Ziembiński http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1111564 . Gdy wybuchła wojna miał cztery, a gdy wybuchło Powstanie Warszawskie 9 lat. Krzysztof z mamą przeżyli okupację w Warszawie, gdzie mieszkali aż do wybuchu Powstania Warszawskiego. Ojciec Krzysztofa był wtedy we Francji (jego rodzice rozstali się przed wojną). Wybuch powstania zastał Krzysztofa i jego mamę w mieszkaniu Alejach Jerozolimskich, które mieściło się między ulicami Kruczą a Alejami Ujazdowskimi. Po kapitulacji wyszli z Warszawy przez Ursus, skąd pociągiem dojechali w okolice Wieliczki. Z pociągu, który stanął „w polu”, furmanką zabrał ich do siebie gospodarz. Z wiejską rodziną spędzili resztę wojny, a w 1945 wylądowali w Krakowie. W Powstaniu stracili cały ruchomy majątek i mieszkanie (nigdy nie udało się go odzyskać) – zostali z tym co mieli na sobie, jak niemal wszyscy mieszkańcy Warszawy. Mieli szczęście – przeżyli. Za nimi zostało zrujnowane miasto i prawie dwieście tysięcy zamordowanych, zabitych i poległych jego mieszkańców. Niniejsze wspomnienie zostało nagrane w 2007 roku. Krzysztof Ziembiński był już chory. Historii wyjścia z Powstania nie udało mi się już nagrać. W Muzeum Historii Miasta Stołecznego Warszawy są relacje innych dzieci, które podobnie jak on przeżyły powstanie i opuszczały miasto. Rozmowa toczyła się przy ognisku. Piotr Szczepański

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego Krzysztofa Ziembińskiego [październik 2010 r.]

Relacje z Powstania to zwykle pamiętniki żołnierzy z pierwszej linii frontu. Ale Powstanie uwięziło w mieście  mieszkańców cywili. Niektórzy zostali rozstrzelani w ciągu pierwszych dni (na Woli), inni ginęli od kul snajperów, bombardowań i ostrzału z moździerzy, reszta starała się przeżyć w coraz gorszych warunkach. Ich życie zamieniało się w koszmar… To część historii Powstania, którą trudno odnaleźć w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Autorem tych wspomnień jest Krzysztof Ziembiński http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1111564. Gdy wybuchła wojna miał cztery, a gdy wybuchło Powstanie Warszawskie 9 lat.

Krzysztof z mamą przeżyli okupację w Warszawie, gdzie mieszkali aż do wybuchu Powstania Warszawskiego. Ojciec Krzysztofa był wtedy we Francji (jego rodzice rozstali się przed wojną). Wybuch powstania zastał Krzysztofa i jego mamę w mieszkaniu Alejach Jerozolimskich, które mieściło się między ulicami Kruczą a Alejami Ujazdowskimi. Po kapitulacji wyszli z Warszawy przez Ursus, skąd pociągiem dojechali w okolice Wieliczki. Z pociągu, który stanął „w polu”, furmanką zabrał ich do siebie gospodarz. Z wiejską rodziną spędzili resztę wojny, a w 1945 wylądowali w Krakowie. W Powstaniu stracili cały ruchomy majątek i mieszkanie (nigdy nie udało się go odzyskać) – zostali z tym co mieli na sobie, jak niemal wszyscy mieszkańcy Warszawy. Mieli szczęście – przeżyli. Za nimi zostało zrujnowane miasto i prawie dwieście tysięcy zamordowanych, zabitych i poległych jego mieszkańców.

Niniejsze wspomnienie zostało nagrane w 2007 roku. Krzysztof Ziembiński był już chory. Historii wyjścia z Powstania nie udało mi się już nagrać. W Muzeum Historii Miasta Stołecznego Warszawy są relacje innych dzieci, które podobnie jak on przeżyły powstanie i opuszczały miasto.

Rozmowa toczyła się przy ognisku.
Piotr Szczepański

66. O Jacku Kuroniu w 80. rocznicę Jego urodzin -
2020-04-20 17:05:24

Jakie znaczenia ma dziś dla nas postać Jacka Kuronia? Jak zachował się w pamięci tych, którzy go znali? Z publicystką Joanną Sokolińską rozmawia Justyna Duriasz-Bułhak, Fundacja Wspomagania Wsi [19 lutego 2014 r.] „Przyzwoitość i uczciwość” – dla Joanny Sokolińskiej to najważniejsze cechy opisujące Jacka Kuroniach, na których opierał on całą swoją działalność: od stworzenia kontrowersyjnej drużyny walterowców, po działalność opozycyjną, okres więzienia, rolę ministra i kandydata na prezydenta. Jackowi Kuroniowi szczególnie bliska była także idea obrony słabszych (z czym powszechnie kojarzony jest do dziś). Uczciwość i przyzwoitość to także cechy dobrego, aktywnego obywatela. Nawiązuje do nich słynne hasło Jacka Kuronia „Nie palcie Komitetów, zakładajcie własne”. Dziś każdy może założyć własny „komitet”, swoją inicjatywę używając dostępnych narzędzi (chociażby konta na Facebook’u). Dziś, w przeciwieństwie do czasów w których działał Jacek Kuroń, za głoszenie poglądów nie grozi kara więzienia. Joanna Sokolińska nawiązała także do krytyki obrad Okrągłego Stołu w 1989 roku (w których brał udział Jacek Kuroń): „To nie jest tak, że Polska w 1989 roku została nam dana w prezencie. Ta Polska dzieje się każdego dnia (…) to dotyczy wyborów dnia codziennego”. Jak przyznaje, nie każdy musi robić tzw. „wielkie rzeczy”, ale warto byśmy na co dzień byli wobec siebie uczciwi i gotowi byli stawać w obronie słabszych. Dużo trudniej jest bronić nieatrakcyjnych słabych. Trudno jest też bronić kogoś przeciwko „całemu Facebookowi”. To wymaga ogromnej odwagi i determinacji. „Dla mnie ważną lekcją dotyczącą zakładania własnych komitetów jest to, by człowiekowi zapalała się wielka, czerwona lampa przed oczami kiedy (…) wszyscy występują przeciwko komuś” – mówi Joanna Sokolińska. 4 marca br. o godzinie 10.00 w rocznicę śmierci Jacka Kuronia w siedzibie Fundacji im. Stefana Batorego ul. Sapieżyńska 10a odbędzie Jerzego się konferencja pod tytułem: Polskie Dylematy. W 80. rocznicę urodzin i 10. rocznicę śmierci Jacka Kuronia. Więcej na www.razem89.pl Wywiad o Jacku Kuroniu zorganizowany został w ramach Inicjatywy RAZEM’89, mającej na celu uczczenie obchodów dwudziestej piątej rocznicy przemian w naszym kraju. Zapraszamy do włączenia się:  www.razem89.pl . Szczegółowy życiorys Jacka Kuronia i strona internetowa Jemu poświęcona znajdują się pod adresem www.kuron.pl .

Jakie znaczenia ma dziś dla nas postać Jacka Kuronia? Jak zachował się w pamięci tych, którzy go znali? Z publicystką Joanną Sokolińską rozmawia Justyna Duriasz-Bułhak, Fundacja Wspomagania Wsi [19 lutego 2014 r.]

„Przyzwoitość i uczciwość” – dla Joanny Sokolińskiej to najważniejsze cechy opisujące Jacka Kuroniach, na których opierał on całą swoją działalność: od stworzenia kontrowersyjnej drużyny walterowców, po działalność opozycyjną, okres więzienia, rolę ministra i kandydata na prezydenta. Jackowi Kuroniowi szczególnie bliska była także idea obrony słabszych (z czym powszechnie kojarzony jest do dziś).

Uczciwość i przyzwoitość to także cechy dobrego, aktywnego obywatela. Nawiązuje do nich słynne hasło Jacka Kuronia „Nie palcie Komitetów, zakładajcie własne”. Dziś każdy może założyć własny „komitet”, swoją inicjatywę używając dostępnych narzędzi (chociażby konta na Facebook’u). Dziś, w przeciwieństwie do czasów w których działał Jacek Kuroń, za głoszenie poglądów nie grozi kara więzienia.

Joanna Sokolińska nawiązała także do krytyki obrad Okrągłego Stołu w 1989 roku (w których brał udział Jacek Kuroń): „To nie jest tak, że Polska w 1989 roku została nam dana w prezencie. Ta Polska dzieje się każdego dnia (…) to dotyczy wyborów dnia codziennego”. Jak przyznaje, nie każdy musi robić tzw. „wielkie rzeczy”, ale warto byśmy na co dzień byli wobec siebie uczciwi i gotowi byli stawać w obronie słabszych. Dużo trudniej jest bronić nieatrakcyjnych słabych. Trudno jest też bronić kogoś przeciwko „całemu Facebookowi”. To wymaga ogromnej odwagi i determinacji. „Dla mnie ważną lekcją dotyczącą zakładania własnych komitetów jest to, by człowiekowi zapalała się wielka, czerwona lampa przed oczami kiedy (…) wszyscy występują przeciwko komuś” – mówi Joanna Sokolińska.

4 marca br. o godzinie 10.00 w rocznicę śmierci Jacka Kuronia w siedzibie Fundacji im. Stefana Batorego ul. Sapieżyńska 10a odbędzie Jerzego się konferencja pod tytułem: Polskie Dylematy. W 80. rocznicę urodzin i 10. rocznicę śmierci Jacka Kuronia. Więcej na www.razem89.pl

Wywiad o Jacku Kuroniu zorganizowany został w ramach Inicjatywy RAZEM’89, mającej na celu uczczenie obchodów dwudziestej piątej rocznicy przemian w naszym kraju. Zapraszamy do włączenia się: www.razem89.pl.

Szczegółowy życiorys Jacka Kuronia i strona internetowa Jemu poświęcona znajdują się pod adresem www.kuron.pl.

65. Dialog polityczny w najnowszej historii Polski - prof. Andrzej Friszke
2020-04-20 16:47:00

Wykład prof. Andrzeja Friszke zorganizowany przez Fundację Centrum im. prof. Bronisława Geremka w ramach cyklu wykładów „Człowiek Dialogu” [19 listopada 2013 r.] – Dialog to rodzaj rozmowy i wymiany myśli, w których nie chodzi tylko o poznanie poglądów drugiej strony. Dialog to nie kompromis, ale budowanie osi zbliżenia. Idzie w nim o wsłuchanie się w racje oponenta i dostrzeżenie w nich elementów, będących wspólnym obszarem wartości – powiedział prof. Andrzej Friszke w trakcie spotkania w Fundacji Centrum im. Profesora Bronisława Geremka . 19 listopada 2013 roku w siedzibie Fundacji Centrum im. Profesora Bronisława Geremka odbył się drugi wykład otwarty z cyklu „Człowiek dialogu”. Prelekcję „Dialog polityczny w najnowszej historii Polski” wygłosił prof. Andrzej Friszke. Andrzej Friszke jest wybitnym polskim historykiem, autorem cenionych prac dotyczących różnych aspektów historii PRL, zwłaszcza dziejów opozycji. W 1981 roku był redaktorem działu historycznego „Tygodnika Solidarność”, od 1982 roku działu historycznego miesięcznika „Więź” i członkiem kolegium pisma. Przed 1989 rokiem publikował również w wydawnictwach podziemnych i emigracyjnych, zwłaszcza w „Zeszytach Historycznych”. Od 1990 roku jest pracownikiem Instytutu Studiów Politycznych PAN (Zakład Najnowszej Historii Politycznej). Od 1998 roku wykłada dzieje Polski XX wieku w Collegium Civitas. W latach 1999-2006 był członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, od 2011 roku – Rady IPN. Członek Rady Ośrodka „Karta”, Rady Muzeum Historii Polski i Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności. Od 2000 roku przewodniczący Stowarzyszenia Archiwum Solidarności.  W 2013 roku został członkiem-korespondentem Polskiej Akademii Nauk. W swoim wystąpieniu prelegent stwierdził, że problem dialogu politycznego ma nie tylko swoją historię, ale jest też metodą działania, którą opozycja polska posługiwała się od lat 60. XX wieku. Co więcej, wsparły się na niej założenia III RP. Wyróżnić można trzy różne obszary owego dialogu: dialog między chrześcijanami a niewierzącymi, dialog z przeciwnikami politycznymi, czyli z władzą oraz dialog międzynarodowy (z Niemcami, Rosjanami, Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami i wreszcie z Czechami). Samo pojęcie dialogu na gruncie politycznym zostało skodyfikowane przez Tadeusza Mazowieckiego w jego esejach, które publikował na łamach „Więzi”. Przyszłemu premierowi chodziło o budowanie relacji z kręgami postrewizjonistycznymi, o ekumenizm i wreszcie o rozwój relacji międzynarodowych – mówiąc krótko, o słynne „przekraczanie kredowych kół”, dzięki któremu możliwe będzie uprawianie polityki w kategoriach długiego trwania. W kwestiach dialogu religijnego poszukiwano odpowiedzi na pytanie o wiarę i Kościół, co budowało przestrzeń wolności i kultury. Ten model kształtowania relacji społecznych stał się źródłem etyki „Solidarności”, ruchu praw obywatelskich, ruchu praw człowieka itd. Dialog ten zakłada pewną postawę moralną, która wymaga ustępstw, jest więc przeciwieństwem ksenofobii, narodowego egoizmu, tromtadracji i pychy.

Wykład prof. Andrzeja Friszke zorganizowany przez Fundację Centrum im. prof. Bronisława Geremka w ramach cyklu wykładów „Człowiek Dialogu” [19 listopada 2013 r.]

– Dialog to rodzaj rozmowy i wymiany myśli, w których nie chodzi tylko o poznanie poglądów drugiej strony. Dialog to nie kompromis, ale budowanie osi zbliżenia. Idzie w nim o wsłuchanie się w racje oponenta i dostrzeżenie w nich elementów, będących wspólnym obszarem wartości – powiedział prof. Andrzej Friszke w trakcie spotkania w Fundacji Centrum im. Profesora Bronisława Geremka.

19 listopada 2013 roku w siedzibie Fundacji Centrum im. Profesora Bronisława Geremka odbył się drugi wykład otwarty z cyklu „Człowiek dialogu”. Prelekcję „Dialog polityczny w najnowszej historii Polski” wygłosił prof. Andrzej Friszke.

Andrzej Friszke jest wybitnym polskim historykiem, autorem cenionych prac dotyczących różnych aspektów historii PRL, zwłaszcza dziejów opozycji. W 1981 roku był redaktorem działu historycznego „Tygodnika Solidarność”, od 1982 roku działu historycznego miesięcznika „Więź” i członkiem kolegium pisma. Przed 1989 rokiem publikował również w wydawnictwach podziemnych i emigracyjnych, zwłaszcza w „Zeszytach Historycznych”. Od 1990 roku jest pracownikiem Instytutu Studiów Politycznych PAN (Zakład Najnowszej Historii Politycznej). Od 1998 roku wykłada dzieje Polski XX wieku w Collegium Civitas. W latach 1999-2006 był członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, od 2011 roku – Rady IPN. Członek Rady Ośrodka „Karta”, Rady Muzeum Historii Polski i Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności. Od 2000 roku przewodniczący Stowarzyszenia Archiwum Solidarności.  W 2013 roku został członkiem-korespondentem Polskiej Akademii Nauk.

W swoim wystąpieniu prelegent stwierdził, że problem dialogu politycznego ma nie tylko swoją historię, ale jest też metodą działania, którą opozycja polska posługiwała się od lat 60. XX wieku. Co więcej, wsparły się na niej założenia III RP.

Wyróżnić można trzy różne obszary owego dialogu: dialog między chrześcijanami a niewierzącymi, dialog z przeciwnikami politycznymi, czyli z władzą oraz dialog międzynarodowy (z Niemcami, Rosjanami, Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami i wreszcie z Czechami).

Samo pojęcie dialogu na gruncie politycznym zostało skodyfikowane przez Tadeusza Mazowieckiego w jego esejach, które publikował na łamach „Więzi”. Przyszłemu premierowi chodziło o budowanie relacji z kręgami postrewizjonistycznymi, o ekumenizm i wreszcie o rozwój relacji międzynarodowych – mówiąc krótko, o słynne „przekraczanie kredowych kół”, dzięki któremu możliwe będzie uprawianie polityki w kategoriach długiego trwania.

W kwestiach dialogu religijnego poszukiwano odpowiedzi na pytanie o wiarę i Kościół, co budowało przestrzeń wolności i kultury. Ten model kształtowania relacji społecznych stał się źródłem etyki „Solidarności”, ruchu praw obywatelskich, ruchu praw człowieka itd. Dialog ten zakłada pewną postawę moralną, która wymaga ustępstw, jest więc przeciwieństwem ksenofobii, narodowego egoizmu, tromtadracji i pychy.

64. Komunizm jako system państwowy (na przykładzie Polski)
2020-04-16 13:09:00

Prof. Andrzej Paczkowski opisuje system komunistyczny, jego konstrukcję i funkcjonowanie na przykładzie Polski, Collegium Civitas, [maj 2009 r.] Prof. Paczkowski przedstawia mechanizmy funkcjonowania komunizmu i jego charakterystykę na tle innych systemów. Wykład opisuje system komunistyczny i jego konstrukcję na przykładzie Polski jako najbliższej słuchaczom rzeczywistości. Profesor Paczkowski porównuje dwa rodzaje systemów niedemokratycznych: państwa totalitarne i państwa autorytarne. Wymienia główne składowe tych ustrojów: podejście do roli ideologii ustrojowej w funkcjonowaniu państwa, rolę wodza, twórcy systemu, charakter działalności partii rządzącej, skalę działalności instytucji kontroli i przymusu i życie gospodarcze kraju.

Prof. Andrzej Paczkowski opisuje system komunistyczny, jego konstrukcję i funkcjonowanie na przykładzie Polski, Collegium Civitas, [maj 2009 r.]

Prof. Paczkowski przedstawia mechanizmy funkcjonowania komunizmu i jego charakterystykę na tle innych systemów. Wykład opisuje system komunistyczny i jego konstrukcję na przykładzie Polski jako najbliższej słuchaczom rzeczywistości. Profesor Paczkowski porównuje dwa rodzaje systemów niedemokratycznych: państwa totalitarne i państwa autorytarne. Wymienia główne składowe tych ustrojów: podejście do roli ideologii ustrojowej w funkcjonowaniu państwa, rolę wodza, twórcy systemu, charakter działalności partii rządzącej, skalę działalności instytucji kontroli i przymusu i życie gospodarcze kraju.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie